Ok zgadzam się mogę pójść do innej knajpy, takiej która jest tylko dla nie palących, ale skoro moja ulubiona knajpa jest dla palących i nie palących to właściciel powinien zrobić to tak żeby osoby które palą nie truły mnie, czyż nie tak? Albo niech zdejmie tabliczkę że jest wydzielone specjalne miejsce dla palących wtedy wiem na co się piszę,bo tak to jest trochę oszukiwanie. Właściciel chciałby mieć wszystkich klientów nie robiąc nic i nie ponosząc żadnych kosztów.

Bo kasa się liczy - i tyle. Nie raz widziałem sytuacje, gdy lokal był dla niepalących, więc ci palący wychodzili za drzwi, które zostawiali uchylone (chyba na złość) i większość dymu i tak trafiała do środka. Albo "palarnia" przed wejściem na salę -jak niestety jest w Quatro. Złe rozwiązanie. Kasa rządzi.

Ok ale skoro kasa rządzi to niech nie reklamują się że mają wydzielona palarnie, że jak nie palisz to nie musisz tego wdychać itd. bo to nie prawda, niech poprostu powiedzą że każdy może tam być że to zwykły pub.

Holandia przyznaje się do błędu


Mocna marihuana ma być zdelegalizowana, a rząd Marka Ruttego podjął już decyzję w tej sprawie – informują tamtejsze media. „Gazeta Wyborcza” plany rządu Marka Ruttego nazywa „obostrzeniami”.

Określenie "mocna marihuana" stosuje się dla narkotyków, które zawierają powyżej 15 proc. tetrahydrokannabinolu (THC). Substancja ta odpowiada za uzależnianie i reakcje psychotyczne. W Holandii istnieje rządowa komisja zajmująca się rewizją polityki wobec miękkich narkotyków. Ona właśnie zarekomendowała tego typu kroki.

W Holandii od 30 lat istnieją tzw. „coffee shopy”. W ich obrębie można legalnie kupić narkotyki o słabszym działaniu, m.in. właśnie marihuanę. Każdy klient lokalu może kupić tam do 5 g marihuany, wypalić skręta czy zjeść ciastko z domieszką narkotyków. To wycofywanie się holenderskich władz z rozbuchanych, liberalnych przepisów, skomentował Marek Magierowski, publicysta „Rzeczpospolitej”. - Od przyszłego roku w Holandii obowiązywać będzie także zakaz korzystania z usług coffee shopów przez obcokrajowców. Na szczęście, w Amsterdamie można jeszcze zaopatrzyć się legalnie w sztuczne penisy – napisał na swoim blogu.

Żubr - tu chodzi o to, żeby zjeść ciastko i mieć ciastko - mało kto ma tyle odwagi, żeby na przykład już po otrzymaniu zamówionego dania, lub nawe w trakcie jego spożywania, poczuwszy dym tytoniowy - powiedzieć, że się wychodzi, i nie ma się zamiaru za nic płacić - bo w tym miejscu oszukuje się i się nie szanuje nie palących.

Wiktor : Dla kogoś mającego pojęcie w temacie te wypociny Magierowskiego wydają się śmieszne bo obnażają jego niekompetecje ( w sensie brak pojęcia ).

Szwajcarscy palacze wkrótce będą mogli w świetle prawa uprawiać do czterech roślin konopi na własne potrzeby. Władze przystały na tę propozycję by powstrzymać mieszkańców przed dokonywaniem zakupu na czarnym rynku.

Marihuana może wkrótce zostać częściowo zalegalizowana w Kopenhadze. W mieście odbyło się głosowanie nad poparciem dla programu w ramach, którego dopuszczona będzie sprzedaż detaliczna za pośrednictwem państwowych sklepów i kawiarni.

Jeśli duński parlament na początku przyszłego roku przegłosuje zapisy nowej ustawy Kopenhaga uczyni kolejny krok w stronę legalizacji. Marihuanę, której posiadanie już teraz jest tolerowane, będzie można legalnie kupić!

Temat wycofywania się Holandii z narkotykowej wolności znany jest już od conajmniej kilku miesięcy. Mówią o tym różne źródła - różne media. To jest fakt. Koszty terapii są ogromne - liczba uzależnionych rośnie lawinowo. Holandia chce ratowac swoje społeczeństwo z błędu, który był w skutkach do przewidzenia......

Nie przesadzaj z tym wycofaniem się Holandii bo prawda jest taka że ograniczają jedynie thc.lvl < 15%. Tego ile jest % thc w roślinie tak łatwo nie wykryjesz bo potrzeba do tego laboratoriów. Tak więc przepis będzie martwy. 15% to naprawdę dużo, 2 może 3 razy więcej niż "polaczek". Druga sprawa że każdy w prosty sposób może zrobic sobie "ekstrakt".

W Holandii po legalizacji popyt na marihuanę wzrósł na krótki okres czasu i spadał systematycznie. Obecnie jest wiele krajów które konsumują ją w znacznie większej ilości.
W Holandii zalegalizowano marihuanę w latach 70-tych ,efektem jest najniższy przyrost osób uzależnionych od twardych narkotyków. Oczywiście nie bierze się to znikąd.
O dziwo statystyki pokazują, że pomimo faktu legalizacji marihuany w Holandii jedynie 2.5 % społeczeństwa zażywa narkotyki. Holandia ma mniej problemów związanych z narkomanią niż większość innych krajów.

Przykład Portugalii wykazuje że skutki legalizacji były zupełnie odwrotne niż te którymi straszycie. http://www.wykop.pl/ramka/467575/skutki-legalizacji-narkotykow-w-portugalii-czemu-o-tym-sie-nie-wspomina

progres - w ramach własnego "postępu" - kup sobie z kilogram, wypal, i opowiedz nam jak było. A potem będziemy się wspólnie zastanawiać, czy miało to na ciebie pozytywny czy negatywny wpływ.

A puki co, nalezy zakładać, że będzie tylko gorzej i starać się uczyć na cudzych błędach - a nie na własnych.

1 kg? pod warunkiem że wypijesz 1 000 flaszek wódy a się porównamy
Stalowe Miasto zasponsoruje a forumowicze się dorzucą

Na świecie 25% ludności używało lub używa marihuany (wyłączajac azję i afrykę) więc to takie tabu? Jak jest każdy widzi.
Nie zaprzeczam skutkom ubocznym, zaznaczam jednak że w porównaniu z używkami takimi jak fajki czy alko są one po prostu dużo mniejsze. Oprócz tego są też "pozytywne" skutki uboczne których nie sposób nie uwzględnic i docenic.

Dlatego jestem za. I to był mój ostatni post w tym temacie.

Ja także po tej dyskusji na 15-stron wątku - bardziej sie przychylam już za legalizacją - wczoraj słyszałęm w radiu - że odbijanie piłki głową - szkodzi - piłkarze którzy odbija piłke głową minimum około 1000 razy rocznie mają nieodwracale (negatywne) skutki zdrowotne - (miejsce na wnioski)

Proponuje rozpisać konkurs - na najdurnirjsze pomysły, na co by tu jeszcze pozwolic ludziom w ramach samounicestwienia społeczeństwa. Wam sie wydaje, że skoro wy jesteście podejśc w dojrzały sposób do tematu i nawet jeśli zdecydujecie sie spróbować to i tak bedziecie to mieli pod kontrolą. Problem w tym, ze dacie narzedzie samozagłady słabym umysłom, skłonnym do uzależnień.

Statystyki i dane lekarskie nie kłamią.
Najwięcej ludzi wykańcza i zabija:
1. Alkohol

Nie oszukujmy się, zioło pali w Polsce tysiące ludzi. Kto ma ochotę to kupuje i jara.

Mimo to jakoś nie słyszałem nigdy wiadomości w stylu "kierowca pod wpływem marihuany zabił matkę z dzieckiem" albo "młody łepek po zajaraniu zielska zabił kogoś nożem".

Tak że w "rankingu narzędzi samozagłady" marihuana znajdzie się na bardzo dalekim miejscu, daleko nawet za za legalnymi obecnie używkami.

No to sprawmy, by nie była zakazana A to statystyki się ucieszą. A najbardziej plantatorzy i dilerzy. Nie będą musieli wydawać milionów na ukryte w podziemiach plantacje. Odżyje polskie rolnictwo A ile będzie radości przy wypalaniu "traw" na polach.....

Nie wiem czy w skali świata, zioła nie przeskakuje nawet cukier rafinowany, dla przykładu spożywany w ilości chyba 70kg/rok przez statystycznego Polaka. O słodzikach to nawet nie wspominam.

Z czego się będą cieszyć?, że cena spadnie na pysk a ich rolę przejmą legalne punkty odprowadzające podatki.

W tej chwili się cieszą, ze zdelegalizowania dopalaczy, na które dalej jest popyt.

Legalizacja dla mafii i dilerów to byłaby katastrofa bo :
1. Ludzie by mogli sobie krzaki hodować, popyt by raczej spadł bo pisano tu to kilka razy, pogrubię z nadzieją że dotrze do niektórych pustaków - kto chce to mimo zakazu i tak kupuje i pali.

2. Zioło i skład zioła byłoby pod kontrolą państwa, teraz to sprzedają cholera-wie-co-i-skąd, mogą zmieszać z byle czymś żeby taniej wyszło.

3. Gangi które "opiekują" się dilerami i hodowcami straciły by z miejsca dochody i zajęcie.

Kosmal słuszne spostrzeżenie, nawet cukier czy tłuste żarcie zabija więcej ludzi niż zielsko

No to na co czekamy? Legalizować! A ja sobie popatrzę z boku, i zabiję każdego, kto spróbuje sprzedać ten syf mojemu dziecku. Jak ktoś wjedzie we mnie samochodem, będąc na skręciku, to ręce połamię. I będę sobie patrzył na odurzony świat.

Miriam dziś też ktoś może twojemu dzieciakowi sprzedać skręta i tylko od twojego wychowania zależy czy on kupi. Tak samo teraz może ktoś zaparkować na tobie auto.
Piszesz tak jak by po legalizacji wszyscy mieli palić marihuanę a teraz nie palą. Kto pali ten będzie palił. Zakazy tego nie zmienią.