W piątek 22 lipca w Stalowej Woli zaginął terier walijski Bursztyn. Pies jest po zabiegu i wymaga podawania leków. Podobno był widziany na trasie do Nowej Dęby, tam jednak ślada się urywa. Prawdopodobnie zmierza do Staszowa. Tam przez długi czas się błąkał zanim trafił do mnie i tam może chcieć wrócić. Mógł tez zawrócić do Stalowej.
Jest łagodny, ale nie reaguje na zawołania od obcych. Potrafi też przegryzać smycze i przeskakiwac ogrodzenia, więc złapanie go przez obcego może być problematyczne.
Za wskazanie miejsca pobyty psa przeznczona jest nagroda. Wszelkie informacje prosze kierować pod num
502-511-605

O kurde, to Ci los, wczoraj jak wracałem z Mielca to wydaje mi się że widziałem tego pieska, nie jestem pewien czy akurat było to w okolicach Nowej Dęby, jeszcze do kolegi mówiłem przez CB bo jechał tuż za mną żeby uważał bo "ciapek" na drodze, niestety, nie potrafię określić dokładnego miejsca gdzie to było.

dziękuję jeszcze raz za informacje. Teściowa już pojechała go szukać. Mam nadzieję, że się znajdzie

Mam nadzieje że się mylę ale w sobotę jadąc do Sandomierza, w Gorzycach między Biedronką a tą nowo powstałą wysepką koło kościoła niestety na poboczu leżał podobny psiak, zwrócił moją uwagę bo nie wyglądał na zwykłego kundla a właśnie na teriera warto to sprawdzić choć mam nadzieje że się mylę i piesek się odnajdzie.

jasne że sprawdzimy

mam nadziję, że to nie mój Bursztyn:(