Rzeczywiście komarów w tym roku jest dużo, ale nie jest to taka wielka tragedia dziś byłam na wsi tam są dopiero plagi komarów i to w środku dnia.Niestety zgadzam się z przedmówcami że pojawia się coraz więcej os i pszczół. Ich ukąszenie boli o wiele bardziej niż komarów wiec najpierw zrobić coś z tymi owadami

Od os i pszczół wara!!! Jest ich coraz mniej, gdyby ich nie było to zdechlibyście z głodu!

Opryskiwanie pól przeciw komarom wybija osy i pszczoły, a za pare lat będzie płacz

Aj tam płacz, ludzie będą zajadać się GMO itp. http://wolne(...)orowski/

Na konkurencyjnym portalu piszą że jednak prezydent zdecydował że będzie odkomarzanie, czekają tylko na odpowiednią pogodę.

Dzisiaj widzialam jak odkomarzali poznym wieczorem wkoncu

Osy i pszczoły najlepszy składnik codziennej diety
A tak na poważnie ciekawi mnie dlaczego wypowiedzi z takimi słowami są akceptowane przez władze forum? Czyżby weszły nowocześniejsze zasadny net-etykiety?

Taki wykształcony a nie wie, że pszczoły zapylają! Bez pszczół nie ma roślin, bez roślin nie ma nas!!!!!

Wczoraj w nocy około 1.30 widziałem jak pryskali trawniki wzdłuż ul. Poniatowskiego, więc jest szansa, że trochę wytruje tego paskudztwa;)

szalonyyy zgadzam się z Tobą.
Powinniście się ludzie sami spryskiwać np. bros , off i wtedy nie was nie tną ! ja to stosuje i nie płaczę.
A jak wytrujecie wszystkie pszczoły to będziecie ZDYCHAĆ !

Co wy z tymi pszczołami? Wszystkie zboża są wiatropylne, a drzewa owocowe zapylają też inne owady. Gadanie o tym, że jeśli wyginą pszczoły to i wyginą ludzie jest takim samym mitem jak to, że w 2012 będzie koniec świata.

Ludzi nie wyginą, ale o naturalne jedzenie będzie o wiele trudniej.
To głównie pszczoły zapylają.

Na samych zbożach długo nie pociągniesz, a te inne owady (m.in. pożyteczny Pan Komar) giną wraz z pszczołami gdy pryska się wszystko na około środkami owadobójczymi.

Nie przesadzajcie. Pryska się głownie tereny miejskie lub wiejskie, ale zamieszkałe przez ludzi. To malutki procent całości obszarów. Pola uprawne, sady, łąki, lasy są nietknięte. Tam pryskają czym innym, ale w celu ochrony właśnie tamtych terenów przed szkodnikami.
Sam widziałem jak pełno wszelkich owadów zapylało kwiaty kasztanowca w samym centrum Stalowej Woli na wiosnę. Były tam muchy, trzmiele, osy i wiele innych, których nie potrafię nazwać. Roje tego były. Także, mimo oprysków, z owadami nie jest tak źle.

Pełno tu widzę specjalistów od zapylania, opylania itp. Te metody walki z komarami są przestarzałe i chyba się ich nie stosuje. Rozpylane preparaty maja spowodować bezpłodność samic i dlatego często dzień czy dwa po truciu jeszcze dokuczają . Słyszałam o metodzie zapuszczania do zbiorników ze stojącą wodą w której się lęgną specjalnych płynów niszczących jajeczka. Jeżeli się taki zabieg zastosuje w odpowiednim czasie to się ma komary z głowy.
Ekolodzy twierdzą jednak że w przypadku wyniszczenia komarów istnieje niebezpieczeństwo zachwiania równowagi biologicznej.Razem z komarami mogą wyginąć inne gatunki np. te co się komarami żywią.

Jest to drugi post w tym temacie,wiec pozwalam sobie na kopie mojej poprzedniej wypowiedzi.
Jakie konkretnie choroby przenoszą komary?Z tego co wiem,w naszym klimacie komary nie przenoszą żadnych chorób.
Chyba,że coś się zmieniło,ale musiało to być od wczoraj i nie jestem na bieżąco.
Popularne "bąble" są miejscowym objawem uczuleniowym i zwykle znikają samoistnie po kilku dniach.Pocierane i drapane zmieniają sie w niewielkie rany.
Faktycznie,w przypadku małych dzieci,wiele ukłuć komarów może być problemem,ale nie wstrzykują one zarazków chorób jak jest to w cieplejszym klimacie.
Komary były od zawsze,w mniejszej lub większej ilości,w zależności od warunków pogodowych.Trucie komarów jest niczym innym jak wygodniactwem.Dlaczego nikt tego nie robi na wsiach tylko w miastach?
Obawiałbym się kleszczy,ale to juz inny temat.

Dodam tylko tyle,że komarom wystarczy do złożenia jaj puszka po konserwie z wodą,stary plastikowy pojemnik itp.Nie muszą to być duże zbiorniki.Najważniejsza właśnie jest stojąca woda.Podobno jedna komarzyca znosi 100 jaj.Co miesiąc teoretycznie 100 x 100,drugi miesiąc 10.000 razy 100...
Odjąc nalezy kilka procent samców i to, że nie wszystkie przeżyją,ale i tak daje to piękny wynik.
Jeżeli nie będzie srogiej zimy jak w tym roku,w przyszłym będzie dopiero klęska...Deszczowa wiosna,lato.

Słuchajcie, parę dni minęło a komary jak atakowały tak atakują. Nie wiecie co z tym truciem?

odkomarzanie, przynajmniej na młodyniu miało miejsce dzisiaj wieczorem po 21. Oby dzięki temu komarów było mniej

W dniu wczorajszym zakończyła się akcja odkomarzania. Zauważyliście mniej krwiopijców ?

Mam 19 bąbli Najbardziej swędzą rano, czasami aż tak że nie mogę wytrzymać i delikatnie drapie.
Tylko nie mówcie że wy nigdy się nie drapiecie

ja chociaż słoneczne są dni i wieczorki nie wychodzę z dziećmi na place zabaw. Są tak pogryzione,że nie moge na to patrzeć. Przed wyjściem psikałam je brossem i gówno to dało i tak komarzyce gryzły. Więc nie piszcie głupot ,że odkomarzanie to wygodnictwo.
P.s Czy teraz po odkomarzaniu widzicie róznicę? Można wyśc na place zabaw?

Ja nie zauważyłam zmniejszonej ilości tego dziadostwa ale któregoś roku znalazłam prosty i w miarę skuteczny sposób na bąble. Zamrażanie działa cuda . Kostkę lodu wrzucam do woreczka foliowego i sobie tym pocieramy bąble i dzięki temu nie swędzą . POLECAM!!

Posłuchajcie EXPERCI - pszczoła śpi w nocy - stąd pryskanie na komary po godz. 00:00
A jak śmierdzi nie idzie w ten smród !
Jak ktos nie wie zapraszam i odsyłam na kanał DISCOVERY!

Wiktorx - a ja Ciebie na ANIMAL PLANET !

JerseyShore a jest na ten temat artykuł?
W radiu jest fajna reklama : Prawdziwi faceci nie jedzą miodu - bo żują pszczoły"
A swoją drogą za kilka lat będziemy jeść GMO - bo już za tym każdy jest dziś......