Właśnie dlatego od dobrych kilkunastu lat głosuję na tych co obiecują najmniej. W normalnym kraju władza ma pilnować przestrzegania jasnego i prostego (nawet dla absolwenta podstawówki) prawa.
Aparat państwowy jest od tego aby pełnił rolę stróża i pozwalał działać ludziom na własną rekę bo człowiek lepiej wie na co ma wydac własne pieniadze niż zabierający mu je dla "jego dobra" urzędnik.

Duża część społeczeństwa narzeka na biurokrację ale wielu z tych narzekających aż się prosi o rozrost urzędów co chwilę się domagając załatwiania wszelkich jego problemów przez państwo.

Polecam definicję pojęcia HOMO SOVIETICUS spopularyzowaną przez ks. Tischnera, nie jest długa, problem tkwi w tym, że istnieje ryzyko jej niezrozumienia przez co niektórych domagających się opieki ze strony państwa (zwolennicy pańszczyzny).


Chłop pańszczyźniany pracował więc dla pana feudalnego na początku XVI wieku 52 dni w roku, a później 104 dni. I to był feudalny wyzysk. My na początku XXI wieku pracujemy dla Najjaśniejszej Rzeczypospolitej 164 dni. I to jest sprawiedliwość społeczna. - Dr hab. Robert Gwiazdowski.

Polski Ślązak zasługuje na więcej - Ślązak zobaczył uciekiniera

Ubiegły weekend minął pod znakiem śląskiej kampanii wyborczej PiS, która w rzeczywistości stała się jej parodią. Pan prezes wyruszył na podbój politycznie podejrzanej zakamuflowanej opcji niemieckiej. Wizytując Śląsk i Zagłębie Jarosław Kaczyński próbował ze swoich kryjówek udowodnić, że jego ubiegłoroczne słowa zostały wyciągnięte z kontekstu lub przedstawione inaczej niż to było zakładane a słowa o zakamuflowanych Niemcach nigdy nie padły. Pierwsze pytania dziennikarzy o Edwarda Gierka rozwiały wszelkie wątpliwości a mieszkańcy regionu utwierdzili się w przekonaniu, że podczas ubiegłorocznej kampanii prezydenckiej prezes Prawa i Sprawiedliwości był niepoczytalny lub po prostu perfidnie z nich zakpił. Wielkie zakłopotanie i strach lidera opozycji wyraziły się stwierdzeniem mówiącym o tym, że wszelkie pytania na temat Edwarda Gierka i związanych z jego osobą wypowiedzi mogą być formułowane tylko po wyborach. Scenariusz wyborczej podróży po terenach Śląska i Zagłębia jasno wskazuje na to, że sztabowcy PiS chcieli za wszelką cenę uniknąć publicznych spotkań z obrażanymi przez prezesa mieszkańcami regionu a on sam panicznie bojąc się spotkania twarzą w twarz z ludźmi, których upokorzył i oszukał trzymał się z dala od miejsc, które groziły takim właśnie spotkaniem.





Kaczyński skutecznie chował się przed ludźmi w gmachach przeróżnych instytucji i uczelni a podczas ustawki w katowickiej Bibliotece Śląskiej symboliczne poparcie Śląska dla Prawa i Sprawiedliwości wyraziła rozkochana we wspólnych obiadach z prezesem prof. Zyta Gilowska. Jednym wypadem do miejsca, w których bywają zwykli zjadacze chleba była kabaretowa wizyta w śląskiej aptece, podczas której prezes z prawdziwą satysfakcją ogłosił, że sieci aptek to podejrzane twory reprezentujące sfery nacisków, którym po wygranych wyborach trzeba będzie się przyjrzeć, że każdy aptekarz będzie miał prawo do własnej apteki i o tym, że rząd PiS zrefunduje wszystko. Przemówienia, które Kaczyński wygłosił na Śląsku miały stanowić swoisty rodzaj słownego opatrunku na niezabliźnione jeszcze rany wielokrotnie obrażonych przedstawicieli zakamuflowanej opcji niemieckiej. Ślązak, polski Ślązak, zasługuje na więcej. Śląsk to także nasza marka, musimy ją odbudować i uczynić polskim atutem. - Mówił prezes PiS przypominając o suwerenności gospodarczej, zadłużeniu i dochodzeniu do rozumu tych, którzy jeszcze do niego nie doszli. Dochodzący do rozumu Ślązacy nie mieli okazji do osobistego spotkania z tym, który ich tego rozumu uczy. Zapowiadający bezpłatne 6 fakultetów oraz wprowadzenie przez PiS dawno wprowadzonej już reformy szkolnictwa wyższego mędrzec zbiegł.

Kaczyński ma teraz w zadzie posadę premiera wziął się za "reklamę" supermarketów firmy "Lider (Price)" ponoć ma dostać za tę "reklamę" nawet Oskara ...

a swoją drogą ludzie krytykują PO (jest za co) ... ale kampania PiS pokazuje tylko zadowolone społeczeństwo które "tęskni" za rządami PiS ... jak było każdy wie gdyby było tak cudowne nikt nie dał by rady odsunąć ich od władzy .... (oczywiście teoria sPiSkowa o sfałszowaniu wyborów krąży) ... PiS przegrał już chyba 5 wyborów z rzędu i przegra następne ...

Przymiarki do powyborczej „wojny”


W ostatnich sondażach PiS zmniejsza dystans do Platformy do 4 %. Dzieje się więc to, co przewidywałem, a co trafnie określił jeden z internautów, używając języka sportowego: „O wyniku może zdecydować fotokomórka”.

Dla mnie staje się coraz bardziej prawdopodobne, że PiS te wybory wygra i lepiej, na wszelki wypadek być przygotowanym na taki scenariusz. Przynajmniej psychicznie i emocjonalnie przygotowanym. Jednak to nie wszystko. Działacze PiS-u, w osobach np. Jarosława Kaczyńskiego, czy Jacka Kurskiego informują, że według sondaży przez nich zleconych, PiS osiąga przewagę nad Platformą i szykuje się do wygrania różnicą nawet 5 – 7 %. I to jednak jeszcze nie wszystko. Kurski przewiduje dwa scenariusze w związku z tym: pierwsza możliwość jest taka, że PO nie będzie potrafiła pogodzić się z przegraną, albo druga, taka, że Platforma jednak wygrywa te wybory, ale w absolutnie nie może to się stać w uczciwy sposób.




Takie stawianie sprawy nie jest niczym innym, tylko planowaniem strategii na „po wyborach”. Czy tak, czy tak PiS będzie zwycięzcą, bo przecież albo wygra, albo przegra dzięki sfałszowanym wyborom. Wyjątkowo cyniczna, wyjątkowo haniebna, wyjątkowo ohydna gra naczelnego twórcy PiS-owskiej filozofii kłamstwa, obłudy, PiS-owskiego wyrachowania i gry nie fair. Ten człowiek nie zna żadnych hamulców. Swoją drogą dziwię się, jakim cudem temu hipokrycie nie wyrosły jeszcze rogi i ogon.

Oczywistym jest, że po wyborach bez względu na wynik będziemy mieli „wojnę”. Tak „wojnę”, choć niektórzy blogerzy wytykają mi nadużywanie tego słowa. Ja wojnę postrzegam nie tylko poprzez obraz żołnierza z karabinem i wybuchających granatów. Owa „wojna” będzie spowodowana, albo chęcią zemsty takich ludzi jak Kaczyński, czy Macierewicz (czego całkiem słusznie obawia się marszałek Grzegorz Schetyna), na przegranych, którzy doprowadzili do katastrofy smoleńskiej i wywiesili białą flagę, albo pochodami rzeszy wyznawców PiS-u, oskarżających wygraną PO o sfałszowanie wyborów i wyprowadzaniem ludzi na ulice. Jeden z tych scenariuszy jest absolutnie pewny.

Czarno to widzę.

A ja nie idę na wybory ani nikt z mojego otoczenia też nie poprostu nie ma na kogo głosować
mdli mnie już od tego

kto chce potraktować buraka tfu Hofmana z buraka

http://kampaniaburaczana.pl/

Jak patrze na sondaże to bardzo mnie ciekawi za co ludzie jeszcze chcą na nich głosować
Jest szansa że może się ten cały POPIS skończyć, ale nie trzeba dalej ciągnąć to samo. No to jak tak to trudno

Kto Cię wybroni Polsko? - z tej targowicy.......

Zabłysnęli i znikli. Państwo Dubienieccy

Rodzina to bardzo ważny element kampanii wyborczej. Premier trzyma żonę za rękę, Janusz Palikot spaceruje z dzieckiem po łące. Tymczasem prezes PiS konsekwentnie występuje sam. Mimo że w kampanii prezydenckiej Jarosław Kaczyński często spotykany był w towarzystwie córki swojego tragicznie zmarłego brata. Przez chwilę zrobiło się głośno nawet wokół samej Marty Kaczyńskiej, która wraz z mężem - Marcinem Dubienieckim stała się m.in. bohaterką prasy kolorowej, z ekskluzywnymi sesjami fotograficznymi. Teraz jednak jakby zapadli się pod ziemię. Czy to decyzją sztabu PiS młode małżeństwo przestało być atrakcyjne?

źródło

Państwo Dubienieccy przestali być atrakcyjni z jednej prostej przyczyny ... zięć robił wałki wyzywał dziennikarzy i skumał się z tymi złymi zaś pani Marta zgarnęła kasę ... gdy zginęli w busie ludzie biedni jadący do pracy dostali kupę (ludzie przejrzeli na oczy)... państwo Dubienieccy wyprowadzali się miesiącami z pałacu prezydenckiego i ludzie to pamiętają ...

Kłamstwa, kłamstwa i pomówienia oraz manipulacje - dobrze służysz swojemu panu.

Ponizej spot z Martą Kaczyńską.

http://tv.wirtualnemedia.pl/film/spot-kandydata-pis-u-z-marta-kaczynska

może źle widzę ale artykuł jest o prezesie (jakoś go w spocie Sasina nie widziałem) i o państwie Dubienieckich a pana Dubienieckiego też tam nie widziałem :/

ps. jeżeli te 30 sekund nawet podciągniesz pod kampanie to w porównaniu z tym co było przed wyborami prezydenckimi to jest dokładnie tak jak piszą "jakby zapadli się pod ziemię"

moze panowie spotkacie sie na zywo? wyjasnicie sobie raz, bo tutaj nie trafia, a potem moze ktos cos owyborach sensownego napisze.

Palikot przegania PSL w sondażach.
Nieźle
Chłopki roztropki z PSL mają szansę znaleźć się poza sejmem? Fajnie.
JKM ma szansę na wejście? Tak trzymać
Dobrze by było przewietrzyć ten betonowy sejm.

http://wybor(...)SLD.html

Polska jak przed rozbiorami

Sytuacja polityczna Polski przypomina w tej chwili nietety tą, sprzed rozbiorów. Wówczas też w Rzeczypospolitej głowną rolę na scenie politycznej odgrywały dwa ugrupowania. Jedno chciało OPolski silnej i suwerennej, niezależniej od sąsiadów, wykorzystujacej swój potencjał i zasoby.... A drudzy chcieli Polski zależnejm słabej iz pozorną suwerennoscią, - działali na korzyść osciennych państw, osłabiając celowo Polke gospodarczo, politycznie i militarnie. W zamian za osobiste korzyści i ich utrzymanie oczywiscie.....

Wiadomo czym sie to skonczyło. A historia kołem się toczy....

Zadziwiająca jest obłuda i wąskie myslenie tych, którzy być moze dostrzegaja do czego dązy PO, lecz w imię zachowania statusu społecznego i sztucznie nakręconej fobio-nienawisci do PiS, chca poswięcic suwerenności Polski, te resztki demokracji, które nam zostały i przymykają oko na wszystko, co robi PO. W demokratycznym kraju ta partia nie tylko kilkakrotnie musiałaby oddać władzę, ale być może zostałąby zdelegalizowana. A tak, zdelegalizowana, to może zostać Polska.

Przemyślcie to.

Co to za bełkot?
Przypominam sobie jak Lech Kaczyński będąc Prezydentem zabiegał i prosił się o choćby 5 minutowe spotkanie z Prezydentem USA tylko po to by obiecać wysłanie kolejnych wojsk do Iraku czy Afganistanu. To nie było włażenie w tyłek amerykanom? A może to był wyraz naszej potęgi i niezależności? Kaczyńscy jak by mogli to by oddali nasz kraj pod panowanie USA bez specjalnego zastanowienia i jeszcze by nam wmawiali, że robią nam dobrze.

To co opowiadasz w tej chwili to manipulacja, kłamstwa i gra na uczuciach nie mająca nic wspólnego z faktami.
PiS jest w stanie wszystko powiedzieć byle tylko wygrać wybory.


Ostatni news o przedwyborczej bombie. Tylko pis o tym trąbi. Sprawa dotyczy rozmowy Jarka z Lechem przed katastrofą.
Pisowcy twierdzą, że jeśli się ukarze to będzie to fałszywka. Ciekawe, że pis ten temat rozpoczął. To takie rozpuszczanie mgły bo coś mi się wydaje, że jest coś na rzeczy. Jarek się bardzo obawia, że jednak ktoś nagrał tę rozmowę.

Dla Patriotów - smutna prawda, dla lemingów i targowiczan - bełkot.

Jakie to znamienne.

Choć w gruncie rzeczy.... nie ma sie z czego śmiać.

Mam rozumieć iż patriotyzm to włażenie w tyłek USA i Izraelowi. Lech Kaczyński wyraźnie (na ile potrafił) powiedział w obronie czyich interesów wysyła wojsko do Iraku i Afganistanu. Myślisz, że Jarek ma inne poglądy? No ale to trzeba myśleć samodzielnie, a tego brakuje u pis-patriotów.

Niniejsze opowiadanko w pierwotnej formie dot. Kaczyńskiego ale w ramach sprawiedliwości dodałem osobiście pozostałych przedstawicieli bandy czworga.
Jarosław Kaczyński*/Donald Tusk*/Waldemar Pawlak*/Grzegorz Napieralski* (*-niepotrzebne skreślić)umiera. Jego dusza trafia do Nieba i wita go Święty Piotr.
Witaj w Niebie. Zanim tu zamieszkasz, musimy rozwiązać tylko jeden problem. Mamy to pewne zasady i nie jestem pewien, co z tobą zrobić.
Jak to co - wpuśćcie mnie - mówi prezes.
Cóż, chciałbym, ale mamy polecenia z samej góry. Zrobimy tak - spędzisz jeden dzień w Piekle i jeden dzień w Niebie. Potem możesz sobie wybrać, gdzie chcesz spędzić wieczność.
... rozwiń całośćSerio, ja już wiem - chcę trafić do Nieba - mówi Jarekł.
Wybacz, ale mamy swoje zasady.

Po tych słowach, Święty Piotr odprowadza go do windy i prezes zjeżdża w dół, dół, dół wprost do Piekła. Drzwi otwierają się i Jarek jest pośrodku pełnego zieleni pola golfowego. W tle jest restauracja, a przed nią stoją wszyscy jego przyjaciele oraz politycy, którzy pracowali z nim. Wszyscy są szczęśliwi i świetnie się bawią. Podbiegają do posła i witają go, ściskają oraz wspominają stare dobre czasy, jak to robili w konia frajerów wyborców. Potem grają w golfa a następnie jedzą kolację z kawiorem i czerwonym winem. Jest także Szatan który jest naprawdę fajnym i sympatycznym gościem - świetnie się bawi i tryska humorem opowiadając dowcipy. Prezes bawi się tak doskonale, że nim się zorientuje, mija jego czas. Wszyscy ściskają go i machają na pożegnanie, gdy winda rusza w górę. Winda jedzie, jedzie i jedzie - aż drzwi się otwierają w Niebie, gdzie czeka na niego Święty Piotr.

Czas odwiedzić Niebo.

I tak mijają 24 godziny, w których mąż stanu spędza czas z dobrymi, wesołymi duszyczkami prostych ludzi i mądrymi duchami ludzi wybitnych i sławnych ale prezes nikogo tam nie zna i nikt nie zwraca na niego uwagi. Doba mija i powraca Święty Piotr.

Cóż - spędziłeś jeden dzień w Piekle i jeden dzień w Niebie. Wybierz zatem swój los.

Kaczyński myśli chwilkę i odpowiada. Cóż, nigdy nie myślałem, że to powiem ale myślę, że lepiej mi będzie w Piekle.

Tak więc Święty Piotr odprowadza go do windy i prezes jedzie w dół, dół, dół... - wprost do Piekła. Otwierają się drzwi i poseł jest pośrodku pustyni pokrytej śmieciami i odpadkami. Widzi wszystkich swoich przyjaciół ubranych w szmaty, zbierających śmieci do czarnych, plastikowych toreb. Nagle podchodzi do posła Szatan i klepie go po ramieniu.

"Nie rozumiem! - mówi Jarek. Jeszcze wczoraj było tu pole golfowe, restauracja, jedliśmy kawior, tańczyliśmy i bawiliśmy się świetnie. Teraz jest tu tylko pustynia pełna śmieci, a moi przyjaciele wyglądają strasznie!

Szatan spogląda na posła, uśmiecha się i mówi:
Wczoraj mieliśmy kampanię wyborczą! A dziś na nas zagłosowałeś. Już jest po wyborach.

Izraelowi do tyłka włazi tuskaszenko (poszukaj sobie jakie im odszkodowania przyznał) - nie śp Prezydent. Lepiej mieć za sojusznika USA niż putina i jego prywatne CCCP.

A w sieci : http://demos(...)-rp-cz-1

Sorki : lepiej mieć za sojusznika USA niż być kolejną podległą republiką putina i jego prywatnego CCCP, jednoczesnie włażąc putinowi i merkel oraz sarkozy-emu do tyłka - izraelowi oczywiście też.

Bracia K. z Fotygą mieli oryginalny patent na polską politykę zagraniczną - skłócić kraj ze wszystkimi sąsiadami i obrazić się na wszystkich wokół

To jest żenujące. Facet kandyduje do parlamentu a tak naprawdę nie ma pojęcia co tam będzie robił.