chciałam podzielić się tym co mnie spotkało dziś poszłam z dziećmi do znajomych na Okulickiego kupiłam po drodze sobie płyn do naczyń bo mi się skończył i pod wózek wrzuciłam ,zostawiliśmy wózek na półpiętrze bo spokojna okolica itp i weszliśmy na 4 piętro do znajomych no i siedzimy sobie i pukała jakaś młoda panna zbierała na żywność i pytała się czy mamy jakaś żywność to z koleżanka dałyśmy jej kasę a ta zapytała czy damy jakieś środki czystości bo nie maja za co kupić a my że już dałyśmy co miałyśmy dać dobra ok. my się zbieramy wychodzimy z dziećmi patrze pod wózek - mój płyn został z_jebany spod wózka nosz kurde jakie chamstwo no ludzie ja tu dałam kasę i jeszcze chadra ukradła mi mój płyn pur!!!jak ja dorwę to nie ręczę za siebie a pamięć do twarzy mam ! mam nadzieje ze to czytasz ty złodzieju jeden ! jak tak można nie chodzi mi o głupi płyn ale samo to ktoś daje ci lituje się a ty kradniesz?nie masz honoru ja tez nie miałam kiedyś ale nie kradłam spod wózka komuś !! no ulżyło mi straszne uważajcie co zostawiacie na klatkach;/

Mojemu dziecku na placu zabaw też z wózka ukradziono sweterek - więc nic mnie już nie zdziwi , a jak kiedyś zrobiłam właśnie takiej osobie zakupy tzn. żywność to wyrzucił do pierwszego śmietnika.
Szkoda słów ...

gdzie to się stało? bo może to w moim bloku tak kradną... a często zostawiam wózek przez drzwiami

uwierzyłyśmy bo zapytała oo żywność albo kasę to dałyśmy spoko ale wezz masakra za robotę się brać a nie okradać uczciwych obywateli ,mi tez manna z nieba nie leci i na tacy nic nie mam podane sama na wszystko zarobiłam z mężem i nie okradamy nikogo a kiedyś było ciężko ,co za naród jest powiedzenie "polak jak ci nie zaszkodził to już ci pomógł"i to prawda!

balsam pur! teraz muszę naginać jutro po nowy

Okulickiego 30! chodzi panna w czarnej kurtce prosi o kasę ! a masz za swoje jak ktoś zobaczy zabrać jej mój płyn proszę !!!

el.B...

Nie przejmuj się w Tesco jest promocja na to ; )

kasia868686 ... Ale pewności nie masz że akurat ta osoba "zwinęła" Ci ten płyn ?? może to czysty zbieg okoliczności ??

ps.staraj się używać opcji "zmień" ...

ok to pójdę do Tesco w takim razie ehhehhe może spotkam tego złodzieja jednego
!

ta i prosiła o środki czystości nie? samo to ja wiem że to ona ! mam intuicje do takich rzeczy!

//moderowano/zubrstw

Dzisiaj po Stańczykiem klęczała staruszka z laminowaną kartką,wydrukowane było kolorem że jest chora na dializę i tyle zdązyłam przeczytać przechodząc.
Miałam się wrócić i rzucić ze dwa złote,a pomysłałam sobie że jak będę wracać ze sklepu to podejdę.Jednak idąc dalej pomyślałam sobie-gdybym ja była chora raczej napisałym ręcznie dużymi literami na zwykłej dużej kartce i ewentualnie włożyła w koszulkę.No nie wiem..Często odruchowo mam ochotę wrzucić pare groszy do puszki jakiejś klęczącej osobie,bo tak mnie wychowano,że trzeba sobie nawzajem pomagać,szkoda mi takich ludzi i uważam że gdyby każdy pomógł nie było czegoś takiego.Ale często widzę jak rano w sobotę cygani przywożą na rynek swoich ludzi,dają ,,ekwipunek"i stoi i zbiera kasę od naiwnych ludzi.Tak naprawdę nie wiadomo komu wierzyć.Czasem osoba,której zaufamy okazuję się zwykłym naciągaczem.Chyba nie ma na to konkretnej reguły.Takie nastały czasy.To dotyczy również autostopowiczów.Ja nie biorę,bo nie wiem kto stoi przy drodze.

no nigdy nie wiadomo czy to naciągacz czy nie ale ja dam i to już jego sumienie co z tym zrobi

Tragedia po prostu, dobrze że nie masz większych problemów
A może faktycznie nie stać ją na jedzenie i środki czystości? Ludzie w biedzie wiele rzeczy robią żeby przeżyć.

kasia! Trzeba bylo moze portmonetke jeszcze w wozku zostawic moze?;) A wracajac do tematu osob zebrzacych: nie od dzis wiadomo ze wiekszosc z tych osob to sa zwykli wyludzacze czesto gesto "pracyjacy" w grupach dla pewnych osob lub osoby.Ja nie daje sie nigdy nabrac na byle jaki text napisany na kartce, a gdy widze ze osoba jest sprawna fizycnie,tzn ma rece i nogi, nie daje zadnych pieniedzy.Natomiast gdy widze ze osoba jest niepolnosprawna z widocznym kalectwem,zawsze cos takiej osobie wrzuce.natomiast co do osob pukajacych do drzwi mieszkan i proszacych o wsparcie,sytuacja jest ta sama,ale zawsze staram sie aby ta osoba wykonala jakas droba prace,wyniosla smieci,wyrzucila jakis niepotrzebny mi mebel,posprzatala klatke schodowa itp. Nigdy ktos taki tego nie wykonal,odwracal sie slyszac taka propozycje ode mnie i znikal.jednak stare madre przyslowie sie sprawdza w obecnych czasach: Dasz biedakowi rybe,to zje i zaraz bedzie znowu glodny,daj biedakowi wedke,wtedy bedzie mogl sam zadbac o swoj byt.

Po 1 kto o mądrych zmysłach zostawia zakupy na klatce schodowej
Po 2 o co ta afera o 4 zł? normalny człowiek zanim doszedl by do domu to by zapomniał o całej sprawie
Po 3 oskarzasz kogoś o kradzież a za ręke go nie złapałaś, to mogłbyć każdy.
Co do żebrania pomagam osobom, które w moim mniemaniu tego naprawde potrzebują czyli zwykle osobom starszym badz kalekim.

W normalnych krajach codziennością jest zostawianie otwartego domu , samochodu , skrzynki z owocami i napisem "kilogram 2 $ " i jakoś nikt nie oszukuje i nie kradnie. Wszystko się zmienia, gdy chmarami przyjeżdżają Polacy i inni przedstawiciele Europy Wschodniej .
Żebranie jest karalne o czym stanowi kodeks wykroczeń , dotyczy to osób ,które mogą samodzielnie zarobić na siebie i wprowadzają osoby trzecie w błąd jak również karze podlega ten , kto zmusza do żebrania.
Kradzieże zwykle zaczynają się od drobnych rzeczy , następnie giną rzeczy o większej wartości . Tak jest niestety w blokowiskach , na 10 osób przypada kilku pijaków, złodzieji, i różnego typu menelstwa. Z czasem i w Polsce będą powstawać osiedla domków jednorodzinnych , z dobrą infrastrukturą : drogową , edukacyjną , handlową .

Ci z tymi kartkami pod halą targową czy kościołami to jedna wielka mafia. Dziwię się że nikt im nie nakopie do d^*y i nie pogoni.
Cała kasa z tego co uzbierają trafia szczebelek wyżej, do osoby "kierownika" który pilnuje swoich pracowników.
Pomyślcie: niech każdy z was rzuci po 2zł. Dziennie taka osoba uzbiera lekko ze 2-3 stówki. Zauważcie także że w tych swoich pudełeczkach zawsze mają tylko parę złotych.
W sobotę rynek jest w stalowej, w środę w nisku, na tygodniu pewnie też gdzieś w okolicy. Niedziela-wiadomo kościoły.
Także bym chciał mieć min 200 zł dniówkę netto. przez 7 dni w tygodniu. I nie dziwię się już za co te j^*ne nieroby mają na nowiutkie mietki i dwukilogramowe łańcuchy na szyi.
A fachu wyssali z mlekiem matki, na chodniku pod halą targową.

nie chodzi o płyn tylko o samo zachowanie;/ jak można ukrasić spod wózka komuś wiedząc że ma dziecko i wydatki na nie ,w Niemczech byłam ludzie nie maja płotów tylko płotki zostawiają samochody otwarte na ulicach zabawki i nikt im nie ukradnie,tylko z jedna różnicą jak widza polaków natychmiast wszystko chowają bo mamy opinie złodziei ! , portmonetki nigdy nie zostawiłabym

p.s. do Monster-jestem całkowicie normalna

Nie wolno zostawiac nic na klatkach - nawet w na osedlach gfdzie wydaje sie byc miła i przyjazna okolica - ja znam swoje osiedle bardzo dobrz ei kiedys bywalo tak ze sie wyrzucalo smieci i bralo sie caly kosz - teraz sie tylko wortki bierze przewaznie - kosz kladlem pod klatka i szedlem do sklepu - nie bylo mnie raptem 10 min i kosza nigdy nie bylo

Tacy co żebrają to zwykli naciągacza, ludzie którzy naprawdę potrzebują wsparcia nie mają tyle odwagi a raczej wstydzą się wyjść na ulicę i żebrać. Nie chodzą nawet do mopsu po pomoc. Jeśli chcesz naprawdę komuś pomóc to można znaleźć takie osoby i im pomagać lub wspierać odpowiednie fundacje.

zubrstw może i naciagacze, ale ile razy Ci sie zdarzyło ,że przychodzi do Ciebie człowiek z jakims certyfikatami, pismami, tabliczkami w wypisanymi prośbami i zdjeciami dzieci na które ida pieniążki - nawet z zaplombowaną puszką...ja teżke nie lubie takich sytuacji bo nie wiem czy w to wierzyć.

Dializa, diabet - standardowe choroby. Jak pomagać to tylko przez fundacje i tyle.

Do mnie tez ta dziewczyna pukała (prosiła o żywność) była z dzieckiem - prawie mi weszła do mieszkania - poźniej patrze przez judasz a ten mały otwierał kieszonki przy wózku i grzebał mi po wózku ;/ - otwieram i mówie ale o co chodzi dałam owoce - a oni sie speszyli i uciekli schodami na doł ;/ to było na WP3 ...

To sie cieszcie dziewczyny ,że wam wózków nie podprowadziły - bo jakby sie postarała to by je opchneła - poza tym, czesto widzi się na klatkach pozostawiane zabawki i inne rzeczy w wózkach - zabierajcie je do domu bo tacy ludzie nie maja sumienia.

Nie spotkałem niestety jeszcze uczciwego "żebraka" w Stalowej Woli. Króluja w tym niesteć cyganie, mistrzowie udawania. Czasami jak ich wszystkich zwiozą na sobotni targ, jak oni wszyscy się trzęsą, wykrzywiają kończyny... Wszystko udawane.

Na hali przeważają cyganie - i to jest fakt ,że udają i dzieki nim wyrobilismy sobie zdanie na temat ludzi proszących o pomoc finansową/żebrzących - i z reguły mało kto daje im jakiegos pieniądza do ręki.

Mistrzostwo świata - taka "rodzinka" z Niska. Po Stalowej Woli gośc jeżdził na wózku, a żoneczka chodziła z twarzą w plastrach i zaczepiałą ludzi, a wieczorem - w mks, wózek pod pachę i jazda na gapę do Niska.

Mirek - ja wolę dac "grosza" ludziom którzy grzebia po smietnikach wieczorami i chowają się gdy ida ludzie - ponieważ sie tego wstydza co robią a wolą to niż chodzenie i pukanie po domach - niż własnie takim delikwentom którzy sie coraz bardziej wycwaniaja.