ludzie !!! dzwonie do przychodni dziececej na staszica i nie wiem co te babki robia .caly czas zajete i zajete czy ja mam zły numer ?? 15 642 71 63

Tam to normalka ....tel 15 6427163

Identyczna sytuacja jest tez w przychdni pod hutą. Odkładanie słuchawki - to tam rzecz nagminna. Kiedyś, uparcie prubując trafiłem w końcu na sygnał - i jakie było moje zdziwienie, gdy usłyszałem dźwięk podnoszonej słuchawki - po czym zostałem rozłączony, i znów przez pół godziny było "zajęte" . Kiedy w końcu sie dodzwoniłem - zwróciłem uwagę "pielegniarce" że zostałem tak potraktowany - usłyszałem, że to niemożliwe bo ona cały czas siedzi przy telefonie. W takim razie poprosiłem o jej imię i nazwisko - odmówiła przedstawienia się.

Głęboku PRL z którym Pan Korkowski nie jest w stanie sobie poradzić.

Ale to jest właśnie przykład publicznej służby zdrowia. Nawet jeśli przychodnia jest spółdzielnią lekarzy to utrzymywana jest za publiczne pieniądze. Brak prywatnych ubezpieczeń i naprawdę prywatnych przychodni to własnie takie sytuacje. Do puki nie będzie prywatyzacji całego systemu zdrowia w Polsce takie sytuacje będą normą.
Ja jestem zapisany do przychodni na Okulickiego i jak mam potrzebę się zarejestrować telefonicznie to mnie krew zalewa. Nie można się dodzwonić, wiecznie zajęte.

A prywatnie? Dzwonie do lekarza na komórkę i umawiam się na wygodną dla mnie porę. Oczywiście płacę za to z własnej kieszeni.
W większych miastach są prywatne przychodnie i można się już ubezpieczyć też prywatnie. Problemu z umówieniem wizyty nie ma i kolejki do specjalisty też nie ma.

Mirek pisałeś, że masz kolegów w większych miastach to popytaj jak to u nich wygląda.