Witam.

Z ciekawości zakładam temat. Czy w ogóle studiuje tu ktoś z krakowa czy tylko ja??

A zapytam, dlaczego studiujesz stw a nie w krk? znam osoby z cze-wy które studiują w stw.

Przez zaślepienie i głupote. Byłem 100% przekonany, że dostanę się w krk, że podanie złożyłem tylko do dwóch uczelni z czego na jedną się nie dostałem, a na drugą dostałem się na listę rezerwową... Więc szybko musiałem znaleźć coś innego i przez przypadek trafiłem na stalówke ;)

A co studiujesz?

Kolego, nominacja do tytułu Honorowego Obywatela Miasta

Powinno się taki przypadek nagłosnić, wszak to dowód na właściwie obrany kierunek rozwoju miasta. Przynajmniej nie masz problemów z dojazdem do domu na święta, rozmijacie się z tłumem w różnych kierunkach.

Ciekaw jestem co studiujesz w Stalowej
wszak w Krakowie nie brakuje szkółek / uczelni z przypadku i o zerowym poziomie -> Frycz, Tischnera, Małopolska Szkoła Detektywistyczna , Szkoła Dyplomacji , socjologia na Agh-u etc.

Zawsze możesz się przenieść, nie panikuj

a i jeszcze jest pedagogiczna , tam biorą każdego ;)

oh ah, i od razu zaproszenie do domu wysylaja.

Zamiast powitać studenta w naszym mieście i umówić się na piwo, wy wysyłacie go do domu. Stalowa Wola staje się miastem akademickim i gości z Krakowa, Wawy nie zabraknie.

DawidPE, co studiujesz i na jakiej uczelni? Podziel się z nami opinią. Opisz poziom nauczania, warunki, wyposażenie sal... Co ci się podoba w mieście, a czego brakuje?

Właśnie powitać tu kolege z krk a nie straszyć i odsyłać.

nie odstraszam , witam i życzę jak najlepiej . Może pozna dziewczynę ze Stalowej , zakocha się i zostanie tutaj na stałe ;)

tak dosłownie jak z romansu, teraz się takie historie nie zdarzają

Stalowa Wola akademickim miastem?
hahaha dobre

Autorze tematu, jesteś w bardzo nielicznej grupie ludzi przyjezdnych studentów.
Stalowa Wola to generalnie miasto studentów wyjezdnych.

No chyba że policzyć gości z Jastkowic czy Stanów dojeżdżających do kulu czy wse jako "studentów podróżujących do akademickiego miasta"

Bądźmy szczerzy, jeśli poważnie traktujesz swoją edukację to za rok uderzaj ponownie do krk albo innego miasta. Stw to betonowa wiocha bez żadnej przyszłości.

zdarzają
osobiście znam kilka dziewczyn , które studiowały w miastach bez przyszłości tj. największych polskich "metropoliach" czyt. betonowych wsiach . Poznały Meksykanina, Francuza, Hiszpana, Australijczyka i wyjechały z Polski, czym samym uratowały sobie życie

Osobiście to jestem za przyjezdnymi studentkami. Zwładszcza od kwietnia do końca września

Studiowalem na kulu i nie moge powiedziec ze studiowaly ze mna osoby z jastowic tsc. jak pisze fractal. Byla duza osob przyjezdnych z miast typu krakow i okolice, tarnow, lublin, rzeszow, przemysl, katowice i okolice. Byl gosc z nowej soli, trafil sie tez fenomen z suwalk. Liczba przyjezdnych z daleka przewazala osoby miejscowe i "podmiejscowe".

A co ty tu szukasz - na tej biedzie-podkarpaciu?

O kurde ile odpisów

Nie bardzo rozumiem zdziwienie niektórych, przeciez nieraz widze tu pełno krakowskich rejestracji.




Dokładnie to samo jest u mnie na roku są ludzie nawet z Zielonej Góry czy Szczecina, a są też i z Niska i Stalowej.

dokładnie;)Przede wszystkim że niektórzy traktują StW jako "wyjście awaryjne". Nie dostali się tam, gdzie chcieli, więc w naszym pięknym miescie są nawet studenci z Krk, Wa-wy, Tarnowa itp
a można wiedzieć co kolega studiuje?

W dzisiejszych czasach trzeba być mobilnym. Witam kolegę ;)

Drogi kolego miałeś może okazję studiować na tych uczelniach,
czy powielasz tylko zasłyszane opinie tych, którzy także na nich nie studiowali?

I drugie pytanie. Czym jest poziom, jak go definiujesz?
Bo to może być zarówno: pozycja w jakichś rankingach, ale także stopień informatyzacji uczelni, podejście władz i pracowników do studenta, ilość kierunków, posiadana kadra (i tu pytanie co jest miernikiem? Ilość wykladowców z tytułem prof., czy ilośc faktycznie dobrych specjalistów z danej dziedziny, potrafiących uczyć z pasją? To często nie bywa tożsame)
Opcje jest bardzo wiele.

Pozdrawiam!

tak, ale to najczęściej "nasi" którzy studiowali w Krakowie, tam zostali i wrócili tutaj na weekend do rodziców.

Tylko, że tu nie ma perysdpektyw. Nie to, co w Krakowie.

Mam znajomych w krk wcale tak wesolo z prace tam nie jest.

jersej też tam miał kolegów ;-)

a tak serio - nigdzie z pracą nie jest wesoło. ale tam jest bardziej wesoło niż tutaj.