Myślę że najłatwiej wyjaśnić to na przykładzie naszej historii w zakresie XX wieku. Z historii trzeba wyciągać mądre wnioski. A my tak: Odzyskaliśmy niepodległość, dzięki dziejowej zawierusze (I wojnie światowej - w której państwa europejskie pobiły się o kolonie). W czasie pokoju żaden z naszych sąsiadów nie pozwoliłby na odrodzenie się Polski - to o czymś świadczy. W czasie wojny Polsko - Bolszweickiej zostaliśmy zostawieni sami sobie - to też o czymś świadczy.
Polacy w okresie międzywojennym wiedzieli co to patriotyzm, dlatego obroniliśmy się i zaczęliśmy gwałtownie rozwijać się gospodarczo (duża w tym zasługa Grabskiego i Piłsudskiego, choć dla mnie ten drugi większą rolę odegrał w odzyskaniu niepodległości, a władzę w przewrocie majowym trochę z przerostu ambicji) Pokazuje to jednak że Polska dobrze rozwija się pod rządami silnego dyktatora. Potem mieliśmy pakt Ribentropp - Mołotow - zdradę ze strony Anglii i Francji , które wypowiedziały wojnę tylko na papierze - to powinno Polakom pokazać ile znaczą sojusze. Gdyby Polska miałąby jeszcze 5 lat - Niemcy przegraliby po napaści na Polskę. Potem sprzedano nas w Jałcie pod wpływy Stalina. Dla mnie był to czwarty rozbiór Polski.

Czasy wspólczesne.
- okragły stół był paktem pomiędzy Bolkiem a SB-kami (Pozorna władza dla Solidarności, wpływy i pieniądze dla poprzedniej władzy)
- dlatego wszelkie próby rozliczenia wszystkich Zdrajców z okresu PRL zawodzą
- mamy teraz drugi pakt Rosja - Niemcy (budowa NorthStream), Rosja próbuje przejąć polski przemysł naftowy, Niemcy biora się za polskie koleje
- Dla mnie 10 kwietnia 2010 wydarzył się zamach, w którym brał udział Rząd Polski. Skutki polityczne dla całej Europy są ogromne tego wydarzenia.
- Tusk stosuje metody propagandowe żywcem z poprzedniego ustroju i chce doprowadzić do całkowitego ubezwłasnowolnienia nas wobec Rosji i Niemiec (Kondominium Rosyjsko-Niemieckie)

Tak właśnie obserwując zmiany w tym kraju szarpanym Zdradami, Wojnami i Obcymi Wpływami - można zawczasu dostrzec zbliżające się zagrożenia, znając historię Polski.

ifeelku, Ciebie akurat uważam za bardzo mądrą osobę na tym forum i dlatego chciałem się m.in. spotkać (nie na sodomię )
Popieram stwierdzenie, żeby specjalizować ludzi w ściśle określonych dziedzinach wiedzy. Jednak zaprezentowany poziom wiedzy pytanych ludzi jest praktycznie zerowy. To wiedza ze szkoły podstawowej. Można podejrzewać, że ludzie ci taki sam poziom będą prezentować także w swojej ściśle wyuczonej dziedzinie. To tragiczne. Potem mamy ciemniaków w urzędach; niedouczonych lekarzy, prawników. Strach się bać. Kto to wszystko poprowadzi jak starsza gwardia odejdzie na emeryturę?

Oto młody narybek dziennikarski

Górnik, który ukrywał się co najmniej miesiąc pod ziemią, fizycznie czuje się lepiej. Władze KHW zapowiadają uszczelnienie systemu identyfikacji w kopalni
To wydarzenie bez precedensu. Co najmniej miesiąc 765 metrów pod ziemią ukrywał się w kopalni Wujek-Śląsk 47-letni górnik. We wrześniu został zwolniony z pracy (liczne nieobecności), miał problemy rodzinne. Ostatni raz widziany był 6 stycznia, choć oficjalnie zaginięcie rodzina zgłosiła 2 lutego.

Górnika znalazł szef kopalnianej stacji ratownictwa górniczego w komorze sanitarnej. Gdy wywarzył drewniane, zabite od wewnątrz drzwi wydawało mu się, że zobaczył ducha.

- Był wycieńczony, nie potrafił stać. Brodę miał taką kilkutygodniową. Myślałem że znalazłem skarbnika - powiedział dziennikarzom Adam Goerlich, który prawdopodobnie uratował górnikowi życie. Mężczyzna fizycznie dochodzi do siebie, ale psychicznie nadal nie czuje się dobrze.

- Pan niechętnie rozmawia na ten temat, nie staramy się na siłę z niego wyciągać rzeczy, o których po prostu nie chce rozmawiać - powiedziała TOK FM ordynator oddziału wewnętrznego w jednym z chorzowskich szpitali Beata Ryszka.

Odwiedził go psychiatra, jest pod opieką psychologów. Obok pytań, jak przeżył, są pytania, jak oszukał system identyfikacji i zjechał niezauważony. Pomocne musiało okazać się jego 20-letnie doświadczenie - uważa rzecznik Katowickiego Holdingu Węglowego Wojciech Jaros. - Są karty magnetyczne, jest kontrola kilkustopniowa. Ale - jak się okazuje - znając system można ją ominąć - przyznał TOK FM Jaros.

Władze spółki zapowiadają uszczelnienie systemu identyfikacji i kontroli. Nie będą występować o ukaranie go. Nie wyrządził bowiem żadnych szkód. - Pokazał nam słaby punkt w systemie zabezpieczenia - dodaje Jaros.

http://wiado(...)ie_.html

Komentarze pod artykułem..bezcenne

"Gdy WYWARZYŁ drewniane, zabite od wewnątrz drzwi..."
pismak Daria Klimza-Stępień to analfabetka, czy to nowe, śląskie zasady pisowni?

"wywarzył drewniane, zabite od wewnątrz drzwi wydawało mu się, że zobaczył ducha."

Wywar z drzwi ? Po nim sie duchy widzi ?


"Odwiedził go psychiatra, jest pod opieką psychologów"
Kto jest pod opieką psychologów, górnik czy psychiatra? Równie dobre jak wywar z drzwi.

Rewelacja - to prawie jak z tymi wagonami co się wykoleiły....bo awarii uległo coś bardzo ważnego

No cóż - w końcu to radio rynszTOK FM

Dla mnie młodzi dziennikarze to jedna z najbardziej niedouczonych, pozbawionych zasad moralnych i etycznych grupa lemingów. Do tej "elity" zalicza się oczywiście syn Tuska - pracujący w Gazecie Wybiórczej

Co wcale nie znaczy że starzy są w czymś lepsi.

mirku, bez historii by sie nie obylo ? :] przeciez to co opisales to zycie, kolega dajacy w zeby koledze czy odbijajacy mu dziewczyne, kolezanka obrabiajaca dupe kolezance, czy ziom dajacy szluga swojemu zamiast obcemu :]

wyborco niby ze nie na sodomie a piszesz mi ifeelku jak dziewczeta :] trafiali sie tam i douczeni^^ dziewczyna odpowiadala na wszystko, mowila ze latwe, pytali z 6 osob wiec nie jest zle :]
kto to poprowadzi ? mam nadzieje ze prywaciarze ;-)

Rozumiem , że po prostu nie lubisz tego przedniotu. Ja też w szkole za nim nie przepadałem. W tym wszystkim jednak chodzi o uzyskanie pewnej świadomości polityczno - historycznej, pozwalającej trzeźwo oceniać zdarzenia przeszłe i obecne. Mi historia spodobała się dopiero jako "przedmiot odchamiający" na ostatnim roku studiów na politechnice. Wykładowca miał po prostu dar opowiadania

to nie jest kwestia lubienia czy nie lubienia, tylko przydatnosci, lubilem na tyle ze pisalem mature z historii, po maturze nigdy do niczego mi sie to nie przydalo :] chyba ze do opowiadania anegdotek mlodszej siostrze o koniu chyzym, wczesniej prosiaczku i wsadzeniu/nie wsadzeniu go na stolek senatora :]