Posty: 2249
Dołączył: 7 Kwie 2010r. Skąd: z 2irlandii:-) tuska Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
BO NAJPIĘKNIEJ MILCZY TRUP...
Z przebiegu ostatniej rozprawy przeciwko Wojciechowi Sumlińskiemu i Aleksandrowi L., z dnia 30 stycznia 2012 roku jednoznacznie wynika, że oskarżony Aleksander L. zapowiedział, iż podczas kolejnego posiedzenia wyznaczonego na dzień 1 marca br. ujawni kulisy prowokacji dokonanej przez płk Leszka Tobiasza. W związku z tą zapowiedzią, sędzia Stanisław Zdun oczekiwał od oskarżonego i jego obrońcy ewentualnego wniosku o utajnienie rozprawy i przeprowadzenia jej w sali Sądu Najwyższego wyposażonej w odpowiednie urządzenia antypodsłuchowe. 30 stycznia br. sąd zdecydował także o wystosowaniu kolejnego wezwania do Leszka Tobiasza. Z przebiegu poprzednich rozpraw wiemy, że wysyłane dwukrotnie wezwania nie były odbierane przez adresata, a świadek ten nie składał jeszcze zeznań przed sądem. Również Wojciech Sumliński deklarował, że będzie chciał zadać Tobiaszowi szereg pytań i wykaże, iż główny świadek prokuratury jest kłamcą, zaś sprawa oskarżenia została spreparowana przez ludzi służb specjalnych. W oświadczeniu opublikowanym na portalu wpolityce Sumliński informował: „Gdyby udało się przesłuchać płk. Tobiasza, gdybym zadał mu przygotowane przeze mnie pytania, to myślę, że nikt by... Zresztą tak powiedziałem podczas ostatniej rozprawy, że nie mogę się doczekać spotkania w sądzie z płk. Tobiaszem i tego momentu, w którym zadam mu te pytania i jestem ciekaw jego odpowiedzi na te pytania - to jest w aktach sprawy. I mówiłem o tym, że gdy padną te pytania, to wtedy każdy zobaczy, "jaki koń jest". Tak, jak udało się wykazać, że Lichodzki kłamał, tak samo bez problemu wykazałbym to odnośnie Tobiasza.” Sumliński zapowiadał także, że po zeznaniach pułkownika będzie chciał ewentualnie uzupełnić swoje zeznania oraz złożyć nowe wnioski dowodowe. Dziś już wiemy, że śmierć głównego świadka przekreśli te plany, a powstała obecnie nowa sytuacja procesowa utrudni oskarżonym prowadzenie skutecznej obrony. Warto przypomnieć, że całość oskarżenia przeciwko Wojciechowi Sumlińskiemu o „płatną protekcję” oparto na doniesieniu złożonym przez byłego pułkownika WSW/WSI Leszka Tobiasza - żołnierza Oddziału 33. Zarządu III WSI. Tobiasz - absolwent moskiewskich kursów GRU, pracował w charakterze oficera operacyjnego ataszatu w Moskwie, w tym samym czasie, gdy na placówce tej przebywał Tomasz Turowski – późniejszy ambasador tytularny. W okresie PRL-u Tobiasz zajmował się prześladowaniem opozycji niepodległościowej, zaś w okresie rządów SLD - UP był odpowiedzialny za działania wobec hierarchów Kościoła katolickiego, a następnie - do chwili rozwiązana WSI - za inwigilację i pozyskiwanie dziennikarzy. W sprawie Tobiasza prokuratury wojskowe prowadziły od 2006 r. dwa śledztwa: z doniesienia podwładnych o fałszowanie dokumentów i z doniesienia Komisji Weryfikacyjnej WSI o złożenie nieprawdziwego oświadczenia weryfikacyjnego. W lipcu 2011 roku Leszek Tobiasz został prawomocnie skazany na pół roku więzienia w zawieszeniu, za przekroczenie uprawnień. Sądy uznały za przestępstwo wezwanie przezeń do WSI pewnego oficera – po to, by uniemożliwić mu udział w ważnym głosowaniu. Przeszłość Tobiasza nie przeszkadzała prokuraturze traktować tego świadka jako w pełni wiarygodnego i na podstawie jego donosu przez wiele miesięcy podejmować działania wobec dziennikarza i członków Komisji Weryfikacyjnej WSI. Proces Wojciecha Sumlińskiego oraz związana z nim sprawa afery marszałkowej - „matki” wszystkich późniejszych afer za czasów rządów PO-PSL, - jest zgodnie przemilczany przez ośrodki propagandy III RP. Chociaż na liście świadków znajdują się m.in. Bronisław Komorowski, szef ABW Krzysztof Bondaryk czy rzecznik rządu Paweł Graś, a także znani dziennikarze i wysocy rangą byli oficerowie WSI – media mainstreamowe nie informują Polaków o przebiegu tego ważnego procesu. Przyczyna wydaje się prosta. Sprawa dotyczy bowiem kombinacji operacyjnej z udziałem ludzi WSW/WSI, szefostwa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz ówczesnego marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego, rozgrywanej w latach 2007-2008. Celem kombinacji było uzyskanie dostępu do tajnego aneksu z Raportu z Weryfikacji WSI, a gdy okazało się to niemożliwe – podjęcie działań zmierzających do oskarżenia członków Komisji Weryfikacyjnej WSI oraz dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego. Chodziło przy tym o zdezawuowanie treści zawartych w aneksie oraz uprzedzenie ewentualnych zarzutów dotyczących powiązań polityków Platformy ze środowiskiem byłych WSI. Priorytetem kombinacji pozostawała osłona politycznego „patrona” wojskowych służb - Bronisława Komorowskiego, autora słów „muszę zobaczyć aneks przed publikacją”. Osobą odpowiednią do przeprowadzenia tej akcji wydawał się były szef komunistycznego kontrwywiadu wojskowego płk Aleksander L. - wieloletni znajomy Komorowskiego, działający również jako informator w środowisku dziennikarskim. L. łączyła znajomość z Wojciechem Sumlińskim, a poprzez dziennikarza liczono na dotarcie do Leszka Pietrzaka oraz do pozostałych członków Komisji Weryfikacyjnej WSI. Prawdopodobnie w grze uczestniczyli jeszcze inni oficerowie WSI, zajmując się osłoną działań Aleksandra L., zaś operacja zdobycia aneksu była prowadzona na długo przed wyborami parlamentarnymi 2007r. To obecny prezydent spotkał się z oskarżonym Aleksandrem L i przystał na jego propozycję uzyskania nielegalnego dostępu do informacji stanowiących ścisłą tajemnicę państwową, a następnie umówił się z nim w kwestii dalszych kontaktów. W dniu 27.07.2008r., składając zeznania w Prokuraturze Krajowej w Warszawie w sprawie sygnatura akt PR-IV-X-Ds. 26/07 Bronisław Komorowski pod rygorem odpowiedzialności karnej zeznał: „Ja wyraziłem wstępnie zainteresowanie jego propozycją. Umówiliśmy się, że on odezwie się, gdy będzie miał możliwość dotarcia do tych dokumentów”. Problem pojawił się w momencie, gdy okazało się, że nie ma szans na dotarcie do ludzi Komisji Weryfikacyjnej, a tym bardziej, że nie uda się uzyskać dostępu do aneksu. To wówczas nastąpiła zmiana kombinacji i został do niej włączony płk Leszek Tobiasz. Zajął się on uzyskaniem „materiałów dowodowych” obciążający Sumlińskiego i członków Komisji Weryfikacyjnej. Taka koncepcja zakładała również, że dobrowolną „ofiarą” stanie się Aleksander L., z którym rozmowy Tobiasz. miał nagrywać. Działania te rozpoczęto w momencie, gdy pojawiły się publikacje medialne wskazujące na odpowiedzialność Komorowskiego w sprawie inwigilacji członków komisji sejmowej w roku 2000 oraz informacja o wezwaniu kandydata PO na marszałka Sejmu przez Komisję Weryfikacyjną. Niemałe znaczenie dla przyspieszenia kombinacji mógł mieć również artykuł Leszka Misiaka, w którym ujawniono fakt bliskiej znajomości Komorowskiego z płk Aleksandrem L. Natomiast z zeznań płk Tobiasza wynikało, że na początku listopada 2007 r. doszło do jego spotkania z Bronisławem Komorowskim, Krzysztofem Bondarykiem, Grzegorzem Reszką (pełniącym wówczas obowiązki Szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego) oraz Pawłem Grasiem (ówczesnym zastępcą przewodniczącego sejmowej komisji ds. Służb Specjalnych). Na spotkaniu tym poczyniono ustalenia w zakresie działań dotyczących członków Komisji Weryfikacyjnej. Ustalenia te były następnie realizowane przy udziale płk Tobiasza - jako jedynego świadka w sprawie domniemanej korupcji. O tym spotkaniu Komorowski nie poinformował podczas przesłuchania przed prokuratorem, a w jego zeznaniach istnieją rozliczne luki i rozbieżności. W efekcie ustaleń poczynionych w listopadzie 2007 roku, płk Tobiasz złożył zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu korupcji wokół Komisji Weryfikacyjnej, obciążając w nim Aleksandra L. i Wojciecha Sumlińskiego. Jednocześnie uruchomiono celową kampanię medialną, mająca na celu dezinformację społeczeństwa, w tym wytworzenie fałszywego przekonania jakoby doszło do „wycieku” aneksu, a sprawa miała podłoże korupcyjne. Momentem kulminacyjnym kombinacji był dzień 15 maja 2008 r. gdy ABW dokonała przeszukania w domach Wojciecha Sumlińskiego, Piotra Bączka i Leszka Pietrzaka, licząc na znalezienie jakiegokolwiek dowodu potwierdzającego z góry założoną tezę o wycieku aneksu. Aresztowanie Aleksandra L miało zaś uwiarygodnić twierdzenie, że oficer WSW/WSI współpracował z ludźmi Komisji. Podjęto również próbę „aresztu wydobywczego” wobec Wojciecha Sumlińskiego, licząc prawdopodobnie na zastraszenie dziennikarza i uzyskanie materiałów obciążających członków Komisji. Ponieważ nie doszło do aresztowania dziennikarza, a prezydent Lech Kaczyński ogłosił, iż nie opublikuje aneksu - zdecydowano o zakończeniu kombinacji. W listopadzie 2008 roku, Antoni Macierewicz komentując zachowania Bronisława Komorowskiego, zauważył: „Ostatnio kilkakrotnie widziałem marszałka w stanie silnego podenerwowania. Pierwszy raz, gdy pytano go o związaną z WSI spółkę „Pro civili”. Drugi raz niedawno, gdy pytano go o kontakty z Leszkiem Tobiaszem i Aleksandrem L.” Zdenerwowanie Komorowskiego wydaje się zrozumiałe, jeśli dostrzec liczne rozbieżności w zeznaniach byłego marszałka Sejmu z zeznaniami Tobiasza, a nawet z zeznaniami szefa ABW Krzysztofa Bondaryka. Dotyczą one dat oraz okoliczności, w jakich doszło do współpracy Tobiasza z ABW. Z zeznań Bondaryka, ujawnionych przed kilkoma miesiącami na portalu niezależna.pl wynika, że Komorowski wezwał szefa ABW w dniu 23 listopada 2007 roku, a spotkanie z Tobiaszem odbyło się tego samego dnia na terenie Sejmu. Tobiasz – zdaniem Bondaryka - miał mieć przy sobie dowody na rzekomą korupcję w Komisji Weryfikacyjnej WSI. W tym samym dniu, Bondaryk swoim samochodem przewiózł Tobiasza do siedziby Agencji na Rakowiecką, zaprowadził do pokoju, po czym wezwał „funkcjonariusza pionu śledczego panią Fetke”. Tobiasz został przesłuchany i przyjęto od niego zawiadomienie o przestępstwie. Komorowski zaś zeznawał, iż jego pierwsze spotkanie z Tobiaszem miało miejsce 21 listopada 2007r., podkreślając: „tej daty jestem pewien, w kalendarzu niestety nie zapisano dnia spotkania z Lichockim, ale mogło to być około dzień lub dwa przed rozmową z Tobiaszem.” Dalej Komorowski oświadczył: „Tobiasz chciał mi okazać zdobyte dowody w postaci nagrań i na kolejne spotkanie, 3 grudnia 2007 r. – przyniósł je. Widziałem kamerę, dyktafon, kasetę video i kasety do dyktafonu.” „O ile pamiętam – oświadczył Komorowski prokuratorowi - następnego dnia przekazałem powyższą informację Ministrowi Koordynatorowi Pawłowi Grasiowi oraz szefowi SKW płk. Reszce. Minister Graś następnie powiedział mi , że jest to sprawa, którą powinno zająć się ABW z uwagi nie tylko na korupcję, ale również na zagrożenie państwa. Po kilku dniach przeprowadziłem rozmowę z szefem ABW panem Bondarykiem. Po pewnym czasie, myślę że po około dwóch tygodniach, Tobiasz stawił się w umówionym miejscu i czasie do dyspozycji ABW, która zajęła się tą sprawą.” Rozbieżności dotyczą także terminu i okoliczności poznania płk Tobiasza. Komorowski zeznał bowiem przed prokuraturą, iż to posłanka PO Jadwiga Zakrzewska przekazała mu informację, że chce się ze z nim spotkać pułkownik z WSI, „który jest jej sąsiadem”, podczas gdy Jadwiga Zakrzewska zaprzeczyła tej informacji. Komorowski w swoich zeznaniach złożonych w Prokuraturze Krajowej w Warszawie w sprawie sygnatura akt PR-IV-X-Ds.26/07 pod rygorem odpowiedzialności karnej zeznał także, że : „nazwisko Wojciecha Sumlińskiego kojarzę jedynie z prasy. Nie znam go osobiście”, podczas gdy w listopadzie 2008 roku Wojciech Sumliński składając wyjaśnienia przed sejmową komisją ds. służb specjalnych oświadczył, że spotykał się wielokrotnie z Komorowskim w roku 2007, a tematem ich rozmów był przygotowywany dla programu „30 minut" w TVP Info materiał o Fundacji Pro Civili. Nie powinno zatem dziwić, że Antoni Macierewicz wielokrotnie podkreślał, że jego zdaniem na ławie oskarżonych powinien zasiąść nie Wojciech Sumliński, a były oficer WSI płk Leszek Tobiasz oraz były marszałek Sejmu, Bronisław Komorowski. Wnioski w tej sprawie składane przez Macierewicza do prokuratury – zostały odrzucone. Nie może również dziwić, że prokuratura usilnie sprzeciwiała się wnioskowi Antoniego Macierewicza i Piotra Bączka o umożliwienie im uczestnictwa w procesie sądowym w charakterze oskarżycieli posiłkowych. Choć wniosek poparł oskarżony Wojciech Sumliński i jego obrońcy, prokurator wyraźnie się temu sprzeciwił. 30 stycznia br. podczas rozprawy przed sądem Wojciech Sumliński ponowił zatem wniosek o przeprowadzenie konfrontacji pomiędzy płk Leszkiem Tobiaszem, płk Aleksandrem L. oraz Bronisławem Komorowskim – w celu wyjaśnienia rozlicznych rozbieżności istniejących w zeznaniach tych osób. Dziś już wiemy, że również ten wniosek nie zostanie uwzględniony, a śmierć głównego świadka oskarżenia zasadniczo zmieni obraz sprawy i utrudni ustalenie stanu faktycznego. Jakkolwiek byśmy nie oceniali faktu śmierci płk Tobiasza, to - w kontekście tej sprawy - niełatwo zapomnieć o jednym z podstawowych przykazań tajnych służb, które mówi, że „nic nie jest tak piękne jak milczenie”. Trudno wówczas nie dostrzec, że najpiękniej milczy trup. Tekst zamieszczony w Warszawskiej Gazecie. Reporter „Gazety Polskiej Codziennie” przed pogrzebem płk. Tobiasza sfotografował samochód z tablicami rosyjskiego korpusu dyplomatycznego, który przybył na uroczystości pogrzebowe. Na pogrzebie płk. Leszka Tobiasza pojawiło się wielu żołnierzy WSI, a także... rosyjscy „dyplomaci”. Reporter „Codziennej” sfotografował samochód, którym na uroczystości pogrzebowe przybyli Rosjanie. Z ustaleń reportera „Codziennej” wynika, że czarna KIA Sportage z przyciemnianymi szybami z oznaczeniem rosyjskiego korpusu dyplomatycznego przyjechała prosto z Moskwy. W sprawie śmierci funkcjonariusza Wojskowych Służb Informacyjnych płk. Leszka Tobiasza prokuratura prowadzi śledztwo. Z ustaleń „Gazety Polskiej Codziennie” wynika, że swoimi zeznaniami płk. Tobiasz mógł pogrążyć prezydenta Komorowskiego. Płk Tobiasz zmarł podczas imprezy integracyjnej w Zwoleniu w nocy z 10 na 11 lutego. - Płk Leszek Tobiasz był w Zwoleniu na imprezie integracyjnej pracowników Mazowieckiej Wojewódzkiej Komendy OHP. Kilkadziesiąt osób przyjechało autokarem rano. Po obiedzie uczestnicy imprezy pojechali do Kazimierza na wycieczkę. Wieczorem, po powrocie, rozpoczęła się zabawa karnawałowa, która trwała do późnej nocy. Według relacji świadków ok. godz. 23:40 płk Leszek Tobiasz podczas tańca z partnerką nagle upadł, uderzył głową o parkiet i stracił przytomność. – Na miejsce zostali wezwani lekarz i policja. Mimo podjętej reanimacji nie udało się go uratować – czytamy w „Gazecie Polskiej Codziennie”. Pierwszy o śmierci płk. Leszka Tobiasza poinformował portal Niezależna.pl. "Naród, który zabija(abortuje)własne dzieci, jest narodem bez przyszłości |
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
"Naród, który zabija(abortuje)własne dzieci, jest narodem bez przyszłości |
|
Posty: 12214
Dołączył: 1 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem.... |
|
Posty: 2249
Dołączył: 7 Kwie 2010r. Skąd: z 2irlandii:-) tuska Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
"Naród, który zabija(abortuje)własne dzieci, jest narodem bez przyszłości |
|
Posty: 12214
Dołączył: 1 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
bul po raz kolejny zniknął z mediów. Zapewne po raz kolejny stan "zdrowia" nie pozwala mu na pełnienie roli marionetki. Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem.... |
|
Posty: 7810
Dołączył: 29 Lip 2009r. Skąd: PiSlamabad Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
CYTAT bul po raz kolejny zniknął z mediów. Zapewne po raz kolejny stan \"zdrowia\" nie pozwala mu na pełnienie roli marionetki. Może dostał sraczki jak Kartofel i zaszył się w Juracie, chociaż ten woli chyba Wisłę "Jednym z podstawowych zadań programowych jakie sobie stawiam za cel w kadencji 2014-2018 jest obniżenie kosztów życia mieszkańców Stalowej Woli" Lucjusz Nadbereżny |
|
Posty: 12214
Dołączył: 1 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
prędzej wścieklizny po tym co "upolował"
Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem.... |
|
Posty: 7810
Dołączył: 29 Lip 2009r. Skąd: PiSlamabad Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
Ty chyba byłeś z nim na tym polowaniu No i na biesiadzie po, też
"Jednym z podstawowych zadań programowych jakie sobie stawiam za cel w kadencji 2014-2018 jest obniżenie kosztów życia mieszkańców Stalowej Woli" Lucjusz Nadbereżny |
|
Posty: 12214
Dołączył: 1 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
andriejko - biedaczyno- brzydzę się zabijaniem dla przyjemności i ludźmi którzy to robią.
Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem.... |
|
Posty: 400
Dołączył: 19 Kwie 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT ~Seba do ~hahahaha: Wolf i Estera Rojer – dziadkowie Anny Komorowskiej ze strony matki – przed wojną mieszkali w Warszawie. 24 stycznia 1929 r. urodziła im się córka – Hana Rojer, matka Anny Komorowskiej. Dzięki wyrobionym podczas okupacji dokumentom Hana Rojer, córka Wolfa i Estery, zmieniła tożsamość: nazywała się Józefa Deptuła i była córką Jana i Stanisławy z domu Rybak. Z kolei dziadkowie Anny Komorowskiej ze strony ojca – Władysław i Zofia Dziadzia – pochodzili z Krakowa. 18 kwietnia 1925 r. urodził im się syn Jan, ojciec Anny Komorowskiej. W lipcu 1945 r. Jan Dziadzia został odkomenderowany do II Armii LWP. Dziadzia, już jako członek Polskiej Partii Robotniczej, skończył służbę wojskową w 1946 r., a dwa lata później napisał podanie o przyjęcie go do pracy w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego. Rok później, 26 lutego 1949 r., Jan Dziadzia złożył ślubowanie. Jan Dziadzia i Józefa Deptuła poznali się na przełomie 1949/1950 i są przykładem tzw. resortowego małżeństwa. I chociaż takie związki były zalecane, to funkcjonariusze MBP na zawarcie małżeństwa musieli uzyskać zgodę przełożonych. Gdy przełożeni z MBP wyrazili zgodę, Józefę Deptułę przeniesiono służbowo ze Szczecina do Warszawy. Obecna Pierwsza Dama urodziła się 11 maja 1953 r. jako Anna Dziadzia. W 1954 r. jej ojciec złożył wniosek o zmianę nazwiska – od 8 lipca 1954 r. Jan, Józefa i Anna noszą nazwisko Dembowscy. Lata dzieciństwa Anny Komorowskiej i jej młodszej siostry Elżbiety to jednocześnie lata największej kariery jej rodziców. Po śmierci Stalina Jan i Józefa Dembowscy zostali w resorcie spraw wewnętrznych. W 1954 r. Jan pracuje w Departamencie IV (zajmującym się ochroną gospodarki), natomiast Józefa pełni funkcję kierownika kancelarii Wydziału Ogólnego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego Miasta Stołecznego Warszawy. Dwa lata później Józefa Dembowska pracowała już w wydziale ewidencji operacyjnej Wydziału „C” Komendy Stołecznej Milicji Obywatelskiej. W tym samym roku ojciec Anny Komorowskiej skończył kurs aktywu kierowniczego MBP i na własną prośbę został skierowany do pracy operacyjnej. „Politycznie wyrobiony. Przyczynił się do rozpracowania kilku spraw” – czytamy w opinii służbowej Jana Dembowskiego. Na początku 1959 r., tuż przed rozpoczęciem nauki w szkole podstawowej Ani Dembowskiej, jej ojciec został skierowany do biura ministra spraw wewnętrznych. Kilka miesięcy później otrzymał stanowisko w związanym ze Służbą Bezpieczeństwa Biurze „T” MSW, czyli techniki operacyjnej. Karierę w MSW w tym czasie robi również Józefa Deptuła. W 1962 r. z dobrym wynikiem ukończyła kurs specjalistyczny Biura „C” Służby Bezpieczeństwa MSW. Bierze aktywny udział w życiu społecznym i partyjnym, w 1966 r. została delegowana do Biura „C” MSW do Grupy specjalnej, gdzie jest jedną z wyróżniających się pracowników. Rodzice Anny Komorowskiej są cenieni przez przełożonych z MSW: wielokrotnie nagradzani różnymi odznaczeniami, dostają kolejne podwyżki. Sytuacja drastycznie zmieniła się na początku 1968 r. Jak niemal wszyscy funkcjonariusze MSW, których dotknęła czystka antysemicka, zostali zwolnieni. W lutym 1968 r. z KSMO musiała odejść Józefa Dembowska. W kwietniu z MSW na takich samych warunkach i z takich samych powodów w stopniu podpułkownika został zwolniony z MSW ojciec Anny Komorowskiej. Ciekawe , że Bronisław Komorowski mówiąc o swoich teściach używał określenia “byli w LWP” . Tak , ciekawe. Teść “z LWP” pomagał obecnemu prezydentowi pisać pracę magisterską . Ponieważ u Żydów narodowość dziedziczy się po matce , więc dzieci prezydenta Komorowskiego są również Żydami hahahaha Ciekawe strony http://www.polsk(...)&t=17004 http://forum(...)p?p=4282 5 Przykazan Polaka: 1. NIE KUPUJ U ZYDA !… (bo zyd oszukuje) 2. NIE PRACUJ U ZYDA !… (bo zyd cie wykorzystuje) 3. NIE POZYCZAJ U ZYDA !… (bo zyd cie okrada) 4. NIE GLOSUJ NA ZYDA !… (bo zyd mysli tylko o sobie) 5. ZWALCZAJ ZYDOWSKIE ZLO !… (bo chodzi o twoje dobro) Pamietaj Polaku te przykazania we dnie i w nocy, Ku wlasnej przestrodze i naiwnosci – oczekiwania od zyda pomocy. POSIADANIE WŁASNEGO ZDANIA NIE JEST ŻADNYM PRZESTĘPSTWEM. |
|
Posty: 12214
Dołączył: 1 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem.... |
|
Posty: 2249
Dołączył: 7 Kwie 2010r. Skąd: z 2irlandii:-) tuska Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
Bronisław Komorowski, to nasz narodowy polski wstyd!
http://normalny.nowyekran.pl/post/69441,bronislaw-komorowski-to-nasz-narodowy-polski-wstyd "Naród, który zabija(abortuje)własne dzieci, jest narodem bez przyszłości |
|
Posty: 12214
Dołączył: 1 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
długie ręce cenzury komoruskiego
"Internauci mogą zaprotestować przeciwko cenzurze. Prosimy wszystkich o umieszczanie zakazanych artykułów z "Gazety Polskiej Codziennie" o Kombudzie na swoich blogach, by przeciwstawić się terrorowi sądowemu wbrew wolnemu słowu. W wydziale IV cywilnym Sądu Okręgowego w Warszawie odbyło się posiedzenie w związku z pozwem firmy Kombud przeciwko Tomaszowi Sakiewiczowi, Przemysławowi Harczukowi i Forum SA - wydawcy „Gazety Polskiej Codziennie”. Chodziło o publikacje dotyczące przyczyn katastrofy kolejowej pod Szczekocinami, w której zginęło kilkanaście osób, a parędziesiąt zostało rannych. W tekstach na łamach „Gazety Polskiej Codziennie” - przypomnijmy - informowano o okolicznościach tragedii, a także powiązaniach szefa firmy Kombud Ryszarda Szczygielskiego z prezydentem Bronisławem Komorowskim. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że nie można o tym informować. "Gazecie Polskiej Codziennie" zabroniono na czas trwania postępowania pisać o firmie Kombud w kontekście nieprawidłowości w sprawie katastrofy w Szczekocinach. Zastosowano więc znaną z państwa komunistycznego cenzurę prewencyjną. Chodzi o artykuły "Popierał Komorowskiego, remontował trefny tor" i "Tragiczny pośpiech przyczyną dramatu”. Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem.... |
|
Posty: 7810
Dołączył: 29 Lip 2009r. Skąd: PiSlamabad Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
Lao Che z medalami za Powstanie Warszawskie
Wszystkim członkom płockiego zespołu Srebrne Krzyże Zasługi wręczył prezydent RP Bronisław Komorowski. Uhonorował ich za "zasługi na rzecz popularyzacji i upamiętniania Powstania Warszawskiego". Uroczystość odbyła się w Muzeum Powstania Warszawskiego. W sumie Bronisław Komorowski wręczył ponad 30 orderów i odznaczeń państwowych. Większość trafiła w ręce rodzin uczestników powstania. "Powstanie Warszawskie" to drugi album grupy wydany w 2005 r. Na stronie Lao Che czytamy: "Postanowiliśmy napisać płytę o owym czasie, czasie prób człowieczego morale. Bestialstwo kontra uniesienie młodzieńczej odwagi, przyjaźni, współistnienia w warunkach tak dalece ekstremalnych, że niemożliwych do pełnego odczucia przez nas - ludzi teraźniejszości. (...) Chcielibyśmy, aby słuchacze poczuli choć namiastkę tamtych emocji". Więcej... TU "Jednym z podstawowych zadań programowych jakie sobie stawiam za cel w kadencji 2014-2018 jest obniżenie kosztów życia mieszkańców Stalowej Woli" Lucjusz Nadbereżny |
|
Posty: 12214
Dołączył: 1 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem.... |
|
Posty: 2249
Dołączył: 7 Kwie 2010r. Skąd: z 2irlandii:-) tuska Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
Prezydęt specjalnej troski
Za chwilę dwa lata miną od dnia, w którym Bronisław Komorowski wypowiadał rotę przysięgi prezydenta RP i.... ...przysięgał, że dobrość Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla niego zawsze najwyższym nakazem, tak mu dopomóż Bóg i takie tam...... http://contessabalcanese.nowyekran.pl/post/70333,prezydet-specjalnej-troski "Naród, który zabija(abortuje)własne dzieci, jest narodem bez przyszłości |
|
Posty: 12214
Dołączył: 1 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Przysięgał - bo nie wierzy w Boga. Inaczej pewno by mu ta przysięga przez gardło nie przeszła.
Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem.... |
|
Posty: 2249
Dołączył: 7 Kwie 2010r. Skąd: z 2irlandii:-) tuska Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
Wpadki Komorowskiego są na porządku dziennym. Kancelaria PRP nauczyła się nawet fałszować zapis telewizyjny by ich nie popkazywać. (wpadka dot. Jana Pawła III) Film
" border="0" style="max-width:690px" alt="Obrazek" /> "Naród, który zabija(abortuje)własne dzieci, jest narodem bez przyszłości |
|
Posty: 3559
Dołączył: 4 Sie 2010r. Skąd: Stalówka Konto zawieszone |
|
|
|
Fałszować zapis ?? Wiktor nazywaj rzeczy po imieniu bo miałem tego nawet nie oglądać znając Twoje możliwości ... A to że się przejęzyczył nie znam osoby której by się to nie przytrafiło ... Ty znasz ??
"Wpadki Komorowskiego są na porządku dziennym" ... no to czekam na codzienne wstawki "Wilki nie przejmują się tym , co myślą o nich barany" |
|
Posty: 2249
Dołączył: 7 Kwie 2010r. Skąd: z 2irlandii:-) tuska Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
Jako że moderator el.banan wpadł w odmenty szalenstwa i zablokował prawde
http://stalo(...)d=798801 to pisze to info w wątku o bredzisławie k. Nie tylko fotele, stoły, zegarki, niszczarki, ekspres do kawy, komputery, tablety, mikrofalówkę, telewizor i sejf. Jak ustalił portal niezalezna.pl, Bronisław Komorowski, żegnając się z urzędem prezydenta, "użyczył" od Kancelarii Prezydenta również... żyrandol. Umowę w tej sprawie Komorowski podpisał z ... samym sobą. Ciekawe są ceny niektórych rzeczy. m.niezalezna.pl/71507-zabral-ze-soba-nawet-zyrandol-ujawniamy-pelna-liste-bronislawa-komorowskiego http://m.se.(...)641.html "Naród, który zabija(abortuje)własne dzieci, jest narodem bez przyszłości |
|
Posty: 3559
Dołączył: 4 Sie 2010r. Skąd: Stalówka Konto zawieszone |
|
|
|
CYTAT Jako że moderator el.banan wpadł w odmenty szalenstwa i zablokował prawde Wasza "prawda" minie tak interesuje ja zima w Mozambiku sprzed 20 lat ... Interesuje mnie żeby się nauczył korzystać z forum po 5 latach wypadało by Swoją drogą jakoś mizernie z tymi "codziennymi wpadkami" "Wilki nie przejmują się tym , co myślą o nich barany" |
|
Posty: 1863
Dołączył: 9 Sty 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
To ja powtórzę: czy ostała się choćby żarówka w kiblu?
|
|
Posty: 636
Dołączył: 4 Paź 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 100% |
|
|
|
To ja tez swoje powtórzę: połowa jedynek u SWetru w nowoczerskiej to byli pracownicy kancelarii BUla !
Głupotą jest robić ciagle to samo i oczekiwać innych rezultatów... Nigdy wiecej rządow PO-PSL |
|
Posty: 3559
Dołączył: 4 Sie 2010r. Skąd: Stalówka Konto zawieszone |
|
|
|
To i ja się powtórzę ...nie czytaj tego szmatławca jak i nie słuchaj gamonia Macierewicza który pierd... podobne łgarstwa jak ty teraz z tym że on do Polonii ... ktoś głosujący na takich oszołomów musi mieć zdrowo .....
"Wilki nie przejmują się tym , co myślą o nich barany" |
|
Posty: 1863
Dołączył: 9 Sty 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Bardzo dobry artykuł na przykładzie Komora jak środowisko PO pojmuje rządzenie:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,141202,title,Mariusz-Staniszewski-oni-z-nas-drwia-I-to-bezczelnie,wid,17892436,martykul.html |
|
Posty: 884
Dołączył: 1 Lis 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
Przestań się elbanan kompromitować, środowisko związane z PO ma cię daleko w du.... Kończ i wstydy nam oszczędź.
|
|