Okres przedświąteczny , duży ruch , wiec pomyślałem sobie - pojade zobaczyć jak w tym gorącym czasie spełnia swoje zadanie nowowyremontowana ulica okulickiego i jak daja sobie z nia rade ... przyjedzni.

Wjeżdzam od Popiełuszki . Oczywiście korki . Prawy pas prawie pusty, wiec ustawiam sie na lewym jak inni i jade powolutku.
Patrze z prawej chyba jakas wycieczka stoi na krawezniku. Alez nie - to nasi emigranci przelatuja przez 4 pasy do kantoru funty i euro sprzedac.Jade dalej. "Obcy" chyba niewiedzący ze za 300-400 metrów stoja MKSy i zaraz konczy sie pas w minutke zapełniaja prawy pas cieszac sie ze tyle wyprzedzili az tu nagle ... modlitwa o wpuszczenie ich bo sie skonczyło. Lekkie stanie przy nawijce az tu nagle z ul.Floriańskiej włacza sie do ruchu po wysłuchanej modlitwie autko i .... hop na nawijke . Szkoda tylko ze zablokowane zostaja na chwile dwa pasy ale co z tego jak komuś sie wydaje ze tico to tir i trzeba tak nawracac. Nawijka przjechana az tu nagle znow stoje - autobusy nie moga wyjechac bo osobówce wydaje sie ze może skrecic na PKS w lewo. A ze tam znak postawili z zakazem to co tam . Udało sie - jade. I znow stoje bo ktos z naprzeciwka niby chciał skrecic na osiedle i nagle zmienił zdanie i sobie nakręca. Pech - nie zmiescił sie , trzeba cofać . Udało sie . To co ze tam postawili zakaz zawracania. Jade. 20m i stoje. Panstwo jakies juz patrzyło jakie ładne tesco po lewej i nie zauważyli ze przed nim zahamował i bec. Dobrze ze pocaowali sie obok zatoczki wiec jade . Stoje, jade , stoje , jade. Nie narzekam bo wiem ze ruch, piesi wiec jade . Juz widze rondko. Jest niezle - tylko 7 min mi to zajeło. Nagle - myslałem ze to sarny mi wyskakuja a tu drodzy przyjezdni na zakupy pedza skaczac przez łancuchy. Nie trafiłem zadnego , wiec jade dalej. Zmieniłem plany i hop przez parking. Myśle- nieco sobie przyspiesze. A na parkingu ... ledwo sie mieszcze. Samochody stoja gdzie popadnie . Prawie zachaczam lusterkiem. Przesadziłem , az 2 cm luzu. W kazdym na bakier zaparkowanym autku siedzi boss, klubowy w bużce i czeka na swoja połóweczke. Moze tak nauczeni ze jak zle zaparkuja to grożnym wygladem nadrobia. Parking przjechany. Znow stoje . Co znowu!!! Jakis jeep niby wyjezdza ale stoi. Przeciez tam do wyjazdu jest osobny pas wiec mozna dlaczego stoimy !! Juz wiem , jemu sie wydaje ze wyjezdza sie odrazu na drugi pas i stoimy. Udało sie, Jade. Rondo . Koniec .Uff . 16 min. Nie jest zle . Szkoda ze komus sie wydaje ze przepisy przed swietami nie obowiazuja . Ale i tak przyjezdnych serdecznie na zakupy do miasta zapraszamy.

???????????????? o co chodzi????????????????

Cha, cha, cha! Ja doskonale wiem, o co chodzi... I wie to chyba każdy, kto w ostatnich dniach przejeżdżał ulicą Okulickiego. Wesołych Świąt!

Zgadzam sie z Ziuta i mieszkancem, doskonale wiem o co chodzi, moze nawet az zbyt doskonale

świetny tekst - tak właśnie jest na tej nieszczęsnej ulicy :(

Dokładnie, a potem się dziwią, że człowieka trafia na widok RNI, RTA, RKL itd.

A po jaką cholerę tam jeździcie jeśli wiadomo, że przejechać się nie da? Masochizm taki czy co? Czy tak ciężko zaparkować trochę dalej i przejść się parę kroków, albo zostawić samochód w domu i pójść na piechotę? Stalowa wcale nie jest taka duża... Ale nie! Musi jeden z drugim po byle pierdołę wjechać furą pod halę. A co! A potem marudzić na forum.

Tak picza "Stalowa tylko dla Stalowiaków", wizy wprowadzić, szlabany postawić... Puknij się w łeb, uważasz że goście ze stalowej to tacy świetni kierowcy a wszyscy inni to debile? Przecież cała Stalowa to wieś oderwana od pługa do roboty w Hucie. No tak jeżdżą po tych uliczkach już od lat to się nauczyli, ale ciekawe od jakich buraków ciebie wyzywają jak pojedziesz do wawy i tam gacie ci się trzęsą na pierwszym skrzyżowaniu

Byłeś ze mną w Warszawie, że wiesz czy mi się gacie trzęsą? Chyba się zgodzisz, że posiadanie prawa jazdy zobowiązuje chociażby do umiejętności poruszania się po rondach? Ja jeździć lubię, więc mnie większe skrzyżowania nie przerażają. Jeśli Ciebie tak, no cóż... współczuję. Wesołych.