I kto tu jest leming? Nawet nie widzisz jak dajesz sobą manipulować

QUADRUPLE FACEPALM

Generalnie jednak to nie serwery używane w czasie wyborów były w rosji, a jeden z DNSów Zdajesz się nie wiedzieć, że by zadziałał dowolny adres DNS w Polsce musi najpierw odpowiedzieć jakiś serwer na świecie (z których większość jest w USA i po jednym w Japoni, Szwecji i Holandii), potem jakiś Polski serwer DNS (dwa są kontrolowane przez NASK, dwa przez ATM, jeden jest w czechach, jednek w UK, jeden w USA, i jeden w firmie Exatel), a potem jakiś serwer obsługujący domenę gov.pl (jeden w Orange, jeden na UW, jeden w NASK i jeden w ATM). Jednym słowem wszyscy Ci, którzy uczestniczą w rozwiązywaniu nazwy pkw.gov.pl (a najprędzej USA) mogliby ingerować w wyniki wyborów w Polsce

Bzdura

Zwróć uwagę na wypowiedź Pana Drapińskiego zacytowaną w tym artykule. Poczytaj w międzyczasie o infrastrukturze klucza publicznego (PKI) - czyli tych cerytfikatach o których wspominał, a dowiesz się dlaczego przejęcie DNS to za mało by móc wpłynąć na komunikaty przekazywane przez komisje. Mogę ci to ja też nieco rozjaśnić jak znajdę chwilkę czasu.

PS: Nie zapomnij też o tych, przez których łącza taka komunikacja jeszcze przechodzi. Oni tez przecież mogli skierować ją po drodze na dowolny inny serwer. Np Polkomtel, Exatel, TKT, Orange (Firma francuska), T-Mobile (firma jakby nie patrzeć niemiecka)

Co by tusk bez was zrobił....

Okej Mirek, napisałem że wyjaśnię jak będę miał chwilę, więc wyjaśniam, ale na początek muszę przyznać, że trochę się zmieniło odkąd ja zasiadałem w komisji obliczeniowej i faktycznie już na etapie obwodowych komisji wyborczych dane OBOK formy papierowej idą w formie elektronicznej. Zresztą cytując Pana Drapińskiego:



Tutaj mamy powiedziane to co mówiłem : Zawsze jest forma papierowa

Dodatkowo:
- Zawsze można zweryfikować to co wisi z tym co jest przesłane elektroniczne
- zdziwiłbym się gdyby PIS i Korwinowcy tego nie zrobili

Te podpisy cyfrowe, o których mówił Pan Drapiński to prawdopodobnie infrastruktura klucza publicznego (PKI - Public Key Infrastructure). W skrócie wygląda to tak, że PKW generuje parę kluczy. Prywatny, który jest tajny i nigdy nie może być ujawniony. Drugi klucz jest publiczny, który jak sama nazwa wskazuje tajny nie jest. Te klucze to w dużym uproszczeniu zwykłe pliki binarne. Mając klucz mozna wygenerować żądanie wydania certyfikatu (CSR) do instytucji trzeciej (Thawte, Verisign, Geotrust lub dowolnej innej). CSR zawiera odcisk klucza prywatnego (fingerprint). Może też samo wydać sobie certyfikat główny i podpisać go własnym, świeżo utworzonym kluczem tworząc certyfikat samopodpisany (Self-Signed). Mając certyfikat główny możemy wydawać własne certyfikaty. Wtedy dla każdej z komisji byłby generowany klucz prywatny (tajny), potem jawny CSR zawierający odcisk klucza prywatnego komisji. CSR jest podstawą do wydania podpisanego przez CA certyfikatu, który też jest jawny. Szyfrowanie opera się na założeniu, że by zaszyfrować trzeba mieć klucz publiczny adresata, ale by zdeszyfrować trzeba mieć jego klucz prywatny. Tak samo z podpisami. By podpisać trzeba mieć klucz prywatny, ale by zweryfikować poprawność podpisu, jedynie publiczny. Z prywatnego zawsze można wygenerować publiczny, z publicznego klucza prywatnego nie odtworzysz. Teraz możliwych jest kilka podejść.

1. Komunikacja odbywa się przez połączenie SSL (np https) z certyfikatami obu stron jako metodą autentukacji. W tym wypadku obie strony przedstawiają swoje certyfikaty. Serwer dodatkowo wymaga by klient przedstawił certyfikat, który został wcześniej podpisany przez konkretne (jego) CA. W certyfikacie są zawarte jedynie klucze publiczne. Jeżeli ta wymiana informacji przebiegnie pomyślnie, to serwer nadając w stronę klienta szyfruje komunikację przy użyciu klucza publicznego klienta. Taka komunikacja może być jedynie odczytana przy użyciu klucza prywatnego, który klient posiada. Klient też przesyła informację, tyle że szyfrując ją kluczem publicznym serwera.

2. Komunikacja odbywa się jedynie za pomocą podpisanych wiadomości (np przez pocztę elektroniczną). W tym wypadku klient, jeżeli posiada certyfikat serwera to może wiadomość podpisać i zaszyfrować. Jeżeli nie posiada, to może wiadomość tylko podpisać własnym kluczem prywatnym - generując odcisk. Dalej wiadomość jest przesyłana do odbiorcy (razem z certyfikatem, który został użyty do podpisania). Jeżeli wiadomość, podpis i certyfikat się zgadzają, to przystępujemy do drugiego etapu weryfikacji czyli sprawdzenia, czy certyfikat był wydany przez odpowiednie CA.

3. Dodatkowo gdy certyfikat PKW został podpisany przez zewnętrzną instytucję, to w przypadku "podstawienia" serwera PKW jeszcze przed próbą przedstawienia certyfikatu klienta przeglądarka po jego stronie może ostrzegać przed tym, że certyfikat serwera nie jest zaufany. Jeżeli certyfikat nie był podpisany przez odpowiednią firmę trzecią, to przeglądarka będzie krzyczeć zawsze, o ile nie zainstaluje się w niej certyfikatu serwera.

We wszystkich przypadkach wstawienie jakiegokolwiek pośrednika nie daje nic. Pośrednik nie znając kluczy prywatnych nie jest w stanie zmodyfikować komunikacji, a gdy jest szyfrowana nie może nawet jej odczytać. To ten sam mechanizm, który jest używany przy łączeniu się do własnego konta bankowego przez internet. (słynne HTTPS na początku adresu)

Dlaczego o tym piszę??? A bo okazało się, że to nie serwery obsługujące wybory/wizualizację były na w Rosji, lecz serwery jedynie serwery DNS! Hipotetyczna metoda wpłynięcia na komunikację musiałby się więc opierać na takim spreparowaniu serwera DNS, by ten odpowiadał tak by skierować ofiarę (komisję) nie tam, gdzie powinna trafić (PKW) by przechwycić komunikację (protokół). Lecz np do KGB, dalej KGB musiałoby komunikację zmienić i po cichu przesłać do prawowitego odbiorcy. Jednak certyfikaty na pewno uwieżytelniają serwer, a mogą uwieżytelniać obie strony.

Hipotetycznie złóżmy że ktoś spreparował serwer ten ruski serwer DNS tak, że przy próbie przesłania wyników trafiamy nie do serwera PKW, lecz do serwera KGB. I co? I nic! Bo komunikacja jest z certyfikatami. Ale lećmy dalej. Abstrachując od certyfikatów...

1. Teoretycznie można np nakazać serwerowi DNS by wszystkim klientom odpowiadał tak samo, a na pytania z jednego adresu IP (np aktualnie przypisanego komisji wyborczej) odpowiadał inaczej kierując tylko ten jeden adres do KGB. Ale jest haczyk. Klient musiałby korzystać z tego serwera DNS. Z reguły jednak odpytuje serwer DNS wskazany przez operatora. Klienci Orange łączą się do serwerów DNS orange, klienci Ery do ery i tak dalej. Dopiero serwery DNS operatora sprawdzają dalej. Więc ta "wybiórczość" odpowiedzi musiała by być mało wybiórcza - czytaj łatwa do wykrycia.

2. Przy certyfikatach i PKI nawet w wypadku skierowania kogoś na serwer KGB mogłoby ono co najwyżej podejrzeć komunikację (ale to nie jest pewne bo mogła ona być szyfrowana). KGB musiałoby posiadać klucz prywatny komisji (który jak przypominam jest tajny i nie jest ujawniany). KGB mogłoby ją przekazać dalej do PKW, ale tylko w niezmienionej formie, gdyż każda zmiana sprawi że podpis, wiadomość, certyfikat i certyfikat CA nie będą się ze sobą zgadzały.

3. W artykule były wymienione dwie bardzo złe firmy. Pierwsza z nich to ATM oraz fakt, że DNS PKW był przez nią utrzymywany I co? I nic!. Wszystkie Polskie domeny internetowe (te z końcówką .pl) działają dzięki 8-u identycznym serwerom DNS. Przejęcie któregokolwiek z nich umożliwia dowolne modyfikacje dowolnej domeny z końcówką .pl dla 1/8 wszystkich zapytań o tą domenę. Oczywiście w artykule nie jest napisane, że te serwery są ulokowane w:
a-dns.pl - NASK (Naukowa sieć akademicka)
c-dns.pl - NIX w czechach
d-dns.pl - EXATEL
e-dns.pl - PLIX - największy w Polsce węzeł wymiany ruchu międzyoperatorskiego zarządzany przez ATM
f-dns.pl - ATMAN (sieć należąca do ATM)
g-dns.pl - CYFRONET, kraków (część nask)
h-dns.pl - Internet Computer Bureau Ltd - UK
i-dns.pl - NeuStar, Inc. - USA
Tak więc ZŁY ATM mógłby kontrolować 25% ruchu, bo dwa polskie NS'y są u niego!

Ale zaraz... przecież możliwości jest znacznie więcej. Sprawdźmy jakie serwery DNS obsługują domenę gov.pl.

ns.tpnet.pl. - Orange - własność francuzów.
dns.fuw.edu.pl. - Uniwersytet warszawski
bilbo.nask.org.pl - NASK
dns3.atman.pl - znowu ten ŻŁY ATM
lksu.ippt.gov.pl - IPPT, to się nie liczy, bo jest też w GOV.PL
Więc co... nagle okazuje się, że ten ZŁY ATM kontroluje 50% całego ruchu do domen .gov.pl

Ale zaraz... może zobaczymy jeszcze kto obsługuje DNS światowy...

A.ROOT-SERVERS.NET. - VeriSign, USA
B.ROOT-SERVERS.NET. - B.Root-Server-OPS, USA
C.ROOT-SERVERS.NET. - PSINet, USA
D.ROOT-SERVERS.NET. - University of Maryland, USA
E.ROOT-SERVERS.NET. - NASA, USA
F.ROOT-SERVERS.NET. - Internet Systems Consortium, USA
G.ROOT-SERVERS.NET. - DoD Network Information Center, USA
H.ROOT-SERVERS.NET. - USAISC, USA
I.ROOT-SERVERS.NET. - Netnod Internet Exchange, Szwecja
J.ROOT-SERVERS.NET. - VeriSign, USA
K.ROOT-SERVERS.NET. - RIPE NCC, Holandia
L.ROOT-SERVERS.NET. - ICANN, USA
M.ROOT-SERVERS.NET. - The University of Tokyo, japonia

Łał, wredne stany, Japonia, Norwegia i Szwecja mogły też sfałszować nasze wybory (ale o tym pisałem już wyżej)

4. Ten zły ATM, oprócz tego, że uczestniczy w utrzymywaniu wszystkich Polskich domen dostarcza też internet samemu KBW/PKW. Generalnie odpowiada on też za wymianę ogromnej części komunikacji pomiędzy operatorami (węzły PLIX)

5. Wspomniany "rosyjski" Internet Partners to od dawna (2005) własność GTS Poland, który posiada sieć szkieletową w Polsce, a to z kolei własność GTS CE, firmy która przez swoje spółki córki posiada sieć szkieletową w Czechach, Słowacji, Węgrzech i Rumunii. Pełna mapa sieci GTS:
[img]http://www.gts.pl/img/edee/o_firmie/mapa-regionalna-640x480.jpg[/ing]
GTS CE w 2008 roku został kupiony przez konsorcjum 5-u funduszy Private Equity czy gdzieś jest tam kapitał KGB? Nie wiem, masz może jakieś dane na ten temat? Bo ja nie. I co? I nic! To duża firma odpowiadająca za sporą część ruchu w internecie. Patrz wyżej na PKI.

6. Idąc Twoim tym tokiem rozumowania, kto jeszcze mógł sfałszować wybory?
- Każdy operator, przez którego przechodziła komunikacja mógł swoich klientów (komisje) skierować na dowolny serwer na świecie, Orange, Netia, T-Mobile, Polkomtel, TKT, GTS, ATM, Exatel wszyscy mogli.
- Jeżeli były używane bezprzewodowe środki łączności, to każdy kto był wystarczająco blisko również (np zagłuszając AP do którego łączył się laptop komisji lub udając przekaźnik sieci komórkowej jeżeli łączył się przez nią. Ingerując w komunikację pomiędzy przekaźnikami komórkowców... etc.

Czy na prawdę nie widzisz, że w bzdury wierzysz? Ja krytycznie podchodzę do każdej informacji (bez względu na jej pochodzenie), a Ty zdajesz się ślepo wierzyć we wszystko co napiszą "eksperci" PIS.

PS: Zamiast PGP mógł być użyty też np PGP, ale w PGP nie ma certyfikatów a jedynie klucze publiczne i prywatne. Odbiorca weryfikuje czy wiadomość została podpisana kluczem, którym powinna (kluczem, którego odcisk już zna).

PPS: Zastanawiam się co by PIS bez Ciebie robił.

Maniac, błagam. Leżącego się nie kopie. A Mirosław w tej dyskusji jest już roślinką.

JOW

http://www.zmieleni.pl/

akcję poparło już 66 701 osób

Jaaasne. Ileż to rzeczy takim jak wy się wydaje. Nie mam pojęcia jak to robią ci od ogłupiania was, ale dają wam niesamowite poczucie, że wasza naiwność jest cnotą.

Podobało mi sie tydzień temu wydanie teleexpresu - w sam raz dla was. putin na motolotni pokazujący drogę do wolnosci ptakom, bul w otoczeniu osób niepełnosprawnych podpisujacy coś, co i tak im życia nie ułatwi bo Państwo ich oleje, i tuskaszenko ratujący mdlejącego ucznia....
A tymczasem PSL przygotowuje ustawę likwidującą komisje śledcze, na onecie józef bąk tusk junior w roli samodzielnego dziecka płemieła kłamieła, no i w międzyczasie mikke robiący za barbarzyńcę.



lemoniadowy, najwyraźniej nie zauważyłeś, że ja dyskusję z maniackiem już zakończyłem. Wielu spraw nie zauważacie.

Miruś ty nawet tej dyskusji nie podjąłeś, więc co tu zakańczać

@Lucky_Luk: Przepraszam, już nie będę. Źle się zachowałem. To faktycznie mogło wyglądać jak tłuczenie przedszkolaka. W swojej naiwności myślałem, że Mirek jest w stanie toczyć potyczkę na argumenty. Niestety najpoważniejsze z nich to obelgi i wyzywanie od "lemingów"

Andrzejek: Podpisałem, bo też mam dosyć głosowania na listy i twierdzenia, że jak głosowałem na człowieka X, to znaczy że mój głos można przekazać bez mojej zgody człowiekowi Y tylko dlatego że jego nazwisko jest na tej samej kartce papieru.

Najchętniej jednak podpisał bym się pod możliwością zbierania w sposób elektroniczny poparcia w ramach obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej i referendalnej. Mając taką możliwość można próbować zmieniać rzeczywistość. Czym innym jest zebranie 100 tyś podpisów na kartkach, a czym innym przez internet.

Niestety z racji tego, że poparcie na rzecz JOW zbierane jest przez sieć cała inicjatywa skazana jest na porażkę.

Nadzieja umiera ostatnia. Podpisów co dzień przybywa. Akcję już poparło już 68 128 osób.

Wiesz maniac, od ekipy ananasa i andriejki różnisz się niestety tylko tym, że starasz się używać jakichkolwiek argumentów - czasami. Twoja retoryka nie różni się jednak od ich naiwnego, nadgorliwego tonu ludzi ślepych i zahipnotyzowanych mediami spod znaku upadku wolności słowa, kłamstwa i braku jakichkolwiek zasad. Szkoda, bo gdy zacząłem czytać twoje wypowiedzi w temacie SKOK-ów, pomyślałem, że mamy na forum kogoś, kto sumiennie i rzeczowo podchodzi do dyskusji. Wystarczyło jednak tylko, żebyś zaczął pisać o polityce..... zasłona pozorów się rozwiała. Jak widać, leming pozostanie lemingiem (zawsze mnie śmieszyło, jak stosując logikę sześciolatka, leming próbuje na zasadzie przedrzeźniania odpowiedzieć „nie – to ty jesteś lemingiem” - niestety – to określenie dotyczy tylko osób ślepo wierzących tuskowi i wiernie nienawidzących PiSu, (w większości przypadków bez jakichkolwiek argumentów), i w imię tego zgadzających się na niszczenie Polski i jej suwerenności).

Osobną, ale całkowicie dyskredytującą cię w moim oczach sprawą są durne obrazki, które dołączasz wraz ze świtą lemingów do swoich wpisów. Odbierasz w ten sposób sobie resztki wiarygodności, o kulturze wypowiedzi już nie wspominając.

Napisałeś wiele w temacie korzystania przez PKW z sowieckich serwerów. Może masz rację, może nie, może się na tym znasz , może nie. Nawet jeśli rzeczywiście siedzisz choć trochę w tym temacie, są eksperci którym do pięt nie dorastasz. Mam swój rozsądek i wiem komu wierzyć a komu nie. Ty zaś nawinie wierzysz, że sowieci nie zrobili tego, że nie mieli w tym interesu, że nie mieli technicznych możliwości. I to są właśnie bzdury. Oni nie marnują okazji. Zwłaszcza, mając tuskaszenkę w kieszeni. I są mistrzami robienia czegoś tak, by wyglądało w 100% wiarygodnie.

Moi drodzy, miliony was czytają i każdy wasze dywagacje ma w głębokim poważaniu, życzę dobrej zabawy...

Myślę Reiker, że w tym co napisałeś jest dużo racji.

Mirku piszesz że myślisz, ja to wiem i jestem przekonany do tej racji...

Pozdr Reik.

No nie do końca Reiker. Gdyby tak było jak piszesz – dodatkowo jeszcze w skali kraju, tusk byłby niezwykle uszczęśliwiony. Nie ma lepszego obiektu do rządzenia, jak bezwolna masa nie interesująca się tym, co „władza” robi i co planuje dla swojej dojnej krowy zwanej społeczeństwem. Takich zdawać by się mogło jałowych dyskusji, toczy się w tym kraju miliony. W internecie, przy piwie, w rodzinie, na przystanku, w pracy, w pociągu.... i dobrze. Bo to znaczy że jeszcze na czymś Polakom zależy.

Jak byś poczytał uważniej moje wypowiedzi na tym forum, to byś zauważył, że piętnuję każdą głupotę bez względu na to czy są to ruchy anty-szczepieniowe, pomysły likwidacji skoków, ruch optymalnych inaczej, czy idea wpływania na wybory przez serwer DNS. Piętnuję głupotę bez względu na opcję polityczną (patrz moje wypowiedzi n/t Wirtualnego Spaceru i reklamy firm trzecich zafundowaną przez starostę powiatowego z ramienia PO. Mam wrażenie natomiast. W sprawie tych DNS'ów jesteś albo tak zaślepiony że nie dostrzegasz manipulacji, albo jesteś zwykłym partyjnym aparatczykiem będącym w stanie na dowolny temat, w dowolnej sprawie, o dowolnej porze dnia i nocy mówić tak jak linia partii nakazuje bez względu czy ma to sens czy nie.



Ja nie nienawidzę żadnej z opcji politycznych i jawnie też żadnej nie popieram - świadomie, z premedytacją i rozwagą brałem udział we wszystkich wyborach od 99 roku, ale nie ujawniam swoich upodobań politycznych ograniczając się jedynie do oceniania tych lub innych pomysłów tej lub innej grupy ludzi.



Jakie argumenty rozmówcy - taka ich ilustracja.



Tylko dwie uwagi.
1. Ja nie wierzę, że nie mieli technicznych możliwości. Ja to wiem.
2. Nie ma sowieckich serwerów. Mogą być rosyjskie.

http://zmieleni.pl/

akcję poparło już 72 326 osób

A, ile ją olało?

Ale powtarzasz, niczym sławny.wegetarianin albo Katolik2010

Nie warto zajmować się tymi co olewają te akcję.

akcję poparło już 73 257 osób

A Ty wiesz na czym ta akcja polega? Co to jest JOW?

Reszty nie czytałem - nie ma najmniejszego sensu. tuskaszenko bardzo potrzebuje takich jak ty.

Mirek, jeden obraz wart tysiąca słów.

PS: Myśl samodzielnie. Uwierz mi, to nie jest takie trudne jak się wydaje.

Widzisz - na PW kulturka, a tu lemingowe durnoty. Nie jesteś funta kłaków wart ze swoją "wiedzą".

Miriam ty kultury ani na PW, ani na ogólnym nie masz.


akcję poparło już 75092 osób

Oglądnąć ze zrozumieniem.
A kolo co co przez megafon dla mnie kozak.... pojechał im pięknie

akcję poparło już 76892 osób