Posty: 31
Dołączył: 5 Sty 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Mam pytanie do osób które organizowały swoje wesele w Indygo. Czy decydowaliście się na alkohol z restauracji czy przynosiliście swój zakupiony wcześniej w hurtowni? Jeśli przynosiliście swój to czy właściciel kazał wam zapłacić za wniesienie swojego alkoholu do restauracji? Byłam wczoraj na spotkaniu w Indygo w sprawie mojego wesela i właściciel zaskoczył mnie właśnie taką informacją mimo iż na wcześniejszym spotkaniu nie wspomniał o tym ani słowem. Czy takie rzeczy praktykuje się w innych restauracjach czy tylko on próbuje coś takiego uskutecznić? Powiedzcie
|
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 7810
Dołączył: 29 Lip 2009r. Skąd: PiSlamabad Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
Ja będę miał wesele w innej restauracji, alkohol nie będzie z restauracji tylko kupiony przez nas. Nikt nie żądał pieniędzy za wniesienie własnego alkoholu. Tak samo napoje i ciasta. Pierwszy raz coś takiego spotykam.
Ile sobie zawołali za to wniesienie alkoholu? "Jednym z podstawowych zadań programowych jakie sobie stawiam za cel w kadencji 2014-2018 jest obniżenie kosztów życia mieszkańców Stalowej Woli" Lucjusz Nadbereżny |
|
Posty: 31
Dołączył: 5 Sty 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Właściciel powiedział że będzie nas to kosztowało 200zł. Też mi się to wydaje niedorzeczne dlatego jestem ciekawa jak to było w przypadkach innych osób tam robiących wesela.
|
|
Posty: 6
Dołączył: 5 Lis 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Też wydaje mi się ze to jest, tylko łatwy zarobek. Ale jest "włascicielem" i może sobie mowic co chce. popytaj w innych restauracjach jak jest z tą sprawą. daj znać jak sie czegos dowiesz. Bo jestem ciekawy.
|
|
Posty: 27
Dołączył: 12 Sty 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Zmieńcie lokal, nie polecam go na imprezy zorganizowane, po prostu porażka...
|
|
Posty: 65
Dołączył: 12 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Organizowałem trzy wesela, w dwóch różnych restauracjach ale z takim czymś się nie spotkałem. Chciwus zarabia na tym, co znajduje się w menu w oferowanej przez niego cenie "od łebka". Są to dania na zimno i gorąco, wędlina, napoje, czasami także 50, 100 g wódki, lub lampka wina. Alkohol, ciasto i napoje oraz dodatkowa wędlina i owoce leżą w gestii weselnika bez ponoszenia żadnych dodatkowych kosztów. Całe rozważanie na ten temat powinniśmy zacząć od żądanej przez niego ceny za osobę. Im cena niższa tym oferta restauracji skromniejsza.
|
|
Posty: 271
Dołączył: 15 Paź 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
rowniez nie polecam tego lokalu.
Ale o niebo lepszy niż ZdeGusto ze szczurami |
|
Posty: 31
Dołączył: 5 Sty 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
dolores dlaczego porażka?? napisz coś więcej. Zmienić lokalu już nie mam możliwości poza tym lokal podoba mi się. Ma swój klimat. Ale powiedzcie na co mam zwrócić uwagę przy ustalaniu menu? O co zapytać i co egzekfować od niego?
|
|
Posty: 349
Dołączył: 3 Lip 2007r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Według mnie to kompromitacja za takie praktyki olałbym ten lokal od razu :/
Czymże jest życie, jeśli nie szeregiem natchnionych szaleństw? Trzeba tylko umieć je popełniać! A pierwszy warunek: nie pomijać żadnej sposobności, bo nie zdarzają się co dzień. Autor: George Bernard Shaw |
|
Posty: 5021
Dołączył: 20 Lut 2009r. Skąd: stalowa wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
200 zł, wow chyba kogos powaliło
"Są tylko trzy prawdziwe sporty: Walki byków, wspinaczka, motorsport, a reszta to tylko gry". - Ernest Hemingway. |
|
Posty: 1348
Dołączył: 21 Kwie 2010r. Skąd: STALOWA WOLA Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
bo to dupa nie wlasciciel !!!!
inny by zapytal jaki alkohol i ile sztuk, pojechal by kupil hutrowo i na to samo by mu wyszlo ! jak nie lepiej! olac ! |
|
Posty: 44
Dołączył: 13 Lip 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Pierwszy raz slysze o takiej praktyce. Dziwne
|
|
Posty: 27
Dołączył: 12 Sty 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT dolores dlaczego porażka?? napisz coś więcej. Zmienić lokalu już nie mam możliwości poza tym lokal podoba mi się. Ma swój klimat. Ale powiedzcie na co mam zwrócić uwagę przy ustalaniu menu? O co zapytać i co egzekfować od niego? Lokal super, wystrój też. Byłam tam na imprezie zorganizowanej, stoły były pięknie nakryte i udekorowane, tak jak było na wejciu to tyle było wszystkiego-mi to rybka bo ja i tak oprócz obiadu nic nie tknęłam, ale widziałam co się dzieje.. Nic nie dokładane, obsługa była zbyt powolna (być może mieli za dużo goci a za mało ludzi do podawania)- na kawę czekalimy koło 20 minut. To nie było wesele, być może wtedy jest inaczej. Ale słyszałam od koleżanki, która była tam na komunii takš samš opinię. Osobicie nie odradzam Ci, to Twoja decyzja, ale też nie polecam i ja tam na pewno własnej imprezy nie zorganizuję. |
|
Posty: 190
Dołączył: 25 Marz 2011r. Skąd: Stalowa Wola, Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
A ja się spotkałam już z takim czymś i mnie to nie dziwi w Max robią tak samo i w 8 to samo więc to nie wyjątek
no niestety ale jak nie kupujesz u właściciela to on traci jak nie chcesz mieć imprezy w mieście to jedz na wieś tam ci jeszcze przy okazji wyniosą parę butelek |
|
Posty: 190
Dołączył: 25 Marz 2011r. Skąd: Stalowa Wola, Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
a jak masz na wesele 200 butelek alkoholu to i tak wychodzi po złociszu za butle i tak masz taniej niż kupić w sklepie więc co za różnica dopłacić i mieć z głowy?
|
|
Posty: 31
Dołączył: 5 Sty 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Kalkulowaliśmy koszty na samym początku. 0.5l w hurtowni kosztuje 17.99 a w restauracji 30.00. Także widzisz ze to 12zł drożej na butelce. Dlatego nie zastanawialiśmy się i od razu mówiliśmy ze w alkohol sami się zaopatrzymy.
|
|
Posty: 670
Dołączył: 7 Gru 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Podpisywaliscie jakas umowe? Pewnie nie, bo malo ktory lokal chce podpisywac, jednak bardzo sie to przydaje. Ale jesli macie umowe i nic takiego w niej nie ma to wlasciciel chyba nie moze zadac od was placenia za ten alko.
Dorastając w tym kraju trzeźwiejemy z marzeń - K.Ś. |
|
Posty: 32
Dołączył: 11 Sty 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Witam
Nie wiem czemu macie taką opinię o tym lokalu ja organizowałem tam przyjęcie komunijne dla dwudziestu paru osób i było wszystko na najwyższym poziomie, na obsługę złego słowa nie powiem zajmowali się wszystkim jak należy a na końcu pomogli wszystko spakowac w pojemniki które sami dali. Byłem bardzo zadowolony, choc z tym alkoholem to też pierwszy raz się spotkałem, a muszę dodac jeszcze że oprócz komuni mojego dziecka było jeszcze chyba z sześc innych. |
|
Posty: 31
Dołączył: 5 Sty 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Lokal ma dobrą opinie w Stalowej Woli bo zanim sie zdecydowaliśmy na niego pytaliśmy jak tam jest osób które organizowały tam przyjęcia. Dekoracja piękna , obsługa na wysokim poziomie i miła, jedzonko pyszne. Tylko z tym alkoholem taki niesmak. Jutro idziemy jeszcze raz na rozmowę do restauracji i myślę ze ponegocjujemy jeszcze.
|
|
Posty: 31
Dołączył: 5 Sty 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Sprawa z Indygo została załatwiona pozytywnie (przynajmniej dla nas) Byliśmy w lokalu i po rozmowie z właścicielem zrezygnowaliśmy z wesela u niego. W miedzy czasie okazało się że nie tylko za wniesienie alkoholu pobiera kaucje. To samo tyczy się wniesienia ciasta, tortu, napojów i owoców. Za wniesienie czegokolwiek od siebie trzeba zapłacić. Żenada jakaś!
Pan mówi że prowadzi porządny lokal a nie remizę. nie mieliśmy o czym rozmawiać i poprosiliśmy o zwrot zaliczki. W tym temacie nie robił problemu. Odradzam wszystkim ten lokal. Właściciel jest nie uczciwy. |
|
Posty: 1348
Dołączył: 21 Kwie 2010r. Skąd: STALOWA WOLA Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
i tak sie znowu roz...a własny lokal
powodzenia !!!! po raz kolejny |
|
Posty: 345
Dołączył: 1 Maja 2007r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
mar_kosz, swój alkohol, ciasta, owoce, tort a nawet i teściową na rękach przez próg to możesz sobie wnieść na wesele na impreze w przysłowiowej remizie lub w namiocie weselnym pozbijanym z desek na prywatnej posesji
Mamusia lub babcia upiecze ciasta, piękne torciki, Wójek załatwi alkohol. Potem nie daj boże ktoś się podtruje, bo np. Babuni sypneło się trochę więcej proszku do pieczenia, lub wydawało się jej że tak ma być. Ludzie zaczynają się źle czuć, zaczyna się biegunka lub wymioty. I co wtedy ty powiesz lub twoi goście? że to właściciel cię zatruł? że to wina lokalu? że sanepid trzeba nasłać? Stalowa Wola jest tak małym miastem że takie plotki moment rozniosły by się na całą okolicę. Dlatego właściciel oferuje swoje ciasta, swoje torty itd. i wrazie W, bierze wszystko na siebie. Bo to on upiekł czy ugotował a nie ktoś inny za którego nie będzie nadstawiał głowę. Dużo było już takich przypadków nie tylko w naszym mieście ale i w całym kraju ale po wszystkich twoich wpisach widać że masz marne pojęcie o funkcjonowaniu lokali weselnych... PS. Dopłata 200zł do wódki to tak dużo? zamawiasz np 80 butelek to wychodzi jakieś 2 zł na butli. Im większa liczba "flaszek" tym cena się rozbija. I nie latasz, nie kupujesz, nie dowozisz, wszystko na miejscu. Faktycznie wielka mi afera No nic, życze powodzenia na nowej drodze życia! NON SERVIAM |
|
Posty: 86
Dołączył: 11 Sie 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
no tak... a jak dopłacisz za wniesienie swoich wyrobów, to już nie ma problemu "jak nie daj boże ktoś się podtruje"? i dobrotliwy właściciel za kilka złotych "nadstawi głowę"? nie wydaje mi się że o to właśnie chodzi..
|
|
Posty: 26
Dołączył: 23 Lut 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Bo mnie się wydaje, że niektórzy to by najlepiej do knajpy przyszli ze swoim piwkiem z biedronki i kanapkami z domu. Trzeba zrozumieć, że właściciel przecież też musi na tym zarobić. Jakieś takie roszczeniowe nastawienie...
|
|
Posty: 31
Dołączył: 5 Sty 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Nie zamierzam was przekonywać do swoich racji. Nikt nie zamierzał przynosić jedzenia do restauracji (w końcu drzewa do lasu się nie nosi) Proponowaliśmy panu ze oddamy próbki ciasta do sanepidu i nie zgodził się. Jeśli chodzi o alkohol to właściciel podał cenę za wniesienie 50 butelek ( na prędce liczył w głowie) Im więcej butelek tym więcej płacisz. A jeśli chodzi o zatrucie to nie rozumiem w jaki sposób można zatruć się poprzez wniesienie swoich napojów czy owoców choćby nawet. Tu ewidentnie chodzi o pieniądze. Poza tym właściciel nie wspomniał o tym na pierwszym spotkaniu. Dopiero jak przyszliśmy ustalać menu wyszło szydło z worka. I tak postępuje właściciel który prowadzi ekskluzywną restaurację?! Pozostawiam to pytanie bez odpowiedzi.
|
|