Dla równowagi powinny też być surowe kary dla nieucziwych pracowników. To co jest obecnie to też śmiech na sali.

Nie jestem z konkurencji i nie znam całej historii, a część zacytowaną znam od:

- pracownicy, która wtedy była tam zatrudniona (przy czym kiedy mi to mówiła, to jeszcze tam pracowała)

- osobiście słyszałam opinię urzędniczki w PUP i znam osoby zwodzone słowami "Zadzwonię". Tylko po co zwodzić jak od razu można w kartę wpisać coś w stylu:"Brak doświadczenia."

- o ciąży wiem od mojej koleżanki, która jest jednocześnie koleżanką tej pani

- jeśli chodzi o soczek, to może pani nawet pamięta sytuację, więc jeśli ktoś ją zna może zapytać, choć pamięć raczej ma krótką jeśli nie zapamiętała, że nie zamawiali i nie prowadzą sprzedaży takiego.

A co do spostrzeżenia, że każdy może napisać jakieś bzdury, to w pełni się z tym zgodzę. Bywa i tak niestety, dlatego nie można bezkrytycznie wierzyć we wszystko co czytamy. Czasem trzeba się o czymś na własnej skórze przekonać, a możliwa jest także sytuacja taka: dana osoba, o której wyrażamy swoje opinie, względem jednego może być w porządku, może pomóc, może być przyjacielska itd. a innego oszukać, wkurzyć, zachowac się nie fair, stąd opinie mogą być sprzeczne.

Za kradzież są kary, za zniszczenie mienia, za groźby, przemoc w jakiejkolwiek formie, no co jeszcze może taki nieuczciwy pracownik zrobić? Za łamanie regulaminu i nie stosowanie się do przepisów BHP też są kary. Jeśli pracownik nie wywiązuje się z umowy to się go zwalnia.

Pamiętać należy jednak o tym, że nieuczciwemu pracodawcy nie opłaca się karać nieuczciwego pracownika, bo zbyt wiele ma do stracenia, jeśli wyjdzie na jaw cała prawda, a nie tylko jej część.
Pracodawca uczciwy jest chroniony prawem, tak jak jego pracownicy.

aj tam, aj tam... jakby to co piszecie było czyms nowym...