czy ktos sie orientuje gdzie prywatnie przyjmuje Karbarz - chirurg i jesli ktos mialby nr bylbym wdzieczny

Chirurg Karbarz nie przyjmuje prywatnie, bo ja go szukałam ostatnio.

Możesz pogadać z doktorem w szpitalu jak będzie miał dyżur to może umówi się z Tobą na prywatną wizytę. To dobry człowiek i dobry lekarz, może nawet potraktuje Cie "prywatnie za darmo".

Hej!

Naprawde Karbarz prywatnie nie przyjmuje???

I dobrze, wystarczy że ludziom krzywde robina kasę chorych. Kiedyś był tu o nim post, wtedy rodziny pacentów nazwali go "rzeźnikiem"...rodziny bo pacjentów nie ma juz wśród żywych. Taki z niego chirurg onkolog. Sama przestrzegam, u mnie w rodzinie też pomógł zejść bliskiej mi osobie z tego świata.

Ponawiam, czy nadal nie przyjmuje prywatnie w/w lekarz ?

Az sie przestraszylam za kilka dni mam do niego wizyte. D.Karbarz w szpitalu przyjmuje.podejdz do gabinetu i umow wizyte.dlaczego chcesz prywatnie jak na nfz tak samo wyleczy.

Niby tyle rodzin skrzywdził a tylko Lena stara sie niszyc doktorowi opinie

[cytat]Niby tyle rodzin skrzywdził a tylko Lena stara sie niszyc doktorowi opinie[..Ale na stalowka net bardzo dobrze o dokrorze piszą

Nawet szpitalni sceptycy muszą przyznać, ze to bardzo dobry chirurg, być może najlepszy w szpitalu. A że ma trudny charakter i jest mało kontaktowy, to już inna sprawa. Dr Karbarz dobrze diagnozuje i leczy, ale i on wszystkich nie uratuje. Tym bardziej przykre jest pomawianie go przez rodziny (?) tych, ktorzy nie przeżyli i nienawistne komentarze tych, co to "wszystko wiedzą". Jeżeli szukacie chiruruga, zwłaszcza onkologa, który da gwarancję przeżycia i wyleczenia, źle trafiliście. Nie idźcie do dr. Karbarza, idźcie do cudotwórców, różdżkarzy, nakładaczy rąk czy innej szarlatanerii. Ogłoszeń wszędzie w bród.

średniaczka sam lepiej nie opisałbym doktora,a ze swojej strony moge tylko dodać,że pewnie nie jest lubiany w gronie lekarskim własnie dlatego iż oprócz bycia lekarzem jest też normalnym człowiekiem i nie jest mu obojętny pacjent.Niestety nie każda choroba jest do wyleczenia,choć czasami jest to nasza wina bo zwlekamy z pójściem do lekarza i później jest po prostu na jej wyleczenie za późno i szukamy winnych wszędzie dookoła siebie.

Powiem wam szczerze, że teraz generalnie niebezpiecznie jest chodzić na jakiekolwiek zabiegi operacyjne. Rany trudno się goją, łatwo wchodzi zakażenie, pojawia się sepsa* i po człowieku.

* - czuje się ból w całym ciele, potem pojawiają się drgawki, zaburzenia świadomości, wreszcie następuje gwałtowny spadek ciśnienia krwii i zgon.

Po co tak panikujesz? Wystarczy iść do prawdziwego dobrego onkologa i bynajmniej nie ma takiego w Stalowej. Nie trzeba korzystać z porad cudotwórców, wystarczy dobry lekarz nie rzeźnik. A skoro uważasz że to taki dobry lekarz to korzystaj. Ktoś kto przepisuje choremu na raka Apap chyba minał się z powołaniem. Nawet w Nisku mają lepszego onkologa, a jesli chodzi o onkologie to niestety stw jest daleko z tyłu, zwłaszcza za tbg.

Skąd Ty to wiesz?Byłaś chora na nowotwór bo ja tak i to właśnie Jemu zawdzięczam,że byłem a nie jestem.Niestety ta choroba nawet po wyleczeniu
wymaga ciągłego kontrolowania się badaniami,które właśnie ten lekarz zleca a nie oszczza na nich.
Niestety nawet najlepszy specjalista czy profesor nie jest czasami w stanie pomóc jak choroba jest bardzo zaawansowana czy w końcowym stadium.

Niestety każdy chirurg czy lekarz operujący kroi ludzi niosąc im pomoc ale rzeźnikiem bym żadnego z nich nie nazwał.
Używając słowa"rzeźnik"widocznie nie znasz jego znaczenia.

Owszem korzystam i dalej będe korzystał.

A kto Ci nawciskał takich bzdur,że APAP jest na receptę i musi wypisywać go lekarz?
P.S.
Nacht a jak tam Twoje zakrzepy w mózgu,o których pisałeś?

@ Feniks

Przeskoczyły na ciebie.

[/cytat]
A kto Ci nawciskał takich bzdur,że APAP jest na receptę i musi wypisywać go lekarz?
Twój wspaniały lekarz jak go nazywasz wpisał na receptę Apap i nawet w Rzeszowie się z tego śmiali jak pokazaliśmy to lekarzom. A jak wczesniej pisałam receptę wypisał członkowi mojej rodziny i wiesz masz cholerne szczęście że przeżyłeś spotkanie i tzw leczenie tego pana. Radzę ci zmienic lekarza bo może się to nie powtórzyć.I zapewniam cię że każdy kto miał do czynienia z tą chorobą wie że zdarzają się nawroty i trzeba sie kontrolować. Niestety to jest taka specjalizacja która wymaga wiedzy i odpowiednich umiejetności w podejścu do pacjenta a nie rutyny

@ Lena32

Słyszałem o przypadkach gdy osobom cierpiącym na bóle nowotworowe oferowano w szpitalu właśnie paracetamol (apap / ibuprom). Trudno doprosić się o leki na bazie opium (kodeina / morfina). Bo to narkotyki przecież ! No i co z tego ?

Niemożliwe bo ja takich problemów nie mam.
Lena32 przestań pisać takie bzdury o tym APAP-e albo udowodnij to wklejając skana recepty.Nie mów tylko,że ją wyrzuciłaś albo coś innego się z nią stało bo to będzie oznaczać,że piszesz bzdury.Takich recept o ile były w co mocno wątpie się nie pozbywa.

Wiem,że mam szczęście,że w porę udalem się do lekarza i udało mi się.Ty raczej masz marne pojęcie o tej chorobie.

Nie wiem dlaczego"niestety"ale tak jak i w innych specjalizacjach.Nie pisz postów w temacie,o którym nie masz pojęcia i nie obrażaj innych.
P.S.
Nie każdy nowotwór daje przerzuty.

nie strasz za dwa tygodnie mam miec zabieg robiony u doktora wrrrr

Chciałam kontakt prywatny, ponieważ wczoraj byłam w przychodni zapisać się ze skierowaniem i wyzytę mam dopieo pod koniec lutego. Wokół pieprzyka zrobiło mi się coś niepokojącego i swedzącego i moj dermatolog powiedział ze koniecznie musi to zobaczyć onkolog. Dlatego chciałam iść jak najszybciej. Nie ukrywam, że czytając opinie na jego temat trochę się zestresowałam, ale niektóry mnie tu uspokajają.

Podejdz do do gabinetu doktora moze cos przyspieszysz z terminem.ja tez z pieprzykiem na szyji