Nie szukam czytaj co pisze a pozniej sie wypowiadaj

widzisz, że moja rozmyta wypowiedź dopiero do Ciebie dociera- to już jest ciekawe....a co do mojego sumienia- masz rację- mam takowe a Ty masz za to spowiedź i tym się różnimy
kosmal3006 ja tez jestem tego zdania ale w "ustach" takiego prawego człowieka brzmi fatalnie
mirku ja się naprawdę nie denerwuję, to prawda, że wchodzę z Tobą zupełnie niepotrzebnie w dyskusję ale uwierz mi -robię to z usmiechem na ustach

Czyli twoim zdaniem, ten kto się spowiada - nie ma sumienia?

Pierwszy raz widzę tak dziwną wypowiedź. Musisz nienawidzieć wierzących ludzi. Tylko za co? Za to że wierzymy i nie kryjemy tego? Że nie kryjemy się ze swoim światopoglądem?

Mirek ale to bardziej działa w druga strone - bo tutaj jak widac bardziej ma sie wrzuty do ludzi którzy chcą z tego rozwiązania skorzystac - i jestm im przypisywane miano - wygnańców - potepionych przez kościół i Boga - a właśnie Ci bardziej obiektywni nie zmieszaja do tego wiary - i nie zarzucają nikomu czy ktos jest bardziej wierzacy czy mniej.

Mirek ile macie dzieci i dlaczego nie dziesięcioro!

uzyskalem odpowiedzi ktore chcialem wiec koniec nabijania postow przez jerseya. Zgadzam sie z mirkiem, mam podobne zdanie. Widze ze trzeba by zaktualizowac statystyki dotyczace katolikow.

Z jednej strony Jezus powiedział : "Cokolwiek rozłączycie na ziemi, będzie rozłączone w Niebie" - ja jednak do wszelakich decyzji Kościoła jako instytucji, podchodzę z pewną rezerwą.

Jeśli ktoś szczerze żałuje za swoje grzechy, to żadne wykluczenia nie mają sensu. Bo w moim przekonaniu takiej osobie Bóg i tak przebaczy. Jest bardziej Dobry i Miłosierny od całej ludzkości razem wziętej.

po pierwsze nie nienawidzę, uniosłes się
po drugie może załóż nowy wątek na stalowym bo wykraczamy z tematu,
ale w celu szybkiej odpowiedzi- poniekąd tak uważam, powtarzam poniekąd, sam poruszyłeś wątek mojego sumienia a jeśli chodzi o moje sumienie w sprawie in-vitro jest czyste jak łza poza tym nikt tu nie kryje się ze swoim światopoglądem, dyskusja nie polega na tym, żeby wszystkim przytakiwac tylko na tym aby przy całkiem różnym nawet stanowisku dojśc do jakichś wspólnych wniosków no i Ciebie czepiam się najbardziej bo jesteś jedyną osobą na całym stalowymmiescie, z którą do takich konkluzji trudno dojsc

Temat dosyć ciekawy nie ma cogo blokować, fakt trzeba po rpostu kasowac wpisy jerseya nie na temat i tyle

Jacek85 - przeczytaj temat wątku i daj mi chociaż jeden post z tego tamtu który nie jest własnie na "temat" - 3-jka ludzi z tego tematu przynaje mi racje w moich wypowiedziach - jak nie więcej - więc po co piszesz głupoty ?

Rzuc konkretny post.

Ps. autor tematu - zubrstw - klepnął prawie 10 postów które sa prawie identyczne na temat adopcji - a co ona ma wspólnego z in vitro ? NIC ! - i on pisze ,że ja w tym temacie nabijam posty kiedy to własnie ludzie biorący udzial w temacie uwazaja ,ze nic na ten temat nie wie.

No właśnie czytam uważnie każdą Twoją wypowiedź i w żadnej nie znalazłem jakiegokolwiek potwierdzenia na to aby to jeden zabieg in vitro (pomijajac przygotowania, witaminy, dojazdy - bo to robi kazdy we wlasnym zakresie) kosztował 15 tys polskich złotych.



Delikatnie rzecz ujmując szukałem poklasku ? Cięzko przytoczyć jakieś solidne argumenty więc wycofujemy sie z dyskusji zamykając temat :]




Dobre, dobre, i pisze to "zarzad" - pewnie nawet nie przeczytal calego watku - bo i po co skoro kolega moderator tak pisze wiec najwidoczniej tak jest - obiektywizm bije na kilometry

Wracajac do tematu.

Jak napisalem w swoim pierwszym poscie w tym temacie. Jest to indywidualna kwestia kazdego z osobna. Tylko czlowiek postawiony przed takim faktem sam za siebie moze decydowac czy sie w to pakowac czy nie. Zadne ustawy, koscioly i instytucje nie powinny tego ani zabraniac ani nakazywac ani namawiac. Panstwo powinno refundowac 1 zabieg i koniec kropka. Nie wchodzmy z butami w czyjes zycie i nie panoszmy sie w nim.

Nie mieszajmy w to Boga i kościoła jako instytucji bo nie idą w parze. Z jednej strony proste zasady , z drugiej nadinterpretacja i zakłamanie. Nawet w Polsce ksieza maja odmienne zdania w tym temacie i mozna by cytowac jednych i drugich. Dlatego nie warto wogole mieszac do tego religii i wiary. - Zreszta pisał o tym jersey.

Fox - dzięki
Ja także uważam ,że nie przeczytał żadnego postu a co dopiero śledził cały wątek - a co do zubra - to tak już jest ,że jak nie ma argumentów to woli zamknąć temat niz się tłumaczyć przed kims kto go przycisnie do muru.

aby rozpoznać produkt in vitro nie trzeba dokładnie przyglądać się czy posiada bruzdę na twarzy - widać to po zachowaniu , przebywając w miejscu publicznym lub przechadzając się po ulicy - platfusów jest coraz więcej ich anormalne zachowanie jest widoczne na pierwszy "rzut oka" - jedyne wyjście z tej sytuacji to umożliwienie im samozagłady np.poprzez udostępnienie im swobodnego wyjścia na dachy "wieżowców" - "redbul"dokona dalszego dzieła

ja jestem za byle by Danielll nie był dawcą nasienia...

Sa 2 grupy ludzi którzy są za albo przeciw. W pierwszej grupie uznającej paternalizm są ci co muszą być przeciw a w 2-giej ci co sami dokonują wyboru.( i tu jest podział).To czy ktoś skorzysta z tego czy nie jest tylko i wyłącznie jego sprawą.Gadanie o wierze w tym wypadku jest wykorzystywaniem pozycji dominującej(notabene systematyczne zmniejszającej się)w danym środowisku (czytaj w Polsce).Dla jednych to jest cud dla drugich nie.Jeżeli ktoś narzuci swoją wole drugiemu każąc mu skorzystać z tego gdy ten nie chce jest godne potępienia ale tak samo powinno być napiętnowane jak zabronienie komuś kto che z tego skorzystać.A dyskusja z kimś kto z góry zakłada ,że tylko on ma racje a inni są za głupi ,żeby decydować za siebie (paternalizm) jest bezsensowna i skazana na niepowodzenie .

Przecież nikt nikogo nie zmusza do in vitro.Jeśli ktoś nie chce skorzystać z szansy na własne potomstwo to jego sprawa.Tak samo nie potępiajmy tych ,którzy chcą wykorzystać wszystkie możliwości by mieć własne dziecko.

Nie krytykujcie czyichś marzeń

Brak słów na takie niedorzeczne i irracjonalne wywody.Ale dla ludzi uważających tą grupę społeczną za jedyną i niepodważalnie mającą racje ,wytyczną do obstawania przy jedynie słusznych racjach.