NawigacjaStart » Forum » Off-Topic » Rozmowy na każdy temat. »
Nowy Temat Odpowiedz
Straszne opowieśći:)))))))), Przydarzyło się Wam kiedyś coś niezwykłego i ciężkiego do wytłymaczenia?
Posty: 23
Dołączył: 24 Paź 2011r.
Skąd: Stalowa Wola/zatorze
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 24 Paź 2011r. 19:59  
Cytuj
Tzn. jestem ciekawa czy mieliście kiedykolwiek jakąś styczność z duchami lub zjawiskami które Wam się przydarzyły a niemożna ich w żaden sposób wyjaśnić? Ja miałem jedną a mianowicie:

1.Zdarzyło się to mi i mojej żonie jakieś 1,5 tygodnia temu.Mieszkamy w wieżowcu na siódmym pietrze.Palimy obydwoje papierosy ale zawsze wychodzimy na balkon albo klatkę schodową.Jeżeli idziemy na klatkę to stajemy przy oknie ok godz.23 wyszliśmy z mieszkania to winda stała na naszym pietrze jeszcze ją otworzyliśmy i zajrzeliśmy do środka ponieważ światło w niej było strasznie jaskrawe(dodam,że drzwi od windy sa strasznie ciężkie i trzeba troche siły żeby je otworzyć tym bardziej że na naszym 7 pietrze się troche przycinają) ale poza jaskrawym światłem nic w windzie nie zauwazylismy wiecej więc zamknęlismy ją i poszliśmy na półpiętro zapalić. Staliśmy paliliśmy w miedzy czasie światło zgasło jak zwykle w blokach, rozmawialiśmy jeszcze o tym,że tego wieczora jest strasznie gęsta mgła i w tym momencie...nigdy nie zapomne tego!! Drzwi od windy sie uchyliły i to jaskrawe światło rozświetliło nasze piętro staliśmy jak wryci i nie wiedzieliśmy co się dzieje.Po chwili drzwi sie zamknęły z takim charakterystycznym dla nich hukiem.Żona z nerwów i strachu się popłakała, ja w wielkim przerażeniu chwyciłem ją mocno za rękę i razem zeszliśmy po schodach do mieszkania jak przechodziliśmy koło windy to światło biło tak mocno przez tą szybę,aż mnie głowa rozbolała.Otworzyliśmy szybklo drzwi i wbiegliśmy do środka.Nie wiem co to było w każdym bądz razie te drzwi są na prawdę cieżkie do otworzenia a przeciągi nie wchodzą w grę. Dodam,że nie piliśmy ani nic nie braliśmy. Ja jeżdżę winda ale żona na 7 pięto wchodzi schodami.

A Wam przydarzyło się coś niewytłumaczalnego?

pozdrawiam

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 24 Paź 2011r. 19:59  
Cytuj

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 762
Dołączył: 7 Sty 2008r.
Skąd: RST/RNI
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 24 Paź 2011r. 20:17  
Cytuj
hahaha dobremlotek

normalnie ja bym wzywał speców z "Nie do wiary" czy jak to tam było Strefy 11. A jak nie dadzą rady to pozostają tylko Agenci Fox Mulder i Dana Scully.

Czym różni się parlamentarzysta od dziwki? Dziwka jak dostanie pieniądze to spełnia życzenia klienta.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 7810
Dołączył: 29 Lip 2009r.
Skąd: PiSlamabad
Ostrzeżenia: 20%
ff
Wysłany: 24 Paź 2011r. 20:23  
Cytuj
bartomix, nie wiem czy OneWayTicket pisze prawdę czy to wymyślił ale jak by mi się coś takiego przydarzyło to nie wiem jak bym zareagował. Ciśnienie miał bym potężne no i nie wiem czy bym nadal jeździł windą.

OneWayTicket co to znaczy jaskrawe światło?. Wcześniej takie nie było? A teraz jakie jest?

"Jednym z podstawowych zadań programowych jakie sobie stawiam za cel w kadencji 2014-2018 jest obniżenie kosztów życia mieszkańców Stalowej Woli" Lucjusz Nadbereżny
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1100
Dołączył: 2 Lip 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 24 Paź 2011r. 21:00  
Cytuj
Stawiam że elektrycy windę naprawiali XD Wtedy zapalają światło w szybie i mają zresztą latarki ;]

Nasze zmysły potrafią płatać figle chytry

Poza tym może to nie tytoń paliliście hehe XD

*Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów* /Stanisław Lem
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 23
Dołączył: 24 Paź 2011r.
Skąd: Stalowa Wola/zatorze
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 24 Paź 2011r. 21:29  
Cytuj
CYTAT
bartomix, nie wiem czy OneWayTicket pisze prawdę czy to wymyślił ale jak by mi się coś takiego przydarzyło to nie wiem jak bym zareagował. Ciśnienie miał bym potężne no i nie wiem czy bym nadal jeździł windą.

OneWayTicket co to znaczy jaskrawe światło?. Wcześniej takie nie było? A teraz jakie jest?


Tzn.że zawsze było takie przygaszone, niemocne a tamtego wieczora bylo jakby ktos wkręcił zarówkę 200V i nie założył klosza można to porównać z patrzeniem w słońce.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 23
Dołączył: 24 Paź 2011r.
Skąd: Stalowa Wola/zatorze
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 24 Paź 2011r. 21:36  
Cytuj
Nie, nie paliliśmy nic poza tytoniem umiech
Wiem,że to brzmi nieracjonalnie ale nie kłamię. W każdym badz razie windą nadal jeżdże bo jestem zbyt leniwy w przeciwienstwie do żonki. Chcielismy sie tylko z Wami podzielic tym co przezylismy. A kazdy moze miec swoje zdanie pewnie sam bym nie uwierzyl jakbym mi ktos takie cos opowiedział.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 5008
Dołączył: 5 Paź 2010r.
Skąd:
Konto zawieszone
ff
Wysłany: 24 Paź 2011r. 22:12  
Cytuj
To z pewnością ma zwiazek z ostatnimi wyborami.
Po prostu "nowe przyszło" a wraz nim Słońce Peru i stąd ten blask.
Z pewnością niedługo odczujesz dobroczynny wpływ tego co widziałeś z żoną.
potluczony

SPRZEDAM BOEING 747 WERSJA SPEC, GARAŻOWANY. MAŁY PRZEBIEG 22,9 MLN.KM. PO PRZEGLĄDZIE WAŻNYM DO 2030 ROKU, WYMIENIONE ZAWIESZENIE, ROZRZĄD SILNIKÓW, KLIMATYZACJA 10-CIO STREFOWA, PRZYCIEMNIANE SZYBY, AIRBAG. NIE BITY. KOLOR BIAŁO- NIEBIESKI Z LOGO "PRESIDENT USA". CENA DO NEGOCJACJI.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 101
Dołączył: 27 Lut 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 24 Paź 2011r. 22:33  
Cytuj
Super temat! Uwielbiam takie opowieśći. Aż wkleje strone na której rpzesiedziałem chyba ze 4 godziny czytając wszystkie posty. Proszę bardzo: http://www.kibic(...)tart=800

Była tez jeszcze jakaś druga strona, hmm paranormalne.pl bodajże, tam na froum ludzie piszą swoje historie a drudzy próbują to jakoś racjonalnie wytłumaczyć. Polecam poczytanie, czasem też pooglądanie sobie filmików z tych stron na noc! ;)

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1651
Dołączył: 23 Maja 2011r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 25 Paź 2011r. 00:05  
Cytuj
Gdy widzę w TV lub czytam w jakieś gazecie o zjawiskach nadprzyrodzonych to zawsze przed oczami przywołuje mi się obraz z mojego dzieciństwa.
Miałem około 10-11 lat, ostra zima, śniegu po kolana. Mieliśmy fazę na robienie ślizgawek - \"szklanek\" i na jedną z nich byliśmy umówieni na weekendzie. Plany jednak się diametralnie zmieniły gdy ojciec jednego z nas podarował nam ogromną dętkę bodajże od traktora, na której to już widzieliśmy siębie zjeżdzających. Plan był prosty - bierzemy dętkę na sanki i jedziemy z nią na \"wrutnie-esowska\". Wszyscy byliśmy z osiedla hutnik więc dojście tam zajęło nam 2h, ponieważ droga prowadzi przez ogromny gęsty las. Gdy juz tam się znaleźliśmy, ostatnią prostą pokonaliśmy sprintem na górę - jedną z 3 - średnio-stromną. Pamiętam ,że zabawa była przednia - zjeżdzaliśmy na dętce raz za razem obładowani w 5 (jeden na drugim) i mimo wczesnej jak na zime pory - około godziny 15 zaczeło już sie ściemniac i do tego zaczął padać gęsy śnieg. Głód i zmęczenie skłoniło nas do powrotu do domów na ciepły obiad. Jeden z nas rzucił text, żeby na \"do widzenia\" zjechać z najstromszej góry - niemalże pionowej. Po krótkiej dyspucie postanowilismy już wszyscy, zgodnie to zrobić. Weszlismy na nią, każdy wskoczył na dętke i zaczeliśmy zjeżdzać, już w pierwszej chwili na pagórku przy zjeździe wybiło nas lekko do góry a dętka wyfruneła nam spod tyłków...każdy z osobna pokonał tą górkę spadając z niej \"na łeb na szyje\"...w ułamkach chwil dostrzegałem tylko jaskrawe kolory kurtek i latające szaliki gdzieś w oddali. Otworzyłem oczy i jako 10latek z pełną świadomością i z bólem na twarzy powiedziałem - \"o ku*wa\". Nic nie widziałem, jedynie czułem gołe dłonie w śniegu które mnie szczypały jakby mnie ktoś rzucił w pokrzywy. Przed oczami miałem mgłe której nie mogłem się pozbyć, na plecach czułem ciężar i pierwszą myślą było to ,że któryś z kolegów na mnie wylądował. Próbując przetrzeć oczy zorientowałem się ,że to nie żadna mgła przed oczami tylko mam całą głowe w śniegu i mam go dosłownie przed oczami a ciemność dookoła i ciężar na plecach to tylko i wyłącznie śnieg który mnie pokrył. Zacząłem sie odpychać rękami i nogami wyważając śnieg z nad siebie. Gdy się wydostałem było ciemno jak w dupie a na zaparowanym zegarku ASAHI była 18 godzina. Nikogo z kolegów nie widziałem, zacząłem nerwowo się rozglądać i zobaczyłem na śniegu ślady sanek i stóp. Wpadłem w panike i zacząłem za nimi biec myśląc ,że ich zdąże dogonić, bałem sie krzyczeć bo przytłaczała mnie samotna cisza pośród ogromnego ciemnego lasu. W połowie drogi zatrzymałem się na 2 zakrętach i za ch**a nie moglem sobie z tego wszystkiego przypomniec z której strony przyszliśmy...stałem jak wryty i płakałem sam do siebie, było tak ciemno że nie było nic widać na metr...nie było śladów. Nie myśląc wybrałem droge i zaczałem iść, az nagle usłyszałem krzyk - pierw jeden głośny jakby z bólu pózniej kolejne...zorientowałem się ,że to oni i zminiłem zakręt biegnąc do nich na słuch. Byłem coraz bliżej a oni nie przestawali sie drzeć...zacząłem do nich krzyczeć po imionach. Nagle wbiegłem między nich i okazało się ,że jeden z nas wpadł noga w metalowe sidła i strasznie krwawi...każdego z nas dopadła totalna konsternacja i nie wiedząc co mamy robić patrzylismy ze strachem jeden na drugiego. Usłyszeliśmy szelesty i gwizdanie a po chwili zobaczylismy otaczające nas światła latarek. Były coraz bliżej a po chwili wyłoniły się 4 postacie kolosów z naładowanymi strzelbami w rękach. Jeden z nich zdejmuje czapke, wypluwa przeżuty tytoń, przykleka na jedno kolano i łapie za kark grubasa który wpadł w jego sidła, przykłada AK47 do jego skroni i mówi - ASTALAWISTA BEJBE ! Jeden z nas przyciął kozaka i mówi do niego - Arnold zbieraj swoje leśne dziw*i i wypi***alaj z lasu, grubas jest nasz !

Happy End

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 5008
Dołączył: 5 Paź 2010r.
Skąd:
Konto zawieszone
ff
Wysłany: 25 Paź 2011r. 01:06  
Cytuj
Dobre!
O ile początek opowieści prawdziwy(tak do momentu upadku w śnieg), to dalej są to typowe objawy wstrząśnienia mózgu lub jego niedotlenienia w wyniku zbyt długiego przebywania pod śniegiem.
Ogólnie ujdzie.
PS.Co zrobił Arni?Nie mów,że odsprzedał scenariusz do Rambo I Sylwkowi !

SPRZEDAM BOEING 747 WERSJA SPEC, GARAŻOWANY. MAŁY PRZEBIEG 22,9 MLN.KM. PO PRZEGLĄDZIE WAŻNYM DO 2030 ROKU, WYMIENIONE ZAWIESZENIE, ROZRZĄD SILNIKÓW, KLIMATYZACJA 10-CIO STREFOWA, PRZYCIEMNIANE SZYBY, AIRBAG. NIE BITY. KOLOR BIAŁO- NIEBIESKI Z LOGO "PRESIDENT USA". CENA DO NEGOCJACJI.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 167
Dołączył: 25 Paź 2011r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 25 Paź 2011r. 08:14  
Cytuj
CYTAT
Tzn. jestem ciekawa czy mieliście kiedykolwiek jakąś styczność z duchami lub zjawiskami które Wam się przydarzyły a niemożna ich w żaden sposób wyjaśnić? Ja miałem jedną a mianowicie:

1.Zdarzyło się to mi i mojej żonie jakieś 1,5 tygodnia temu.Mieszkamy w wieżowcu na siódmym pietrze.


Dziwne że piszesz w różnych osobach nie wiem

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 81
Dołączył: 22 Gru 2010r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 25 Paź 2011r. 08:17  
Cytuj
Na jakiej ulicy jest ten wieżowiec?

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 23
Dołączył: 24 Paź 2011r.
Skąd: Stalowa Wola/zatorze
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 25 Paź 2011r. 10:56  
Cytuj
CYTAT
CYTAT
Tzn. jestem ciekawa czy mieliście kiedykolwiek jakąś styczność z duchami lub zjawiskami które Wam się przydarzyły a niemożna ich w żaden sposób wyjaśnić? Ja miałem jedną a mianowicie:

1.Zdarzyło się to mi i mojej żonie jakieś 1,5 tygodnia temu.Mieszkamy w wieżowcu na siódmym pietrze.


Dziwne że piszesz w różnych osobach nie wiem


Wiem wiem zaczeła żona ale...jestem wiekszyumiech
Nie no kobiety lubią cos dodac

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 23
Dołączył: 24 Paź 2011r.
Skąd: Stalowa Wola/zatorze
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 25 Paź 2011r. 10:57  
Cytuj
CYTAT
Na jakiej ulicy jest ten wieżowiec?


Jana Pawła

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 190
Dołączył: 25 Marz 2011r.
Skąd: Stalowa Wola,
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 25 Paź 2011r. 15:39  
Cytuj
mi przychodzi na myśl jedna z kilku historii, może dlatego,że bez mała przy każdym spotkaniu z rodzicami moja mama o tym wspomina. Kilka lat temu wrócił mój dziadek z zagranicy przywiózł ze sobą całe mnóstwo " badziewia" jedną z rzeczy przywiezionych była sprawna maszyna do pisania. Ja jako młoda "emo!?" ujrzałam w niej to coś i zapytałam czy mogę ja dostać, dziadek się zgodził. I tak maszyna do pisania trafiła do nas do domu. Przez kilka dni miałam z nią zajęcie, pisałam na niej prace do szkoły itd, itp. Później wiadomo już mi się znudziła, straciła "ten urok" i poszła na półkę w szafie. Po okresie jakiś 2-3 tyg przy śniadaniu rodzice ze śmiechem w głosie zapytali mnie kiedy kończę pisać powieść? Zgłupiałam , nie wiedząc o co chodzi. Zapytałam co mają na myśli, Tato odpowiedział mi, że słyszą po nocach jak pisze na tej maszynie do pisania. Noc w noc coś tam piszesz, czasami to spać się nie da przez to stukanie klawiszy! Zgłupiałam jeszcze bardziej, powiedziałam, że od kilkunastu dni nie mam styczności z maszyną, że już jej nie używam a w nocy śpię a nie pisze. Rodzice na początku nie uwierzyli, siedząc przy śniadaniu zaczęłam się śmiać, że mnie na pewno wkręcają itd i rozwinęła się taka długa rozmowa w której jasno wyszło, że odkąd maszyna jest w domu, rodzice i moja siostra słyszą noc w noc stukanie klawiszy z mojego pokoju. Ja nic nie słyszałam, nigdy, w nocy spałam a maszyna leżała w szafie przez nikogo nie używana.
do dnia dzisiejszego, mama powtarza a pamiętasz jak z tą maszyną do pisania było!?

po tym wszystkim maszyna poszła w śmieci. A rodzice przestali mówić o klikaniu klawiszy

i wszystko co napisałam jest prawdą, na słowo honoru i zdrowie moje i mojego męża

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1651
Dołączył: 23 Maja 2011r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 25 Paź 2011r. 16:20  
Cytuj
Skoro to prawda co piszesz, to dlaczego nie przyszło Ci na myśl żeby włożyć do niej papier i po którejś z nocy sprawdzić czy rzeczywiście były wystukiwane klawisze ?...może chciał się ktoś z Tobą skontaktować i przekazać Ci jakąś wiadomość - np. przestań ku*wa chrapać...lub coś w ten deseń. sciana

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 23
Dołączył: 24 Paź 2011r.
Skąd: Stalowa Wola/zatorze
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 25 Paź 2011r. 18:15  
Cytuj
CYTAT
mi przychodzi na myśl jedna z kilku historii, może dlatego,że bez mała przy każdym spotkaniu z rodzicami moja mama o tym wspomina. Kilka lat temu wrócił mój dziadek z zagranicy przywiózł ze sobą całe mnóstwo \" badziewia\" jedną z rzeczy przywiezionych była sprawna maszyna do pisania. Ja jako młoda \"emo!?\" ujrzałam w niej to coś i zapytałam czy mogę ja dostać, dziadek się zgodził. I tak maszyna do pisania trafiła do nas do domu. Przez kilka dni miałam z nią zajęcie, pisałam na niej prace do szkoły itd, itp. Później wiadomo już mi się znudziła, straciła \"ten urok\" i poszła na półkę w szafie. Po okresie jakiś 2-3 tyg przy śniadaniu rodzice ze śmiechem w głosie zapytali mnie kiedy kończę pisać powieść? Zgłupiałam , nie wiedząc o co chodzi. Zapytałam co mają na myśli, Tato odpowiedział mi, że słyszą po nocach jak pisze na tej maszynie do pisania. Noc w noc coś tam piszesz, czasami to spać się nie da przez to stukanie klawiszy! Zgłupiałam jeszcze bardziej, powiedziałam, że od kilkunastu dni nie mam styczności z maszyną, że już jej nie używam a w nocy śpię a nie pisze. Rodzice na początku nie uwierzyli, siedząc przy śniadaniu zaczęłam się śmiać, że mnie na pewno wkręcają itd i rozwinęła się taka długa rozmowa w której jasno wyszło, że odkąd maszyna jest w domu, rodzice i moja siostra słyszą noc w noc stukanie klawiszy z mojego pokoju. Ja nic nie słyszałam, nigdy, w nocy spałam a maszyna leżała w szafie przez nikogo nie używana.
do dnia dzisiejszego, mama powtarza a pamiętasz jak z tą maszyną do pisania było!?

po tym wszystkim maszyna poszła w śmieci. A rodzice przestali mówić o klikaniu klawiszy

i wszystko co napisałam jest prawdą, na słowo honoru i zdrowie moje i mojego męża




Wowwww,aż mnie ciarki przeszły.Na prawde dziwne

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 190
Dołączył: 25 Marz 2011r.
Skąd: Stalowa Wola,
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 25 Paź 2011r. 20:33  
Cytuj
[cytat]Skoro to prawda co piszesz, to dlaczego nie przyszło Ci na myśl żeby włożyć do niej papier i po którejś z nocy sprawdzić czy rzeczywiście były wystukiwane klawisze ?...może chciał się ktoś z Tobą skontaktować i przekazać Ci jakąś wiadomość - np. przestań ku*wa chrapać...lub coś w ten deseń.

po prostu nigdy nie przeszło mi to przez myśl, nigdy sama nie wiem czemu. hmm może lepiej , że nie było żadnej kartki cholera wie co by się na niej pojawiło

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 673
Dołączył: 13 Sie 2009r.
Skąd: stalowa wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 26 Paź 2011r. 00:49  
Cytuj
w duchy nie wierzę ... ale - są takie miejca gdzie człowiek dziwnie się czuje . Wystarczy poczytac te opowiesci http://odkry(...)d=432137

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Nowy Temat Odpowiedz

NawigacjaStart » Forum » Off-Topic » Rozmowy na każdy temat. »