A czy ja napisalem o wyciskaniu dziecku? Pani wciaz zapomina o tym, ze dzieckiem nie jest sie przez cale zycie (choc sa wyjatki). Napisalem tzw. wyciskanie pryszczy, chodzilo jak napisalem o oczyszczanie czyli np. usuwanie zaskornikow, wagrow. Jesli chodzi o obcinanie paznokci nie zwrocila Pani uwagi, ze pisalem o przykladach zabiegow domowych, prosze jeszcze raz przeczytac ew. poprosic kogos by Pani wytlumaczyl co tam jest napisane. Niestety czytanie ze zrozumieniem lezy :( Po nazwaniu do tego wszystkiego soloo (czlowieka ktory ma wiedze, a nie belkocze o czyms o czym nie ma pojecia, wciaz mylac przy tym podstawowe pojecia) studencikiem, widze, ze o ile ja jestem podobnoz smieszny, Pani jest niestety zalosna. Pozostaje mi jedynie wspolczuc Pani dziecku i zyczyc mu szczescia. Widze, ze dalsza dyskusja nie ma sensu, zbyt wiele nas dzieli, na wielu plaszczyznach. Zegnam wiec i pozdrawiam.

Szopen człowieku zajmij sie objazdem po aptekach jak codzień i zostaw inteligentnych rodziców w spokoju. Ja z osobami o takim avatarze nawet nie dyskutuje , ale zastanawia mnie tylko czy to Twoja fotka czy Twojego szefa?

babyboy: jaki objazd po jakich aptekach, bo nie rozumiem Cie? dobrze sie czujesz? jesli nie rozmawiasz z osobami o takim avatarze to po cholere sie odzywasz? tym bardziej, ze nie masz nic do powiedzenia. a avatar nie jest przypadkowy. to przeslanie, dla takich ludzi jak Ty. a rodzice, ktorzy kompletnie nie maja pojecia co, gdzie i w jakiej formie zagraza ich dzieciom i nawet ich to nie interesuje, gdy ktos im to naswietla, sa nieodpowiedzialni, a nie inteligentni. pomyliles pojecia. i nie odpisuj! bo ja mam taki avatar, ze nie warto

typowy rozwój wątku na typowym polskim forum czyli ja mam swoje zdanie i mam w nosie zdanie innych. potem wzajemne obrzucanie się błotem, wyzywanie od masonów, komunistów, PISowców, POwców, przedstawicieli firm farmaceutycznych itp. liczyłem, że po moim poście wywiąże się bardziej konstruktywna dyskusja, w której wypowiedzi będą poparte jakimiś logicznymi argumentami. niestety zamiast tego zostałem wyśmiany i nazwany studenciakiem. nie wiem tylko czy to komplement czy mam się obrazić?! myślę, że po prostu to zignoruje. zanim wycofam się z tej bezcelowej dyskusji pozwolę sobie przytoczyć pewien cytat, który kieruje do przedmówców:

"przestań wszystko wiedzieć. zacznij pytać;
i nawet bez ambicji, że cokolwiek dostrzeżesz
- patrz trochę szerzej. patrz trochę szerzej."

może jeszcze słówko do babyboy. jeżeli jesteś skłonny oceniać człowieka po avatarze na forum to jedyne co mi pozostaje to Ci współczuć.

Pozdrawiam.

A to jeszcze taki kamyczek do ogródka.

"Ospa prawdziwa to jedyna choroba, jaką udało się całkowicie wyeliminować. Jej pełna eradykacja trwała blisko 150 lat. Walka z nią pochłonęła 300 mln dolarów, ale śmiertelne wirusy są wciąż przechowywane w dwóch laboratoriach: w USA i w Rosji. Czy dostęp do nich mają też inne państwa? Drugą w kolejności całkowicie wyeliminowaną chorobą miało być polio. Program eradykacji we wszystkich krajach świata rozpoczęto w 1988 roku, a do 2006 roku przeznaczono na ten cel ok. 4,5 mld dolarów. Do 2001 roku trzy regiony – w tym Europa i większa cześć Azji – zostały przez WHO certyfikowane jako wolne od wirusa. Radość była jednak przedwczesna.

Co się wydarzyło w Tadżykistanie

Ponad 20 przypadków śmiertelnych wywołanych przez wirus polio odnotowano w pierwszej połowie br. w samym tylko Tadżykistanie. Ponad pół tysiąca kolejnych potwierdzono tam laboratoryjnie, co oznacza, że rzeczywista liczba zakażeń wirusem polio może w tym miejscu dojść nawet do 100 tysięcy! Sprawa jest tym bardziej niepokojąca, że w 2001 roku WHO uznała cały region europejski za wolny od polio. Dla lepszego zrozumienia dodajmy, że w nomenklaturze WHO region europejski obejmuje nie tylko wszystkie kraje Europy, ale także większą część Azji, w tym Turcję, Rosję i byłe republiki Związku Radzieckiego – Tadżykistan także. Skąd zatem nawrót choroby? Najprostsza hipoteza to zawleczenie wirusa z krajów sąsiednich, głównie z Pakistanu. Taka sytuacja byłaby jednak możliwa tylko wtedy, gdyby mieszkańcy Tadżykistanu nie byli odporni, czyli nie szczepili się przeciwko polio, a przecież program obowiązkowych szczepień we wszystkich krajach „bloku wschodniego” jest prowadzony od 1959 roku.

Czy zatem po upadku ZSRR program obowiązkowych szczepień został w Tadżykistanie zawieszony? Według raportów, jakie z Duszanbe regularnie spływały do WHO, z pewnością tak nie było, a stopień zaszczepienia ludności w większości dystryktów wahał się pomiędzy 80 a 90%, czyli był tylko nieznacznie niższy od zalecanego przez WHO 95% poziomu zaszczepienia ludności. Najbardziej niepokojące jest jednak to, że spośród pierwszej grupy 312 pacjentów, u których stwierdzono zachorowanie na polio, tylko u 96 (35%) nie potwierdzono zaszczepienia przeciwko tej chorobie, a 67 (24,4%) otrzymało w sumie aż 5 dawek szczepionki! Czy w takim razie mamy do czynienia z nowym, zmutowanym typem wirusa? Na szczęście nie – tej hipotezy nie potwierdziły wyniki badań przeprowadzonych w laboratoriach w Rosji. Wykazały one natomiast, że wirus jest zbliżony do tego, który występuje na terytorium Indii. Po opublikowaniu tych informacji pozostały już tylko dwie możliwości. Albo ktoś wpisywał do dokumentów wykonanie szczepień, których w rzeczywistości nie było, albo… szczepionka, którą podano, utraciła swe właściwości. To właśnie tę drugą hipotezę uznaje się za najbardziej ciąg dalszy ze strony 1 prawdopodobną. Podejrzewa się, że zawiódł łańcuch chłodniczy. Szczepionka jest skuteczna, trzeba ją jednak przechowywać w warunkach chłodniczych. W Tadżykistanie ten element najwidoczniej zawiódł, ktoś nie dopilnował przestrzegania standardów i stąd obecnie powrót epidemii polio.

Natychmiast po wykryciu epidemii w Tadżykistanie rozpoczęto 4 rundy krajowych dni szczepień. Akcją objęto także mieszkańców Uzbekistanu i Kirgistanu. Teraz poszczególne kraje mają tylko pół roku na opanowanie sytuacji i przerwanie epidemii polio. Jeśli to się nie uda, wówczas status „polio-free” dla regionu europejskiego zostanie cofnięty przez WHO.

Odra się nie poddaje

Również bez sukcesu przebiega plan eradykacji odry w Europie. Kiedy w 2001 roku powołano go do życia, WHO zwiastowała ogłoszenie eliminacji wirusa w obszarze europejskim już w 2007 roku. Data ta była mało realna, skoro jeszcze w 2005 roku odnotowano w Europie 37 tys. zachorowań, dlatego termin przesunięto do 2010 roku. Dziś już wiemy, że jego dotrzymanie także nie będzie możliwe. Pozostaje pytanie, skąd biorą się zachorowania na odrę w Europie, skoro we wszystkich krajach naszego kontynentu prowadzony jest program obowiązkowych szczepień? Okazuje się, że samo istnienie prawnego obowiązku szczepień, wcale nie oznacza, że wszyscy się do niego stosują. W Europie Zachodniej przebywa ogromna grupa nieszczepionych uchodźców, a ponadto, jak wynika z praktyki klinicznej, różnorakie grupy etniczne (zwłaszcza Romowie) albo nie szczepią się wcale albo szczepią się bardzo rzadko. Dodatkowo liczba zaszczepionych dzieci – głównie w Wielkiej Brytanii – znacznie spadła po publikacji w czasopiśmie „Lancet” artykułu sugerującego, że szczepionka MMR powoduje autyzm.

Po wielu latach dyskusji artykuł okazał się niewiarygodny i ostatecznie usunięty z czasopism naukowych. Jego efekty w postaci nawrotu odry w tym kraju pozostały i coraz częściej właśnie stamtąd choroba jest zawlekana do Polski. W naszym kraju odsetek zaszczepionej populacji przekracza obecnie 95%, ale do głosu coraz częściej dochodzą „ruchy antyszczepionkowe”, w których głos zabierają również osoby z tytułem profesorskim. Jedną z nich jest prof. Maria Majewska, która w serwisie Youtube przestrzega internautów przed obowiązkowymi szczepieniami, argumentując, że: „należy się niepokoić wszystkiego, co jest przymusowe”. W dalszej części swojej wypowiedzi instruuje ponadto, że obowiązek szczepienia wynikający z ustawy jest obowiązkiem obywatelskim, a nie prawnym, dlatego każdy może odmówić zaszczepienia siebie lub swojego dziecka. Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak tylko czekać na efekty tych „porad”."

Owa odra, choroba lekceważona, ale naprawdę groźna, we Francji uznana została chorobą zagrażającą dzieciom.
Wiem na ten temat jedno.
Moje pokolenie (lata sześćdziesiąte) było szczepione obowiązkowo, pokolenie mojego dziecka (lata osiemdziesiąte) również i jakoś nie obserwowało się nadmiernych przypadków autyzmu i innych schorzeń u dzieci, które teraz występują w nadmiarze.
Może to jednak nie szczepionki, ale otoczenie, zmiany przyzwyczajeń, tempo życia, wreszcie środowisko (ogólne skażenia powietrza, wody i gleby) powodują wysyp dzieci dotkniętych autyzmem, dysleksją, dysgrafią, dysortografią i czym tam jeszcze?
Choć trzy ostatnie przypadki przypisuję tylko i wyłącznie nauczycielom i rodzicom, którym nie chce się motywować dzieci do częstszego sięgania po książkę, a najczęstszym zwrotem do dziecka jest "nie przeszkadzaj, idź "na komputer", albo włącz sobie bajki w telewizji", co nie przeszkadza później narzekać, że dziecko za dużo czasu spędza przed telewizorem bądź komputerem.
Pytanie brzmiało - szczepić czy nie szczepić. Moim zdaniem - szczepić!

niestety soloo dyskusji nie bedzie, poniewaz by dyskutowac, obie strony musza miec jakies pojecie o temacie, badz choc chciec sie czegos dowiedziec. babyboy to widze taki typ macierewiczowaty. on wszystko wie choc nie ma pojecia o czym. a jesli powiesz cos nie po jego prawdzie, jestes zdrajca. koles chcial zablysnac tekstem o aptekach, a zrobil z siebie durnia. to idealne podsumowanie tej dysputy. osobiscie koncze tu temat, bo pewnie predzej pogadalbys rzeczowo z dziecmi tych ludzi niz z nimi.
chcialbym jeszcze wiedziec czy babyboy byl w dziecinstwie szczepiony. bo moze sie okazac, ze tak poszukiwany dowod na to, ze szczepienia wywoluja problemy z glowa mamy przed oczami papapa

skoro głównym argumentem dla Kasi jest autyzm (już poniekąd obalona teza) i nabijanie kasy firmom farmaceutycznym to pozwólcie, że polecę cytatem z doktora Hausa, który to na zdecydowany sprzeciw matki w sprawie szczepienia dziecka odpowiedział, że najgorsze w jego przekonaniu jest nabijanie kasy w kiesy zakładom pogrzebowym produkującym małe śliczne trumienki......

lol szopen zaraz się popłacze ale mi dowaliłeś normalnie pochlastam się !i tak nie szczepię !a takie uwagi co do mojej osoby lecą obok mnie wisi mi to co o mnie sądzisz ,jak taki mądry jesteś napisz mi proszę jakie są przyczyny autyzmu? proszę bo nie wiem poszukaj na ściądze .pl czekampozdrawiam i studencika ja już po jestem.pozdro

p.s. bełkoczesz ty bo próbujesz na siłę udowodnić ze pozjadałeś wszystkie rozumy na forum phi żal.pl ja się nie wymądrzam ale poruszam tematy ważne dla rodziców i próbuję ostrzec porozmawiaj sobie na privie z matką która się tu wypowiedziała którą ma dziecko z autyzmem poszczepiennym widzę ze nie ma ona z tobą o czym rozmawiać i bardzo dobrze olać tak trzymaćpozdrawiam lelifka

szopen sugerowałeś ze mam rozum na poziomie dziecka ze dzieci bardziej pojmują niż ich rodzice a ja ci przytoczę bardzo mądry cytat kogoś bardziej inteligentniejszego niż ty i ja razem wzięci:

"dzieci nie są głupie,maja tylko mniej doświadczeń.."także nie obrażaj dzieci i ich rodziców bo na dobre ci to nie wyjdzie

a co do pryszczów nie wolno nawet dorosłym ich wyciskać zapytaj swojej kosmetyczki lepiej ..

Czy Wasza wiedza siega do piet wiedzy tej Kobiety?

http://maruc(...)epionek/

bardzo ważne zdania w tym artykule świadczą ze nie wyssałam sobie tego z palca dzięki babyboy:

RACJONALNE MODELE SZCZEPIEŃ

Modele racjonalnego i bezpieczniejszego kalendarza szczepień istnieją od dawna. Dziwne, że Polska wzoruje się w tym względzie na USA, które stosują absurdalnie dużą liczbę szczepień i mają niewydolną, marnotrawną i skorumpowaną służbę zdrowia, czego odzwierciedleniem jest wysoka i wzrastająca śmiertelność niemowląt (około 7 na 1000 zdrowych urodzeń). W europejskich krajach zachodnich na ogół nie szczepi się noworodków. Wzw B otrzymują tylko noworodki matek zakażonych żółtaczką B, a BCG tylko niemowlęta z rodzin zagrożonych gruźlicą lub regionów, gdzie zachorowalność na tę chorobę 8 przekracza 40 na 100 000. W Polsce średnio jest ona ok. 20/100 000. Skuteczność szczepionki BCG jest zresztą dyskusyjna, ponieważ szereg badań pokazało, że nie chroni przed gruźlicą, a może nawet zwiększać zapalność na nią (Bull WHO 1979, 57:819-827; Can Respir J. 2005, 12(3):134-8; Am J Epidemiol. 2002,155(7):654-63; Arch Bronconeumol. 2008 Feb;44(2):75-800). W krajach skandynawskich, które od lat cieszą się najlepszymi wskaźnikami zdrowotności społeczeństwa oraz najmniejszą umieralnością niemowląt, szczepienia są dobrowolne i niemowlęta otrzymują pierwsze szczepienia w 3 miesiącu życia lub później; http://www.euvac(...)en.html.

W pierwszych 12 miesiącach życia otrzymują one tylko 9 zalecanych szczepień : DTaP, IPV i Hib, a w 18 miesiącu – dodatkowo MMR. Czesi mają podobnie racjonalny kalendarz szczepień. Stosują wprawdzie BCG w pierwszych 6 tygodniach życia, ale pozostałe szczepienia zaczynają dopiero w 13 tygodniu. Prawdopodobnie w dużej mierze dzięki temu umieralność niemowląt jest tam zbliżona do skandynawskiej i wynosi około 3 na 1000 zdrowych urodzeń.

By się przekonać o szkodliwości wielu szczepień dla niemowląt, warto przeanalizować amerykańską bazę danych VAERS dotyczącą powikłań poszczepiennych zgłoszonych do CDC, które według szacunków FDA stanowią od 1 do 10% wszystkich przypadków. Baza ta pod naciskiem Kongresu USA została udostępniona dla publiczności (http://wonder.cdc.gov/vaers.html). Wynika z niej, że w latach 1990-2008 wskutek powikłań po szczepionkach DTP, HepB, MMR, Hib i IPV w USA zmarło od 28 000 do 280 000 niemowląt do 6 miesiąca życia, a ciężko okaleczonych (w tym neurologicznie) zostało od 127 000 do 1,2 miliona niemowląt. Są to ogromne liczby, których w żaden sposób nie da się zmieść pod dywan ani zignorować. Ekstrapolując te dane na polską populację, liczba poszczepiennycb zgonów niemowląt w ciągu 18 lat mogła wynieść do 35 000. W przeliczeniu na rok byłoby to 1970 zgonów, co może stanowić ok. 85% wszystkich zgonów dzieci (w 2007 wg. GUS było ich 2 300). Jak wynika z danych PZH (Państwowego Instytutu Higieny) oraz WHO (Światowej Organizacji Zdrowia), w Polsce pomimo wysokiego odsetka zaszczepionych (ok. 98%), nadal tysiące dzieci każdego roku chorują na choroby zakaźne: świnkę, różyczkę, szkarlatynę i krztusiec, ale nikt dziś nie umiera na te choroby. Podobna jest sytuacja w krajach Europy Zachodniej. W Finlandii, Szwecji, czy Norwegii zachorowalność na krztusiec jest nawet znacznie większa niż w Polsce, lecz i tam choroba ta nie jest śmiertelna

(http://www.who.int/vaccines/globalsummary/immunization/countryprofile…).

Nie jest to dziwne, bowiem statystyki demograficzne USA pokazują, że umieralność na te choroby spadła na wiele lat przed wprowadzeniem szczepień. Kiedy się zestawi wskaźniki umieralności niemowląt z różnych krajów z programem ich szczepień, rzuca się w oczy fakt, że kraje, które stosują powszechne szczepienia noworodków, mają znacznie wyższe wskaźniki śmiertelności niemowląt (powyżej 6/1000), niż te które na ogół nie szczepią noworodków (ok. 3/1000). Wskaźniki te wydają się być niezależne od zamożności krajów. Co więcej, kraje skandynawskie, które stosują pierwsze szczepienia po 3 miesiącu życia i dawno wyeliminowały thimerosal, mają znacznie niższy odsetek dzieci z autyzmem (1:3000), niż kraje, które szczepią swe noworodki i nadal stosują thimerosal (USA, Polska), gdzie na autyzm cierpi obecnie 1 na 150 dzieci.

Istnieją więc dowody, że nadmierne, zbyt wczesne oraz toksyczne szczepionki są przyczyną zgonów oraz fizycznych i neurologicznych okaleczeń milionów dzieci. Moje opinie na ten temat nie są pochopne, ani nie wynikają z nacisków żadnych grup interesu. Wynikają z dogłębnego zapoznania się z tym problemem i przestudiowania wielu dokumentów z różnych wiarygodnych źródeł.

"Widziałam ciężko okaleczone szczepionkami dzieci (i dorosłych), rozmawiałam z ich rodzicami i żadne zaklęcia nie przekonają mnie, że szczepionki są dla wszystkich bezpieczne. Jako doświadczony naukowiec świadomie odrzucam publikacje, o których wiadomo, że zostały napisane na zamówienie szczepionkowych grup interesu. Być może nie przypadkowo właśnie one są przytaczane przez reprezentantów PTW jako „najbardziej wiarygodne”, mimo że – jak wykazały niezależne badania – publikacje sponsorowane przez firmy farmaceutyczne najczęściej są pozbawione wiarygodności (Melander et al. „Evidence biased medicine””selective reporting from studies sponsored by pharmaceutical industry: review of studies in new drug applications” . BMJ 2003, 326:1171-1173; Sameer & Chopra „œIndustry Funding of Clinical Trials: Benefit or Bias?” JAMA 2003, 290:113-114; Marcia Angell „œThe Truth About Drug Companies: How They Deceive Us and What To Do About It” Random House, 2007).

Mechanizmy produkcji oszustw naukowych w celu zagłuszania prawdy i chronienia zysków korporacji kosztem dzieci opisane są w liście kongresmana i lekarza Dave”™a Weldona, M.D. z października 2003 do dyrektor CDC, Dr Julie Gerberding (http://www.thinktwice.com/fraud.htm).
I takie właśnie zafałszowane są praktycznie wszystkie publikacje „świadczące” o rzekomym bezpieczeństwie thimerosalu. Od dawna wiadomo, że thimerosal, podobnie jak inne związki rtęci, jest silnie toksyczny i zabija neurony w nanomolarnych stężeniach, więc twierdzenie, że jest bezpieczny dla niemowląt, urąga naukowym faktom.

....proszę poczytajcie i nie sa to zadne bzdury...mam 2 dzieci pierwsze w wieku szkolnym...pamietam sytuacje jak mialao moje dziecko juz w wieku przedszkolnym to tak Je rozlozylo ze 2 tygodnie bylo leczone....dopiero Pani Dyrektor mi uswiadomila czym groza szczepionki...mojemu drugiemu dziecku odwlekam maksymalnie terminy szczepien no ale niestety te pierwsze obowiazkowe na krztusiec i cos tam szczepilam w terminieteraz non stopchoroby, alergie itp....na jednym szczepieniu milismy byc w listopadzie ale Ja planuje w styczniu i wezme platna bez thimerosalu jezeli jest....a ta przeciw rozyczce,odrze swine napewno nie zaszczepie chyba ze jest mozliwosc pojedynczo.....wsrod grona znajomych juz 3 dzieci niby po tej szczepionce ma autyzm...jednej mamie nawet profesor psychiatri(nie z Naszego miasta powiedzial wprost, ze to przez te szczepionke)...wiec Ja dziekuje......

a oto troszke do poczytania dla zainteresowanych
[b]Chciałabyś, aby Twoje dzieci rozwijały się poprawnie i cieszyły się dobrym zdrowiem do późnej starości? Gdy zobaczysz kalendarz szczepień dla Twojego dziecka, przeanalizuj go.
[/b]

Zastanawiałaś się dlaczego ostatnio tak wiele dzieci cierpi na autyzm, ADHD (syndrom nadpobudliwości psychoruchowej) i ma trudności w nauce? Chciałabyś, aby Twoje dzieci rozwijały się poprawnie i cieszyły się dobrym zdrowiem do późnej starości? Uniknęły depresji, sklerozy, schizofrenii, syndromu chronicznego zmęczenia, artretyzmu i Alzheimera? Głównym winowajcą obecnej sytuacji jest rtęć zawarta m.in. w szczepionkach. Dlatego, gdy zobaczysz kalendarz szczepień dla Twojego dziecka, przeanalizuj go dokładnie.

Rtęć jest drugim, po plutonie, najbardziej toksycznym pierwiastkiem na ziemi. Rtęć z jednego termometru może zatruć małe jezioro. Zalecenia Agencji Ochrony Środowiska podają za bezpieczną dawkę 0,1 mikrograma/kg masy ciała dorosłego człowieka dziennie. Tymczasem rtęć była (przed wydaniem odpowiedniego zakazu pod koniec ubiegłego stulecia) dodawana do kropel do oczu, preparatów dla szkieł kontaktowych, sprejów do nosa, kremów antykoncepcyjnych, kremów na hemoroidy, zastrzyków przeciw alergiom i wielu innych substancjach. Oprócz tego obecna jest w naszym środowisku w dymach z fabryk spalających węgiel, rybach i owocach morza i w takich ludzkich wynalazkach jak żarówki fluorescencyjne, termometry, urządzenia do mierzenia ciśnienia krwi, a nawet w bardzo niebezpiecznych metalowych plombach dentystycznych (zawierają 50% rtęci!).

Najbardziej niebezpiecznym źródłem zatrucia rtęcią w obecnych czasach są jednak szczepionki. Do konserwacji wielu z nich używa się środka o nazwie Thimerosal, który zawiera 49,6% etylortęci. Biorąc pod uwagę wzrost ilości szczepień, często wykonywanych jednego dnia, ilość kumulowanej rtęci osiąga poziom nawet 100-krotnie wyższy niż bezpieczny dla dorosłego człowieka. Np. tylko szczepionka Hep B (przeciwko bakterii powodującej m.in. zapalenie opon mózgowych) podawana noworodkom przekracza zalecany limit 36 razy.

Wstrzykiwanie domięśniowe omija jeden z głównych mechanizmów obronnych ludzkiego organizmu - trakt żołądkowo-jelitowy. W przypadku małych dzieci, których układ immunologiczny i nerwowy nie jest jeszcze w pełni dojrzały, jest to bardzo niebezpieczne. Np. proteina Metallothionein (MT) zawarta w każdej komórce ludzkiego ciała i odpowiedzialna za detoksykacje metali ciężkich i opiekę nad układem odpornościowym staje się w pełni rozwinięta dopiero u dziecka 3-letniego. Jak wiele rtęci wstrzykujemy mu do tego czasu skoro pierwsze obowiązkowe szczepienia otrzymuje w pierwszej dobie swojego życia?

Skutki zatrucia rtęcią są bardzo poważne. Rtęć ingeruje w działanie enzymu potrzebnego do trawienia glutenu i kazeiny, stąd nadwrażliwość ludzi zatrutych rtęcią np. na wszystkie produkty mleczne. Rtęć wywołuje również uszkodzenie systemu odpornościowego, który nie radzi sobie z bakteriami naturalnie występującymi w naszym organizmie np. z candidą. Przerost tego grzyba wywołuje tzw. cieknące jelito - stan, w którym uszkodzona powierzchnia jelita przepuszcza niestrawione cząsteczki do obiegu krwi, co wywołuje alergie. Osoby zatrute rtęcią często są alergikami.

Ponadto rtęć osłabia zdolność usuwania infekcji wirusowych i drożdżowych, powoduje wytwarzanie przeciwciał antymózgowych (organizm atakuje samego siebie), zmienia zdolność mózgu do usuwania niepotrzebnych komórek mózgowych lub neuronów i w poważny sposób wpływa na uszkodzenie mózgu. Spustoszenie, które sieje w organizmie ma bardzo poważne konsekwencje w jego funkcjonowaniu. Najważniejsze objawy zatrucia rtęcią, to:

zaburzenia sensoryczne,
drętwienie ciała,
nadwrażliwość na dźwięki, dotyk
osłabione rozpoznawanie twarzy,
nieostre widzenie i zawężenie pola widzenia,
bezsenność,
drażliwość i nagłe wybuchy złości,
unikanie kontaktów społecznych,
niepokój,
utrudnione wysławianie się,
zaburzenia słuchu
zmieniony smak,
osłabienie pamięci krótkotrwałej,
spowolnienie reakcji,
utrudniona koncentracja.

Wymienione wyżej objawy często występują przy takich schorzeniach jak ADHD i autyzm. Potwierdzono, że rtęć jest bardziej toksyczna dla chłopców, co poważnie łączy zatrucie rtęcią z autyzmem. Kiedy w Kalifornii zwiększono w ciągu 20 lat ilość szczepień z 8 do 33, to liczba przypadków autyzmu wzrosła ponad 1000%! Dzięki rodzicom dzieci autystycznych i badaczom zajmujących się tym problemem, rtęć wycofano z wielu produktów (np. roztwór do soczewek kontaktowych wycofano w 1998r.). Urząd ds. Żywności i Leków w USA nałożył na producentów szczepionek obowiązek wyeliminowania thimerosalu ze szczepionek. Co ciekawe, został on usunięty ze szczepionek weterynaryjnych prawie 20 lat temu, gdyż obawiano się, że jest zbyt niebezpieczny. Producenci szczepionek prawdopodobnie wiedzieli o ryzyku zatrucia rtęcią już 40 lat temu.

Niestety, kreatywność producentów szczepionek nie zna granic. Coraz częściej proponują nam połączone szczepionki. Popularną i szczególnie groźną jest MMR (trzy szczepionki podawane naraz: odra, świnka i różyczka). Co jakiś czas ogłaszają też możliwość kupienia szczepionek na 5 czy 6 chorób. Rodzice, nie dajcie się zwieść! Podając taką szczepionkę być może oszczędzicie dziecku kilku ukłuć, ale zaryzykujecie wystąpienie poważnych chorób!

Jak bezpiecznie szczepić dzieci?

Stosować szczepionki nie zawierające thimerosalu - należy dopytywać i żądać!
Unikać szczepionek skojarzonych (zawierają więcej środków konserwujących z rtęcią lub innymi metalami ciężkimi) - podawać pojedyncze szczepionki przeciw odrze, śwince i różyczce, w osobnych zastrzykach w różnych dniach. Można np. podać szczepionkę przeciwko odrze w wieku 15 miesięcy, przeciwko różyczce w 27 miesiącu, przeciwko śwince w 39 miesiącu.
Robić jak najdłuższe przerwy pomiędzy szczepieniami - 6 miesięcy pomiędzy żywymi szczepionkami (odra, świnka, różyczka) to czas idealny, ale 3 miesiące są okresem rozsądnym.
Używać fiolek zawierających pojedynczą dawkę - zawierają znacznie mniej środków konserwujących
Nie szczepić dziecka chorego lub w okresie rekonwalescencji.
Zapewnić zalecaną dzienną dawkę witaminy A przez 3 dni przed i w dzień podania zastrzyku. Niemowlętom podawać witaminę C po 150mg 2 razy dziennie, a małym dzieciom po 300mg 2 razy dziennie przez 3 dni przed i w dzień podania zastrzyku.
Dostosować kolejność szczepień do potrzeb dziecka - np. zakażenie wirusowym zapaleniem wątroby typu B następuje poprzez aktywność seksualną, nadużywanie narkotyków albo poprzez zakażenie od matki przy porodzie. Jeśli matka nie należy do grupy podwyższonego ryzyka, nie ma potrzeby szczepienia dziecka (można opóźnić to szczepienie nawet do 12 roku życia dziecka).
Jeśli to możliwe wykonać badanie wskaźników immunologicznych przed powtórzeniem dawek - obecnie są to dość drogie testy krwi. Wiele dzieci uodparnia się po pierwszej dawce i nie wymaga dawek przypominających.
Nie szczepić powtórnie, gdy wystąpiła negatywna reakcja na konkretną szczepionkę.
Nie szczepić noworodków.


W Polsce niestety bardzo trudno znaleźć pojedyncze szczepionki, warto więc pomyśleć o sprowadzeniu ich z zagranicy. Jeżeli nie możemy tego zrobić, spróbujmy odwlec te szczepienia. Może się to okazać trudne, gdyż w Polsce jest obowiązek wykonywania szczepień - rodzice straszeni są wysokimi mandatami i sprawą w prokuraturze. Najlepiej poproś swojego lekarza pediatrę o napisanie odroczenia.

Ponadto, aby uniknąć zatrucia rtęcią, należy pamiętać, że rtęć przenika z organizmu matki do płodu, a także znajduje się w jej mleku. Dlatego odradza się wszelkie szczepienia w czasie ciąży (np. przeciwko grypie), a także zaleca usunięcie wszystkich metalowych plomb.

Skoro zatrucie rtęcią spowodowane jest szczepionkami, to dlaczego nie wszystkie dzieci są zatrute? Wrażliwość na rtęć i zdolność organizmu do detoksykacji jest bardzo zróżnicowana i często uwarunkowana genetycznie. Niektóre dzieci szybko pozbywają się rtęci, u innych pozostaje ona na tyle długo w organizmie, że mocno wiąże się z mózgiem i innymi organami.

Co robić, gdy podejrzewasz u swojego dziecka zatrucie rtęcią?

Istnieje wiele różnych testów badających zatrucie rtęcią, jednak najmniej inwazyjnym i niedrogim testem jest analiza materiałów śladowych czyli badanie włosów. Badanie to pozwala na ustalenie obecności metali ciężkich w organizmie. Jeżeli wynik okaże się wysoki, należy rozpocząć odpowiednie leczenie.

Pierwszym krokiem jest usunięcie wszystkim metalowych plomb u dziecka. Dopiero wówczas można rozpocząć chelatyzację (gdyby zacząć podawać dziecku z plombą te substancje, plomba by się rozpuściła i jeszcze bardziej zatruła organizm). Niestety, trudno jest znaleźć lekarza, który będzie posiadał odpowiednią wiedzę na temat chelatyzacji. Można spróbować poszukać wśród niekonwencjonalnych lekarzy np. homeopatów, lub w ostateczności rozpocząć odtruwanie samodzielnie.

Substancje chelatyzujące usuwające rtęć to DMPS (2,3 dimercaptopropanesulfonate sodium), DMSA (2,3 meso DiMercaptoSuccinic Acid) - nazwa rodzajowa :Succimer, nazwa handlowa : Chemet, i LA (alpha lipoic acid). Tylko ostatnia substancja pokonuje barierę krew-mózg i umożliwia oczyszczenie mózgu z rtęci.

Aby dziecko czuło się lepiej jeszcze przed i w trakcie chelatyzacji, możesz podawać mu suplementy witaminowe, szczególnie witaminy B i C oraz cynk i magnez.

Chelatyzacja może potrać od 6 miesięcy do 2 lat. Im wcześniej, tym lepsze rezultaty. Po leczeniu dzieci często mogą wrócić do normalnej diety i ustępują im alergie. Co najważniejsze, często ustępują objawy takich chorób jak autyzm czy ADHD.


W razie wątpliwości odnośnie wykonywania szczepień oraz odtruwania warto przejrzeć forum rodziców dzieci na stronie www.dzieci.org.pl/cgi/forum/ikonboard.cgi

W opracowaniu tego ciekawnika pomogły mi źródła zamieszczone na powyższym forum a także na stronach grupy Yahoo "Autism - Mercury". Porady dotyczące szczepień pochodzą z publikacji: dr med. Bryan Jepson "Zrozumieć Autyzm - Podstawy fizjologiczne i biomedyczne opcje terapii zaburzeń autystycznego spektrum" (Dziecięce Centrum Biomedyczne stanu Utah, 2003).

Wiecej: http://www.eioba(...)h7EEiLg3

Kasa, tylko kasa.
Myślę, że zabrnęło to za daleko.
Każdy i tak zrobi co uważa za stosowne.
Przerzucanie się argumentami nie ma sensu.
Przyjdzie czas, że każdy spojrzy wstecz i pomyśli "mogłem szczepić/mogłem nie szczepić".
Mam kontakt z lekarzami i zupełnie co innego słyszę (w prywatnych rozmowach), a co innego czytam w różnych (Chwila dla Ciebie, Prawdziwe Historie) sic? gazetkach.
Odpowiedzialność i tak ciąży na was i tylko wy będziecie się później zmagali z problemem.
A tak po za tym. Jeżeli (jak czytam) już, dziewczyny, macie wyrobione zdanie, to po co pytać?
Przecież wiecie
Temat forum (powyżej) był, jak cała publikacja, piękny, ale przypominam, że nie wiadomo kto płaci tej pani i jakie są jej intencje.
Pamiętam też ekspertyzę profesorów akademii medycznej z Białegostoku na temat flaczka z kościoła w Sokółce. Ponad wszelką wątpliwość stwierdzili (Prof. dr hab. med. Maria Elżbieta Sobaniec-Łotowska i prof. dr. hab. med. Stanisław Sulkowski), że jest to kawałek mięsa ludzkiego, ale gdy Racjonaliści w takiej sytuacji zażądali od prokuratury badań, czyje to jest mięso i jak zostało pozyskane przez księży, zniknęli i nie wiadomo na jakiej podstawie publikowali wyniki badań.
Jak pisałem wyżej. Kwestia pieniędzy i ograniczonych horyzontów
Pozdrawiam

mamy wyrobiona wiedzę i przestrzegamy innych nieświadomych rodziców ponieważ dużo osób to czyta mam nadzieję niech idzie w świat dalej jak najdalej do rodziców niech firmy farmaceutyczne zbankrutują!

szopen coś zamilkłeś nie masz już nic do powiedzenia?

Powtarzam, jakbys miala na tyle rozumku zeby czytac ze zrozumieniem, pewnie bys zauwazyla, ze napisalem, iz koncze dyskusje, bo szkoda mi czasu na tak beznadziejny przypadek. wiec raz jeszcze: KONCZE temat. moze teraz dojrzysz



haha, dziewczyno skoncz sie pograzac Zegnam.

idź idź bo nie masz nic mądrego do napisania będzie święty spokój sam masz masz znikoma wiedzę na temat szczepień ,nie będę pisać z kimś kogo wiedza sięga do moich pięt .nara

widzę, że się wątek rozwinął jak zawsze będa głosy za i przeciw i oba trzeba uszanować, uważam,że trzeba o takich rzeczach mówić, jesli to może choć jedno dziecko uchronić od niepełnosprawności..jesli szcepić to tak jak Kasia pisze mądrze..w Niemczech pierwsze szczepienie jest około roku dziecka, a jak urodziło się przedwczesnie to są całkiem inne jeszcze procedury..druga sprawa, mnie nikt nie poinformował w przychodni ze mam wybór pomiędzy bezpłatnymi szczepionkami, które są chińskie i najprawdopodobniej zanieczyszczone a płatnymi..nie zmienia to faktu ze wszystkie by mieć datę ważności kilku lat są konserwowane chemią- metalami ciezkimi. W badaniach wyszedł arszenik (!!) aluminium, kadm, ołów, rtęc, miedź, nikiel, srebro.. pytam, skąd u rocznego dziecka takie wyniki?? i w drugą stronę ołów nie pozwala przysowić wapnia, miedź- cynku, itd. czyli odwitaminizoawanie organizmu na maksa..a jak aluminium przyczynia się powstania białaczki i innych nowotworów mozna znaleźć juz na pierwszej stronie wyszukiwarki..i jescze jedno nie dajmy się reklamom- jesli NIE zaszczepisz na pneumokoki, odkleszczowe zapalenie grypę itd to i tak jesteś DOBRA MAMĄ, jesli nie "pasiesz" dziecka, Dan..kami, Act..ami, Ibu..enem itd - I TAK JESTES DOBRĄ MAMĄ- zwykły twarożek utarty ma więcej dobrego niż te szcztuczności, utarte w domu jabłko i marchew nie potrzebuje tony cukru jak te w słoiku itd...pozdrawiam

No więc..
Zaciekawił mnie temat, więc sie wypowiem. Moim jakże skromnym zdaniem trzeba nagłośnić i robić wszystko aby rodzice wiedzieli jakie mogą być powikłania po tych szczepionkach. Co do tych którzy mimo złych możliwości jakie mogą przynieść szczepionki, są za ich stosowaniem to powiem "mądry Polak po szkodzie"

ps. Szopen ty teraz nie powinieneś dawać koncertu ?

masz racje spoxing21 ,niech szczepi życzyć tylko zdrowia nieświadomemu dziecku pozdrawiam

szopen, jestes kompletnym ignorantem. Nie masz zadnych argumentow. Pozdrawiam

polecam artykuł warto przeczytać !

http://www.melho(...)isch.htm