zubr a u nas jak tak blisko staniesz to jesteś już ochlapany
Nie ma co porównywac ich z nami - to samo jest na wyspach - nie tyle co sie zatrzymuje to jeszcze Ci sie klaniają w samochodzie

Dokładnie w Hiszpani kierowcy sami sie zatrzymywali aby przepuścić pieszego, tam nie było z tym problemów.

Bardzo rzadko ktoś się zatrzyma przed przejściem a po 15 to można czekać do śmierci jak niema świateł.

JerseyShore niema to jak wyspy idziesz i wiesz że ci się zatrzyma.

W Chorwacji jest to samo . Ale nie ma co pisac o krajach Zachodnich , to inni ludzi , wychowani calkowicie inaczej . Polska jest krajem wschodnim i przecietny Polak rozni sie znacznie od ludzi ze swiata Zachodniego. Tutaj kazdy dla kazdego jest najgorszym wrogiem

EaDyM - pamiętam mój pierwszy dzień - gdy ludzie mijali mnie marketach i kiwali mi głową z uśmiechem tam nie musisz znac człowieka ,żeby sie każdy do Ciebie usmiechnał i przywitał - a co do kultury jazdy - to każdy przechodzień puszczony przez kierowcę , dziekował kciukiem w górę wymiana uśmiechów i takie "byle co" powoduje ,że lepiej mija dzień...a jak stoisz w PL sam na przejściu i każdy mija Cię mając to w du*ie to masz ochotę pokazać inny palec.

Niestety ale jest to wina samych kierowców bo 99% samochodów nauki jazdy zatrzymuję się przed przejściami ale jak tylko dostanie prawko i kupi auto to już mu się w głowie przewraca i jeździ jak by tylko on był na drodze.

Problem nie leży tylko w wychowaniu. Podczas lekcji nauki jazdy instruktorzy o dziwo też zwracają uwagę, że póki ktoś nie wejdzie na jezdnie, masz jechać ! 0 uprzejmości

Dziś rano przy skrzyżowaniu koło szpitala coś się stało. Nie wiem dokładnie co, bo kiedy mijałem to miejsce, na pasach w stronę centrum strażacy zasypywali wielką kałużę "czegoś" a na pasach w stronę niska stał TiR bez widocznych uszkodzeń, policyjna alfa, - TIR był właśnie podpinany do holownika.

nie spotkałem się z takimi praktykami na nauce, wręcz przeciwnie. Zreszta widać na ulicach głównie to nauka jazdy zatrzymuje się przed pasami inni kierowcy olewają pieszych.

Zawsze staram się przepuszczać pieszych wtedy gdy ryzyko, że jakiś baran jadący za mną nie wjedzie mi w d00pe

BTW. Jersey na gest wdzięczności ze strony urokliwej pieszej, staraj się się odpowiadać soczystym buziakiem posłanym zza szyby auta.

Efekty mogą Cię zaskoczyć

Pochodzę z północnej Polski. Tam zatrzymujemy się jak pieszy podchodzi do pasów, a tu bojąc się o swój kuper nabrałem złego przyzwyczajenia jechania prawie po palcach pieszego. Wstydzę się tego, ale "Jak wejdziesz między wrony, to kraczesz jak i one"
Ile razy wracam z rodzinnych stron, to muszę się przestawić na tutejszy styl wiejskiego kierowcy.
Ale idzie ku lepszemu. Coraz częściej widzę przejawy normalności...

No bo tu tak jest - średnia pedkośc w mieście to dla wielu siedemdziesiątka. Przepuszczając pieszych jak nalezy ryzykujemy że ktos nam zrobi z tyłu zajezdnię tramwajową, albo, że na ominie przed przejściem i zabije pieszego.

k-bix dobre na taką wdzięcznośc chyba nikt nie liczy.
Na pasach trzeba uważać chyba najbardziej na skrzyżowaniu - górka - tam na światła czeka się 6-7 minut i rano cała młodzież z poręb te pasy przebiega na czaerwony - a tiry, busy , osobówki na pełnym gazie wyjeżdżaja z obwodnicy - i nikt nawet nie zdąży zareagowac- sczególnie jak sa przymrozki.

W tym tygodniu na ulicy Poniatowskiego zginął starszy człowiek a jego żona w cięzkim stanie wylądowała w szpitalu. Przechodzili na pasach, na druga stronę ulicy. Ile jeszcze ludzi musi zginąć, żeby policja coś zrobiła z tą ulicą i z piratctwem drogowym?

Nie wszystkie wypadki wynikają w piractwa drogowego - są tez nieuwazni przechodnie którzy przebiegaja przez ulice gdzie nie ma pasów - a zwłaszcza w piątki koło PKS - tak sie składa ,że znam ten wypadek - zginął w nim starszy Pan - i nie był to wynik piractwa drogowego.

Na tej ulicy tak. Nie wiedzieć czemu - noga tu kierowcom robi się ciężka. Stuweczka, to dla nie których norma, a dla innych i to za mało. Na tej ulicy zostało potrąconych już kilkadziesiąt osób.

W tym tygodniu palant na czerwonym ścigaczu o mały włos nie zrobiłby krzywdy mojej najbliższej rodzinie.

Mirek ale to zawsze będzie działało w obie strony - na pasach i przed nimi uważaj za siebie i za innych - bo jak pisałem nie tylko piraci drogowi maja wypadki ze skutkiem smiertelnym - i tak samo własnie było z tym który opisałeś.

Coś od jakiegoś czasu zmieniło się w mentalności kierowców. Nie chcą zatrzymywac się gdy piesi czekają przed przejściem, a gdy wejda na przejście rozpoczyna się kalkulacja, czy może zdążą przejść bez zdejmowania nogi z gazu.

To przerażające - ale na prawdę - wielu kierowców widząc ludzi na przejściu maksymalnie długo zwleka z hamowaniem.....

Mirku ale i piesi nie raz nie myślą o fizyce - auta które jedzie 50km/h nie zatrzymasz na 5 metrach a nie raz widziałem jak pieszy szedł i bez zwalniania na przejscie, nikt nie może przewodzieć bezmyslności pieszych

Zgadzam się - moim zdaniem wina leży po środku i pieszych i kierowców - każdy musi miec zdolnośc przewidywania nie tylko prowadzenia auta ale i orientacji na pasach - sam miałem doświadczenie - gdy wszedlem za szybko na pasy i koles we mnie wycofał du*ą.

Wyjaśnij mi taką rzecz: mamy skrzyżowanie koło LOTOSU. Samochdy stamtąd ostro startują w stronę Rozwadowa. Za Stokrotką jest przejście - nie chcą zwalniać, nawet, jak ludzie już idą. Policja ma to w du...ie. Wyprzedzanie przed przejściem jest tam na porządku dziennym.