Wielka kradzież we fraku na JPII!!!! Kilak minut po 15 jakaś laska zaje..ałą bułkę kajzerkę wartą bagatela 45 groszy. Już udało się jej uciec z łupem poza kasy, już przedarła się przez drzwi lecz dzielna Pani sklepowa, wybiegła ze sklepu i ją dopadła. Złapała ją za kark i siłą wdarła do sklepu wydzierając się w niebogłosy "dzwoń! dzwoń!" Wywołało to ogólne poruszenie, ludzie prawie padli w popłochu na podłogę bo myśleli że to pewnie jakiś zamach,napad czy inna zaraza.
Po chwili na miejsce pod same drzwi zajechali dzielni policjanci. Myślałem tak jak wszyscy pewnie obecni że wparują z hukiem dymem w kominiarach, tak jak to się widuje w filmach made in USA, i to tych od 16 lat dozwolonych. Ale ufff, weszli spokojnie. Jeden się spytał :Gdzie ?, drugi żuł gumę i się rozglądał. Polecieli na zaplecze. Dalej nie wiem co było bo poszedłem.

I moje pytanie:
Bułka kajzerka kosztowała 45 groszy. (Znalazło się grono ludzi którzy chcieli nawet za nią zapłacić, bo to gówniany pieniądz. Ale ekspedientki uparte )
Ile kosztowała spektakularna akcja Policji i kto za nią zapłaci??
Co za kraj....

Tylko Nowa Prawica! Jedyna alternatywa dla bandy czworga!

Ta dziewczyna popelnila blad bo wychodzac ze sklepu z ta bulka to zostalo to potraktowane jako kradziez. mogla ta bulke wziasc z polki zjesc w sklepie i wtedy wyjsc.

Nic by jej nie zrobili bo wtedy nic by nie wynosila ze sklepu.





ALE ZEBY TAKA AFERE ROBIC O BULKA ZA 50GROSZY??????

Kradzież jest kradzież i taka jest rola policji!Dzisiaj jest to 0,45 zl a jutro ??? Mozna było pod sklepem porosic ludzi (jesli nie rumunka) o kase i było by OK!
Pamietam jak byłem w NRD i jechalem tramwajem,a tam kasowniki dobrowolne-wrzucasz Pfeniki i sam wyciagasz bilet.Wszedl 10-cio talek i tego nie zrobił i wstała babcia i zwruciła mu uwagę ;)
Wiem ort.

Nie dla takiej Polski , się szarpałem z zomowcami , milcjantami ,i innymi , chyba nie potrzebnie , bo i tak dalej rządzą ludzie , którzy obojętnie komu będą wchodzić w d..., wcześniej ruskim ,teraz obojętnie czy żydokomuchą ,chińczykom ,czy szwabom, byle za pare groszy dostać się do żłobu ,i poustawiać dzieci, szwagrów ,itp itd - wstyd , a ludzie mają żyć za jakieś grosze , w dalszym ciąagu ,bo jesteśmy gorsi od europejczyków ? w czym się pytam ?
niejaki pan Mordasiewicz twierdzi ,że jak bym dostał podwyżkę i ,kupiłbym 1kg mięs na tydzien więcej to taką by to inflacje wywołało ,że normalnie koniec , tu się to zakonczy tak jak w Grecji.

Ciężka sprawa. Normalnie ochrona przy takiej wartości kradzieży nawet nie wzywa policji bo poniżej pewnej kwoty nie ma to sensu, więc oprócz najedzenia się wstydu nic dziewczynie nie grozi.
Myślę, że kradzież należy piętnować bez względu na wartość skradzionych przedmiotów i bronienie złodzieja i chęć płacenia za niego to jest dziwna metoda wychowawcza. Z drugiej strony sklepowa chyba przekroczyła swoje uprawnienia, jeśli potraktowała tę dziewczynę tak jak to opisujesz.
Ale zastanawiające jest tutaj bardziej co ukradła dziewczyna.
W ogóle ukradła czy się zapomniała?
Mam nadzieję, że miała sklerozę albo była to kwestia jakiegoś zakładu bo jeśli zrobiła to z głodu i desperacji...

Złodziej jest zawsze złodziejem , a przez takie myślenie że to tylko bułka to właśnie taki jest ten kraj , niedouczonych co ściągają na egzaminach i nikomu to nie przeszkadza , kradnących tylko bułki itd. PRAWO JEST PRAWEM I TYLE .

Ta biedna dziewczynka to stała klientka takiego sposobu robienia zakupów, poza marną kajzerką w torebce miała 2 piwa, kawę i jakąś sałatkę, a kilka dni wcześniej nagrana jest na kamerze jak w taki sam sposób kupuje kilka sztuk drogiej oliwy, koszt spektakularnej akcji Policji poniesie ta bidulka, otrzymała na dzisiaj 500 PLN a ponad to będzie miała sprawę sądową bo to nie jedyne jej występy i nie tylko w tych sklepach.
Zanim zrobicie larum i wylejecie z siebie żółć proponuję pomyśleć ilu takich "kupujących" się pojawia (tych którzy są przyłapani) i pomyślcie kto za to zapłaci.
A wszystkim opłakującym straszny los złodziei ....polecam niech ich zaproszą do siebie do domu, nakarmią itd.
Katolicki narodzie..... siódme nie kradnij!!!

To nie koniec, Policja zabiera zapisy z kamer, przegląda i będą wyłowieni kolejni "kupujący" inaczej .....

Kradną młodzi w kapturach i bez, licealistki, emeryci, renciści, pielęgniarki, nobliwe matrony i damy z urzędów, nawet sobie nie zdajecie sprawy kto, znane osoby .... wstyyyyyyyd.

Ludzie!
Zrozumcie jedną sprawę.
Ktoś rzekomo kradnie-bo też przychodzą osoby nasłane,aby obserwować reakcje personelu.Zdarzają się też prawdziwe kradzieże,ale "szpicel" ,obserwuje klientów i personel
Przykład z "innej beczki"-Przyjeżdża facet na stację paliw,(niech to będzie Orlen),kupuje paliwo za 100 zł,podchodzi do kasy,kładzie stówę i wychodzi.
Kasjer mówi w"powietrze"-przyjąłęm 100 złotych,wydaję paragon"
Nagłe zidiocenie kasjera/Nie! Po prostu potwierdza wykonanie czynności,bo taki ma obowiązek.Klienta nikt nie zmusi na czekanie i odebranie paragonu.Takie są, w sumie logiczne przepisy.
Z drugiej strony pomyślcie,postawcie się na miejscu jakiegoś właściciela-Zatrudniam facetkę,a ona przymyka oko na kradzieże.Dziś bułkę,a jutro?Problem samej kradzieży jest gdzieś ukryty.Kleptomania ,albo trudna sytuacja życiowa...
Gdyby ekspedientka nie zareagowała,następnego dnia,po utracie pracy co mogłaby zrobić?Za co kupić dzieciom bułki? Iść ukraść?
PS.Jeśli przyjęła mandat,nie będzie miała sprawy wprzed Sądzem.Logiczne,że nie można karać dwa (i więcej razy),za jedno wykroczenie.

Ten sklep to jedno wielkie nieporozumienie, godz 7 rano wszyscy sie spiesza do pracy a na sklepie 2 panie jedna na miesnym druga na kasie a chleba nie ma kto pokroic, w dodatku ta na kasie w miedzy czasie wyklada warzywa, to jest dopiero obóz.

Kajzerka - 45 gr?
Za taką cenę też bym nie kupił.

Kilka kradzieży dziennie. Razy 30 dni. I już mamy niezłą sumkę. Może ucinanie rąk - jak w islamie - to zbyt drastycznie. Ale kazać złodziejowi chodzic po mieście z wielkim plakatem z opisem występku - niejeden złodziej by się zastanowił....

A teraz pytanie ?? Czy Wy wiecie co ona miała jeszcze w torbie?? Bo z tego co wiadomo nie tylko bułę zajebała.

Pani sklepowa, wybiegła ze sklepu i ją dopadła. Złapała ją za kark i siłą wdarła do sklepu wydzierając się w niebogłosy "dzwoń! dzwoń!"
Ta dzielna pani sklepowa walczyła o swoją wypłatę.W tym sklepie,jak i innych fracach nie ma ochrony i pracujące tam osoby muszą łapać złodziei.Za towar skradziony płacą pracownicy.

Złodziei należy karać a nie litować ja jak bym dopadła tego który mi zarąbał kołpaki to nogi z d.... powyrywała bym.
Zero litości.Złodziej to złodziej mały czy duży nie ważna kwota i ilość.

dopiero dziś to przeczytałem
odłożyć kajzerki i wyjść z podniesionymi ręcami

"Już nie chodzi o te śliwki, ale po co on tam wlazł.."

Polska jest teoretycznie/oficjalnie (poza Watykanem) najbardziej katolickim krajem w Europie pomimo, że 7me przykazanie jest tu martwym przepisem mało kogo obchodzącym.
Najlepsze że kradzież miała miejsce przy Al. JPII