Witam.
Chciałbym się dowiedzieć na jakiej zasadzie odbywa się pomiar prędkości samochodu gonionego przez oznakowaną policyjną alfę.

Czy alfa nie musi przejechać w tej odległości z tą samą prędkością żeby wideoradar porównał prędkość alfy z gonionym autem?

Na jakiej zasadzie się to odbywa?
Jestem pewny że policjanci nie zmierzyli prędkości mojego auta. Proszę o pomoc.

Kiedys czytalem artytukul na teamt prawidlowosci pomiaru predkosci przez wideorejestratory. Podane w nim bylo ze do prawidlowego pomiaru samochod policyjny musi przez pewien odcinek drogi jechac za "piratem" dokladnie z identyczna predkoscia. W przypadku gdy pirat jechal powiedzmy 120km/h a policjanci zmierzyli mu prekosc gdy go doganiali predkosc na wideorejestratorze byla wieksza niz w rzeczywistosci. W tym artykule podali ze jezeli ktos sie nie zgadza z wynikiem pomiaru i na nagraniu dokladnie widac ze w momenie pomiaru samochod policyjny zblizal sie do delikwenta mozna bylo odmowic przyjecia mandatu i w sadzie podwazyc wiarygodnosc pomiaru. Wtedy sedzia musial powolywac bieglego ktory badal czy pomiar byl wykonany prawidlowo.
Wideorejestratory podaja predkosc srednia ktora pokonujesz po przejechaniu 100m w wiekszosci przypadkow wiec jezeli Cie ustrzelili to min 100m musieli mierzyc Twoja predkosc do uzyskania pomiaru.
Nie widziales nagrania z alfy ze twierdzisz ze nie zmierzyli predkosci Twojego samochodu?

A jechali za tobą? Pokazali ci film? Przyjąłeś mandat czy odmówiłeś i sprawa trafi do sądu? Kiedy to było i na jakim odcinku, oraz jaki wynik pokazał pomiar?

Z tego co kiedyś mówili można podważać taki pomiar jeśli na filmie są 2 samochody jadące obok siebie (np. na 2 pasmówce).

Tutaj podaje link do tego atykulu http://motor(...)508,415. Ale jezeli przyjales juz mandat to juz nie masz o co walczyc.

Pomiar można podważyć tylko z fotoradaru który zrobi zdjęcie i widać oba auta, w przypadku kontroli z samochodu wideorejestratorem nie masz takiej możliwości bo pomiar jest dokonywany auta za którym jedzie radiowóz.

Mandatu nie przyjąłem. Dostałem wyrok bez rosprawy, ale mniejszy niż chcieli mi dowalić.
Chcę powalczyć z tym policyjnym cwaniactwem i odwolac się.
Jestem pewny że nie jechałem tak szybko. Rzecz działa się na obwodnicy. Już z daleka widziałem alfę ukrytą za maszynami budowlanymi i widziałem jak puścili się za mną bez właczonych świateł na pelnej prędkości. Ja jechałem max 80(ograniczenie na obwodnicy 50)nie 130 co próbują mi wmówić. Jestem zflustrowany że nic nie mogę zrobić.

To jak ich widziałeś to po jaką cholerę jechałeś 80 ?

wyprzedzałem auto i zjechałem na swój pas.

jejeje - przed wyprzedzaniem jechałeś 80 ? bo może na wyprzedzaniu przekroczyłes spoto ponad 100
Jeżeli jestes pewien swego to się odwołaj.

To co piszesz niema najmniejszej szans aby wygrać. Po pierwsze dokonałeś wykroczenia a więc i tak cię ukarają i tak (powiedz jeszcze ile dostałes). Skoro sad podtrzymał karę to wykroczenie było twierdzisz że nie tak duże... tylko że policyjne wideorejestratory mogą mylić się o 3% czyli jak twierdza że jechałeś 130km/h to min jechałeś 126km/h innej opcji nie ma. Aby wyszła taka różnica pomiaru jak mówisz na odcinku 100m jeśli ty jechałeś 80km/h to alfa musiała by jechać min. 200km/h pomijając fakt że nowe wideorejestratory biorą "przymiarkę" na to ile jedzie radiowóz i na filmiku masz po lewej stronie prędkość radiowozu a po prawej twoją na odcinku 100m. Jeśli po lewej będzie ok 200km/h możesz próbować szczęścia, ale pamiętaj zaczynając z drogówką to jak pocałować lwa w d**pe. PS Jakim autem jechałeś?

Nowe urządzenia do pomiaru prędkości pozwalają na dokonanie pomiaru niezależnie od prędkosci auta policyjnego. Komputer sam dokonuje obliczeń i kompensuje różnice prędkosci.

Ta obwodnica - to dla nich żyła złota. Nikt tam nie jedzie 50 na godzine.

Dokładnie to samo napisałem.

Naszą obwodnice traktuje się jak autostrade - także uważam ,że mało kto tam się dostosowuje do obowiązującej prędkości - poza tym to chyba na niej zbili najwięcej mandatów by wygrać tą Alficzke z Tbg.
moderowano //zubrstw/

Masz rację przekraczając znacznie prędkość w takich miejscach akceptujesz kary które za to są przewidziane. Jest to teren zabudowany z krzyżówką i pasami a więc nie jest najbezpieczniejszy. Dlatego obowiązuje tam takie ograniczenie a nie inne. Gdybyś przekroczył prędkości o 5-10km/h alfa by cię nie goniła. Nie rozumiem natomiast ograniczenia do 70km/h na drodze szybkiego ruchu (normalnie do 100km/h), a ograniczenie stoi tam tylko po to by straż miejska robiła fotki ze "śmietnika".

Dokładnie, przecież tam własnie sie dociska do 130 - dynamicznie hamuje przed zakrętem - wjazd na górkę - to o czym pisałem w temacie o przejściu na pasach - nie ma hamulców tylko pokonuje się je dynamicznie a potem sunie przez całe aleje i kolejne pasy aż do ronda - zbyd duża brawura więc i sa mandaty.

Ze startu od Brandwickiej do wiaduktu w kierunku Agatówki dobra droga - wystarczy aby osiągnąć 200/h ale przepisy stanowią inaczej więc trza bulić.

Ta droga nie nadaje się nawet na 100km a co dopiero 200.... nie wiem skąd taka opinia ale chyba często tamtędy nie jeździsz. Zresztą wypadki które tam były mówią same za siebie.

Jeżdżę kilkukrotnie w tygodniu - droga nie jest najlepsza ale potencjał zależy może bardziej od samochodu i jego zawiechy(nie każdego). Miałem na myśli prędkość do wiaduktu i już hamowanie.
Ostatnio (18.11.)było kilka wypadków przez oblodzenie pasa między zjazdem a wiaduktem - to fakt.

Nie uważam aby przy większym ruchu było to normalne utrzymywanie wymienionej prędkości ale każdy czasami lubi se przycisnąć.

I za taką jazdę od razu zabrałbym prawko. Poszaleć i docisnąć to możesz na torze, a nie na publicznej drodze. Jeszcze jak zabijesz siebie to pal licho. Gorzej jak zabijesz kogoś kto jechał normalnie. Za takie buractwo na takich drogach zabrać prawko a samochód sprzedać i pieniądze przekazać na rzecz ofiar wypadków.

Fakt żeby rozwinac tam taka predkośc trzeba mieć dobrą moszynkę - zubr kazdy czasem dociska to juz jest uwarunkowane w psychice i łechtane adrenaliną - każdy ryzykuje jedni mnie drudzy bardziej - jest też takie ryzyko które jest kalkulowane - zgadzam się nie powinno sie tak jeździć - ani 130 na obdownicy ani 200...stad takie tematy i pochodne im o przejsciach dla pieszych.

Dlatego uważam że na obwodnicy powinien stać fotoradar non stop i takich kierowców wyeliminować. Można docisnąć na prostej drodze w odpowiednich warunkach itd. Żaden samochód nie jest idealny to tylko maszyna stworzona przez człowieka, dla ułatwienia życia.

Zdarzyło się tylko raz w lecie, wcześnie rano przy pustej drodze, suchym asfalcie i nie uważam tego za czyn godny naśladowania ale nie oszukujmy się - większość kierowców czasami sprawda swoje auta. Ja swojego ostatniego jeszcze nie sprawdziłem bo w promieniu kilkudziesięciu a może i więcej km nie ma takiej możliwości.

Normalnie na codzień jeżdzę w większości przypadków przepisowo lub czasami na granicy.
Na energetyków nie deptam.

Samochód można sprawdzić na hamowni albo na torze jedyne bezpieczne miejsca. Na drodze to dla mnie głupota. Bo jest to stwarzanie zagrożenia dla innych, nie mówię tu o przekroczeniu o 10 czy nawet o 20km ale jechać 200km na 70 to lekka przesada.

No dobra, zgadzam się i przyznaję do błędu, wycofuję się z wypowiedzi na ten temat.