Witam. Lece na wakacje do Egiptu. Konkretnie do Hurghady. Chcialbym poznac Wasze opinie. Chodzi mi tez o słynna zemste faraona. Czy ktos cos takiego przechodzil jak to wygladalo, jak można sie ustrzec itd. Jak to wszystko tam wyglada?? Ceny zakupy, po prostu wszystko. Z gory dzieki.

Jak będziesz w Egipcie to kup sobie w aptece tamtejszej lek ANTINAL jest to lek na zemste faraona i profilatycznie 1-2 tab dziennie i nic Ci nie będzie. Pozdrawiam

Na zemstę faraona najlepszy jest alkohol.Zauwazylem, że bigunkę mieli ci, ktorzy mało pili :-)Ten lek, o ktorym pisal mój poprzednik to nic innego niż nasz NIfuroksazyd. Identyczny skład chemiczny. Poza tym, to kwestia organizmu. Jedni calymi dniami leża w hotelu z powodu jw. , inni, jedza wszystko i nic im nie jest.

Dokładanie to kwestia organizmu, ja mam wrażliwy żołądek ale nic mi nie było a jedliśmy wszystko co było w hotelu.
Pilnowaliśmy się tylko z wodą, tzn do picia tylko i wyłącznie butelkowana. (możecie sobie zabrać z Polski tak ze 2 butelki duże - ciuchy lekkie letnie więc miejsce w bagażu się znajdzie bo czasem w hotelu nie ma możliwości zakupu) a do sklepu trzeba wyjść na miasto

Po każdym posiłku - Baltona Lex, czyli kieliszek gorzały ze strefy wolnocłowej. Jak jednak w kichach zacznie grac, to Nifuroksazyd x 2, albo ten ich jakiś tam. Zdecydowanie jednak najprzyjemniejsze jest zapicie.
Jak zemsta złapie ... to wakacje z głowy.

A da sie w hotelu spedzic tydzień albo dwa nie wyłażąc z niego?

ANTINAL najlepszy.
Ale UWAGA! Nie można go brać profilaktycznie bo można odwodnić organizm i spędzić resztę wakacji w Egipskim szpitalu. Tylko wtedy jak już coś się poczuje na rzeczy.
W każdym hotelu rozdają butelki z wodą mineralną więc najlepiej nawet przy myciu zębów korzystać z wody mineralnej.

Mojemu znajomemu,po dwóch tygodniach tamtejszego żarcia,flora bakteryjna w ogranizmie przeszła na islam.

Byliśmy 3 razy w Egipcie, dzień przed wyjazdem kupuję w aptece Probiolac i łykamy po 1 tab/dziennie. Ale jest jedna prosta rada - nie ma co się rzucać na jedzenie w hotelu już od pierwszego dnia. Po prostu pierwsze 2-3 dni nie jedz świeżych owoców i jarzyn a potem spoko. Nic się mi nie dzieje i wcale nie trzeba pic litrami te pseudoalkohole w opcji all inculsive. Co do miasta polecam piękne centrum, olbrzymi wspaniały port i koniecznie kilka miejsc gdzie można super się zabawić np. dyskoteki Little Budda, Sun Rise, Aqua Fan. Bosko!!!
Obiecuje Ci że nie zapomnisz tych wakacji.

Nie polecam Egiptu; proponuję raczej Grecję a ścisle mówiąc Kretę. Fajny klimat; możesz tam jeść i pić co tylko chcesz i nic ci nie będzie. Nie musisz sie tam obawiać żadnej zemsty faraona czy tym podobnych bajek, poza tym woda bez ameby czy tym podobnych świństw.

No wlasnie. A jak jest z woda mineralna?? Czy wszystko jest w hotelu?? Butelkowane wody itd?? Ze wszystko sobie mozna wziac do pokoju??

nie wspomagajcie Arabów ...

faktycznie polska wódka niezły lek co rano po kieliszku i przed każdym posiłkim i da się przeżyć ;)

Podbijam temat o Egipcie.W lipcu pierwszy raz lecę do Sharm El Sheikh, konkretnie do hotelu Rehana Sharm Resort
Może ktoś już tam był i podzieli się wrażeniami.Pozdrawiam.

Nie potrzebnie odgrzebujesz starocie

Byliśmy kilka lat temu w sharm w innym hotelu. Tak sądząc po google maps jakieś 2-3km na północ od Twojego. Nie jestem pewien jak będzie u Ciebie, ale:

- na zewnątrz hotelu nic nie było, nie opłacało się go opuszczać w inny sposób niż na jakąś wycieczkę, my przy okazji byliśmy ponurkować (lokalne biuro podróży), na górze synaj i w kairze, ale ciul wie jak tam jest teraz po tej rewolucji.

- W sklepach lokalnych nie ma cen, trzeba się przygotować na to, że można targując się zejdziesz z ceną. Biżuteria i ubrania (ja musiałem kupić bluzę) to niskiej jakości podróby.

- Żywiłem się hotelowym jedzeniem (wersja all inclusive). Bez najmniejszych oporów jadłem wszystko. Podczas wycieczki na nurkowanie jedzenie przygotowane przez kuharza na kutrze. Pomijając jedną "anomalię" absolutnie nic mi się nie działo. Jedyna zasada, to nie wprowadzałem do ust (nawet do mycia zębów) wody z tamtejszego kranu, ale sądzę że nawet to by mi nie zaszkodziło. Żona uważała bardziej, przez kilka godzin miała srakę, ale chyba bardziej spowodowaną stresem przed wycieczką niż pożywieniem. Generalnie zemstę faraona na podstawie swoich doświadczeń można między bajki włożyć

- Jak ktoś lubi spacerować to jest promenada biegnąca wzdłuż lini brzegowej przez kolejne hotele. Nie wiem czy tam będzie sięgała, ale jak tak to lepiej spacerować tam niż na zewnątrz hotelu.

- Nie wiem jak w twoim hotelu, ale u nas nieograniczone ilości wody butelkowanej były dostępne w jednym z barów. Jak kupiliśmy w hotelowym sklepie butelkę to gość z obsługi widząc, że coś niesiemy w reklamówice od razu podszedł i nas naprostował. Obsługa hotelu starała się by goście nie wnosili żywności zakupionej poza hotelem.

- Wchodząc do sklepiku (nawet na terenie hotelu) spodziewaj się, że ciężko będzie z niego wyjść. Sprzedawcy są bardzo nahalni. By Cię zainteresować znają kilka polskich słówek. Ciekawostka. Jeden zamiast dzieńdobry powiedział "doda elektroda"

- Do morza tylko w butach do pływania. Jest tam od groma jerzowców.

Ja wywiozłam jedną nauczkę z Egiptu - w takie miejsca krem UV 50+

Każdy ma inną skórę. Sugeruj pływanie w morzu z fajką raczej w koszulce, na plaży i przy basenie pod parasolem. Nigdy specjalnie się nie opalałem, ale dziewczyny mogą mieć inne pomysły

Ja przed wyjazdem zawsze przeglądam opinie turystów o danym regionie, oglądam zdjęcia i jak do tej pory nie zawiodłam sie
np:
http://forum.gazeta.pl/forum/f,14938,Egipt_Hotele_opinie_turystow.html
albo
http://opinie.travelplanet.pl/hurghada.html

W mojej ocenie najbardziej miarodajnym źródłem informacji o hotelach jest: http://www.holidaycheck.pl/

Zarezerwuj ciekawe i ekscytujące wycieczki do Czarnobyla - https://trips-to-chernobyl.com/pl/