Nie chce mi sie czytac poprzednich wypowiedzi, ale mam dosc swieze informacje z tej racji ze sama wlasnie skonczylam Staszica.
Chodzilam co prawda na profil biologiczno- chemiczno- fizyczny, ktory jednak byl taki tylko z nazwy. Mialam strasznie slaby zespol nauczycielski. Byly to osoby w wiekszosci po czterdzistce i z niewiadomych wzgledow wiekszosc postanowila nie przekazywac nam zadnych wiadomosci czy umiejetnosci potrzebnych na maturze. Raczyli nas jednak informacjami, ktore mialy status ciekawostek nigdys byc moze potrzebnych na egzaminy wstepne. Jedynie pani D. od polskiego na plus i pan B. od chemii. Reszta przedmiotow po-raz-ka! Nie bede tu wymieniac nazwisk, ale naprawdę jakies nieporozumienie. Jesli mowa o korkach to stereotypy sa jak najbardziej prawdziwe- u mnie na ponad 30 osob w klasie na korki nie chodizlo( lacznie ze mna okolo 5), przy czym kazda z osob uczeszczajacych na korepetycje zazwyczaj chodzila na kilka przedmiotow,w skrajnych przypadkach nawet na 4-5.
Ogolnie szkola ma dobre wyniki z matur dzieki temu ze ludzie sie wzajemnie nakrecaja ' przypal ze nie zdam jako jedyna', ' bede miec najnizszy wynik' (jakkolwiek idiotycznie to brzmi) i ida na korki.
Taka moja opinia.

Polecam liceum na Staszica. Najwyższy poziom matematyki i fizyki w mieście. Ci, którzy tam nigdy nie chodzili, powielają te same plotki o korkach i kujonach. Tak, dużo osób uczy się przed lekcjami na przerwach. Tak, dużo osób słucha rocka i metalu i deklaruje przynależność do subkultur. Tak, tam osiągają wysokie i najwyższe miejsca w olimpiadach. Tak, dużo osób jest z okolicznych miast i wsi. Tak, będą wymagać od ciebie logicznego myślenia. Jeżeli ci to odpowiada, składaj papiery na Staszka i nie przejmuj się docinkami znajomych.

Czego oczekujesz od szkoły? Zadaj więcej pytań, udzielę odpowiedzi.

"Guest" - nie muszę robic wielu rzeczy. Ale mogę. Jeżeli chcesz tam chodzic twoja sprawa. Jeżeli chcesz być taki/taka jak oni - twoja sprawa.

Szkoda tylko, że potem trzeba się męczyć w pracy, po sąsiedzku, wśród znajomych, z osobami o skrzywionym przez tą szkołę charakterze.

Jasne, po co się męczyć w pracy. Kto by się tam wysilał? lepiej podchodzić do życia po luzacku. Jak na ławeczce w "Ranczo". Za to mieć "prosty" charakter. Robota to głupota, pisać na SM to jest COŚ.

Guest jak nie stac ciebie ze strony finansowej to nie polecam tej szkoły.
We wczesniejszym komentarzu pisalem dlaczego dokladnie.

koledzy brata pod basenem masowo chodza na korki to tak w kwesti edukacji. ps. Rubicon to sie pewnie znamy, ja też po rcez

A czego spodziewałaś się idąc do klasy o profilu ogólnym, czyli dla ludzi "ogólnie" zdolnych?
Nie było klasy biol-chem?
Nie wiedziałaś, że im dalsza liczba w alfabecie w nazwie klasy tym dla inaczej zdolnych jest przeznaczona?

gulgul: Po pierwsze, to był tylko przykład. Po drugie, napisałam, że na korki nie chodziłam, bo nie miałam egzaminów wstępnych na uczelnię. Po trzecie, ciężko wymagać od 15-latka, by dokładnie wiedział czego chce. Czasami, dopiero w klasie maturalnej ludzie podejmują decyzję o kierunku studiów. A czasem zmieniają ją nawet w czasie studiów.A jeżeli próbujesz mnie obrazić swoimi docinkami-muszę Cię rozczarować, ta szkoła uodparnia nas na całe życie na takich zazdrośników, wylewających swój jad na forum.

Skończyłeś LO na Staszica bo idealnie wpisał byś się w bufonadę o jakiej pisał Mirek.

To stwierdzenie czy pytanie? Bo nie łapię, ale przyjezdny jestem, więc mogę nie kapować... Ale jak kropka na końcu, to chyba stwierdzenie. Nie ma to jak pewność siebie moderatora. Kończyłem dawno temu II LO.
A co do bufonady? Może to tylko logika ?
Inny z ogólnej klasy może uważać, że jest za mało matematyki i fizyki, ktoś z kolei, że za mało języków. Rozumiesz pojęcie klasy ogólnej? Wszystkiego po trochu.
Jak idziesz do sklepu "wszystkomającego", to nie zdziw się, że nie kupisz w nim sprzętu Marantza, książek typu "Historia Sztuki" czy też nawet pożądnego krawatu. Od tego są inne sklepy.

polecam pana.Motyke od matematyki
albo pana Drąga




z fizyki
Pania Czarnecką

Nie staram się nikogo obrażać, ale staram się powiedzieć/napisać, że w życiu obowiązuje mnóstwo dziwnych zasad, ale jedną z ważniejszych jest pragmatyzm. 15 latek już powinien wiedzieć, co mu najlepiej idzie i w jakich dziedzinach "czuje blusa". Nie wszzyscy będą lekarzami, choć to zawód intratny. Są inne zawody, lepiej opłacane w których stać cię na opłacenie najlepszego lekarza.
Szkoła Cię uodporni? Szkoła to bajka. Zderzenie nastąpi potem, po szkole.
I niby czego mam zazdrościć?
Ja już jestem daleko poza tymi problemami...