Koniec leków refundowanych? Czy ludzie mają umierać?




2 grudnia 2011 Naczelna Rada Lekarska podjęła uchwałę, że od 1 stycznia lekarza będę wypisywali tylko recepty pełnopłatne, także na leki refundowane przez NFZ - poinformował prezes NRL Maciej Hamankiewicz.

Naczelna Rada Lekarska na nadzwyczajnym posiedzeniu dnia 2 grudnia 2011 roku m.in.:

1) zarekomendowała, aby każdy lekarz i lekarz dentysta po 1 stycznia 2012 roku powstrzymywał się od orzekania czy pacjentowi należy się recepta refundowana poprzez zamieszczanie na recepcie adnotacji „Refundacja Leku do decyzji NFZ”.

2) zaapelowała do wszystkich lekarzy o niepodpisywanie nowych umów na wystawienie refundowanych recept, do czasu zaakceptowania przez NRL wzoru takiej umowy. NRL informuje, że wszystkie podpisane dotychczas umowy na wystawienie refundowanych recept są ważne do 30 czerwca 2012 roku i do tego dnia oddziały wojewódzkie NFZ nie mogą warunkować przydzielania nowych numerów identyfikujących recepty od podpisania nowej umowy.

3) zarekomendowała szpitalom, przychodniom i praktykom lekarskim wstrzymanie się z podpisywaniem umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej z NFZ na rok 2012 i lata następne, jeżeli integralną częścią tych umów będzie zobowiązanie do wystawiania recept refundowanych, na zasadach określonych w nowej ustawie refundacyjnej.

4) zwróciła się z apelem do Rzecznika Praw Obywatelskich o złożenie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zbadania zgodności z Konstytucją RP ustawy z dnia 12 maja 2011 roku o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych. Zdaniem NRL zapisy w ustawie naruszają podstawowe prawa obywatelskie lekarzy. Powodem tej decyzji są niejednoznaczne przepisy, które pozwalają na ich swobodną interpretację. Dodatkowo ponoszenie odpowiedzialności przez lekarzy, że po 12 latach obowiązywania przepisów o powszechnych ubezpieczeniu zdrowotnym, pacjenci nie posiadają jednolitego i jednoznacznego dokumentu potwierdzającego uprawnienia do świadczeń jest sprzeczne z zasadami demokratycznego państwa. Ustawa refundacyjna godzi nie tylko w interes lekarzy ale również bezpośrednio dotyka pacjentów.

5) uchwaliła projekt ustawy o zmianie ustawy o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych oraz ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty.

6) upoważniła Prezesa NRL do podjęcia działań w celu wszczęcia inicjatywy legislacyjnej dotyczącej przyjęcia projektu rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie w sprawie rodzajów i zakresu dokumentacji medycznej oraz sposobu jej przetwarzania. NRL stanęła na stanowisku, że wystawianie recept na leki pro auctore i pro familia nie wymaga prowadzenia dokumentacji medycznej, ale mając na względzie pojawiające się wątpliwości i sprzeczne opinie powinno to być zapisane w stosownym rozporządzeniu.

Dyrektor Departamentu Polityki Lekowej MZ Artur Fałek powiedział dziennikarzom, że w resorcie zdrowia trwają prace na rozporządzeniem dot. recept. Pytany czy MZ opóźni w życie wejście przepisów z ustawy refundacyjnej, odpowiedział, że resort nie ma takiej możliwości.

O to właśnie chodzi, byzabraćtym, którym stan zdrowia nie pozwoli wyjść na ulicę i protestować. Choć może się zdarzyć, że tacy ludzie, z wyrokiem śmierci, wydanym zaocznie przez ten rząd, zaczną na przykład podpalać różne urzędy.

Mirek ale zobacz że to nie rząd a lekarze kombinują.... A kombinują bo każe się im wyraźnie pisać, dobrze nabijać pieczątki i sprawdzać czy ktoś ma kwitek ubezpieczenia. Roboty od wuja normalnie.

Podbijam temat.

Akcja koncernów przeciw ustawie i ministrowi zdrowia na szeroką skale a u nas cisza jak makiem zasiał.
A ja nie bardzo rozumiem dlaczego lekarze mają być zwolnieni z odpowiedzialności za błędne wystawianie recept. Czy zamierzają robić błędy? Pewnie nie. Skąd więc ta nagonka. Każdy coś wykonujący, czy to pracujący na siebie, czy pracujący na tzw. etacie odpowiada za to co robi. Lekarze wypisując receptę podejmuje decyzje, która wiąże się z wydaniem pieniędzy podatników. Czyli nas wszystkich. Jak prowadzący własną działalność popełni błąd to za to odpowiada finansowo. Czy wszyscy właściciele firm powinni od dziś zacząć protestować dlatego, że US karze ich za błędy?
Co do wysokości refundacji. Wystarczy program komputerowy i komputer, problem rozwiązany. Wreszcie lekarze zaczną wypisywać recepty na komputerze i przestana bazgrolić.
Co do ubezpieczeń. Każde dziecko jest w Polsce ubezpieczone, a dorosły ma mieć ze sobą potwierdzenie (dowód) ubezpieczenia. Już dziś tak jest bo bez tego nie można zarejestrować się w przychodni na tzw. bezpłatną wizytę.

Widać gołym okiem, że koncerny farmaceutyczne wydały masę kasy na kampanię medialną. Niestety lekarze, a co gorsze dziennikarze ich w tym wspierają. Czy za darmo to robią? Obawiam się, że nie.

Ja rozumiem, że rząd w zamian obniży nam podatki o jakieś 3% albo więcej, bo zrezygnował z refundowania leków, ale zabierać i nie oddawać nic w zamian ?
Coś mi się wydaje, że Polska to baaaardzo ubogi już kraj, albo ktoś chce kręcić lody. Oczywiście skutek będzie taki, że leki potanieją, bo jeżeli coś jest dotowane to cena leci w górę, bo zbyt jest pewny. A jeżeli trzeba konkurować to już koncerny się nie nachapią. Ale skoro rząd ma zaoszczędzić to ja chcę to odczuć w portfelu.

A tu dowód na to, że w USA ludzie chcą zacisnąć na siebie kaganiec komunizmu.

węgiel i koks - wprowadzili akcyzę (nie wiem ile procent)
art dziecięce - od 1 stycznia z 8 na 23% VAT
......

Polityka prorodzinna, działanie na rzecz pobudzenia przyrostu demograficznego - bandyci i skończeni hipokryci!!!

Teraz będzie trzeba zawsze mieć ze sobą dowód ubezp., oczywiście aktualny. Wczoraj musiałam donieść do apteki (dobrze, że na osiedlu) RMUA, bo inaczej płaciłabym 100 %. Niestety nikt nas o tym przed wyborami nie uprzedzał, że walną takie podwyżki, zrobią sobie reformy... Ciekawe kto by wygrał... ;)

A podwyżki na art dziecięce to już jest obłęd. Szlag mnie trafia jak widzę ceny kaszek, które idą jak woda, a kosztują powyżej piątaka, niektóre nawet ponad 8 zł. No to są jaja jakieś. O słoiczkach nawet nie marzę, tylko się cieszę, że dziecię je co mu ugotuję. A ubrania? Szmateks zostaje, nie ma wyjścia. No bo nie wydam kupy kasy np. na głupie body, które bobas mi zafajda w niedługim czasie i będą do wyrzucenia. Ręce opadają.

Moja sąsiadka zarobkowo zajmuje się dzieckiem. Zarabia 700zł. Kiedyś zgubiła na spacerze zabawkę. Poczuwała się do odpowiedzialności i odkupiła. Nie rozumiem dlaczego lekarz ma nie mieć odpowiedzialności za swoje błędy zwłaszcza, że wiążą się z poważną kasą.
Wystarczy dobry program komputerowy co do leków, a pacjent w trosce o swoje dobro sam za każdym razem przyniesie dowód ubezpieczenia.

Ja zanim wydam 100 złotych to się najpierw dobrze zastanowię, dlaczego ktoś ma lekkomyślnie uszczuplać budżet.

Ale myślę że rząd wiedział co będzie jak wejdzie ta ustawa. Po prostu w dupie mają ludzi. Urzędowa legalna eutanazja.

Ewa, nie do końca rozumiesz tą ustawę. Lekarz bierze odpowiedzialność za leczenie, za zdrowie i życie poacjenta. I tak jest nadal. Natomiast nie jest on od weryfikacji ubezpieczenia pacjenta. Zadaniem lekarza jest leczyć ludzi, stawiać prawidłową diagnozę i zalecanie odpowiednich leków. Podczas wizyty ma on się skupiać właśnie na leczeniu - nie na kontrolowaniu papierów ubezpieczonego lub nie. Od tego państwo zatrudnia sztab ludzi, począwszy od pracowników rejestracji kończąc na NFZ. Powołaniem lekarza jest ratować ludzkie życie bez względu na to czy ktoś ma ze sobą RMUA czy też nie.

Lucky_Luk., wszystko co piszesz jest prawdą. Biznesmen ma zarabiać pieniądze, biurokracja związana z księgowością, pozwoleniami i US nie należy do jego obowiązków. Niestety nikt tego za niego nie zrobi. jak sobie sam z tym nie radzi to musi zatrudniać ludzi. Sprzedawca też nie powinien wiedzieć jaki jest Vat na dany towar bo on ma sprzedawać ale niestety by sprzedać musi wystawić paragon lub fakturę i tą wiedzę musi już posiadać. no i nikt za niego tych papierów nie wystawi. Musi to zrobić sam.

Lekarz do tej pory też nie sprawdzał ubezpieczenia bo zawsze robi to pielęgniarka w rejestracji. A refundację i jej wysokość ma w programie komputerowym. I aktualizuje bazę w momencie zmiany listy leków refundowanych. Tylko po co ma to robić jak na takim bałaganie jaki był do tej pory najlepiej się zarabiało. Teraz niestety będzie większa kontrola i o to ten krzyk.

Andrzej, o czym innym mowa. Owszem, lekarz może sprawdzić papier, zajmuje mu to 5 sekund, ale nie to jest powodem ich protestów. Chodzi o to, że jeśli pacjent przyjdzie do lekarza, okaże mu "lewy" dokument RMUA, lekarz oczywiście wypisze receptę refundowaną. Tylko za jakiś czas, kiedy NFZ zorientuje się, że druk był podrobiony przez pacjenta, który taniej wykupił lek - lekarz pokrywa koszty dopłaty tego leku. Czyli de facto lekarz bierze 100% odpowiedzialności za pacjenta czy nie posiada on sfałszowanego dokumentu ubezpieczenia.

Cały krzyk nie jest o sprawdzanie ubezpieczenia (sprawdzanie było zawsze, chociażby podbite legitymacje ubezpieczeniowe), chodzi o to że w razie oszustwa dokonanego przez pacjenta - sankcje finansowe ponosi lekarz.

To tak jakbyś zaprowadził samochód do mechanika - a on zamiast zająć się naprawą sprawdzał Twoje OC, dzwonił do ubezpieczyciela i dopytywał czy aby napewno opłaciłeś składkę, czy aby samochód nie jest kradziony z podrobionymi papierami. On ma to w dupie czy masz OC czy nie. Ma naprawić samochód. Resztą niech się zajmuje policja.

Słyszałeś kiedyś o podrobionym RMUA? Drukować taki papier by wyłudzić lek na receptę?

Słyszałeś kiedys o aferach z wyudzaniem leków na grube miliony?

Mechanikowi płacisz 100% za usługę i części.
Lekarzowi nie płacisz bezpośrednio za usługę i leki kupujesz za część kwoty (refundacja).

Gdyby części były refundowane a ubezpieczenie by pokrywało wizytę u mechanika to kontrola by była.

Jak oddałem auto do blacharza by mi naprawił auto z AC bezgotówkowo to musiałem gościowi zostawić papier, że były oględziny i jest zgoda PZU. Tak to wyglądało.

Tak słyszałem o wyłudzeniach leków na receptę. Beneficjentami byli zazwyczaj lekarze i aptekarze. A wyłudzenie dotyczyło refundacji z NFZ. Nie fizycznie leków a fizycznie kasy.

Zawsze chodzi o kasę. Napisałeś, że mechanik potrzebuje papier od PZU. A co by było gdybyś mu zostawił podrobioną zgodę PZU? Według nowej ustawy Ty masz auto naprawione za free a jemu za robotę nikt by nie zapłacił. Do tego sam by pokrył koszty części które Ci wymienił.

Dokładnie tak samo jak z tą nową ustawą zdrowotną. Tyle że lekarze chcą by nadal za to odpowiadał podatnik czyli my wszyscy. Ten mechanik jak go oszukam będzie dochodził kasy ode mnie a nie od pzu.

Podatnik ma odpowiadać za swoje zachowanie i ewentualne przestępstwa jakimi mogą się okazać sfałszowane dowody ubezpieczeń. Lekarz ma odpowiadać za zdrowie i życie pacjenta.

Pytasz czy słyszałem o fałszowaniu RMUA. Nie słyszałem, do tej pory nie było najmniejszego sensu. Ale od tego roku taki proceder może się nasilić. Nie mówię o wszystkich - ale istnieje ryzyko że znajdą się tacy, którzy dla kilku złotych potrafią robić wszystko. Bezrobotny, nie zarejesrtowany w PUP idzie do lekarza z lewym RMUA. Dostaje lek warty 1200 zł na recepcie "P". Płaci za niego grosze, sprzedaje za 70%. Lekarz jest udupiony.

Jako podatnik nie mam wiary w uczciwość lekarzy i nie chcę płacić za wystawianie recept bez potrzeby każdemu kto będzie chciał. Tak to się dziś odbywa. Nie chce płacić jako podatnik za "promocje" firm farmaceutycznych i nowy TV dla lekarza za wypisywanie recept.

Komu go sprzeda za te 70% ceny? Kto kupi taki lek i będzie używał bez konsultacji z lekarzem?

To ja Ci powiem kto kupi od niego taki lek. APTEKA.

Koniec kłótni bo Cię lubię

To nie kłótnia tylko wymiana poglądów (chyba)

Apteka nie kupi bo jak wprowadzi ten lek do obrotu? Sprzeda po za kasą? Komu?

Apteka wie co i jak zrobić. Uwierz mi.

Rząd ma pracować nad zawieszeniem kary dla lekarzy do momentu powstania centralnego rejestru ubezpieczonych. Tak teraz własnie mówi Tusku na Konferencji.

No i to jest jakieś rozwiązanie.

Apteka to zrobi do pierwszej kontroli. Po kontroli apteki nie będzie. Nikt się nie odważy. Za duże ryzyko za mały zysk