A to ciekawe

1. Czy możesz pokazać maila Twojego do nich i ich do Ciebie?

2. Czy w tym mailu pisałeś, że będziesz wklejał bez podawania źródła?

Niczego ci nie muszę pokazywać.

Przepraszam - mój błąd.

Dałem się głupio sprowokować do dyskusji z tobą.

Obiecuję , że to się nie powtórzy.

Mirek, wiem że nie musisz pokazywać. Nie użyłem słowa daj, tylko zapytałem czy możesz. Miałem nadzieję, że zamkniesz mi usta wklejając treść maila z nagłówkami. Jako, że jesteś człowiekiem z pewną wiedza informatyczną (np wiesz co nieco o IIS i Apache), to uznałem, że wklejenie maila z nagłówkami to dla Ciebie 3 sekundy.

Jak wygląda kaczyński w spodniach dorna?

Przez rozporek.

"Newsweek": Z pieniędzy podatników PiS stworzyło finansową sieć służącą prezesowi i partii
Poczytajcie a zobaczycie jaka ta niezależna.pl jest niezależna .Zwykła tuba PiSowska.

Samego tekstu nie czytałem, ale jest odpowiedź PIS'u na ten tekst i potem odpowiedź autora:

http://wiado(...)osc.html

Co do samej tej "niezależnej", to jestem ciekaw czy odpowiedział Ci Mirku Tomasz Sakiewicz (wiceprezes) czy Kazimierz Kujda (członek zarządu - swoją drogą spółka nie ma nikogo na stanowisku prezes). Zgodnie z KRS to oni mogą decydować w kwestii majątkowych praw autorskich.

Z czystej ciekawości sprawdziłem dalej. Niezależną wydaje Słowo Niezależne sp. z o.o. W jej zarządzie zasiada dwóch panów wymienionych powyżej. Właścicielami są:
SAKIEWICZ TOMASZ JÓZEF
MIERNICKI JANUSZ
MIERNICKA KATARZYNA ŁUCJA
Firma SREBRNA

Tomasz Sakiewicz to jednocześnie naczelnym "Gazety Polskiej" i wygląda na to, że to on kieruje tym co pojawia się w tej "niezależnej", ale za sznurki pociąga ktoś inny. Zobaczmy kto reprezentuje firmę "Srebrna":
KUJDA KAZIMIERZ − PREZES ZARZĄDU
GOSS JANINA − CZŁONEK ZARZĄDU

Kazimierz Kujda to pewnie człowiek z nadania Ojca Dyrektora, przynajmniej tak wygląda po tym wydarzeniu:
http://www.wpros(...)Rydzyka/

Pani Goss to prezes zarządu firmy wydającej "Gazetę Polską" (FORUM S.A.)

Sama firma Srebrna zajmuje się głównie wynajmowaniem nieruchomości w centrum warszawy. Ciekawe jest to, że w rubryce o własności wpisana jest Fundacja Nowe Państwo. W jej zarządzie zasiadają:

CZABAŃSKA BARBARA KRYSTYNA PREZES
LIPIŃSKI ADAM JÓZEF CZŁONEK ZARZĄDU

Pani Barbara obecnie zasiada też w zarządzie instytutu imienia "Lecha Kaczyńskiego". W którym pewnie by się nie znalazła, gdyby nie była z nadania PIS

Pan Adam Lipiński to Polityk i działacz PIS. To ten sam, który składał "propozycję" Renacie Beger. Był też szefem gabinetu politycznego PIS.

Tak więc śmiem twierdzić, że ta "niezależna", tak samo jak Gazeta Polska jest mocno zależna od PIS'u i jego linii - jest w tej samej grupie kapitałowej. Śmiem też twierdzić też że ogrom kasy który się tam przewija w tych powiązaniach biznesowo-partyjnych daje nikłe szanse na to by ktoś w ogóle pomyślał o odpowiedzi na maila takiego szaraczka jak ja czy Ty Mirku.

Macie Panowie rację. PiS - jako partia będąca u władzy, postępuje bardzo źle. Kto zatem przejmuje sie działaniami PO? Przecież to partia opozycyjna. Jej działania nie mają nic wspólnego z tym w jakiej sytuacji znajduje sie Polska i Polacy.

Zwalczać PiS. PiS-ofobia górą!

Media głównego ścieku są z was dumne!

Ślub Kwaśniewskiej - czyli instrukcja profanacji Kościoła za przyzwoleniem księdza

"Wrzaski, przepychanki, głośne przekleństwa, stawanie na górnych oparciach klęczników i na siedzeniu konfesjonału – do tego wszystkiego dochodziło w warszawskiej Katedrze Polowej podczas mszy św. i udzielania przez księży ślubu Aleksandrze Kwaśniewskiej i Kubie Badachowi.

Do tego burzę komentarzy wywołał w internecie europoseł Marek Siwiec, który spróbował przebić swoje zachowanie sprzed 12 lat, gdy wychodząc z helikoptera delegacji prezydenta Kwaśniewskiego całował ziemię kaliską. W trakcie mszy św. nie zachowywał się jak w świątyni. Bawił się telefonem przekazując do internetu na bieżąco, co dzieje się w kościele.

Gdy pojazdy vipów tłum i ochrona sparaliżowały teren przed Katedrą, a para młoda pozostawała za jej drzwiami tłum niecierpliwił się i napierał na funkcjonariuszy BOR, policji i innych porządkowych.

Po jakimś czasie z kościoła wyszedł jeden z oficerów, który został zarzucony przez publikę pytaniami, kiedy młoda para i jej rodzice i goście wyjdą z kościoła. – Teraz mówią Wierzę w Boga – głośno rzucił oficer.



W kościele tłum nie przebierał w środkach, aby zobaczyć co dzieje się przed ołtarzem. Nie uszanowano konfesjonałów. Ludzie stawali butami na siedzenie przeznaczone dla księdza spowiednika. Wchodzili na górne oparcia klęczników, by tylko coś zobaczyć. Inni wisieli na kracie oddzielającej przedsionek od nawy głównej.

Do kościoła nie można było wejść osobom postronnym, aż do zakończenia ślubu udzielanego młodej parze przez ks. Arkadiusza Nowaka, przyjaciela rodziny Kwaśniewskich, członka władz fundacji Porozumienie bez Barier Jolanty Kwaśniewskiej.

Obowiązywały specjalne zaproszenia, a miejsca w ławkach były oznaczone. Gdy nasz dziennikarz próbował dostać się na mszę, w drzwiach cofnęli go młodzi ludzie wyglądający jak typerzy w lokalach nocnych. Gdy dziennikarz powiedział, że chce wejść do swojego kościoła, jak zwykle to robi, wykidajło rzucił do niego, żeby znikał. – Bóg nie znosi tłumów – dodał.

Podczas udzielania ślubu ks. Arkadiusz Nowak zwrócił się do pary młodej. – Macie cudownych, wspaniałych rodziców. W czasach gdy młodzież szuka autorytetów i ich nie znajduje, wy nie musicie szukać. Nie szukajcie ich daleko, macie je w blisko, w swoich rodzicach. To wspaniali, cudowni ludzie. Bądźcie jak oni – mówił ks. Nowak do Kwaśniewskiej i Badacha.

Młoda para wychodziła z katedry w szpalerze utworzonym z orkiestry dętej, ściągniętej z Nadarzyna. Na gości weselnych czekało wiele autokarów, które powiozły ich do lokalu weselnego w Serocku. Był wśród nich autokar z Urzędu Miasta Nadarzyn – za pieniądze podatników. Była też liczna obstawa BOR–u i kilka radiowozów policji wynajętych – zgadli państwo – na koszt podatników.

Wśród gości biznesmeni Ryszard Krauze, Jan Kulczyk, jego córka Dominika Kulczyk, Jerzy Starak, Zbigniew Niemczycki. Duże uznanie okazywano Henryce Krzywonos, która przybyła z mężem. Nie zawiodło środowisko dziennikarskie – Jan Ordyński, Sławomir Zieliński. Zjawił się b. minister kultury Waldemar Dąbrowski. Wśród innych vipów byli – Kuba Wojewódzki, Natalia Kukulska, Krystyna Kofta, Irena Santor, Olga Lipińska, politycy – Ryszard Kalisz, Dariusz Rosati, Dariusz Szymczycha, Barbara Labuda, Sławomir Wiatr czy Wojciech Olejniczak. Oprócz tego gości było wielu, których nie wymieniliśmy.

Zapytaliśmy wychodzących z kościoła czemu Ola Kwaśniewska brała kościelny ślub. – Ja nie mam pojęcia czemu, trzeba jej zapytać – mówił redaktor Sławomir Zieliński. – Czemu akurat w kościele? Mnie kościół nie przeraża – stwierdził z kolei Sławomir Wiatr."

A teraz dla spokojnego sumienia maniaca:
źródło: Niezależna.pl

autor: Maciej Marosz

Mirek, PiS ma szansę na wygranie wyborów. Trzeba pokazać co to są za kryształowi ludzie. Ty piszesz o przekrętach PO i słusznie a Maniac i Rogerst o uczciwych inaczej z PiS. Po za tym, tak na serio ja nie widzę nikogo w naszym parlamencie komu dałbym mandat na kolejną kadencję.

Co do ślubu Kwaśniewskiej.

Wpisujesz się Mirku w pudelkowaty przekaz informacji. Cokolwiek by się tam nie działo to był zwykły ślub a media, nawet ci nieprzychylni robią z tego mega wydarzenie.
Tu jako komentarz wkleiłeś info z niezależnej. Czy wtedy gdy maniac prosił cię o komentarz, nie mogłeś odpowiedzieć z powodu braku takiego na Niezależnej?

Czyli wygląda na to, że jesteś tak niezależny jak wspomniana Niezależna

Ślub Oli Kwaśniewskiej obchodzi mnie tyle co zeszłoroczny śnieg. Prywatny ślub prywatnej osoby ot co. Autorowi artykułu mogę zasugerować, że kulturalnie jest nie wpraszać się na cudzy ślub. Sam tekst jest na poziomie faktu, superekspresu, kazaczka, pomponika czy innego szmatławca.

Co do poprzednich spraw -fobia jest tak samo groźna jak -filia. Obie odbierają umiejętność widzenia świata takim, jakim jest. Jak kogoś piętnujesz, to piętnuj wszystkich bez względu na barwy. Ja staram się tak robić.

Co do praw autorskich... jest lepiej ale nadal kradniesz. Jest coś takiego jak prawo cytatu, ale by zadziałało muszą być spełnione następujące warunki:
- Musi być jasne co jest cytatem (tutaj nie ma zastrzeżeń)
- Musy być wskazane źródło/autor (tutaj nie ma zastrzeżeń)
- Cytat musi być fragmentem własnej twórczości mającej charakter "dzieła", np poparciem wysuniętych tez, ma być uzupełnieniem tego dzieła, a nie je zastępować lub być kluczowym jego elementem - i tutaj leżysz (a właściwie leżysz i kradniesz). Trzy zdania w tym dwa zakończone wykrzyknikiem to jeszcze nie dzieło.

Nadal jesteś zwykłym, pospolitym złodziejem. I Ty chcesz kogokolwiek uczyć moralności? Zabawne

Zamieszczając tekst na temat ślubu Kwaśniewskiej, wiedziałem, że będziecie bić pianę. Normalne dla nieskomplikowanych ludzi patrzących tak jak wy – na wszystko jednostronnie. Intersuje was pogrzeb ś.p. Prof. Szaniawskiego, ale slub córki polityka już nie. Typowe zakłamanie, piękna obłuda.

To, co wydarzyło się na tym pogrzebie, można rozpatrywac dwupłaszczyznowo: Poglądy i prawo uczczenia zmarłego przez zwykłych obywateli, kontra osoby ważnejsze – czyli rodzina zmarłego. Buczenie i okrzyki „hańba” w Kościele są czymś zupełnie nie na miejscu. Klaskanie, w celu uniemożliwienia wypowiedzi sługusowi bula – dopuszczalne. To jest oczywiscie moje zdanie. Ś.p. Prof. Szaniawski za życia nigdy nie przyjąłby odznaczenia od bula. Kto słuchał jego wykładów i znał jego poglądy ten wie. Rodzina zdecydowała inaczej, na swój sposób plując na niego, jeszcze przed pochówkiem. Rodzina oczywiście miała do tego prawo, ludzie powinni to uszanować. Z drugiej strony rodzina gdzieś miałą ostatnią wolę zmarłego – który pragnął zostać pochowany obok ś.p. płk Kuklińskiego.

Ale idźmy dalej. Nie tak dawno. Media głównego ścieku rozpamiętywały buszenie ludzi, zdaje się że w trakcie uroczystości zwiazanych z Powstaniem Warszawskim na Powązkach, i tu w pełni popieram to zachowanie. Hańbą była obecność polityków, którzy niszczą z pełną świadomoscią to, o co powstańcy walczyli. Oni buczeli, a zmarli przewracali się w grobach, że zdrajcy bez honoru śmią w ogóle na ich groby przychodzić i przemawiać.

Idźmy dalej. Te same dziennikarskie szmaty i politycy zdrajcy, którzy oburzali się jak można zachowywać się tak na cmentarzu, nie widzą niczego złego w zaszywaniu kawałków drewna, rekawiczek, ziemi, śmieci w ciele zmarłego, pochówku nago, bez różańca w ręku.

Idźmy dalej – zakłócanie Mszy Świętej na Jasnej Górze przez pseudo dziennikarzy, - nie chcieli pokazać akredytacji, zaczepiali i obrażali ludzi – a kiedy ktoś w końcu nie wytrzymał – zaczęli kręcić. Zwykła podła prowokacja sprzedajnych szmat.

No - to kolejna porcja papu futrzaki.

maniac- niczego cię nie chcę uczyć - brzydziłbym się.

Mirek, nareszcie coś piszesz. Nadal plujesz dookoła jadem, nienawiścią, wyzwiskami, ale lepsze to niż granie obrażonego dzieciaka i zasłanianie się tekstami skradzionymi z innych stron. Na prawdę i szczerze doceniam tą przemianę. Oby tak dalej.

Co do ślubu Kwaśniewskiej i poziomu tego dziennikarstwa z brakami na poziomie 5-o latka (na zasadzie jest/nie ma). Czy zwróciłeś uwagę na fakt, że ten dziennikarz z jednej strony pisze, że nie został wpuszczony, a z drugiej dokładnie, tak jak by tam był opisuje jak to ludzie stają na ławkach wewnątrz konfesjonałów. Nie dostrzegłeś tej oczywistej sprzeczności? To sugeruje, że przynajmniej część informacji została wyssana z palca, a całe źródło jest niewiarygodne. W przeciwieństwie do tego artykułu materiał TV Trwam jest suchym obrazem, pozbawionym komentarza i interpretacji. Widać to co się dzieje. Nic więcej nic mniej.

Ponieważ źródło jest jakie jest odniosę się do reszty rzeczy tylko hipotetycznie.
- Przypuśćmy, że ktoś bronił dostępu do kościoła. To jest całkiem prawdopodobne. Ci "wikidajło" to prawdopodobnie borowiki. Przypominam, że w środku był były prezydent, a jemu ochrona BOR przysługuje z urzędu i dożywotnio. Znając zapalczywość niektórych obrońców krzyża i moralności jedynym sensownym miejscem ochrony jest właśnie wejście do dużej, otwartej przestrzeni jaką jest kościół.
- Czy były radiowozy? Nie wiem, ale radiowozów nikt nie wynajmuje. BOR może wspomagać się policją i używać jej do pomocy w osiągnięciu celu - jakim jest zapewnienie bezpieczeństwa. Sama policja jest też od zapewnienia porządku. Niestety ludzi gotowych na wszystko (być może tak jak Ty jest więcej). Miałbym zastrzeżenia gdyby borowiki i policja ochraniali uroczystość bez byłej głowy Państwa w środku.
- Wysyłanie twittów przez Pana Siwca było nie na miejscu (ta informacja jest potwierdzona samymi twitami);
- Czy był autokar urzędu miasta Nadarzyn? Nie wiem, ale jeżeli tak to głupotą jest sam fakt posiadania przez urząd miasta autokaru jak i sama jego obecność. Czy tak jest czy i kto za to zapłacił? Mirku, może zrobisz użytek ze swojego wieku oraz praw jakie posiadasz, wykażesz się postawą obywatelską i sprawdzisz? Dostęp do informacji publicznej nic nie kosztuje. Dla ułatwienia od razu podaje adres strony z BIPem oraz link do ePUAP bo nie wiem czy jak będziesz chciał to sprawdzać, to użyjesz drogi elektronicznej czy korespondencyjnej.

http://www.nadar(...)layout=0

http://epuap.gov.pl/wps/portal/


Pogrzeb
"Klaskanie, w celu uniemożliwienia wypowiedzi sługusowi bula – dopuszczalne" to dokładnie ten sam poziom co buczenie, różnica jest taka, że hałas nie pochodzi z ust. Równie dobrze mogliby próbować zapierdzieć mówiącego. Oczywiście teraz pojawi się zgraja ludzi, która będzie twierdzić że intencje zmarłego zna lepiej niż rodzina (pewnie lepiej niż on sam). Zdecydowana większość z tej zgrai buczących, klaszczących nie zamieniła z tym człowiekiem ani jednego słowa - podobnie jak Ty Mirku. Chciało by się rzec ciszej nad tą trumną. Ja nie wypowiadam się na temat tego czego by życzył sobie zmarły, a czego nie. Nie znałem go osobiście i Tobie podobną powściągliwość sugeruję.

Uroczystości ku czci powstańców Warszawskich.
Akceptujesz buczenie bydła (kurcze znowu ubliżyłem rogaciźnie, przepraszam), a zapominasz dla kogo są te uroczystości. Nie dla tych, którzy przyszli buczeć, którzy z powstaniem warszawskim nie mają nić wspólnego, nie dala jakichkolwiek zaproszonych gości, nie dla prezydenta czy premiera, lecz dla tych, którzy w powstaniu walczyli i umierali. Dla tych, którzy zdołali je przeżyć by o nim opowiedzieć. Dla tych, którzy faktycznie walczyli o ten kraj, dla tych dzięki którym istniejemy. Może Ci umknęło, ale Ci ludzie, powstańcy byli na tych uroczystościach. Może ostatni raz, może jeszcze będą. Prosili o zachowanie powagi. Ta hołota nic sobie z tych próśb nie robiła. Oczywiście ta hołota też twierdziła, że ma większe prawo decydować o tym co jest moralnie poprawne, a co nie. Uzurpowała sobie prawo by określać kto powinien być na uroczystościach, a kto nie. Uważała że ona i jej uczucia są ważniejsze niż sami powstańcy tam obecni i ich uczucia. I ty uważasz, że było wszystko w porządku?!

Trumna Anny Walentynowicz
Nie widziałem zwłok ze smoleńska, nie wiem czy są ubrane czy też nie i co mają zaszyte w środku. Faktem jest, że trumny Pani Walentynowicz oraz innej ofiary zostały zamienione co po części wyjaśnia sprawę "zaginionego różańca" http://www.rmf24(...)d,637511 To samo w sobie nie powinno mieć miejsca i rodzi kolejne wątpliwości. Pytanie tylko czy zamiana nastąpiła w Rosji czy w Polsce. Jeżeli wewnątrz drugiej trumny wspomniany różaniec będzie, to w mojej ocenie bardziej prawdopodobny jest Polski wątek. Współczuję rodzinom.

Dziennikarze na Jasnej Górze
Co do tej "prowokacji" - uciekając od samego słowa które kojarzy mi się z władzami PRL, które ciągle były "prowokowane" i które to słowo pasuje do 10-o latka, którego można do czegoś sprowokować, a nie dorosłego, myślącego człowieka - to prawdopodobnie chodzi Ci o te wydarzenia:



Sama sprawa nie jest jednoznaczna. Nie można specjalnie ufać ani gościowi który używał przemocy wobec dziennikarzy (co samo w sobie może być przestępstwem - art 44 prawa prasowego) ani Polsatowi ponieważ obie strony będą ubarwiać. W mojej ocenie bardzo wyważone stanowisko prezentuje KRRiT w tym liście:

http://blogmedia24.pl/node/51746

Nawet gdyby z materiału Polsatu wyrzucić dźwięk, i ograniczyć się do analizy samego obrazu z Częstochowy, to można odnieść wrażenie, że nietykalność osobista dziennikarza została naruszona. Ja jestem ostrożny w ferowaniu wyroków. Jestem ciekaw jak zakończyło się postępowanie prokuratorskie, ale nie mam czasu teraz tego szukać.

Inna rzecz, że odnoszę wrażenie Tadeusz Rydzyk zasugerował swoim wyznawcom co należy robić (tutaj piszę celowo bardzo ostrożnie).


Ale powiedzmy sobie szczerze Mirku, żadna z w/w spraw nie jest istotna dla przyszłości Polski. To wszystko to małe wojenki. Napędzanie jednych na drugich, marnowanie energii na coś w czym nie ma przyszłości.

Też mnie wkurza takie marnotrawstwo. Tak na szybko nie mogę znaleźć samego zamówienia ani tym bardziej jego rozstrzygnięcia. Jestem ciekaw co kupili, w jakiej ilości i jakie były wymagania poselskich oczu.

29 Września PiS organizuje w Warszawie antyrządowy marsz pod hasłem "Obudź się Polsko". Poniżej mój krótki apel w tej kwestii:

http://www.youtu(...)7pt3bs5c

P.S. Jestem wyborcą Platformy Obywatelskiej.

No po prostu wypasiony apel.

Florek Twój apel jest podobny do apelów ludzi z mlecznymi zębami i nie mam na myśli tych, którzy mają je przez całe życie. Argumenty rozbrajają.

P.S Nie jestem wyborcą PiS, SLD, PSL ,Ruchu Palikota a tym bardziej PO.

P.S 2 Wyjaśnij jeszcze sytuacje z komentarzami pod Twoim filmikiem. Brak chęci odpierania niewygodnych argumentów ?

Uważam, że nie nadajesz się do apeli, ale za to świetnie wychodzi ci czytanie dzieciom, z powalającym uśmiechem na twarzy

"Niech to szlag" słyszałam w 1:38 minucie?

@florek, @czekolada, ee tam apel był świetny przez swoją puentę

@czekolada: Lepiej brzmi "niech to szlag" niż "niech to udar mózgu". Jak by na to nie patrzeć ani k... a ch... to to nie jest

Nit w ciele ofiary

"Podczas sekcji jednego z ekshumowanych w zeszłym tygodniu ciał ofiar smoleńskiej katastrofy znaleziono fragment nitu. Dr inż. Wacław Berczyński, wieloletni konstruktor Boeinga, już kilka miesięcy temu przedstawił opinię, że jednym z dowodów na wybuch w Tu-154M są wyrwane nity.

Na stole sekcyjnym z jednego z ekshumowanych ciał wypadła główka nitu. – Sam musiałem zażądać od prokuratorów, by zabezpieczyli to jako dowód. Zapytali mnie, po co, ale w końcu podjęto decyzję o dołączeniu go do dowodów – mówi mec. Stefan Hambura, pełnomocnik rodziny śp. Anny Walentynowicz.

Kilka miesięcy temu podczas posiedzenia zespołu parlamentarnego ds. zbadania przyczyn katastrofy dr inż. Wacław Berczyński, konstruktor z firmy Boeing, mówił: – Jedynie eksplozja mogła spowodować wyrwanie setki nitów spajających konstrukcję skrzydła rządowego tupolewa.

– Z punktu widzenia rekonstrukcji przebiegu katastrofy analiza znalezionego fragmentu może być istotna dla ustalenia przyczyny tragedii – przyznaje Antoni Macierewicz, przewodniczący zespołu.

Zdaniem prokuratora Stanisława Piotrowicza, posła PiS-u i członka zespołu, znaleziono szalenie ważny dowód. – Jestem jednak zaskoczony, że zwrócił na to uwagę nie prokurator, ale pełnomocnik rodziny. Przecież to śledczy powinni zabiegać, by zabezpieczony był każdy, zwłaszcza znaleziony podczas sekcji dowód – mówi Piotrowicz. Podkreśla, że wbrew obiegowym opiniom to nie lekarze, lecz prokuratorzy kierują autopsją, zlecając anatomopatologom pobranie konkretnych tkanek czy zabezpieczanie znalezionych przedmiotów."

źródło: Niezależna.pl

autor: Katarzyna Pawlak

Dla spokojnego sumienia maniaca...

"Szalenie ważny dowód", oczywiście że ważny szczególnie dla panów z komisji Macierewicza. Ten nit podtrzymuje teorie wybuchu, jeszcze nie udowadnia ale pozwala jej na nowo odżyć.
Jak dotąd na ciałach nie znaleziono śladów wybuchu, który wg Macierewicza był przyczyną tragedii.

@mirek777: Moje sumienie jest spokojne, ale jeżeli Twoje również jest spokojne, to bardzo źle o Tobie świadczy. Piszę to w kontekście art. 116 ust. 1 Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych (Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83) która przewiduje odpowiedzialność karną za to co czynisz.

Co do samego człowieka. Pan Berczyński pracował dla Boeinga, a dokładnie dla Boeing Helicopters. Nie wiem czy był dobry czy nie, ale ja zapamiętałem cytat prawdopodobnie z niego "To niemożliwe, żeby samolot, spadając z wysokości 20 metrów, z prędkością 250 km/h, rozpadł się w taki sposób". Helikopter spadający z 20 metrów na autorotacji na pewno tak się nie roztrzaska, jednak należy zwrócić uwagę, że:
- Tutka to nie helikopter, tutka ląduje z prędkością 270KM, podczas gdy maksymalna prędkość pierwszego helikoptera boeinga którego sprawdziłem to 250-295km/h (zależnie od modelu) - tutka przy takiej prędkości ląduje.
- W niemal każdym wypadku lotniczym, niemal każdy samolot w jakimś momencie znajdował się na 20 metrach - wyjątkiem są pewnie tylko te wypadki, w których nie było startu.
- Raport końcowy mówi, że było 270km/h, ale kto by się tam kłócił o taki szczegół jak 20km/h w tą czy w tą. Sugeruję lekkim niedowiarkom od razu sprawdzenie jak zachowa się samochód z nimi w środku uderzający przy prędkości 20km w brzozę lub inne drzewo. Mocnym niedowiarkom sugeruję od razu prędkość 120km/h lub ile fabryka dała.
- Tutka nie uderzyła w ziemie brzuchem, który jest relatywnie sztywny i gruby, lecz na grzbietem który jest z natury rzeczy na tyle cienki by wytrzymał ciśnienie atmosferyczne, a nie Ciśnienie ziemi.

Nawet gdyby Pan Berczyński był dobry w swojej dziedzinie lotnictwa (konstrukcja Helikopterów) to nie czyni go ekspertem od wypadków samolotów na jakiego jest kreowany. Osobiście podejrzewam, że mamy tutaj do czynienia "Doktorską" wersją "Choroby noblistów". Tu jest ta przypadłość opisana: http://nauka(...)oblistow

PS: Czy ktoś wie na temat przewodu doktorskiego Pana Berczyńskiego? W jakiej dziedzinie uzyskał ten tytuł?

EDIT: Znalazłem jedną (jedyną?) publikację tego Pana. https://vtol.(...)4701.cfm zatytułowana jest "Fail Safe Evaluation of Helicopter Structures" Albo popełnił coś z nieswojej dziedziny (w sumie bezpieczna ewakuacja helikoptera to nie to samo co katastrofa samolotu), albo występując jako ekspert w sprawie tupolewa popełnił coś nie ze swojej bajki.

kolesie tuska zabronili...

"To urzędnicy Donalda Tuska przekazywali rodzinom ofiar katastrofy smoleńskiej informacje o rzekomym zakazie otwierania trumien z ciałami przywiezionymi z Rosji.

W czasie wczorajszej konferencji prasowej Naczelnej Prokuratury Wojskowej ujawniona została niezwykle istotna informacja rzucająca nowe światło na działania rządu po katastrofie smoleńskiej.

Pułkownik Zbigniew Rzepa pytany, czy został wydany zakaz otwierania trumien i przeprowadzenia sekcji zwłok na terenie Polski przyznał, że nikt nie wydawał takiego zakazu ani nie podejmował decyzji w tej sprawie. Oznacza to, że po przetransportowaniu ciał ofiar katastrofy do Polski, wbrew temu, co mówił m.in. szef kancelarii premiera Tomasz Arabski, można było wykonać sekcje zwłok.

O tym, że to urzędnicy Donalda Tuska zabraniali otwierania trumien w wywiadach prasowych oraz filmach (m.in. „Pogarda” w reżyserii Marii Dłużewskiej i Joanny Lichockiej), mówili wielokrotnie członkowie rodzin ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku m.in. Andrzej Melak, Dariusz Fedorowicz i Ewa Kochanowska.

W rozmowie z „Naszym Dziennikiem” w listopadzie 2010 r. Elżbieta Putra, wdowa po śp. Krzysztofie Putrze, wicemarszałku sejmu, który zginął w katastrofie, powiedziała: „Nie mamy dokumentów sekcji zwłok Męża. Chcielibyśmy poznać jej wyniki, ale nikt nam ich nie chce udostępnić. Moi synowie, którzy identyfikowali ciało ojca, mówili mi, że nosiło ono ślady sekcji. Zapewniano nas, że ciało złożone do trumny będzie sfotografowane i dostaniemy te zdjęcia. Tak się do tej pory nie stało. Nie mamy więc pewności, że ciało, które pochowaliśmy, było ciałem Krzysztofa. Dzieci do dziś mają żal, że nie mogły się upewnić, że to właśnie jego ciało jest w trumnie. Trumny nie pozwolono nam otworzyć, nawet kiedy przez kilka dni przed pogrzebem była ona w Białymstoku. Pani minister Ewa Kopacz powiedziała, że nie możemy otwierać trumien”.

Zapytaliśmy marszałek Kopacz, kto faktycznie wydał zakaz otwierania trumien, w których znajdowały się ciała ofiar katastrofy smoleńskiej, a także czy była to decyzja pisemna. Nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi.

Wczoraj także Jerzy Nowacki, wdowiec po Izabeli Jarudze-Nowackiej, powiedział w RMF FM: "Rozpoznałem żonę w Moskwie, natomiast w kraju nie otwieraliśmy trumny. Spotkałem się ze stwierdzeniem ze strony urzędnika ambasady, że nie ma na to zgody"."

żródło: Niezależna.pl

autor: pł

dla spokojnego sumienia maniaca...

Ja sobie nie wyobrażam by mi ktoś zabronił słownie otworzyć trumnę. Nie było pisemnego zakazu i jak znam życie nie stał policjant, czy żołnierz przy każdej trumnie.

Po za tym, czy Jarek Zbawiciel nie otwierał trumny przed pogrzebem?

Któraś z ofiar została spopielona, to jak to zrobili? Bez otwierania trumny?

Teraz żale, ale do kogo? Co by Pani Melak, czy Putrze zrobili za otwarcie trumny? Czego się aż tak obawiała? Chciała szybko pochować męża a teraz się głupawo tłumaczy.

Teraz co do zamiany ciał.

To prokuratura chciała sprawdzić bo nie zgadzały się dokumenty, bo mieli wątpliwości. Gdyby prokuratorzy chcieli mataczyć to by w ogóle nie poruszali tego tematu lub nie wydaliby zgody i rodzina nie dowiedziała by się o pomyłce.

niesioł znów pluje jadem

"- Rodziny Gosiewskiego, Kurtyki i Wassermanna powinny zapłacić za niepotrzebne ekshumacje - powiedział w Superstacji Stefan Niesiołowski. - Nie może być tak, że tego rodzaju żądania rodzin będą obciążały skarb państwa - stwierdził poseł Platformy Obywatelskiej, "partii miłości".

- To obrzydliwa pisowska hucpa, próba dorwania się do władzy na trumnach - powiedział Niesiołowski, komentując zarzuty wobec Ewy Kopacz po przerażających wynikach ekshumacji Anny Walentynowicz. - Pani marszałek Kopacz zachowała się pięknie w Moskwie, była z rodzinami, robiła sekcje, była w tym wszystkim w najkoszmarniejszym momencie, te splecione ciała, których się nie dało odróżnić, oddzielić, zmieszane z ziemią - mówił Stefan Niesiołowski.

Rekord służalczości wobec premiera Tuska? Niekoniecznie. Poseł PO uznał bowiem także, że jeden przypadek zamiany ciał "to bardzo mało".

- Co oni chcą? Taki jeden przypadek, to przecież jest bardzo mało, mogło być więcej - powiedział Niesiołowski. I dodał:

- Były trzy ekshumacje, myślę, że te rodziny zapłacą za to, Gosiewskiego, Kurtyki i Wassermanna. Niepotrzebnie, jak się okazuje. Mam nadzieję, że te rodziny zapłacą za to, bo nie może być tak, że będą obciążały skarb państwa tego rodzaju żądania rodzin - mówił polityk PO.

- To rodziny identyfikowały zwłoki. Do kogo ma pretensje rodzina Anny Walentynowicz? To ta rodzina zidentyfikowała źle. Zresztą oni mówili już po tej ekshumacji w Gdańsku, że nie są pewni. Najpierw byli pewni, że to nie pani Walentynowicz, a potem powiedzieli, że nie są pewni. Czyli nie takie to było oczywiste - powiedział Niesiołowski.

Informujemy o tym potoku wyzwisk, kłamstw i oszczerstw tylko dlatego, że wypowiadający je polityk jest jednym z najpopularniejszych posłów rządzącej od pięciu lat Polską Platformy Obywatelskiej. Partia ta w ubiegłej kadencji zrobiła Niesiołowskiego wicemarszałkiem Sejmu, a Donald Tusk nazwał go niedawno "naszym bohaterem"."

źródło: Niezależna.pl

autor: wg

dla spokoju sumienia maniaca...

@mirek777 "Mądrej głowie dość dwie słowie".

Ustawa o ochronie praw autorskich tyczy się też dostawców usług świadczonych drogą elektroniczną. Dostawcą takiej usługi są na przykład właściciel tego portalu, czy firma hostingowa na której serwerach on jest utrzymywany. W ich wypadku ma jednak dodatkowo jeszcze zastosowanie ustawa o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Jest to słuszne, bo właściciel forum nie może odpowiadać za to co napiszą bądź wkleją jego użytkownicy. Dlatego art 14 ust 1. wspomnianej ustawy mówi:



Więc w skrócie... jak zawiadomię właściciela, a ten nie posprząta tego bajzlu po Tobie, to sam stanie się winny naruszenia praw autorskich zagrożonego nawet karą pozbawienia wolności (o konsekwencjach finansowych nie wspominając). Osobiście wątpię by ktoś chciał nadstawiać za Ciebie karku Mirku.

Przykre, że kultury wypowiedzi, poszanowania prawa i zwykłego "nie kradnij" trzeba Cię uczyć tymi metodami.