Mmala e no co ty raczej do nas to mi to nie pasuje

Panienki fajnie sie biją ja miałem przyjemnosc widzieć 2 razy taką walke.. piękny widok
drą sie za włosy walą głowami o ziemie piszczą drapią poezja po prostu

Nawet krótkich trzech rundek? Wielka szkoda

ja tylko chłopcom chciałam zasugerować gdzie mają pójśc żeby takie widowisko zobaczyć

zalezy dla kogo

ja do rękoczynów się nie nadaję, nie ten typ

Kanarki? Jakie znów kanarki? Akurat w Afryce, moja droga (swoją droga to chyba nie pownienem używać takich zwrotów, nie znamy się przecież...), kanarków nie ma! Są na Wyspach Kanaryjskich, które właśnie dlatego są kanaryjskie!



Cóż mogę napisać. Niestety, w takich czasach przyszło nam żyć, że prawda nie jest w cenie. Smutne to niestety :(



Serio, tak źle? Powinienem może się nawet bać?! NIE! Ja się niczego nie boję! No dobra, może pająków. I mamy. No i babci, trochę. I ciemności. Albo nie, ciemności nie, tylko potworów, które w ciemności się czają! A poza tym to niczego. A już napewno nie jakiegoś Madzika!



Dlaczego oceniasz mnie, choć mnie nie znasz? Hę? Po pierwsze, to mimo iż mam te swoje 70 lat to nazywanie mnie starym nie jest miłe, wiesz? A po drugie co znaczy kitujesz? Ja tylko prawdę piszę! Samą prawdę! I piłem tylko herbatę. No i jedną kawę rano, ale to chyba nie to?



Kolejny! Dlaczego posądzasz mnie o kontakty z półświatkiem przestępczym?! Ja nic nie biorę! Choć... Witamina C się liczy? Albo Ibuprom? A może opiaty? Albo kokain... eee... może nic nie będę już pisał?

Ale, ale! Zostawcie mnie już w spokoju! Widzę, że tu się taka stalowowolska gala damskiego MMA szykuje! W kisielu?! Yeah! Piszcie tylko wcześniej gdzie i o której, muszę to zobaczyć! I nawet malaria mnie nie powstrzyma!

ja spokojna i grzeczna jestem, no czasami troche pokrzyczę, ale tylko tyle

Wygląda to nieco chaotycznie ,ale fakt jest na co popatrzeć

Aleś się Yogi nakręcił;-) Chyba ta noc nie twoja jak masz dobrą wyobraźnie.

Wolę widok takiej walki niż jak się faceci nawalają bo to nudne a panienki są nie przewidywalne pod czas bójki

Wyobraźnia to podstawa.I jakoś nie specjalnie uważam się za nakręconego.Ot takie zwykłe przemyślenia.

a dla mnie bójki kobiet są śmieszne

[cytat]


Serio, tak źle? Powinienem może się nawet bać?! NIE! Ja się niczego nie boję! No dobra, może pająków. I mamy. No i babci, trochę. I ciemności. Albo nie, ciemności nie, tylko potworów, które w ciemności się czają! A poza tym to niczego. A już napewno nie jakiegoś Madzika!

[cytat]

Może spróbuj zrobić jak dzieci, zasłoń oczy rękami i udawaj że nie ma tego czego się boisz. Wczoraj hodowca kanarków tak robił i mówił że działa xD

mozecie sie nudzic zadnych walk ni bedzie

Lepiej powiedzcie ile było ludków na potupajce ?

echh baby, wlasnie dlatego wolalem sie nie ujawniac

I obserwować parę stolików dalej ;>

To się nazywa obserwacja z bezpiecznej odległości w oczekiwaniu na rozwój wydarzeń.

Mam robić tak, jak robi gość, który hoduje małe żółte ptaszki? Żartujesz chyba. Gdyby to był np. hodowca krokodyli czy coś, to jeszcze. Ale gość od kanarków? Phi...

..albo Wam styknie goršcy kubek albo bierzcie się sami za gotowanie bo ja klatkę spawam hahahahaha

Jejku ładne rzeczy się tu działy. Chłopaki się nakręcili, a dziewczyny ich zawiodły. Ale może jeszcze nic straconego... groszku, anulka

Kilroy "jakiegoś Madzika" chłopcze sprowadzasz na siebie mój gniew, lepiej się pakuj i wyjeżdzaj.
I doskonale pasujesz do hodowcy kanarków, a i to za dużo, wróble byłyby dla Ciebie lepsze.

Przyszło kilka osób, może połowa z tych, którzy jakąś tam chęć wyrażali. Siedzieliśmy w Billi, bardzo kulturalnie, jak zwykle zresztą

Nawet mnie nie znasz, a już mnie oceniasz? Skąd wiesz, że wróble to dla mnie za dużo? (Na marginesie dodam, że nie zajmuję się hodowlą żadnych zwierząt, nie mam do tego ręki. Kiedyś hodowałem warana z Komodo, ale zerzarł listonosza i same kłopoty były.)

I mam uciekać, bo sciągam Twój gniew? Hahaha, wolne żarty. Nawet gdybyś mnie znała (a nie znasz), to i tak niewiedziałabyś ile razy byłem w śmiertelnym niebezpieczeństwie! Sprwowadziłem na siebie gniew wielu znanych i wpływowych ludzi (dyktatorów, polityków, gangsterów itd.) i zawsze wychodziłem z tego cało. Cóż, lata służby w CIA wyrabiają pewne nawyki. Ale wystarczy już może, bo jeszcze niepotrzebnie napiszę o jedno zdanie za dużo i będziecie musieli "znikać"...

(Ps. - Pewnie domyślacie się teraz skąd ta akcja humanitarna w Afryce - sumienie, sumienie :( Trzeba odpokutować wszelkie zło, które w życiu wyrządziłem. A to, że przez to nie mogłem uczestniczyć w spotkaniu? Cóż, pozostaje mi potraktować to jako część pokuty.)

Ale że co ja? Kisiel mam gotować?A może Anulce klatkę pomóc spawać? Do grupy technicznej ja się nadaję, predyspozycje mam;-)