Posty: 139
Dołączył: 22 Sty 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Witam , tak jak w temacie chciałem zaczerpnąc Waszej opinii na temat konserwacji, macie jakieś sprawdzone środki a może jakieś swoje mixtury bo słyszałem że robi się coś na takiej zasadzie, ze się miesza przepalony olej z jakimś środkiem i po zaschnięciu daje to podobno taką czarna smołę nie do zajechania Proszę o Wasze doświadczenia w tym temacie.
|
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 173
Dołączył: 22 Cze 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Nie słuchaj rad pradziadka.
No chyba, że to jego samochód... |
|
Posty: 331
Dołączył: 18 Sie 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
konserwacja podwozia jest nieopłacalna. Chyba, że autko ma inną wartość poza tą rynkową.
- demontaż podzespołów - piaskowanie - środki ogromny naklad pracy i pieniedzy. |
|
Posty: 37
Dołączył: 30 Sie 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
witam nie daje się do tego bitexu oleju czy do środka konserwacji. wystarczy kupić z dobrej firmy i dobrze oczyścić i dobrym podkładem reaktywnym lub epoksydowym pomalować tam gdzie czyszczone było.pozdrawiam
andrew |
|
Posty: 5021
Dołączył: 20 Lut 2009r. Skąd: stalowa wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Rdzy nie usuniesz jezeli już jest w aucie, tak mówi kolega który restauruje klasyki. Konserwacja tak ale tylko w nowym aucie i potem tylko odnawianie. Co do spodu to owszem ale tylko piaskowanie i konserwowanie dobrym podkładem, na to dobra farba i dopiero mazidło dobrej firmy. Profile to samo dokladnie ich nie zakonserwujesz nigdy. Pytanie czy warto bo każda konserwacja poniżej 1000zł będzie zrobiona po łebkach niestety, a tyle kosztuje średnie auto z rozebraniem i piaskowaniem
"Są tylko trzy prawdziwe sporty: Walki byków, wspinaczka, motorsport, a reszta to tylko gry". - Ernest Hemingway. |
|
Posty: 331
Dołączył: 18 Sie 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
nowych pojazdów nie ma po co konserwować. Chyba wszystkie już produkowane karoserie są cynkowane.
|
|
Posty: 5021
Dołączył: 20 Lut 2009r. Skąd: stalowa wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
mylisz się. W wiekszości tak ale nawet vw trafia się jednostronny ocynk czym sie nie chwalą.. i mimo wszystko jak nowego nie pokonserwujesz od nowości chociazby profili to po kilku latach jest to bezcelowe
"Są tylko trzy prawdziwe sporty: Walki byków, wspinaczka, motorsport, a reszta to tylko gry". - Ernest Hemingway. |
|
Posty: 331
Dołączył: 18 Sie 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
vw - to akurat nie jest nic co można stawiać za jakikolwiek wzór, zwłaszcza pod względem myśli technicznej.
|
|
Posty: 5021
Dołączył: 20 Lut 2009r. Skąd: stalowa wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
którys z nowych fordów tez ocynku nie ma w środku tylko zewnetrzny co widac po mondeo 5-6 letnich i korodujących drzwiach. Po szale ocynku teraz robią jednostronny i dopóki nie ma bum jest dobrze. Dacia się nawet przyznaje że ocynku nie ma w dusterze a zobacz jaki sukces, auto nie do kupienia tyle zamówień. co ciekawe koreańce pokroju ki czy hultaja czy inne daewoo-chevrolet ma lepszą konserwacje i ocynk niż europejczyki
"Są tylko trzy prawdziwe sporty: Walki byków, wspinaczka, motorsport, a reszta to tylko gry". - Ernest Hemingway. |
|
Posty: 1530
Dołączył: 16 Sty 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT konserwacja podwozia jest nieopłacalna. Chyba, że autko ma inną wartość poza tą rynkową. - demontaż podzespołów - piaskowanie - środki ogromny naklad pracy i pieniedzy. rcdcd może raczej nie wypowiadaj się w tematach o których mało wiesz, bo ktoś moze odbierze Twoją wypowiedz na poważnie i potem będzie głupoty powtarzał. Jeszcze niedawno widziałem FSO 1500 u starszego człowieka który nie miał ślada rdzy, był regularnie konserwowany. Tak jak ktoś już napisał, dobra konserwacja musi kosztować, chyba ze zrobisz ją sam. |
|
Posty: 331
Dołączył: 18 Sie 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Jeszcze niedawno widziałem FSO 1500 u starszego człowieka który nie miał ślada rdzy, był regularnie konserwowany. no i co z tego ? Rozumiem, że miał go jako zabytek, pojazd z wartościami sentymentalnymi ? CYTAT Tak jak ktoś już napisał, dobra konserwacja musi kosztować, chyba ze zrobisz ją sam. ja pisałem |
|
Posty: 1530
Dołączył: 16 Sty 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT CYTAT Jeszcze niedawno widziałem FSO 1500 u starszego człowieka który nie miał ślada rdzy, był regularnie konserwowany. no i co z tego ? Rozumiem, że miał go jako zabytek, pojazd z wartościami sentymentalnymi ? Zabytkiem był ale był to samochód do codziennego podrózowania, na białych tablicach. Morał z tegfo taki ze facet dbał o samochód, co kilka lat robił solidną konserwacje i to wystarczało aby na samochodzie nie było rdzy. Jak wiadomo wyroby fso lubiły gnić. Więc nie pisz ze konserwacja jest nieopłacalna, chyba ze lubisz jak Ci coś "kwitnie" na progach. Napisałem ze dobra konserwacja musi kosztować bo jest pracochłonna ale środki nie są drogie. |
|
Posty: 331
Dołączył: 18 Sie 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Zabytkiem był ale był to samochód do codziennego podrózowania, na białych tablicach. Morał z tegfo taki ze facet dbał o samochód, co kilka lat robił solidną konserwacje i to wystarczało aby na samochodzie nie było rdzy. Jak wiadomo wyroby fso lubiły gnić. Więc nie pisz ze konserwacja jest nieopłacalna, chyba ze lubisz jak Ci coś "kwitnie" na progach. dzisiaj to fso, pomimo że nie ma rdzy jest warte tyle co złom. Na co mu ta konserwacja ? |
|
Posty: 1774
Dołączył: 6 Gru 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
a co dla ciebie ma wartość, golf czy civic? jak by nie konserwacja tego FSO to od 10 lat już by go nie było , konserwacja jak najbardziej ale profilaktycznie póki jeszcze nie ma rdzy, póżniej to już tylko maskowanie rdzy
|
|
Posty: 1530
Dołączył: 16 Sty 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT dzisiaj to fso, pomimo że nie ma rdzy jest warte tyle co złom. Na co mu ta konserwacja ? Dzisiaj to fso nie ma rdzy bo było odpowiednio konserwowane - więc już wiesz po co jest konserwacja. Tyle w temacie. |
|
Posty: 173
Dołączył: 22 Cze 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Dzisiaj to fso nie ma rdzy bo było odpowiednio konserwowane - więc już wiesz po co jest konserwacja. No żeby fso nie miał rdzy jak dobrze zrozumiałem. Pozostaje dalej pytanie z pierwszego posta - czym. Pomijam co i który rocznik. |
|
Posty: 139
Dołączył: 22 Sty 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Panowie mnie nie interesuje jakie auto ja sie pytam czy mozecie polecic jakis dobry środek.
|
|
Posty: 5021
Dołączył: 20 Lut 2009r. Skąd: stalowa wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
polecam preparaty bolla. Zedrzeć do golej blachy, podkład reaktywny, na to farba chlorokauczukowa np nobiles nie rozrabiana, na to masa konserwacyjna. W profile boll biały do profili, nie to mazidło czarne które tylko paćka. udrożnić wyloty w aucie wody. W środku skuc fabryczne maty bitumiczne i je zastapić takimi które nie pochłaniaja wody. plus to co od spodu z pominięciem masy.
"Są tylko trzy prawdziwe sporty: Walki byków, wspinaczka, motorsport, a reszta to tylko gry". - Ernest Hemingway. |
|
Posty: 1530
Dołączył: 16 Sty 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Ja też proponuje bolla, ważne aby elementy było odpowiednio przygotowane, dokładne odtłuszczanie, nie przecierać przy matowaniu itp.
W przekroje dawano elaskon, w dużych ilościach i tez zdawał egzamin. W latach 90 mozna było załatwić środek do konserwacji kotłów.Miało to konsystencje ciepłej smoły. Rozcienczało się go tak aby przeszedł przez pistolet i można było konserwować. Jeżeli po tym nie wystąpiło mechaniczne uszkodzenie, blacha była zabezpieczona na minimum 10 lat. |
|
Posty: 173
Dołączył: 22 Cze 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT W latach 90 mozna było załatwić środek do konserwacji kotłów.Miało to konsystencje ciepłej smoły. Może lepiej by było, gdybyś pisał o czymś na czym się znasz? |
|
Posty: 154
Dołączył: 15 Lis 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
kolego zajzyj na pw
|
|
Posty: 65
Dołączył: 12 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Oleju nie wolno wpuszczać do przekrojów zamkniętych, bo po jakimś okresie czasu olej ulega zakwaszeniu i robi więcej szkody niż pożytku. Rozcieńczanie biteksu benzyną powoduje, że traci on swą elastyczność i przyczepność do podłoża. Można go jedynie podgrzać. Zresztą te metody są z poprzedniej epoki, chyba że chodzi o pojazd zabytkowy. To do przekrojów bardzo dobra jest Volwolina lub elaskon.
|
|
Posty: 1530
Dołączył: 16 Sty 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT CYTAT W latach 90 mozna było załatwić środek do konserwacji kotłów.Miało to konsystencje ciepłej smoły. Może lepiej by było, gdybyś pisał o czymś na czym się znasz? Pisze o tym z czym miałem doczynienia i co się dobrze sprawdzało przy konserwacji materiałów metalowych. |
|
Posty: 173
Dołączył: 22 Cze 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Pisze o tym z czym miałem doczynienia i co się dobrze sprawdzało przy konserwacji materiałów metalowych. Jak miałeś do czynienia, to chyba pamiętasz nazwę. I co w kotle miało by być tą "smołą" konserwowane? Pytam tak z ciekawości, bo w tym temacie czuję się dobrze, a jeszcze z taką metodą się nie spotkałem, chociaż konferencji kotłowych kilka a może kilkanaście już zaliczyłem. |
|
Posty: 1530
Dołączył: 16 Sty 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Jak miałeś do czynienia, to chyba pamiętasz nazwę. I co w kotle miało by być tą \"smołą\" konserwowane? Pytam tak z ciekawości, bo w tym temacie czuję się dobrze, a jeszcze z taką metodą się nie spotkałem, chociaż konferencji kotłowych kilka a może kilkanaście już zaliczyłem. Jak bym pamietał nazwe to bym napisał. Robiłem przy samochodach w latach 90. Wiem ze było to w niebieskiej beczce i przyjechało ze Śląska. Z tego co się orientuje malowali tym zewnętrzne strony baniaków. Nie miałem na myśli domowych kociołków tylko duże, przemysłowe. |
|