Lepiej nie karmić gołębi, bowiem kontakt z tymi ptakami niesie ryzyko groźnej choroby, która może zakończyć się nawet ślepotą - przypominają od kilku dni kanadyjskie media.
Młoda kobieta z Fredricton (stolicy prowincji Nowy Brunszwik, na wschodzie Kanady), oślepła w wyniku roznoszonej przez gołębie choroby cryptococcal meningitis - rodzaju zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych. Wywołujący chorobę grzyb znajduje się w odchodach tych ptaków.
Problem karmienia gołębi i przyzwyczajania ich w ten sposób do niektórych miejsc istnieje wszędzie, gdzie ptaki te zdecydowały się zamieszkać.

najlepiej to tak

" TARGET="_blank">

Denowy to obrzydliwe.

Nie wolno dokarmiać gołębi a przynajmniej w mojej okolicy;p Mieszkałem już z siatką na balkonie i mam dość tych stworzonek ale ten powyższy sposób na ich wyłapanie rzeczywiście trochę chory.

dokarmiane gołębie przestają latać z otyłości

Często takie cudaki spotykałem w Krakowie ale z obwarzankiem żaden nie dał rady

Jan Sztaudynger napisał fraszkę:
Gołębiami brukowany Kraków,
gówno ma z tych ptaków.

Gołębie to latająca odmiana szczurów.

Dobra ta fraszka, sama prawda. O porównaniu do szczurów też słyszałem. Nie powinno się dokarmiać gołębi tym bardziej, że rzadko który wygląda na wychudzonego

Powinniśmy sokoły dokarmiać gołębiami Chyba nie ma lepszego sposobu na pozbycie się ich.

jedynie są niezłe jako GOŁĄBEK POKOJU

" TARGET="_blank">

Co oni z tym dziećmi robią, że żadne się nie rozpłakało? Mam nadzieję, że próby do apelu przebiegały bezproblemowo...

Kury karmione samym chlebem i pszenicą zdychają w ciągu roku.
Podobnie jest z gołębiami - kwestia czasu i...po ptokach.
Osobiście widziałem jak ożarte leżały , przewracając się z boku na bok.
Przyjdzie taki moment , że nie będzie w stanie skubnąć robaka , a poniekąd rozumny osobnik dobije go chlebem/siebie już dobija/

U nas jest to domena starszych ludzi - którym na starość zaczyna bardzo brakowac wsi. Najbardziej razi mnie w tym rzucanie na ziemię chleba.

mirek- kiedyś miałem podobne zdanie , a nawet musiałem pocałować kromeczkę i przeprosić Boga za ten "grzech".
Dziś wiem , że to największy przekręt wszechczasów , albowiem napisano:
1 Moj. 3:19
19. W pocie oblicza twego będziesz jadł chleb, aż wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz.
(BW)
Z powyższego wynika , że w tzw Raju chleba nie jadano.
Jest to kara za nieposłuszeństwo wobec nakazów Boga/ach , ta Ewa.../

Nie ma to jak mieć wizję i pragnienia ideologiczne. Wtedy można zacząć od np. od zbiorów truskawek - a skończyć jak zwykle na szkoleniu WUMLU. ( Dział religiznawstwo - w ujęciu dialektycznym wg. Marksa). Tak trzymać towarzysze.

Ostatnio naliczyłem sześć sztuk , które przeszły w inny wymiar. Na centralnym leżało 4 gołębie i dwie kawki,
Chlebuś robi swoje.
Z ludżmi jest podobnie - to nie jest pokarm - to nawóz!!!