Temat świateł w tym mieście poruszany był wielokrotnie, ale to co się dzieje na skrzyżowaniu Energetyków z wjazdem na Hutnik przechodzi wszystko.
Zauważyłem następującą prawidłowość. Im większy ruch w stronę Niska, tym zielone światło w tamtym kierunku pali się krócej. Np. 7,10 sekund pali się zielone, a 2 minuty pali się czerwone. Korki tworzą się do mleczarni. Czu osoba zdrowa psychicznie mogła zaprojektować takie światła?

Kolejna sprawa na tym odcinku, to zamykanie przejazdu kolejowego na bocznicy kolejowej przez elektrownię w godzinach dużego natężenia ruchu. Jak to jest, że prywatny zakład, a takim przecież jest elektrownia, może sobie w dowolnym czasie blokować drogę krajową? Czy nie można wymusić przetaczania wagonów np. w 2 czy 3 w nocy? To wszystko co się teraz wyrabia jest bardzo złe.

Ja zauważyłem natomiast że w każdym miejscu, w którym sygnalizacja przestaje działać ruch staje się płynniejszy(nie biorę pod uwagę dziadków, którzy mają problemy z "wystartowaniem" nawet gdy działa) i bezpieczniejszy. Nie ma mowy o wjechaniu na krzyżówkę na późnym żółtym, bo takowego po prostu nie ma. Weźmy chociażby KEN-Niezłomnych, często tam światła nie działają i jakoś wszystko jedzie.

HIV, jak by nie przetaczali wagonów o 13, to kupa ludzi nie wiedziała by na co hula elektrownia. A tak przynajmniej widzą ile tych wagonów się przetacza. A swoją drogą to nie mam pojęcia dlaczego nie robią tego w godzinach nocnych, albo nawet w okolicach 21, tylko zawsze w tedy kiedy jest największy ruch i wszystkim się najbardziej śpieszy.

Panowie najpierw musimy nauczyć się jezdzić.
Krew mnie zalewa zielone światło się świeci a ja nadal stoję bo jakaś maruda się wlecze.W innych miastach zielone się zapala wszyscy zdecydowanie ruszają jednocześnie
.

leoniasty, niekoniecznie. W Rzeszowie mimo urządzeń odliczających czas do zapalenia się zielonego, spotykam baranów, którzy i tak wrzucają bieg dopiero kiedy zielone już się pali.

mnie najbardziej denerwują tacy, którzy jak już uda im się ruszyć to zamiast depnąć konkretnie to tak aby sprawnie i szybko szło, to rozpędzają się w zawrotnie wolnym tempie, tak żeby przypadkiem za dużo wachy im kaszel nie spalił. I oczywiście z lewego pasa.

Zielonej fali nie będzie - bo to za drogie. Kierowcy muszą się męczyć z teoretycznie bezkolizynymi skrzyżowaniami, czy za wąskimi rondami, które tylko dodatkowo zatykają ruch. Piesi muszą przebiegać przez przejścia, a bardzo często nie ma nawet czym włączyć sobie oczekiwania na zielone - bo nie ma pieniędzy na naprawy włączników - które są za delikatne na stalowowolsie - wandalowe warunki.

Nasze miasto - nasza rzeczywistość.

Co do zamykania przejazdu do elektrowni to nie jest tak, że tylko w godzinach szczytu. Zamykają wtedy kiedy "potrzebują". Sam nieraz trafiam na zamknięty szlaban (ostatnio mam "niebywałe szczęście" co do niego) w godzinach od 00:00 do 24:00. Nie tylko 6-7 rano czy tez 15-16 gdzie największy ruch. O to się moim zdaniem nie ma co czepiać - narzekać można ale co by było jakby tego zakładu nie było?(pytanie retoryczne oczywiście). Temat adekwatny do budowy nowych zakładów pracy... zawsze za ( nowe miejsca pracy) i przeciw (tutaj że hałas, jakieś tam skażenie, inne pierdoły itd). Co do świateł ... wiele pozostawiają do życzenia... ale zachowanie kierowców WSZELKIEJ maści jest na pierwszym "niechlubnym" miejscu.PS.bo niektórzy mają taki zwyczaj, że pierwsi z zielonego startują w ten sam sposób jak i TIRA wyprzedzają (oby jednego) na "5-tce"

tyle tylko, że w większym mieście takiego gościa "zjedzą", obtrąbią , chu*** nawciskają itd... a u nas lepiej na FORUM się wyżalić (nie wiem do kogo) niż w klakson pierdol***...

Z tym przejazdem - jednej rzeczy nie rozumiem. Jeżdża tamtędy wszelakie pojazdy obługi i naprawy trakcji elektrycznej i torów - OK. Towarówki suną do elektrowni OK. Ale dlaczego, po przejechaniu pociągu - przejazd zamknięty jest jeszcze przez conajmniej minutę? - Po co? Dróżnik liczy samochody, cz kpi sobie z kierowców?

to nie tylko w stalowej, w nisku to samo jest tyle, że w dwie strony.....siedzą te kurwiszony w tych budynkach i opuścic szlaban potrafią nad Twoją maską zaraz a potem podnieść do góry żebyś przejechal i z powrotem w dół i to wyjątkowo długo przed czasem przejazdu....tak samo pociąg przejedzie ... piosenka jakaś w radiu się zaczyna... minie połowa podnoszą do góry.... a raz karetka jechala pociągu nie było widać nawet jeszcze.... karetka czekała z minutę....

Dokładnie! Nie trzeba zasuwać niewiadomo ile, zresztą przy naszej czerwonej fali to nie ma sensu. Sprawne ruszanie - ot co. I nie trzeba tutaj wielkiej mocy, nawet autko typu seicento może żwawo wystartować.

Elokwencja aż kipi. post nie na temat - Jacek

el.B...

HIV tak się zkłąda ,że przejeżdżam przez ten przejazd niemalże codziennie i jest tak jak opisujesz - nie wiem dokąłdnie od czego to zależy ,że tyle się zawsze czeka na zielone po otwarciu szlabanu - i tak samo było wczoraj - 15 minut czekałem na przejeździe a potem z 5 min na światłach.

Na tym przejeździe - super jest z TIRami. Dużo ich tamtędy jeździ do Uniwheels i do huty. Jak się kolejka ustawi zbyt blisko osi jedzni - to bywa stresowo (za chwilkę skrzyżowanie). Bo jak wiadomo naczepa zachodzi, a oni najwyraźniej uważają się za najważniejszych na szosie.

mirek777 chyba jesteś z Hutnika bo widze ,że idealnie znasz te sytuacje własnie z tymi tirami jest najciężej ponieważ bywa tez tak ,że czasem i osobówka chamsko wyjedzie zza torów i wtedy tiry ledwo nakręcają - co do kultury - to mało kto puszcza ze strony ATS np mks który często stoi po 10 minut zanim sam wymusi.

Tam to powinni zrobic dodatkowo jakis podziemny tunel,albo cos w tym temacie bo faktycznie przejechac tam przed 15ta jeszcze w czasie letnim to prawdziwy horror a swiatla w naszym kochanym miescie,wszyscy wiemy ze to konieczne ustrojstwo,szczegolnie te na glownej.
Czekajac na zielone spokojnie mozna wysiasc z auta,zrobic siusiu i jeszcze chwile poczekac.
A jak cie zlapie przy wjezdzie do stalowej,czerwone tak juz jest ze musisz zatrzymywac sie przy kazdych swiatlach,wprowadzajac sie w istna nerwice.
Co za durny magisterek wymyslil ta porabana sekwencje swietlna

Pudło Jersey - ale czy to ważne skąd jestem? Obserwuję i wyciągam wnioski. Dla przykładu mogę podać, że z jednej strony super, że na podskarpowej zrobili sygnalizację świetlną, a z drugiej strony, jak wieśniaki mają warunkowe zielone na skręt w prawo jadąc od Stalowej Woli, to nie daj Boże, żeby jakiś przechodzeń chciał na swoim zielonym przejść wowczas przez przejście.

W Stalowej było by fajnie gdyby ludzie potrafili normalnie ruszać a nie całe skrzyżowanie 30km/h na 2 biegu, zamiast depnąć to się wlecze i rozgląda lewa prawa, to po co w Stalowej jest sygnalizacja ?

Ruszanie na zielonym to zawsze problem.

Zdarza się jakiś debil który jak zapali się zielone światło to tak długo szuka wajchy i wrzuca bieg,że rusza na żółtym.
Ogólnie wiadomo,że kiedy gaśnie czerwone,to po żółtym będzie zielone.
Nie bedzie czwartego koloru ,jak też zielone nie bedzie zieleńsze niz jest.
Niby wszyscy wiedzą jak ma być,a jak jest, to już inna sprawa.Zamiast 10 samochodów,przejeżdża 2-3 przy czym ostatni na żółtym.

Jakiś % zajmujących miejsce kierowcy w samochodzie (bo nimi na pewno nie są) tak mnie czasami wku..ia na światłach swoim zapłonem, że gdyby nie wina jadącego z tyłu to bym takiego delikwenta chętnie "pchnął" swoim dla rozpędu.

Nie ma innego wyjścia jak obowiązkowe okresowe badania.
Młodzi - wiadomo jak jest, na całym świecie jeżdża jak jeżdżą ale się uczą i wyrastają.
No ale jadący lewym pasem z prędkością 40-50/h swoim Unem czy Matizem zasuszony dziadek z rozdziawioną gębą i przymrużonymi oczami wywołuje u mnie instynktowny odruch ucieczki. Strach takiego wyprzedzać prawym pasem (bo innym się nie da) bo nie wiadomo czy nagle z opóźnieniem nie zacznie ustępować mi miejsca jak już będę po jego prawej stronie - opis zdarzenia dotyczy ul. Energetyków w szczególności.

Najbardzie złośliwe są kapeluszniki, raz taki matoł w berecie toczył się lewym pasem na Energetyków - Felicją oczywiście, myślałem, że mu wjadę już do bagażnika a ten tłuk za cholerę nie zjechał na prawy pusty pas, - co radzicie w takich sytuacjach?

Czasami trzeba ale nie nawidzę wyprzedzania prawym pasem.

Panowie i Panie - a może tak wiecej kultury i cierpliwości za kierownicą? Nie sadzicie, że to jest bolaczka polskiego kierowcy? Nie potrafimy byc uprzejmi i uczynni, przepuszczać, choc sami mamy pierwszeństwo - jazda na tzw zakładkę, to wogóle żadkość.

Pieszych zmusza sie do uciekania z przejścia, rowezystów spycha a innym kierujacym wygraża. Ilu z was stojąc w korku przed skrzyzowaniem dba o to by przejście dla piesszych nie było zastawione?

Oprócz ruszania ze świateł, najbardziej w RST irytuje mnie umiejętnośc korzystania z kierunkowskazów.
Ty czekasz żeby wyjechac, żeby delikwent przejechał, a okazuje się że on skręca i mogłeś wyjechac bez problemu :/
Najlepsi są inteligenci którzy wrzucają kierunek w momencie rozpoczęcia manewru

I tak nie przebijemy warszawki. Tam, fakt, że piesi mają zielone światło nic nie znaczy. Przejście na dugą stronę ulicy, to uskakiwanie, wzmożona czujność i żelazne nerwy. A wszystko na zielonym świetle. No i taksówki - jeżdżące po chodnikach.