Sweeroos mam już pomysł, od października zapisuję się na kurs starej greki, aramejskiego i hebrajskiego a następnie biorę się za tłumaczenie, myślę że tak będzie najlepiej i może nawet stworzę własny przekład.

Nie wiem skąd w Tobie ta złosliwość? za żadnego badacza się nie uważam a samo pytanie o przekłady świadczy o tym, że właśnie nie wiele wiem o Biblii więc odkrywca z Ciebie mizerny.

Mam to skomentować?
Wybacz, ale nie.
Rozbroiłeś mnie totalnie.



Przeczytaj jeszce raz Twoje posty w tym wątku...
Wychodzi z nich że w tej branży jesteś ekspertem.

Sweeroos powtarzam jeszcze raz, o biblii wiem w moim mniemaniu nie wiele i nie jestem żadnym ekspertem a "najwięcej" wiedzą o niej ci co nie mieli jej nawet w ręce.
Co w tym dziwnego, że chcę poznać biblię a potem się do niej ustosunkować. Wtedy będę mógł się wypowiadać i ewentualnie krytykować a nie dziś kiedy mam wiedzę pobieżną.

1. "język miłości" Pisu ma nie wiele wspólnego z Biblią
2. termin biblia jest liczbą mnogą i oznacza księgi - to wiem
3. co do interpretacji to się zgadzam
4. film obejrzałem i jest ciekawy ale nie do tego potrzebuję biblii aby żyć jak Żydzi uciekający w sandałach z Egiptu.

Nie mam nic do twojego hobby. Czytaj sobie, analizuj...

A tak na zakończenie - najlepsi w tym są Świadkowie Jehowy.

Na serio.

Tylko, że wszystkie inne wyznania oparte na biblii krytykują ich błędną interpretację, no ale nie mi to oceniać, ich sprawa, nie przeszkadza mi to w niczym.

No właśnie.

To czy istnieje prawdziwa interpretacja?

Czy Mickiewicz wstawiając słynne "czterdzieśi i cztery" miał coś na myśli, czy po prostu do rymu mu pasowało.

Moim zdaniem - to drugie.

Widziałem ten temat już kiedyś i wiedziałem że odezwą się w nim ludzie którzy nigdy Biblii całej nie przeczytali oraz Ci którzy będą chcieli pokazać swoje błędne myślenie...

sweeroos po przeczytaniu twoich postów powiem ci tylko jedno twoje myślenie jest błędne.

Zadajesz dziwne dla mnie pytanie Gdzie jest biblia. Pierwsze księgi Starego Testamentu zostały zapisane w XIIIw p.n.e wiedz trosze dziwne by to było żeby przetrwały aż do dzisiejszego dnia dla mnie to jest logiczne...

Spartanin.

Masz problemy z myśleniem?

Jest gdzieś oryginał Biblii czy go nie ma?
Czy może jest to co napisałem na początku - są jakieś przekłady przekładów do potęgi niewiadomej. Kapujesz?

To co wyczytasz w Wiki o Biblii to nie jest źródło.

Zwłaszcza w polskiej wersji.

Wpisz sobie na przykład hasło Bitwa pod Monte Cassino przejdź do wersji angielskiej czy niemieckiej, a przekonasz się, że wszyscy przypisują sobie zwycięstwo.
Więc jak to było naprawdę?

Tak samo jak z Biblią. Niby jest, a jej nie ma.

Ale wiara czyni cuda.

~kosmal3006, podręczę i ja Ciebie jeszcze trochę.

Widać że rozumiesz że studiowanie biblii to próba odnalezienia tego właściwego tekstu i jej znaczenia wśród \"brudów\" które rozmazywały i \"przekręcały\" jej sens przez tyle wieków. Musisz też wziąć pod uwagę że kanon jest ustaleniem KRK który jak ustaliliśmy potrafi być omylny. Dlatego przedmiotem Twojego zainteresowania będą również apokryfy.

Tutaj możesz zainteresować się odkryciem które miało miejsce stosunkowo niedawno. Chodzi o nowe ewangelie znalezione przez pasterza gdzieś w jaskini. Ponoć dają do myślenia.

Warto jest też zwrócić uwagę iż istnieje ogromna liczba przekładów, różniących się wersji i kanonów, a przede wszystkim interpretacji. Prawdziwości określonej tezy dowodzi jedynie wielokrotnie powtarzający się wynik doświadczenia, który przy spełnionych jednakowych warunkach wejściowych jest identyczny. Może to być przesłanką iż dosadnej i uniwersalnej prawdy w biblii po prosto niema! Bez uniwersalnego sensu i uniwersalnej prawdy pozostaje jedynie wartość około-artystyczna. Skoro tak to po cóż ją studiować?

Mogę przyznać i doceniam wpływ jaki wywarła na naszą (i teraz jak? polską, euro, chrześcijańską?) kulturę. Nikt nie stwierdził i nie jest w stanie udowodnić chyba, czy wpływ ten był uniwersalnie dobry. Pewnie był i dobry i destrukcyjny zarazem z innej strony patrząc. Dlatego nie przypisywałbym że wpływ ten jest jakimś dobrodziejstwem, czy łaską bo to nie takie proste.

Progres!!!

Nareszcie mądry i wyważony komentarz.

Progres nie udało Ci się mnie podręczyć, właśnie na taką dyskusję jestem otwarty i widzę, że masz coś do powiedzenia i to w sposób, który mi odpowiada. Jestem otwarty na rzeczowe argumenty, krytyka też mile widziana jeśli jest podparta jakimiś konkretami.

Z tego co mówisz wynika coś czego i ja się trochę obawiam - mianowicie pewnego "skorygowania" biblii przez KRK.
Wiem, że jest duże prawdopodobieństwo istnienia większej liczby ewangelii niż to co podano ludowi do czytania i coś jest na rzeczy, że KRK nie opublikował do tej pory jak też nie zajął oficjalnego stanowiska w tej sprawie. Zresztą jeśli Watykan wymyślił sobie wniebowstąpienie Maryi Panny o którym nie ma słowa w Biblii to stać go i na więcej "ulepszeń".

Osobiście nie wierzę w dosłowność stajenki, 3 króli jako osób itp. - trochę dał mi do myślenia swego czasu film dostępny na necie - ZEITGEIST, który niby wyjaśnia symbolikę Biblii ale na ile można to traktować poważnie to nie wiem. przedstawia on całkowicie inny obraz Biblii (astrologia) ale też bardzo ciekawy.

jeszcze ktoś chce??

Biblia na komórkę? To już historia.

Wolę spowiedź przez internet.

Masz coś takiego?

I żeby mi to zaliczyli!

Sweros tak Wiara czyni cuda i to właśnie chodzi mi o WIARĘ piszesz coś w stylu że biblii nie ma a ja WIERZE że ona jest... !
A jeśli chodzi o apokryfy to są to księgi nie natchnione których nie można włączyć do ksiąg Biblii.

Spartanin - po czym poznać, które księgi są natchnione?

Znajdziesz je w Biblii dla mnie to jest proste bo tak nakazuje mi moja WIARA i właśnie WIERZE że księgi natchnione są włączone w skład ksiąg Biblijnych !

Spartanin

Powodzenia życzę.

Szczerze.

A jeśli masz do wyboru kilka Biblii, które różnią się od siebie?

Jak moge mieć do wyboru kilka biblii ? jak biblia jest jedna !
A to co w niej jest napisane nie należy rozumieć dosłownie tak jak jest napisane.!

Na tym polega problem Spartanin. Znajdziesz mnóstwo książek z napisem Biblia na okładce i gdy już je porównasz zobaczysz, że są różne.

Sympatyczny z Ciebie człowiek do polemiki, ale teraz to już przegiąłeś.

To każdy może sobie rozumieć Biblię jak mu pasuje?

NIe chodzi mi o to ze każdy rozumie to jak chce porostu niektóre zawarte w niej słowa mają znaczenie symboliczne...

sugeruję skupić się na Aramejskim , w tym języku znajdziesz wszystkie kluczowe kwestie dotyczące zagadnień chrześcijaństwa i jego początków z włączeniem ewangeli których KK niezaakceptował since today , cała reszta wystarczy Hebrajski , gdzieś tak w okolicach 2 i 3 w n.e. zaczęły się przekłady na łącinę a co za tym idzie poważne przekłamania .Co do interpretacji to już indywidualna kwestia , niektórzy poświęcili całe życie na zrozumienie zawartych tam stwierdzeń, sformułowań etc... , jednym słowem długa droga przed Tobą