Posty: 26
Dołączył: 14 Lip 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Witam, Może Mi ktoś polecić jakiś dobry warsztat samochodowy gdzie podłączają auto do komputera ? Najlepiej też i cene jak ktoś zna niech napisze.
|
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 150
Dołączył: 23 Marz 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
u Walerka na katach
|
|
Posty: 12
Dołączył: 17 Lut 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Pawel Wala ul.Handlowa
|
|
Posty: 339
Dołączył: 11 Sty 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Łukasz Tabor na Sandomierskiej.
|
|
Posty: 58
Dołączył: 6 Maja 2009r. Skąd: RST Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Koło Rzeczycy Długiej przed domem weselnym zaraz za Ogrodami Brandwica nr. 515537333
|
|
Posty: 83
Dołączył: 4 Wrz 2010r. Skąd: ŚrŚ Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
moge polecic automax na okulickiego 125, tanio i solidnie, ale tylko mechanika, elektyryka i lakierowanie to juz ktos inny
|
|
Posty: 331
Dołączył: 18 Sie 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
BoschService na mostowej.
CYTAT moge polecic automax na okulickiego 125, tanio i solidnie, tanio i solidnie tzn. z ruskim kluczem, młotkiem 10kg i rurą 2m. |
|
Posty: 10
Dołączył: 13 Paź 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Koło Rzeczycy Długiej przed domem weselnym zaraz za Ogrodami Brandwica nr. 515537333 hahah oni nawet nie potrafią zbieżnośći dobrze ustawić porazka i naoewno nie polecam !!! |
|
Posty: 180
Dołączył: 28 Lut 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Może do Niska? Andrzej Kluk elektronik i mechanik.
|
|
Posty: 3
Dołączył: 7 Lis 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Na pewno nie polecam tego typa na Brandwicy przed nowym domem weselnym, zdaje sie RoBERT,gosc nie zna sie na niczym,zbieznosci tez nie ustawi bo twierdzi ze trzeba wszystko na nowe powymieniac,i oczywiscie kupic u nich w sklepie .Nie potrafi oczyscic koncówek delikatnie szczotka i zapsikac WD 40 .Wali z tekstem odrazu nowe bo ja kluczy nie bede łamał.Za wymiane opon tez ładnie kroi.stalem tam przez 25 minut i zadowolenia na twarzy klijentów nie widzialem.koles dal mu opony letnie osobno ,i fele wylakierowane zeby zalozyl to policzyl mu 50zeta,i do auta nawet nie zalozyl bo ztwierdzil ze nie ma czasu.Omijac ten zaklad z daleka.ODDASZ AUTO DO NAPRAWY Z JEDNA USTERKA, A ODBIERZESZ Z KILKOMA USTERKAMI,POZDRAWIAM i oby mniej takich zakladów bylo
|
|
Posty: 48
Dołączył: 18 Lis 2010r. Skąd: z nienacka ;) Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Na pewno nie polecam tego typa na Brandwicy przed nowym domem weselnym, zdaje sie RoBERT,gosc nie zna sie na niczym,zbieznosci tez nie ustawi bo twierdzi ze trzeba wszystko na nowe powymieniac,i oczywiscie kupic u nich w sklepie .Nie potrafi oczyscic koncówek delikatnie szczotka i zapsikac WD 40 .Wali z tekstem odrazu nowe bo ja kluczy nie bede łamał.Za wymiane opon tez ładnie kroi.stalem tam przez 25 minut i zadowolenia na twarzy klijentów nie widzialem.koles dal mu opony letnie osobno ,i fele wylakierowane zeby zalozyl to policzyl mu 50zeta,i do auta nawet nie zalozyl bo ztwierdzil ze nie ma czasu.Omijac ten zaklad z daleka.ODDASZ AUTO DO NAPRAWY Z JEDNA USTERKA, A ODBIERZESZ Z KILKOMA USTERKAMI,POZDRAWIAM i oby mniej takich zakladów bylo Dokladnie gosc Dużo gada mało robi, i kół tez nie potrafi wywazac ;) i ceny tez ma z kosmosu jesli chodzi o wspomniana wyzej przez kolege zbieznosc ;) Pozatym slyszy sie na miescie niepochlebne opinie o tym zakladzie . Pozdro |
|
Posty: 6
Dołączył: 6 Maja 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
auto klinka sandomierska
|
|
Posty: 12
Dołączył: 25 Paź 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Nowe komputery to różnych marek aut polecam w Mechanice Pojazdowej Tabor na ulicy Sandomierskiej
|
|
Posty: 15
Dołączył: 8 Maja 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
rcdcd , obserwuje twoje wypowiedzi tez na inne tematy , co z cibie za zgderliwy kutas !!!!! w kazdym poscide ci cos nie pasuje. nie polecasz ludzi co biora drogo - bo za drogo , ale jak tanio - to znaczy ze ruskim kluczedm , zastanów sie nad swoim myśleniem i stylem wypowiedzi .
jestes typowym przykładem zgderliwego , zawistnego polaka , ktory tylko patrzy gdzie i komu dosrać . Boze uchowaj polske przed takimi ludzmi |
|
Posty: 112
Dołączył: 4 Kwie 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
no to ciekawe....
|
|
Posty: 331
Dołączył: 18 Sie 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT rcdcd , obserwuje twoje wypowiedzi tez na inne tematy , co z cibie za zgderliwy kutas !!!!! w kazdym poscide ci cos nie pasuje. nie polecasz ludzi co biora drogo - bo za drogo , ale jak tanio - to znaczy ze ruskim kluczedm , zastanów sie nad swoim myśleniem i stylem wypowiedzi . jestes typowym przykładem zgderliwego , zawistnego polaka , ktory tylko patrzy gdzie i komu dosrać . Boze uchowaj polske przed takimi ludzmi widzisz, bo jest tak, że w druku płacimy więcej a dostajemy mniej - porównując te konkretne przykłady stalowowolskie Natomiast w mechanice tanio nigdy nie znaczy dobrze. Ale drogo też nie jest gwarancją na godną usługę. Na palcach jednej ręki policzyłem zakłady które potrafią dokręcić koło w Stalowej Woli. Byłem w wielu. |
|
Posty: 180
Dołączył: 28 Lut 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Najbardziej mnie śmieszą mechanicy typu- odstawiasz samochód mówisz co jest nie tak , a on (może słuchał)wsiada i robi jazde próbną? spotkałem się z takimi którzy nie jadą wręcz zaczynaja katować samochód!!!! czyli pogłębiać jego usterkę.
Tak się mi wydaje że jeśli mechanik ma praktykę(teoria w wielu przypadkach zawodzi) to w mig ustali usterkę i nie będzie szukał metodą prób i błędów co się kończy wymianą niepotrzebnych części. |
|
Posty: 5021
Dołączył: 20 Lut 2009r. Skąd: stalowa wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
widzisz ja bym nie oddał auta takiemu który nie sprawdzi własnoręcznie jadąc spsutym autem co jest nie tak.
"Są tylko trzy prawdziwe sporty: Walki byków, wspinaczka, motorsport, a reszta to tylko gry". - Ernest Hemingway. |
|
Posty: 180
Dołączył: 28 Lut 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Jeśli oddaje auto do naprawy to wiem co jest ,,spsute".
Napisałem o przypadkach własnoręcznego rozpoznania usterki poprzez katowania już ,,spsutego" auta. Mechanik powinien postawić diagnoze a nie się uczyć i testować usterke. Wyobraź sobie sytuacje - coś nawaliło i wiesz co . Z ledwościa dopyrtałeś do mechanika i mówisz co jest nie tak ,a on wsiada i urządza Twym autem testy czytaj:katowanie. Pewnie jestes zadowolony. Jeśli coś jest popsute to się to naprawia a nie testuje. Nie jestem mechanikiem ,ale cos tam teoretycznie wiem gorzej z praktyką więc samochód mój naprawia mechanik. |
|
Posty: 27
Dołączył: 9 Maja 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Jeśli oddaje auto do naprawy to wiem co jest ,,spsute\". Napisałem o przypadkach własnoręcznego rozpoznania usterki poprzez katowania już ,,spsutego\" auta. Mechanik powinien postawić diagnoze a nie się uczyć i testować usterke. Wyobraź sobie sytuacje - coś nawaliło i wiesz co . Z ledwościa dopyrtałeś do mechanika i mówisz co jest nie tak ,a on wsiada i urządza Twym autem testy czytaj:katowanie. Pewnie jestes zadowolony. Jeśli coś jest popsute to się to naprawia a nie testuje. Nie jestem mechanikiem ,ale cos tam teoretycznie wiem gorzej z praktyką więc samochód mój naprawia mechanik. wiesz ale teoria czesto sie mija z praktyką... myslisz ze jak przeczytasz cos na forum to juz wszystko wiesz |
|
Posty: 180
Dołączył: 28 Lut 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
qaz... czytałeś mój poprzedni post? napisałem że teoria w wielu przypadkach zawodzi. Tez lubie pczytac jakies forum(często wypowiadaja się na nich ,,pseudo mechanicy" z czego mam czasami ubawjestem po szkole mechanicznej (technikum przy hucie) więc teorie coś kapuje ale praktyki nie mam na tyle aby się mądrzyc lub zostac mechanikiem. Jeśli coś mi nawaliło w samochodzie to sam próbuje dociec co się stało(bywa że nie wiem-brak praktyki)ale poważne sprawy naprawia mechanik ale nie taki co testuje!!Dodatkowo sam kupuje części bo wtedy wiem że kupiłem to co chciałem chyba że mechanik te same części załatwi mi taniej-często tak bywa.
|
|
Posty: 5021
Dołączył: 20 Lut 2009r. Skąd: stalowa wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
no jezeli strelił silnik czy skrzynia to prosta sprawa, wtedy nie ma problemu. Ale gdy ktos mówi że cos mi tam stuka w kole to warto sprawdzić to coś..
"Są tylko trzy prawdziwe sporty: Walki byków, wspinaczka, motorsport, a reszta to tylko gry". - Ernest Hemingway. |
|
Posty: 271
Dołączył: 15 Paź 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
a co to jest mechanik ? Lub kto to jest ? Co rozumiemy pod pojęciem mechanika. Zawożąc auto do mechanika, zawozimy je do kogo ? Czego oczekujemy ? Należy sobie na te pytania odpowiedzieć a nie w ciemno szukać "mechanika".
Czym jest dla mnie mechanik ? Osobą, która posiada minimalną wiedzę w zakresie mechaniki, wytrzymałości materiałów, mechaniki pękania. Rozumie zachodzące zjawiska, potrafi na bieżąco interpretować te zjawiska, oraz ... ma perfekcyjnie opanowane zalecenia producentów dotyczące napraw. Na bieżąco podnosi swoje kwalifikacje (czyli poznaje nowe zalecenia, śledzi wydawane noty techniczne, poznaje nowe techniki napraw opracowane przez producentów). Posiada narzędzia. Niekiedy bardzo specjalistyczne, pasujące do jednego modelu. W technikum powinni uczyć wspomnianej minimalnej wiedzy. Nie można mówić, że po technikum ma ktoś wiedzę, by naprawiać samochód. Dlaczego ? Bo nie zna zaleceń producenta. Posiadana minimalna wiedza powinna mu pozwolić natomiast z problemem sobie poradzić. Świadom zagrożenia jakie może spowodować nie powinien zaszkodzić. To już jest wystarczająco dobrze. Mechanik wcale nie powinien "od razu" wiedzieć co pojazdowi dolega. Wręcz przeciwnie. Powinien wstrzymać się w wydawaniem osądów przed przeprowadzeniem diagnostyki. Tak jak idziemy do lekarza i nas bada. Tak mechanik powinien wykonać diagnostykę. Jaką ? A no taką, jak przewiduje producent. Mechanik musi znać doskonale drzewa usterek (lub wiedzieć, gdzie ich szukać). Tak jak w szpitalu są procedury, tak w warsztacie też powinny być. Jazda testowa to nic złego. Jako użytkownicy jesteśmy przewrażliwieni. Jedziemy w niedzielę wypolerowanym autem do kościoła, a tu nagle mechanik wsiada, wkręca na obroty, zmienia biegi jak w rajdówce. Na ogół nie ma w tym nic złego. Bo jeśli jest świadom zachodzących procesów, wie co może a czego nie. Zanim wymieni jakąś część musi być 99% pewien. Musi wykonać wszelkie możliwe testy, by nie narazić klienta na wymianę sprawnej części. Pojawia się problem. Bo producenci zalecają bardzo często wymianę ogromu części. Niestety, ale mechanik nie powinien brać się za zmianę tych zaleceń. On nie ma kompetencji do tego ! Powinien zasięgnąć opinii kogoś z pełną wiedzą, tzw. inżyniera. Dopiero on może ocenić czy można pewne zalecenia producenta zmienić, czy też nie. Tak samo w nietypowych naprawach. Mechanik ma postępować krok po kroku jak mu napisali. Nie może podejmować się samodzielnej zmiany procedur. Taki przykład. Wymieniamy tzw. sanie, okazuje się, że musimy zdemontować: połączenie kolumny kierowniczej z przekładnią, odkręcić wachacze, łączniki stabilizatora, drążki kierownicze i w końcu odkręcić całe sanie. Zerkamy co nam napisał producent a tam: wymiana śrub wahacza, wszelakich nakrętek w zawieszeniu, śruby łączącej przekładnię z kolumną, aż wreszcie śrub mocujących sanie. W ASO za te śrubki zapłacimy 200 zł. Niestety, ale należy te śruby i nakrętki wymienić. Są to połączenia zakręcane sporym momentem (wahacz np. 180 Nm), a zarazem kluczowe dla naszego bezpieczeństwa ! To jest właśnie znajomość procedur i zaleceń. A minimalna wiedza pozwala ze zrozumieniem podchodzić do sprawy, i nie używać np. palnika tlen-acetylen do części ponownie używanych, bo zapali się lampka. Zaraz zaraz. Przecież temperatura rzędu kilkuset stopni zmieni właściwości stali ! Należy rozdzielić funkcję: mechanika, blacharza/lakiernika, elektronika. Oczywiście nic nie szkodzi na pzreszkodzie być 3w1 Ale wiedza wymaga sporego uzupełnienia. Co na to praktyka ? Jedziemy do znajomego Pana Henia. Wyposażenia specjalistycznego brak. Ale on się zna ... I gwałci. Kontynuujmy przykład wymiany sanek. Podnosi pojazd. Problem. Nie zna gdzie przewidział producent punkty podparcia przy podnoszeniu. Pakuje podnośnik pod środek sanek. A co tam, że producent zabronił. On wie lepiej. Potem podkłada drewniane klocki pod próg - rant progu się gnie. I tak, dobrze, że jest świadom, iż może mu kilkaset kg spaść. Zanim odkręci koła - problem z dekielkami ozdobnymi. Pan Henio to rzeźnik. dwa śrubokręty, kombinerki i daje rade. Zyskujemy porysowaną felgę i dekielek. Kół odkręcić nie może. Pokarało Pana Henia. On sam je dokręcał pneumatykiem. Urwał 2 na 5 śrub. W zasadzie to urwał je już przy dokręcaniu. Koło się trzymalo tylko na 3. Henio spawa do urwanej śruby inną. Nie może odkręcić. Znowu pokarało. Smar miedziowy był ?. Bierze palnik tlen-acetylen i nam grzeje po piaście. Myśli jaki on cudowny. Piasta do wymiany, razem z tarczą hamulcową. Osłona podsilnikowa. Nie chce się odkręcić. Henio szlifierka kątowa i dzielnie tnie. A co tam, że pociął przy okazji sama osłonę. Potem się blachowkrętami złapie. Osłona w oryginale 1300 zł. Henio jest bogaty. Zabiera się za demontaż elementów zawieszenia. Ściągaczy nie posiada. Ładuje więc przecinakiem i młotkiem po przegubach. Sanki odkręcone. Opuszcza je. Henio jednak nie przeczytał, iż przedtem trzeba odkręcić kolumnę o przekładni kierowniczej. Na siłe ciągnie w dół sanki. Specjalista. Stosuje maszynę prostą zwaną dźwignią. Szczegół, że przy okazji obdarł nam zabezpieczenie antykorozyjne z nadwozia. Podobnie zapomniał o osłonie termicznej. Pokrzywił. Połamał po drodze trochę spinek plastikowych. Bo Henio nie posiada narzędzi do ich demontażu. Teraz najlepsze. Henio skręca. Śruby mocujące wahacz były od góry. Od dołu nakrętka. Ciężko się je wkładało. Zatem zmieniamy. I od góry mamy nakrętki. Oczywiście wszystkei śruby i nakrętki użyte ponownie. Mimo, iż niektóre odkręcane ruskim kluczem (młotek i przecinak) - a to tylko dlatego, że nietypowego rozmiaru klucza Henio nie posiada. Skręca. Moment dokręcenia ? Henio ma rurę 2 metry. Pzecież im mocniej tym lepiej. itd. Co zyskujemy ? Samochód o którym potem można uslyszec w glownym wydaniu wiadomsoci "z nieznanych przyczyn zjechał z\na przeciwlegly pas ruchu". Tyle, że przyczyny są znane. Zerwała się śruba którą to henio dokręcał. Wypadł wahacz ... |
|
Posty: 180
Dołączył: 28 Lut 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Jacek85 dalej nie rozumie tematu więc się przestaje wypowiadać. Taka prośba;) przecież chodzi o to aby zapobiec np.strzelaniu silnika.. Nic się nie dzieje bez przyczyny i czasami sa tego oznaki(jeśli ich brak to gorzej) i po to jest człowiek który naprawił już w swoim życiu tysiąc różnych samochodów ma zasób wiedzy teoretycznej podparty praktyka-i odwrotnie.
Murena zgadzam się z Tobą ale czasy polonezów i dużych fiatów już odeszły i taki pan Heniu to wiadomo ile może mimo że był mistrzem w naprawie w/w pojazdów. Poloneza tez kieeeedyś miałem i do naprawy nie trzeba było specjalistycznych przyrządów . Troche kluczy, młotek ;) przeciez do pana Henia strach jechać nawet 10 letnim oplem lub nie mówiąc o toyocie. Więc o takich nie piszmy. Napisałeś właśnie o ludziach którzy się znają i szukają usterki ale z głową i bywa że długo to schodzi , a nie gdybają lub wymieniaja połowe samochodu. W tej chwili samochody naszprycowane są elektroniką i jeśli ktoś nie uzupełnia wiedzy i się nie kształci w swym fachu to będzie tak dalej czyli jazda testowa która nic nie wnosi a czasami odwrotnie. |
|
Posty: 271
Dołączył: 15 Paź 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
niestety czasy polonezów się skończyły, a nawyki pozostały te same. Ruski klucz, szlifierka kątowa, klucz pneumatyczny. Podstawowe narzędzia.
A potem nie ma kto w stalowej dokręcić koła poza bosch servisem. |
|