Koleżanko, mieszasz trochę pojęcia. Ceny nie są "z kosmosu", są dyktowane uwarunkowaniami ekonomicznymi, handlowymi czy biznesowymi. Uwierz mi, że mieszkanie wystawione za 600 czy 700 zł w ciągu kilku dni znajduje zainteresowanego. Dlaczego zatem właściciel ma wołać 200 czy 300 zł, skoro za dwukrotną wartość spokojnie znajduje najemce. Mogę Ci wynająć mieszkanie nawet i za 50 zł, ale wymień proszę mi okna, zrób nowe wylewki, połóż gładź i pomaluj i wymień płytki w łazience.

Ale przecież pieniędzy włożonych w remont żaden wynajmujący wam nie zabierze. Wszystko wam zostaje (nowe okna, proste ściany, płytki w łazience). Jak będzie najemca chciał na starość tam mieszkać lub dać mieszkanie dzieciom czy wnukom to ma od razu wyremontowane. Po to się bierze kaucje, że w wypadku jakiś zniszczeń czy nie płacenia rachunków było z czego to pokryć. Traktujecie wynajem mieszkania jak biznes na życie. Jak wam szkoda "chałupy", że wam ją ktoś zniszczy to ją nie wynajmujcie, remontujcie na cacy, opłacajcie i cieszcie oczy pięknym mieszkankiem.

Witam.Ja właśnie wynajołem kawalerke za 200zł odstępnego plus rachunki. Zapewniłem nowe meble w kuchni, mieszkanie jest po kaitalnym remoncie. Jeżeli ktoś woła 500zł odstępnego to jest zwykłym lichwaiarzem.

Pani Frau,
Tak właśnie, wynajmowanie mieszkania lub mieszkań może być biznesem na życie. Uwierz mi, że można z tego życ. Kudłaj ma nas za lichwiarzy, on wynajmuje za 200 zl, on napewno z tego nie wyżyje. Jedni pracują za 1000 zł a inni prawie tyle samo mają z wynajmu mieszkania.

Mieszkanie zadbane za 300 zł odstepnego to i ja wkleilam na poczatku. Zaznaczam, że jest na 100% jeszcze wolne. Niestety, ale dziewczyna stwierdzila ze dla niej to i tak za drogo....

Jak ktoś ma układy ze "szczęściem" i ma od tak 2 mieszkania które może wynajmować a nie musi za nie spłacać rat to wierze, że może być to dla niego źródło utrzymania. Jednak większości mieszkań do wynajęcia jest od ludzi którzy: siedzą za granicą i nie chcą płacić bez sensu czynszu i innych opłat, trzymają mieszkanie dla dzieci jak będą już samodzielne, mają dwa i czekają aż ceny mieszkań skoczą i sprzedadzą je drożej. Ludzi żyjących z wynajmu jest po prostu mniej, ale nie wykluczam, że istnieją.



Zadbane mieszkanie za 300 zł to nie wygórowana cena, to cena realna, do przyjęcia i to od zaraz

Ale Wy jesteście zawistni. Ktoś ma dwa mieszkania - JEGO SPRAWA. Ktoś ma 5 mieszkań - JEGO SPRAWA. Może mieć i całe osiedle - JEGO SPRAWA.

Ma być w związku z powyższym Caritas Diecezji Stalowowolskiej II i noclegownie urządzać w mieszkaniach ?

Ceny mieszkań dyktuje wolny rynek (w uproszczeniu). To już nie komuna. Każdy wynajmuje za tyle, za ile mu się opłaca. A jak WAM nie pasuje bo za drogo to nie wynajmujecie. W czym problem ?
Jak można w wolnym demokratycznym państwie pisać, że ceny wynajmu mieszkań są zbyt duże



Jaki zdrowy rozsądek ? Jest wolny rynek. Dlaczego ktoś ma wynajmować mieszkanie za 200 zł skoro wynajmie go za 600 zł.

A teraz przykład.

Ktoś tu płacze, że mało zarabia.


Szukasz pracy w której zarobisz najwięcej. Dlaczego więc od innej osoby wymagasz, żeby zarabiała najmniej ? Co za hipokryzja ! Co za zawiść !
Jedni dorabiają składając długopisy, a inni wynajmują mieszkanie. Czy tylko z tego powodu, że mają dość wartościowe narzędzie do zarabiania muszą być skazani na takie komentarze z Waszej strony ?
To są tacy cami ludzie jak Wy. Mają dwie ręce, dwie nogi i głowę. Tak samo jak Wy chcą zarabiać !

No najlepiej jest wyrwać kilka słów z całego kontekstu. Ja nie powiedziałam, że to mieszkanie jest za drogie tylko, że osoba zarabiająca najniższą krajową nie dałaby sobie rady. Poza tym ja też umieszczałam ofertę chyba trochę lepszą cenowo, bo o 50 zł tańszą i za mieszkanie dwupokojowe. Ja wolę takie do remontu, za to tańsze, które już zresztą znalazłam

Jednak można. Widać, że mieszkania nie szukałaś tylko jesteś pewnie najemcą. Ludzie potrafią wołać np. 500 zł odstępnego za mieszkanie w ruinie, bez wylewek, ze starymi oknami, cieknącymi wszystkimi możliwymi rurami i odpadającymi płytkami. W związku z zaistniałymi "niedogodnościami" można mówić o zbyt wysokiej cenie. Wolny rynek masz też na targu w Stalowej Woli. Jeden ma marchewkę po 2 zł, drugi po 1,50 zł a trzeci po 1 zł. Wszystkie są takie same, kupisz najtańszą, co w cale nie oznacza że koleś z najdroższą pójdzie po rozum do głowy i zejdzie z ceny. Pewnie zaraz napiszesz, że ten po 2 zł i tak znajdzie nabywców, pewnie znajdzie, takich co im się dalej po rynku nie chce iść. Tu się właśnie powinien włączyć zdrowy rozsądek.

może oświecisz mnie ile ludzie borą tej kaucji ?? że ma niby wystarczyć na ewentualne straty i niepłacone rachunki ??

wystarczy że taki "uczciwy" najemca nie zapłaci ze 2 razy rachunków + zniszczy Ci powiedzmy komplet wypoczynkowy i jakieś drzwi ... skrzydeł niema wiec i podłogi trzeba będzie odnowić na bank odmalować by wpuścić następnych najemców (i tu pytanie do fachowców ile trzeba zapłacić za odmalowanie mieszkania ??)... najpierw piszecie że za 1000 zł ciężko wyżyć a następnie że 500 to dla innych sposób na życie

...

no i na koniec nie chcecie nie bierzcie ktoś uważany przez Was za "lichwiarza" znajdzie kogoś innego lub po 2-3 miesiącach zmięknie mu rura i puści chatę za 499

oczywiście bez urazy ale po tym co tu piszecie to gdybym miał mieszkanie to lepiej go pchnąć i żyć z odsetek niż użerać się z ludźmi bo biznesu jakoś tu nie czuję nawet za te 500 zł

Przecież płacenie rachunków można kontrolować. Jak najemca odbiera osobiście pieniądze, a nie ma przelewane na konto to w każdej chwili może poprosić o pokazanie opłacanych rachunków. Nie widzę w tym nic nienormalnego. Ograniczone zaufanie i tyle. Poza tym to chyba już po miesiącu idzie się zorientować czy mieszkanie wynajmujemy uczciwej osobie czy meliniarzowi.

A co do kaucji to myślę, że powinna być zróżnicowana w zależności od tego jak wyposażone jest mieszkanie.

żal że nie napisałaś ile tej kaucji ... ... możesz kontrolować ok ... i możesz trafić na naprawdę uczciwych ludzi którzy nawet nie chcą Cię wydymać ale powinęła im się noga ... (nie pisze nawet o tych nieuczciwych)... poproszą cię raz o zwłokę (trzeba zrozumieć ludzi w tych czasach) ... znowu problem z rachunkami i czynszem i znowu odwleką aż zrobi się tyle że nawet jeśli wyjdą ci z mieszkania to kasę (może nawet gdyby chcieli) zobaczysz nigdy a prawować się i wywalać następną kasę ... życie ... masz miękkie serce miej twardy tyłek

Nigdy nie wiesz na kogo trafisz w życiu i to nie tylko przy okazji wynajmowania mieszkania. A co do konkretów kaucji to mogę tylko podać przykład mojej koleżanki która wynajmując mieszkanie w pełni umeblowane i wyposażone w sprzęt AGD i RTV brała 1000 zł kaucji zwrotnej. Wiadomo, że ktoś kto wynajmuje puste mieszkanie do remontu nie ma co śnić o pobraniu takiej kaucji, no bo i niby co można by zniszczyć w pustym lokalu?

To bardzo mała kaucja. Wystarczy ze ktoś rypnie RTV, rozbije umywalke i zniszczy drzwi... koszty policz sobie sama

no to sama widzisz co można zrobić za 1000 zł ( przy umeblowanym mieszkaniu) może ponownie pomalować ściany a gdzie zaległe rachunki ?? a niech jeszcze trafi ci się taki dobrodziej co wyniesie ci pół mieszkania na odchodne ... ryzyko nie warte nerwów i tych "500 zł"

ps. pytałem o kaucje bardziej z ciekawości wynajmowałem kiedyś dom zagranicą tam kaucja wynosi tyle co okres wypowiedzenia (np.2 miechy ... dość logiczne oczywiście czynsz płacony na miesiąc do przodu nie płacisz koleś po kilku dniach jest u ciebie no i zostają mu 2 miesiące czynszu na ewentualne straty i czas na to by nie był stratny w szukaniu następnego najemcy ) ...

Co wy tak od razu zakładacie, że ktoś od was będzie wynajmował mieszkanie w celu zdemolowania go ? Nie czaje. Jak ktoś szuka mieszkania to chyb po to żeby w nim zamieszkać, a nie go rozwalać na dzień dobry. Poza tym chyba podpisuje się jakąś umowę i zawiera się w niej co się chce. Może jest ona mało warta jak nie był przy tym notariusz, ale zawsze to jakaś podkładka do roszczeń w sądzie na drodze cywilnej.

Pracuje od pon do sob po 10 godz dziennie, zarabiam 1200. Mam 2 małych dzieci. I nie stac mnie na wynajecie mieszkania, bo po odliczeniu opłat na życie 3 osób zostanie mi ok 500 zł.
zgadzam sie z założycielka tematu.

Niech się nikt nie obrazi, ale pisanie postów po tytułem "I co z tego, każdy może wynająć za ile chce, taki ma prawo" jest trochę bez sensu. Wiadomo, że może wynająć za ile chce, więc po co to pisać. Autorowi postu chodziło o to, czy aby ceny wynajmu w stalowej nie stają się coraz wyższe, w przeciwieństwie do pensji, które jakoś widocznie nie rosną i pod tym kątem powinniśmy tu dyskutować. A prawda jest taka, że ceny wynajmu rosną i dla mnóstwa ludzi jest to coraz większy problem.

Ciotka wynajmuje swoje mieszkanie od 10 lat bo mieszka w domku a mieszkanie dzieki wynajeciu samo sie opłaca, nie dawała kaucji, tylko odstepne 200zł i opłaty przez najmece płacone. Rok temu wprowadzili się mili państwo, a ona wyjechała. Po powrocie dostała smsa że rezygnują , kasa wpłyneła na konto a mieszkanie.... drzwi do wymiany, ściany całe ...czarne, lazienka do remontu. Mieszkali 6 miesięcy i to nie 20 latkowie a 30+. Koszt remontu ponad 4 tysiące...

i dokładnie tak jest i kaucje należy brać adekwatną do wyposażenia.

Sam posiadam kawalerkę którą wynajmuję za cenę 600zł+ lokatorzy opłacają wszystkie media czynsz internet itp. i się tutaj tego nie wstydzę.

Lokatorzy nie narzekają, mają telewizor lcd 40cali, wszystkie meble nowe z ikea, standard wysoki.

I są tacy co chcą ? Są ! Jak tylko dałem ogłoszenie chętnych było kilkanaście osób !

Tylko pamiętajcie, jak ktoś chce wynająć i na tym zarobić - musi być ta cena adekwatna do standardu mieszkania.

ps. kaucji wziąłem 3 krotność czynszu.

Ceny mieszkań wzrosły nie tylko w Stalowej, ale w całym kraju. Stalowa nie jest do końca tak zacofanym miastem jak 10 lat temu gdzie mieszkanie wynając można było za max 200 zł. Cos sie tu dzieje i jednocześnie rośnie cena. To, że zarobki są niskie i niejednego nie stać na wynajem mieszkania to prawda, ale nie jest to wina właścicieli mieszkań, których nazwano tutaj lichwiarzami.

Zgadzam się z Tobą, Panna Pinia. I nasze posty nie są ze sobą w sprzeczności. Jeszcze żeby pensje tak rosły ... Chociaż trzeba przyznać, że ceny w Polsce są wydmuchane, chodzi głównie o duże miasta.