Na ulicy Czarnieckiego przy bloku 22 dzieją się różne dziwne rzeczy...W bloku mieszka sąsiadka, która była nauczycielką biologii i dyrektorką PSP 3 oraz jej mąż. Sąsiedzi ci wzywają policję na młodzież i dzieci mieszkających w tym bloku. Przy bloku jeszcze 4 lata temu nie znajdowała się żadna tabliczka z zakazami. Teraz jest ich aż 9. Mąż pani dyrektor zrobił sobie z zieleni przyblokowej ogródek i teren prywatny. Zasadził mnóstwo drzew i pobiera wodę z piwnicy, za którą płacą wszyscy mieszkańcy bloku. Za wszystkie zniszczenia powstałe przy bloku Państwo M. oskarża dzieci i młodzież. Do dzieci grających w piłkę 2 razy w tygodniu przyjeżdża patrol policji dużym radiowozem. Córka Państwa M. przyjeżdżając na wakacje do rodziców straszy zerówkowe dzieci zrywające z drzewa jarzębinę policją pokazując na telefonie numer 997. Ponadto pan M. podszywa się pod różne instytucje jak np. spółdzielnia mieszkaniowa.
Co o tym sądzicie??

Czyżby to pani Janina M. ?

mam nadzieje że mi nie odbije;p - również jestem nauczycielką

Jeżeli to emeryci to istnieje duże prawdopodobieństwo świrowania z powodu braku konkretego zajęcia i nadmiaru wolnego czasu spędzanego na siłę poprzez wymyślanie sobie sztucznych, przynoszących niewiele pożytku zajęć. Znam kilka takich przypadków z imienia i nazwiska (oczywiście nie będę wymieniał)
Dobrze, że dziś robię na 1,5 etatu a w przyszłosci z powodu symbolicznej emeryturki, lub jej braku będę do tego zmuszony co już nie jest takie dobre.

Nie mam nic do emerytów ale nie lubie jak część z nich pitoli głupoty, że nie mają na nic czasu. No ale jak się wysiedzi cały dzień w oknie lub na ławce pod blokiem to nie dziwo, że się go nie ma i stąd się biorą przypadki jak w tytule.

A czy dzieci mają plac zabaw? Pewnie Policja przyjeżdża, bo dzieci grają w piłkę pod oknami ... Obrywanie przyblokowych drzewek to też niedobra sytuacja - kiedy kwitły bzy, dziadek idący z wnuczkiem zaczął obrywać gałazki z kwiatami i to wnuczek zwrócił mu uwagę, że takie drzewko musi długo rosnąć, żeby było takie ładne (być może pani w szkole o tym mówiła?).

kamerka na klatce i jak naklei ogłoszenie z podszywaniem się sprawa dla policji o fałszerstwo

misia2009 - każdy kij ma dwa końce, wiadomo, że dewastowanie placu/ogródków itd. nie jest dobre... ale tutaj wiadomo o czym mowa. Znam podobne przypadki i takim ludziom nie chodzi o to, że coś jest niszczone, tylko o to, żeby się do kogoś o coś przy***lić i zrobić na złość. Wyciągnąć szabelkę i nią pomachać. Wojna się skończyła, to trzeba znaleźć nowego wroga.

Zajmują się głupotami, a nie zauważają poważnych problemów. Jak drechy piją pod blokami, rozbijają butelki na placach zabaw, drą się w nocy, zaczepiają ludzi... to takim nic nie zrobią, bo się ich boją. Lepiej się wyżyć dzieciach.

Pozdrawiam

W naszym miescie nie ma przyblokowych ogródków - to samowolka.

Temat raczej rozwojowy. Nie używaj Caps Locka.

Z ciekawostek dodam że u nas wywiesili pismo o ogródkach. Zalać domsestosem i tyle

A po co domestos? Znam lepszy, szybszy i skuteczniejszy sposób na likwidacje ogródka. W nocy popryskaj preparatem o nazwie Roundup. Satysfakcja gwarantowana. Twoja, rzecz jasna.

Przy moim bloku jest pokaźne asfaltowe boisko. Swego czasu pojawiła się przy nim tabliczka "zakaz gier po godz 22" czy coś takiego... Pierwszą sam się zająłem...... Po jakimś czasie, pojawiął się druga, taka sama..... - tym razem młodzież stanęła na wysokości zadania.

No bo przecież to jest paranoja. Siedzą kulturalnie z piwkiem pod blokiem - źle. Grają w piłkę 30 metrów dalej - jeszcze gorzej.....

Swoją drogą - widzę że z tematem jakaś chwilowa panika była - niepotrzebnie. W gruncie rzeczy, jak człowiek ma rację - warto o coś zawalczyć - pomimo gróźb ze strony chorych ludzi.....

Środki ochrony roślin w stanie nie rozcieńczonym są bardzo skuteczne na ogródeczki - samowoleczki.

Że sadzi drzewa to źle? Zieleń wam przeszkadza? Wolicie oglądać beton?
Czy może chcecie zniszczyć tak na złość sąsiadom, a akcie zemsty?

Grajcie dzieciaki w piłkę, nie przejmujcie się takim ludźmi, którzy mają jakieś problemy. Niech się przeprowadzą na wieś i będą mieli tam spokój. Sport ist Gesundheit

Miro nie wiem co lepsze jak wklejasz kupę z zależnej.pl czy jak coś napiszesz od siebie :/ załamka moi rodzice posiadają taki ogródek od jakiś 40 lat ... przejdź się na zatorze a zobaczysz 100-ki ogródków ...

zabawa z piłką a gra w piłkę to dwie różne rzeczy ...

co do samego "zakazu" do gry w piłkę są orliki lub inne boiska/place zabaw/parki ... co do hałasów po 22 to Miro od czegoś chyba jest cisza nocna ?? a dzieci włóczące się po 22 powinni odbierać rodzicom ... no chyba że te dzieci mają z 16 lat ...

No bez jaj żeby dzieciom w piłke zabraniać grać ! nie mają co robić te starce głupie!

Niestety z wiekiem coś się niektórym z głową dzieje. Tym trudniej z szacunkiem odnosić sie do osoby, która robi się zawzięta, gderliwa, zaczepna i zachłanna...... i nielogiczna.

Po godzinie 22 jest cisza nocna i żadne piłki, darcia, rozbijanie szkła itd nie mają prawa mieć miejsca. To, że gówniarzeria ma wakacje nie oznacza, że inni nie muszą np. o 5 rano wstać do pracy i chcą się w spokoju wyspać. Co do gry w dzień - proszę bardzo. A widoczny na zdjęciu zakaz obijania piłki o budynek może wynikać z innych powodów np. żeby nie brudzić ściany lub uderzanie może być słyszalne u ludzi mieszkających po drugiej stronie ściany.
Co do zieleni i ogródków. To jest właśnie lewackie myślenie. Zniszczyć zieleń, ogródki, lasy a nałożyć podatek za CO2.

Jak jest się młodym-nie lubi się ludzi starych.
Kiedy się zestarzejemy,zapomnimy jak to jest być dzieckiem.
Nie lubię was,bo wy nie lubicie mnie.I tak każdy każdemu...

Są wśród nas wyjątki takie jak Pan HIV. On nigdy nie hałasował po 22. Nigdy nikomu nie przeszkadzał swoim zachowaniem

PS. Oczywiście jako dziecko, młodzież i teraz.

tyle teraz super oświetlonych boisk pobudowali, że to aż dziwne grać w piłkę pod blokiem tym bardziej po ciemku. Wiadomo, że małe dzieci w dzień muszą być w zasięgu wzroku rodziców. Tylko kto gra po 22 godzinie i wysiaduje przy klatkach przy zgaszonych światłach od czasu do czasu wybuchając głupkowatym śmiechem i pobekując? I nie gadajcie, że młodzi już nie mają co ze sobą zrobić bo to powoli śmieszne zaczyna się robić. Ciągle były ogłoszenia odnośnie wakacyjnych inicjatyw skierowanych do dzieci i młodzieży, która nie jedzie nigdzie poza miasto. Ze 20 lat temu to mogę uwierzyć, ze za bardzo nie było co robić i trzeba było się organizować na swój sposób, wysiadywało się pod blokiem ale wszystko w granicach rozsądku i liczyło się ze uwagami starszych osób. Teraz sporo się zmieniło, starszy człowiek nie ośmieli się i nawet nie wyjdzie.

Sluchaj Banan,

Akurat osiedla to nie tereny rolne, tylko użytkowe. Skoro odsyłasz dzieciaki na orliki czy boiska, to ja odsyłam twoich rodziców i całe Zatorze na ogródki działkowe nad San. Tam sobie kupią działkę i mogą uprawiać co tylko chcą. I nie pisz, że "twoi rodzice posiadają taki ogródek" - to miasto posiada działkę a twoi rodzice bez zgody miasta zasiedlili się tam niczym Warchoł z Frankowskim na Kokoszej Górce. Amen.

Jeśli chodzi o bloki przy ul. Ofiar Katynia to te ogródki są od zawsze. Nie wiem jak to jest uregulowane prawnie ale są tam przynajmniej od 40 lat.

Ty znudzona!!!!!!!!!!
Z tego co się orientuję najbliższe oświetlone boisko jest przy szkole psp 3, a te dzieci które grają w piłkę przy ul.Czarnieckiego 22 są w takim wieku że same tam nie mogą iść,a poza tym boisko to w godzinach popołudniowych jest zajęte przez starszych. A i jeszcze jedno dzieci te nie graja o 22:00 tylko do godziny 19:30 ponieważ ich wiek nie przekracza lat 10. Ci co przesiadują na ławkach po 22:00 bekając i robiąc jeszcze inne rzeczy naruszając tym ciszę nocną nie są atakowani przez państwa M. i nie wzywa się na nich policji jak na te dzieci. Widocznie takie towarzystwo odpowiada państwu M.

anna_45 czy bandzior852. Musisz pisać z dwóch kont? Zdecyduj się na jedno będzie wygodniej) Andrzejek.

Jestem mieszkanką tego bloku i z tego co się orientuję, państwo M. chcą aby na placu zabaw i w jego obrębie powstała oaza ciszy i spokoju. Ciężko mi to zrozumieć, ponieważ blok jest to budynek wielorodzinny. Blok nasz liczy 105 mieszkań, zamieszkuje w nim dużo młodych małżeństw z małymi dziećmi. Nie wyobrażam sobie w jaki sposób wytłumaczyć małemu dziecku aby było cicho, nie grało w piłkę i nie biegało po trawie. W ogóle zastanawiam się jeżeli powstanie ta oaza ciszy i spokoju czy ja i reszta mieszkańców będziemy mogli korzystać z trzepaka, ponieważ to też może naruszać tę ciszę i blogi spokój. A co z ruchem ulicznym???