Wiemy, że większość młodych ludzi, i nie tylko młodych, lubi sobie skoczyć w bok czy w ogóle lubi sobie poużywać. Granice są otwarte, częste są też podróże i wczasy do krajów egzotycznych i turystyka seksualna. Czy wykonujecie sobie badania sprawdzające pod kątem kiły, HIVa, żółtaczki zakaźnej? Czy żyjecie w błogim przeświadczeniu, że mnie problem nie dotyczy (jeśli ktoś jest święty to jego faktycznie nie dotyczy)?

Świętych nie dotyczy... Lucek, to Ty?
Czy autor(ka) tego posta był(a) kiedyś u stomatologa, kosmetyczki, fryzjera?
Czy wie co to żółtaczka typu B?
Czy wie ile łatwiej się nią zarazić i jakie są konsekwencje?
Seks to najprzyjemniejsza metoda ale nie jedyna.

To mity z tymi fryzjerami i stomatologami. Teraz prywatne zakłady lecznicze, a tylko takie są w przypadku dentystów dbają o renomę i dobrze sterylizują sprzęt. U fryzjera brzytwy wycofano, więc prawdopodobieństwo skaleczenia nożyczkami jest małe. Nie zbaczajmy z głównego tematu. Chodzi o sex i wynikające z tego konsekwencje.

Chciałabym zobaczyć Twoje zęby bo chyba nigdy nie byłeś w gabinecie.

Rozumiesz, co to znaczy pisanie na temat?

A skąd taki temat ?
Zaciupciałeś coś na boku i teraz się boisz
no to się przebadaj i po co ten temat

O siebie się nie martwię, bo się badam co jakiś czas i wszystko jest OK. Chciałem podjąć dyskusję o świadomości zagrożenia. Wiele osób sobie nie zdaje sprawy z problemu. Myślą, że ich to nie dotyczy. Guma niezbyt dobrze chroni przed kiłą, a ta choroba też może zabić lub poczynić nieodwracalne zmiany, jeśli jest zdiagnozowana zbyt późno.
A odnośnie dentysty czy fryzjera. HIVem nie zakazisz się nawet niewysterylizowanymi narzędziami, jeśli będą one chociaż mechanicznie wymyte. Potrzeba jest niemała ilość krwi żeby wywołać chorobę, około 0,1 ml czyli spora kropla. Ponadto, wirus szybko ginie wystawiony na warunki atmosferyczne. Inaczej jest w przypadku żółtaczek, ale przecież sterylizują sprzęt w autoklawach.

Gdzie te czasy, gdzie "skok w bok" był moralnie niedopuszczalny, a ludzie biorący ze sobą ślub byli dla siebie "pierwszymi"

A przecież nie jestem starym zgredem, tylko stosunkowo młodym człowiekiem.....Ech.....

Mirek nigdy tak nie było. Kto z kim sypia to sprawa indywidualna tych dwóch lub więcej (jak kto woli) osób. Najlepiej jak ktoś się interesuje życiem innych i ocenia ich moralność:-))) Niech każdy się zajmie swoją moralnością.

Co do badanie się to niech się badają ci, którzy mają coś za uszami. Ja się nie mam o co obawiać wiec tych badań nie robię.

Mirku zmartwię cie nie chodzi tylko o sex. Są i inne metody zarażenia, zwłaszcza przy długiej hospitalizacji, wyjeździe nieco dalej niż egipt czy inna turcja, czy nawet tatuaż. Aczkolwiek sam nigdy nie robiłem testu bo nie muszę

Zawsze mozna isc oddac krew. Dwa w jednym - dobry uczynek i informacja w przypadku wykrycia choroby.

Moze troche nie na temat ale ostatnio bylem u dentysty, ktory po borowaniu kazal mi przeplukac zeby, wszystko bylo ok do czasu az zlapalem za kubeczek z woda na ktorym byly widoczne slady krwi, zwrocilem mu uwage, ten zbyl to glupim usmieszkiem i tekstem ze zapomnialo mu sie zmienic kubeczek. Nie wiem czy szkoda mu 20 groszy czy naprawde mu sie zapomnialo ale to byla moja ostatnia wizyta u tego pana.