Dostałem w spadku malucha na chodzie i nie wiem czy go zostawić czy oddać na złom, chodzi o to bo nie wiem czy części są jeszcze dostępne a mechanicy chcą to naprawiać? Jeżeli tak to bym sobie zostawił bo nigdy nie miałem malucha a jako auto do lasu czy na ryby jest bez konkurencyjne.

Napisz co CI sie dzieje co chcesz naprawiac, generalnie czesci jescze sa z mechanikami to raczej duze zaklady odpadaja bo ich roboczogodzina w przeliczeniu na wartosc auta wypada dosc kiepsko . odezwij sie na gg 4271251 lub napis zna forum co konkretnie potrzebujesz

od 126 zaczynalem przygode i ze sportem i z mechaniką. Poradzisz sobie sam z podstawowymi narzędziami

ja bym zostawiła maluszka części jest pełno w sklepach nie dużo pali malutki jeśli chodzi o parkowanie tani jesli chodzi o części i utrzymanie jeśli jest zadbany blachy się nie sypia warto zostawic

co do spalania bym się kłócił ,ok 6 ltr na takiego małego bąka to ciut za dużo ale i tak nie tak źle

.....Ja tam polecam zostawić sobie cudeńko - części taniocha nawet na szrotach dostaniesz + podstawowe narzędzia ( sam dasz radę po co Ci mechanicy? :O ) - jest spoks jak chcesz jeszcze lepiej odpicować to polecam dołożyć fajne spojlerki i lotkę i masz cudeńko a do wygody siedzonka tzw kubełki i klasa ;)

jakie części co wy piszecie. kolega śmiga tym w mistrzostwach polski i jak tylko znajdzie rzadkie elementy to kupuje hurtowo. i w tym jest problem czesci tanie ale coraz trudniej dostępne

na razie wszystko działa, tylko pytałem jak na przyszłość by to wyglądało, także zostawię go. to jest model z 1997roku

a gdzie w stalowej są jakieś stacje naprawcze gdzie można z nim w razie czego jechać?

Krzysztof tabor na sanodmierskiej. Ścigałsię maluszkami w latach 80 na torach wyścigowych. Pozatym skoro to elegant to go sprzedaj. kup sobie wersje st z lat 70