Wiecie może dlaczego przed City Parkiem jest tak, że czasami można wjechać na parking ale nie można z niego wyjechać?
Dzisiaj rano ok. 8.00 pojechałem po jabłka. Oczywiście jak to pod halą o miejsce parkingowe trudno, ale otwarty był szlaban na parking przed City Parkiem więc tam wjechałem. Po piętnastu minutach chcę wyjechać ale się nie da, bo szlaban już zamknięty. Nie wiecie przypadkiem skąd jest ten szlaban sterowany? Myślę, że siedzi tam jakiś cieć i bawi się przyciskami, mając przy okazji radochę, że kogoś na chwilę uwięził.
Na szczęście udało mi się przecisnąć pomiędzy handlującymi warzywami i w ten sposób wyjechałem.

Ja myślę, że jak sama nazwa wskazuje - parking po City Parkiem, jest dla klientów City Parku. A City Park jest o 8 zamknięty jescze.
Wjechałeś na prywatny teren ... jadąc sobie po jabłka ... no to ... masz problem

Szlaban mógł być otwarty dla jakiegoś dostawcy. Tesco lub Pss a tobie zwyczajnie udało się wjechać. Faktycznie parking jest dla klientów City Parku a nie dla handlarzy jabłkami.

Wszystko to co piszecie jest dla mnie jasne.
Dostawca wjeżdża - podnoszą szlaban i zaraz go opuszczają.
Ale skoro przez dłuższy czas szlaban jest otwarty, to zmykając go później robią sobie z ludzi jaja.

arek1s - może człowiek który jest odpowiedzialny za obsługę tego szlabanu nie nadzoruje go cały czas - i poprostu trafiłeś na zły moment - gdy zostawił otwarty - na przyjazd dostawy i akurat zamknął przed Twoim wyjazdem - a może to jakis wredny typek który chciał Cię przetrzymac do 9

A nie ma tam czasem tabliczki "parking wylacznie dkla klientów city parku" ?

Może ktos sobie jaja zorbił celowo ;p

Parking jest terenem prywatnym nalezącym do City Parku i Tesco. Czemu o tej godzinie go zamknieto? Nie wiem - wieczorem jest zamyjkany, aby mieszkancy pobliskich bloków nie bokowali miejsc parkingowych dla klientów. Po placu (lub wewnątrz city parku) plącze sie ochroniarz - z tego co wiem, ma klucze do tego szlabanu.

To logiczne,że parking był zamknięty, gdy Galeria jeszcze nie była otwarta,skoro parking należy do obiektu i ma służyć dla klientów. Inna inszość,ze znaleźć miejsce na tamtejszym parkingu w godzinach szczytu - graniczy z cudem.
Ps. [cytat] poprostu
Dzersi bingo Długo nie szukałam

Wszyscy dostawcy mają piloty do szlabanu jak również ochrona. Pewnie któryś dostawca sobie otworzył i nie zamknął a jak wyjechał to zamknął. Parking jest city parku i jest to teren prywatny pana Kołka. Jakbyś się postarał to jest możliwość wyjechania z tamtąd. Ale tak czy siak złamałeś przepis wjeżdżając na teren prywatny. Parking jest otwarty w godzinach w jakich otwarty jest city park ( 10-18)

Przy wjeździe stoją dwa znaki drogowe:
- droga jednokierunkowa,
- oraz zakaz wjazdu pojazdów powyżej 2,5 tony.
Szlabanu nie staranowałem, tylko wjechałem ponieważ wjazd na parking był otwarty i żaden przepis kodeksu drogowego mi tego nie zabraniał.
Czy teren jest prywatny nie wiem i nie mam obowiązku wiedzieć czy należy do jakiegoś pana Kołka, a jeżeli są tam jakieś ograniczenia w ruchu, to powinna być o tym informacja przekazana w sposób jaki określa kodeks drogowy, - na tabliczce pod znakiem. Inne informacje, napisane odręcznie, w formie reklamy lub nawet gadającego megafonu są dla mnie jako kierowcy w tej sytuacji nieistotne.
Pan Kołek, jeśli nie chce, żebym tam wjeżdżał to niech pilnuje, żeby szlaban był zamknięty, a nie wpuszcza mnie na swój teren a potem zamyka.
Jaki więc przepis złamałem wjeżdżając tam?

Pewno żaden - stąd nikt ci nic nie mógł zrobić. Ciekawe, czy osoba, która zamknęła szlaban była świadoma, że robi komuś na złość. Ludzie są ostatnio coraz bardziej wobec siebie napastliwi i złośliwi.

Na 100% ci nie powiem teraz ale jeszcze tydzień temu pod owym znakiem zakazu pow.2,5t była tabliczka teren prywatny. Zresztą wjeżdżając za szlab do któego nie masz pilota mogłeś liczyć się z tym że ktoś go zamknie.
A przepisy złamałeś wjeżdżając na parking (pisze wyraźnie parking dla klientów city park) a nie robiłeś tam zakupów. A więc wykorzystałeś czyjś parking bo nie chciało ci się przejść 30kroków spod luxa czy tesco gdzie parkingi są miejskie.

A jak odróżnić klienta Cityparku od "nieklienta" tegoż sklepu?

Jak komus udowodnić że nie jest klientem? Przecież to, że ktoś wszedł do city parku i wyszedł n\bez zakupów czie czyni go "nie klientem" Inaczej wjazd wiazałby się z przymusowymi zakupami
A przecierz można po prostu wybrać się na "pooglądanie"

Albo można po prostu wypić tam kawę, poczytać gazetę albo i dwie itd... gdy w tym czasie rodzina szaleje po rumuńskich stoiskach

Wystarczy wejsc, do city i ogladać wystawy wtedy jesteś potencjalnym klientem i możesz stać na parkingu dla klientów. Jeśli stawiasz tam auto a idziesz na rynek to teoretycznie łamiesz prawo bo nie jesteś w city parku.

żubr -ale jakie prawo? Prawo ustanowione przez kogo? I jak ten ktoś zamierza je egzekwować? Co? zaczną wymuszać opłaty parkingowe, jak stwierdzą że ktoś nie był wystarczająco bardzo klienntem? A może żeby wyjechać trzeba będzie okazywac paragon z city parku?

wjechanie na teren prywatny czyli naruszenie mienia czy cos tam. W zeszłym roku była akcja że gość wjechał o 6 na parking i nie miał jak wyjechać, pyskował do gościa z ochrony przyjechała policja i gość dostał 200zł mandatu za to że wjechał na teren prywatny.

Opanuj się człowieku.
Jak można łamać prawo "TEORETYCZNIE" ?

Za teoretyczne złamanie prawa teoretyczny sąd może mnie teoretycznie ukarać zamykając w teoretycznym więzieniu, bo nie zapłacę teoretycznej grzywny.

Prawo złamię jak orzeknie tak prawdziwy sąd.

Tylko za co?

Ty się opanuj człowieku. Napisałem teoretycznie bo nikt nie udowodni ci że nie byłeś w city, chyba że naprawdę komuś podpadniesz i wezmą nagrania z monitoringu z city. Jeśli nie będzie cie na kam to jesteś ukarany. Mówię tylko że rok temu gość dostał mandat za to że tam stał, jak city był zamknięty.

Nie odważą sięna coś takiego. Albo chcą mieć klientów, albo niech zrobią sobie z tego zamkniety teren. Myślę, że maksymalnie mogą przyobserwować mieszkańców okolicznych bloków, którzy spróbują "na cwaniaka" zawałaszczyć sobie jakieś miejsce i tyle. Klient jest klient. Jak ktoś wjeżdża musi byc traktowany jako potencjalny klient, bo inaczej zaczną wszystkich odstraszać.

Jeśli właściciel dokończy swoje dzieło czyli ogrodzenie swojego terenu (słupki już stoją), to wtedy parking będzie tylko dla city bo nikomu nie będzie się chciało tam zostawiać auta i do okoła chodzić na zakupy.

Słupki stoją od bardzo dawna i niszczeją. Gdyby ogrodzili teren, byłoby to nierozsądne. Straciliby wielu klientów. Tym bardziej, że np restauracja jest czynna do późnych godzin. Moim zdaniem, ograniczą się tylko do tego co teraz.

Chce to ogrodzić ale nie dostał zgody (przęsła które były zostały zdemontowane) gdyż po ogrodzeniu nie spełniono by przepisów p.poż. Musi być droga pożarowa.

Widzę też że jakoś dogadali się z handlującymi ubraniami i warzywami. Dookoła budynku pojawiły się jakiś czas temu tabliczki, wyaznaczające w jakie dni można handlowac warzywami a w jakie ubraniami. Więc chyba nie ma zamiaru robić tego ogrodzenia.