To co lepsze - spray zapobiegający zamarazniu szyb czy spray odmrażający - jeden dostane w biedronca a drugi gdzie ? i ile wynosi ich koszt ? ...chyba lepiej zapobiegać - o ile to działa

Są tacy, którzy twierdza że jak się auto odpali i od razu odjedzie to mniej spali. Ja testowałem na sobie i uważam że jak auto pochodzi trochę na luzie bez obciążeń i złapie jakąś temperaturę to potem pali deczko mniej podczas jazdy. Oczywiście to się tyczy tylko zimy. Po za tym to auto spala na wolnych obrotach jakieś 1,5 l/h. Jak oskrobie auto i spalę fajeczkę to mija jakieś 10 do 15 minut. To nie jest takie drogie.

Drogi ten spray? W każdej Biedronce można go kupić?

Nie no Michalos już nie przesadzajmy. Litra to raczej nie spali w końcu na ssaniu chodzi tylko chwilę Ale fakt faktem, że zaleca się rozgrzewać auto podczas jazdy na wolnych obrotach a nie na postoju.

Ale i tak najlepsi są goście, których zima zaskakuje jak drogowców. Wstają rano a tu szyby oszronione?!?! jak to możliwe?!?! Śpieszy im się do pracy, włączają auto i puszczają żurawia od którego by tu sąsiada pożyczyć skrobaczkę za 1,20 w TESCO.

Tego 1go nigdy nie stosowałem a ten 2gi jest w Biedronce i jest git.

Czyli lepiej kupić jakiś koc za 40 zł, bambino za 5 zł, odmrażacz w sprayu za 15 zł i inne cuda? Stary, nie przesadzaj że Ci szkoda paliwa na to żeby przygotować samochód do bezpiecznej jazdy. Z takim podejściem to pchaj go każdego dnia do pracy, wtedy wogóle Ci nie spali.

W każdej biedronce jest partia towaru ale z różną szybkością znika. W dawnym Fiacie jest K2 z odmrażaczem zamków w komplecie ale swój ostatni odmrażacz kupiłem w Mrówce. To jest dość łatwo dostępne tylko nie rzuca się w oczy na półce. Jest w puszkach jak farba w spreju ale ja kupuję w plastikowej płaskiej butelce jak cilit do szyb, jest tańszy i wydajniejszy i lepiej się miesci w kieszeni drzwi auta.

Andrzeju, dokładnie tak samo robie. Odpalam silnik, pykne szluga, przylukam sąsiadki drapiące szyby... 10 min i szyby suche.

Karta do bankomatu "awaryjnie" też jest dobra.

Sprawdzałem.

Kiedys na stacji TOTAL we francji kupilem srodek na odmrazanie szyb. Kosztowalo to 6euro. Byl to spray. Odmrazanie szyb zajmowalo 10sekund po prysnieciu na szybe.

W pl nigdy takiego podobnego srodka nie moglem znalezc placac nawet ponad 50zl.


Pozostawalo odpalic auto na 15-30min, i auto bylo odmarzniete i cieplo w srodku. Najlepszy sposob. Te skrobaczki to mozna sobie w d..... wsadzic.

Dokładnie skrobaczki to szajs, po zimie szybe sobie spolerować bo jak się jedzie pod słońce miliony rys .

Znalazłem jakiś odmrażacz w płynie w piwnicy jak będzie okazja to go przetestuje .
Ale w spreju to ja jeszcze nie widziałem .

Byl to spray 100ml. w pl kupowalem 500ml i zuzywaly sie szybciej i male efekty byly.

w Irlandii szyby polewa sie gorącą wodą prosto z czajnika- nie polecane w przypadku duzego mrozu, który jak wiadomo w Irl nie występuje;)

Kiedys kolega sie spieszył do roboty przy -8 polał szybe, potem oprzyjechała dosyc szybko taxi, wrócił, wymienił szybe która pekła, puknał sie w łeb i juz tak nie robi.....
Silnik na wolnych obrotach spala około 4-6 litrów paliwa/ godzina pracy. Sporo zalezy od modelu. przez te 5 litrów spali może i te 300-400 ml, za to auto mnie zzuzyje podczas jazdy bo jest podgrzane.

Święta prawda, znam taki przypadek z stw, gość polał szybę wodą z czajnika a szyba pękła hehe i 300zł w plecy. Lepiej wcześniej odpalić żeby auto pochodziło 5min i się nagrzało. Ciepłe autko mniej pali.

Jacek Ty sie palnij w leb zanim takie bzdury napiszesz.

4-6 l/h Tys chyba oszalal. O jakie wolne obroty Ci chodzi?? Chyba w ciagniku co ma osiem garow, co i tak jest nie mozliwe.