Witam Chciałabym się dowiedzieć jak wygląda konkurs na wolne stanowisko pracy w Urzędzie Skarbowym i ile zarabia urzędnik w Skarbowym?? Jeżeli macie jakieś doświadczenia to wypowiadajcie się

Jak nie masz tam znajomych to nawet nie idź pisac testu. Nepotyzm jak wszędzie. Osoby spoza kręgu nie mają szans.

Znam kogos kto szukał i niestety najczesciej pada znany juz chyba z wszystkich branż warunek "dwa lata doswiadczenia" ( co nie znaczy że w ogole nie przyjmuja bez jego spełnienia). łatwiej mozna sie dostac na tzw.zastepstwo (za kogos kto wziął dłuższy urlop np. macierzński).

A na komornika w skarbówce to jakie trzeba mieć kwalifikacje i doświadczenia ?

Nie prawda ,ja mam trzy znajome które się dam dostały najpierw na zastępstwo ,a teraz już są na stałe , tylko trzeba spełnić warunki jakie narzuca US, nigdzie nie ma nic za darmo wiedza ,wiedza i jeszcze raz wiedza ,sam papier ukończenia czegokolwiek już dawno nie wystarcza :-)

Witam! Wygląda to tak: składasz papiery, jeśli spełniasz wymagania dzwonią do ciebie i zapraszają na rozmowę. Na miejscu okazuje się, że na tą samą godzinę przyszło jeszcze 20 osób i piszecie test z ustaw. A że były trzy grupy rachunek jest prosty na dwa wolne miejsca kandyduje 60 osób. Po zdobyciu odpowiedniej ilości punktów na teście czas na drugi etap - rozmowy z trzema kobitkami. Zadają różne pytania o PIT-ach i innych pierdołach. Niby wszystko ładnie pięknie, zachwycone odpowiedziami a po kilku dniach telefon: "bardzo mi przykro, ale nie została pani wybrana na pracownika US".
Krótko: jeśli nie masz pleców nie popracujesz w Skarbówce (może i są od tego jakieś wyjątki, ale ja się nie spotkałam z wyjątkiem od tej reguły). A kolejnym zjawiskiem jest zwalnianie starych pracowników i przenoszenie ich na inne stanowisku, na które niby robią nabór. Sprawdzcie sobie w BIP-ie. Najpierw przyjmują kogoś w czerwcu, a później tą sama osobę w grudniu. Fikcja Fikcja Fikcja

Zgadzam się.

Nikt na forum nie przyzna się że ma w ten sposób załatwioną robotę w ZUSie, Urzędzie Skarbowym, Urzędzie Miasta, czy innych tego typu instytucjach. Bo kto się otwarcie przyzna do nepotyzmu, kolesiostwa czy protekcji? Stalowa Wola aż kipi tym syfem.