Jakiego polecacie ginekologa który ma wiedzę na ten temat.Wiem że w Stalowej to ciężko znaleźć specjalistę ale może komuś się udało.

Polecam Dr Zenona Zymróza. Przyjmuje w ambulatorium na hucie. Prowadził obie ciąże mojej żonki bo też miała jakieś tam zagrożenia i dzięki niemu i jego przezorności mamy 2kę fajniusich rozrabiaków.

Żonie poleciły go kiedyś inne kobiety co miały problematyczne ciąże.

Nawiązujac do tematu dr Zymróza... czy ten Pan przyjmuje też gdzie indziej np na edukacji? bo troche daleko mam do amb

Przyjmuje prywatnie na Wojska Polskiego 3 ale mieszkania nie wiem ile.

Zymróz jest śmieszny ledwo co rozumiałam co do mnie mówi tak bełkocze zanim urodziłam syna ( w jego asyście)wparował na salę przedporodową i do kobiety z łózka obok mówi: a ty co tak leżysz! stawaj przy łózku i przysiady, przysiady! kobieta wstała, gimnastykuje się na co wchodzi Napierała i mówi: co pani robi?????!!!!pani nie wolno wstawac, proszę leżec!!!!!!!!!!!!tyle mam doświadczenia z dr Zymrózem ja polecałabym dr Sarzyńskiego tylko zupełnie nie orientuje się gdzie przyjmuje poza gabinetem prywatnym

Polecam lekarzy z Klinicznego oddziału ginekoligicznego w Szpitalu w Rzeszowie, na ulicy Chopina. Na przykład pana doktora Kluz. Tam pracują prawdziwi doktorzy nauk medycznych - grzeczni, fachowi, kompetentni.

To ten, co w moim ( a właściwie) żony przypadku pomylił głowę z pośladkami.
Dobrze, ze dziecko bylo male...

Zymróz świetnie nadaje się do prowadzenia ciąży u młodych, zdrowych kobiet = bez żadnych komplikacji. Nie będą opisywał w co o mały włos nie wpakował mojej żony. Od tej pory żona już do niego nie chodzi.

Ja polecam Adamczyka,jest moze małomowny ale rzeczowy, jak czegoś nie jest pewny to nawet przy pacjętce sprawdza w fachowej literaturze, a nie udaje że wsztstkie rozumy zjadł.
Podobno też Piechnik jest dobry, ale jak mi powiedział na pierwszej wizycie że marnie widzi żebym donosiła ciąże chociaż do końca pierwszego trymestru, to zrezygnowałam.
Adamczym mnie poprowadzil, ciąże mimo że zagrożoną donosiłam, a jak byłam w szpitalu to nawet kilka razy dziennie zagladał do mnie.