zubr istnieje mozliwosc dokupu godzin - wiadomo wchodzi w rol;e kwestia pieniadzy - ale wielu ludzi jezdzilo i uczylo sie juz prowadzic samochod przed pojsciem na kurs - moim zdaniem przesada jest ilosc pytan na tescie w nowym prawku i chyba jego koszta zancznie wzrosly

moim zdaniem lepei jw tbg mniejsze miasto ruch, jezeli umiesz jezdzic zdasz w tbg czy rzeszowie

To może Kraków i stac w korkach za tramwajami - tam to dopiero maja mexyk i ludzie którzy tam zdają - raczej nie z przypadku - moga się juz bez obaw poruszac na polskich drogach - bo egzamin w Tarnobrzegu nie należy do najcięższych

Jeśli chodzi o kategorię B i D to Tarnobrzeg, zaś C i C+E Rzeszów. Powód jest prozaiczny. W Rzeszowie nie ma gdzie jeździć ciężarówkami, wszędzie zakazy. W Tbg co prawda też, ale plac manewrowy o wiele łatwiej zaliczyć w Rzeszowie, a na tym najciężej zdać w Tbgu na C+E.
Nie rozumiem jak można nie zdać na mieście? Jazda po mieście jest prościutka, niezależnie czy Rzeszów czy Tarnobrzeg. To na placu jest większy stres i czepiają się byle czego.
Ja kategorię C, C+E czy D za 1 razem zdałem na mieście. Na placu w Tbgu było ciężko z C+E, dlatego poszedłem do Rzeszowa. C i D zdałem w Tbgu od razu. O B nie będę pisał bo to były lata 90 te i WORD w Tbgu był gdzie indziej. Ale też zdałem za 1 razem B (bez łapówki).
Do jazdy trzeba się nadawać. Najpierw jest marudzenie, że ciężko zdać, potem z jakimś bólem się uda, a następnie widzimy miernoty na polskich drogach w samochodach osobowych, które skutecznie utrudniają ruch, jadąc np. w terenie niezabudowanym 50 na godzinę, nie włączają kierunkowskazu przy skrętach, na chama wymuszają pierwszeństwo z drogi podporządkowanej itd.
Ustawodawca powinien wprowadzić obowiązkowe badania psychotechniczne dla wszystkich kierowców, a nie tylko dla zawodowych. Wyeliminowałoby to 50% miernot z polskich dróg.

//moderowano
- SM

HIV: wszystko do tego zmierza ,że takie badanie tez moga się pojawić, bo prawo jazdy będzie zdać coraz ciężej - nawet same testy - które nie powinny być schematyczne i wielu ludzi zapamiętuje je wzrokowo nie myśląc nawet dlaczego tak jest a nie inaczej i kto ma faktycznie pierwszeństwo

ja zdawałam pół roku temu, więc chyba od tego czasu wiele się nie zmieniło;)

Przypomina mi się piosenka Kazika Staszewskiego "Prawo Jazdy" - polecam.

A tak swoją drogą, czy realia zdawania na prawko zmieniły się, czy dalej łapówkarstwo kwitnie? Za moich czasów, zdawali ci, co jeździli świetnie, a reszta była uwalana wg statystyk. - Tak, żeby ośrodek miał z czego żyć. Nie było kamer, a jak ktoś nie był 100% sprawny na placu, to wystarczyło np kazać powtórzyć kopertę, czy zawracanie na trzy - po czym egzaminator wpisywał na bezczelnego dwa błędy i dowidzenia.

Ja bym zdawał w mieście które lepiej znam. Jak bym nie znał to chyba Tarnobrzeg- mniejszy ruch.

//moderowano
SM

Gdyby przyszło mi drugi raz zdawac prawo jazdy, chodzi mi o kt. B, to znowu wybrałabym Rzeszów.
Po pierwsze znam to miasto bo 3 lata studiowałam dziennie, ale i tak mysle, ze ktos kto go nie zna poradziłby sobie. Ja trafiłam na takich instruktorów którzy zabierali mnie w miejsca najczesciej uczeszczane na egzaminach.
Po drugie obsługa w Wordzie bardzo przyjemna, ja wybierałam dogodny dla mnie termin egzaminu i Pan w okienku był bardzo cierpliwy
Po trzecie wszyscy moi znajomi i rodzina zdawali w tbg i zawsze skarżyli sie na egzaminatorów, pieszych na przejściach.. a koniec konców i tak dawali "w łapkę" ;/

Ogólnie w rze przyjeła się zasada ze jak wyjedziesz z placu, to zdajesz (oczywiście sa wyjątki, ale ja polecam jak najbardziej RZESZÓW ;]

Zawsze jak podchodziłem do egzaminu w Tarnobrzegu /--/ fakt Rzeszów to bajka polecam egzaminy w Rzeszowie

//moderowano
//Jak się nie umiesz wysłowić - to nie pisz nic.

Tylko Rzeszów - nie jest wcale trudniejszy niz TBG. W Tbg straszna korupcja. Zdałam za 3 razem - poddałam się i musiałam zapłacić bo nie było sensu tak sobie jeździć. 2 podejścia nawet nie wyjechałam z placu. Pierwszym razem - myślałam, że mam dwie korekty a ponoć jedną, a drugim - egzaminator upierał się, że najechałam na linię a ja twierdzę inaczej byłam u kierownika by pokazał na kamerze lecz wcześniejsza moja akcja z egzaminatorem "dogadajmy się" popsiuła wszystko Teraz to napewno do egzaminu podchodziłabym w Rzeszowie.

a ja polecam Rzeszow szczegolnie w godzinach szczytu gdzie polowe egzaminu spedza sie w korkach!
dobry przyklad siostra pojechala i pol godziny w korkach postala bach po niekrotkiej jezdzie egzaminator "wynik egzaminu pozytywny" czyli jak najbardziej Rzeszow!

To nie liczy się czas egzaminu a ilość wykonanych manewrów, które i tak trzeba zrobić, żeby zdać na prawko. Egzamin musi trwać min. 20 min - a ile potrwa to nie wiadomo..

Zdawałam w tamtym tyg w tbg. Egzaminator nie był zbyt miły i czułam że chce mnie udupić. Ale się nie dałam i na sam koniec jeszcze mi pogratulował. A jeździłam o dziwo jedyne 28min, które okazały się najdłuższe w moim życiu ;-)

bede miał egazamin z prawka - co proponujecie - rze czy tbg?

Jeśli kat. B i C to Tarnobrzeg, zaś C+E tylko Rzeszów!

Ostatnio widzialem ogólnopolski ranking WORD-ów w jakiejs gazecie wg zdawalności.
Rzeszów uplaspowal sie na miejscu bodajże 5 natomiast WORD Tarnobrzeg był dużo dużo dalej gdzieś na 27 pozycji owego rankingu.

Na egzaminie w WORD Tarnobrzeg na kat. B jednak nowa Toyota Yaris a nie Hyundai i20 będzie w tym roku jeździć.
To info z dzisiaj ze strony WORDu:
http://www.bip.word.tarnobrzeg.pl/17218/17218/4055/w/art1808.html

a Puegeocik 208 taki ładniutki..... ;(