Co sadzicie o cenach mieszkań w naszym mieście?
Moim zdaniem niektórzy ludzie żądają za mieszkania takich kwot ze aż głowa boli, a tymczasem okazuje się ze tylko do końca marca będą dopłaty w "rodzinie na swoim". Wynika z tego to że od kwietnia chcący kupić mieszkanie z rynku wtórnego nie dostaną dopłaty (50% odsetek od udzielonego kredytu przez 8 lat). Co za tym idzie ceny mieszkań spadną. Również z tego powodu że ludzie budujący domy jednorodzinne będą chcieli się w najbliższym okresie sprzedać mieszkania chcąc wykończyć dom przed nadejściem zimy....

witam,to fakt ze mieszkania sa bardzo drogie,ale tez pytam za co ludzie sobie je cenia,za same mury.sam szukalem mieszkania by kupic,ale gdy zwiedzilem ok.30 mieszkan w st.woli,to tylko jedno mieszkanie bylo warte tej kwoty .prawdziwa porazka.

Samo to ze pomalowanie mieszkanie ludzie traktuja jako "super komfortowe" myślą ze jak są położone płytki to bedą sie podobać każdemu kto to mieszkanie kupi...
A przecież większość kupujących i tak urządzi od nowa po swojemu...
Cóż ...wielu sprzedających tego nie rozumie...

To ile powinno kosztować mieszkanie za metr kw.?

do ~niunio jak było warte swojej ceny to czemu nie kupiłeś tego mieszkania?

MIESZKANIE ZA METR POWINNO KOSZTOWAC ODPOWIEDNIO OD POLOZENIA , PIETRA I STANDARTU WYKONCZENIA , A NIE MIESZKANIE W STANIE TOTALNEJ RUINY I W MIARE "WYREMONTOWANE" KOSZTUJE TYLE SAMO...

THANATOS ale dalej bez konkretów.
Mieszkanie po generalnym remoncie na IV pietrze za 2600/m2 to dużo czy mało?
I wyłącz Caps Lock'a. To nie powoduje twojej wypowiedzi ważniejszej, a oznacza krzyk który w tym momencie jest niepotrzebny.

Andrzejek sorki za capsa, ale teraz Ty mi odpowiedz gdzie to mieszkanie jest?: na ul Hutniczej, na os. Ogrody , czy moze na JP II?..

Na Siedlanowskiego.

Każdy chce kupić tam gdzie jemu pasuje. Jedni wola hałas z okolic hali targowej , inni cisze gdzieś na os. Hutnik...
ale cena zł/m2 wydaje mi się atrakcyjną cena na Siedlanowskiego

Wiec nie bardzo rozumiem twój pierwszy wpis. Nic nie wymyśliłem. Mam takie mieszkanie do sprzedania. Mam tylko wrażenie, że nie ma chętnych do faktycznego kupna. Jest sporo ciekawskich ceny i tego co oznacza "mieszkanie po remoncie". Dzwonią by potwierdzić lokalizację i by zapytać czy jeszcze aktualne ogłoszenie oraz co zostało wykonane podczas remontu. Oglądających było dosłownie 2 osoby przez 2 miesiące.
Jak jesteś zainteresowany to zapraszam na oglądanie i jutro do notariusza:-)))

chętnie, tylko ze ja mam już mieszkanie, a ten post napisałem żeby podzielić się moimi spostrzeżeniami z innymi forumowiczami

To dziwny ten post. Jest sporo mieszkań na rynku. W podobnej cenie za m2 ostatnio kupiła moja teściowa z tym że sporo większe. Ja uważam, że mieszkania na wtórnym rynku w Stalowej Woli nie są drogie.

Andrzejek ja jeszcze kilka m-cy temu szukajac mieszkania spotykalem sie z roznymi przypadkami...np gosc chcial 3800 zl/m2 za mieszkanie w ktorym byly okna i instalacje do wymiany a mieszkanie mialo metraz 38m2 i znajdowalo sie na 4 pietrze...
i to jest dla mnie dopiero dziwne...

No jest dziwne. Myślę że tacy ludzie dają ogłoszenia dla rozrywki bo nie mają zajęcia. Na pewno nie są zdecydowani na sprzedaż.

andrzejek a jesli mozna zapytac, bo tak czytam ze masz do sprzedania mieszkanie na siedlanowskiego.. a czy to mieszkanko jest moze w ktoryms z tych blokow z cegly przy siedlanowskiego zaraz obok szkoly (chyba) 4??

Nie, moje mieszkanie to wielka płyta. Mieszkałeś/aś kiedyś w nowym mieszkaniu z cegły. Nie mówię o tych przedwojennych lub wybudowanych zaraz po wojnie. Wiesz jak w takich mieszkaniach z cegły słychać sąsiadów?

Nie mieszkalam ale poszukuje w tym bloku mieszkania i ciezko to idzie. Uwazam ze w kazdym bloku sasiada slychac.

W takich mieszkaniach z wielkiej płyty ściany nośne (żelbeton) są dosyć grube więc dosyć dobrze izolują od sąsiadów. To wszystkie ściany zewnętrzne mieszkania.

Moze i racja. Nie wiem bo nigdy nie mieszkalam w bloku. Ale bardzo mi sie spodobal ten blok o ktorym pisalam wczesniej, no ale widze ze wszystkie mieszkania sa zajete.
Moze nie powinnam tak na forum, ale przy okazji zapytam, niema ktos do wynajecia mieszkania?

Witam
Ja również przyglądam się mieszkaniom z zamiarem kupna, ale ceny mnie przerażają. Ale jeśli by ktoś słyszał o mieszkanku na os. Młodynie do 120 tys. zł byłbym bardzo wdzięczny...
W razie czego prosze o wiadomości na pw..

wszędzie pełno ogłoszeń o kupnie i sprzedaży mieszkań, ale są jeszcze tacy, których nie stać na kupną, chcą zamienić swoje mieszkanie na inne, mniejsze, lub większe. Szkoda że nikt nie pomyśli o otworzeniu takiego działu z ogłoszeniami. Dawniej sprawa była prosta, wisiały tablice ogłoszeń w budynku spółdzielni i łatwo było takie oferty znaleźć.

Ostatnio dzwoniłem za mieszkniem w okolicy Ravioli,gośc chciał za 3 pokoje prawie 4 tyś za metr bo mówił,że ma piwnice o pow.40 m2. człowiek szuka mieszkania a nie piwnicy, chociarz przyznam ze to wazna rzecz piwnica, nie mozna na podstawie wymiarów piwnicy zawyzac ceny mieszkania.Ludzie są niesamowici, rozumiem to jest ich nieruchomość, każdy chce zarobić ale bez przesady.Koleś następny na Okulickiego, gdzie kazdy stamtąd spieprza przez ten hałas i wizję kolejnych galerii handlowych za mieszkanie 48m2 na 4 pietrze woła prawie 3500zł/m2 to już jest paranoja.Albo na żwirkach 3700zł/m2 , na ogrodach można kupic mieszkanie już od 4200zł/m2 a tu ludzie z takimi cenami wyskakują,ceny mieszkań spadają, coraz cieżej o kredyty i tendencja będzie spadkowa,ale nie ma sie co łamać masz piwnice 40m2

chwila, chwila-nie pisz "na Okulickiego,gdzie kazdy stamtąd spieprza przez ten hałas...".bo ja tam mieszkam (okulickiego/ken) i chce sprzedać własnie 48 m za ok 165 tys. bo sporo tu włozyłam, a kupic chce większe zdecydowanie w tej samej okolicy,gdzie jest ten hałas, bo mi tu odpowiada i żadna inna lokalizacja mnie nie interesuje (nawet Woj.Pol. to juz dla mnie za daleko),ale ludzie chcą za (wprawdzie większe) ale wszystko do remontu, tzn. tradycyjnie boazeria na pół mieszkania, okna do wymiany,linoleum 20letnie na podłogach-i krzyczą sobie wlasnie tu w centrum 180 tys.To jest dla mnie szok, bo tam trzeba włozyc min. 30 tys. zeby w miarę nowoczesnie mieszkac, a do mojego mieszkania praktycznie wchodzisz i tylko poprawiasz kolor tapety czy farby jesli ci nie odpowiada...

co dla jednego ładne dla drugiego nie koniecznie.
"a do mojego mieszkania praktycznie wchodzisz i tylko poprawiasz kolor tapety czy farby jesli ci nie odpowiada..."
a skąd pewność że glazura w kolorze jaki lubię? a wanna narożna? bo innych to też nie za bardzo, a kibelek cersanit w kolorze błękitnym?
Wydaje mi się że właśnie też bzdury piszesz, każdy ma swoją wizję i to co piękne dla ciebie nie koniecznie piękne dla mnie.

tak, zgadza sie, jak najbardziej.każdy ma inny gust, wiadomo.chodzi tylko o to, ze do jednych mieszkań mozesz się wprowadzic i ew. dokonywac jakichś zmian w trakcie mieszkania, jesli ci się coś nie podoba, natomiast po 180 tys. są takie mieszkania, gdzie nie da się wejść od razu, tylko trzeba przeprowadzic remont gruntowny, aby nie mieszkać w ruderze.a wiadomo ze wszystkim nie dogodzi, ale jesli mieszkanie jest zadbane to chyba co innego, nawet jesli kolor płytek nie jest akurat twoim ulubionym...