Jak czytam te wszystkie posty, żeby zlikdidować Urzędy Pracy w Polsce, to mi się flaki wywaracają.
Wobraźcie sobie następującą sytuację.
Urzędy Pracy przestaję istnieć. Chcecie mieć bezpłatną[b]opiekę medyczną. Jak to sobie wyobrażacie?[b]Że pójdziecie do ZUS? I co? I powiecie, że nie macie pracy?. No to ZUS poprosi o jakikolwiek dokument stwierdzający ten fakt. Skąd go weźmiecie? A no z Urzędu Pracy. Jak Urzędy Pracy znikną, to nie będziecie mieli skąd takie dokumenty dostarczyć. I nagle pojawią się żadania, żeby zlikwidować ZUS, bo nie chce zapłacić za leczenie bezrobotnego.
[/b][/b]
Kolejna rzecz, twierdzicie, że Urząd Pracy nie ma dla Was ofert pracy. Ale z drugiej strony ponoć ma dla "znajomych króliczka".
COś Wam wytłumaczę. Urząd Pracy nie idzie z pistoletem do pracodawcy i nie mówi tekstu w stylu, jak nie zgłosisz oferty pracy, to cię zastrzelimy. Skoro więc takich rzeczy nie robi, to za przeproszeniem nie wy.....cha miejsc pracy. A jeżeli uważacie, że miejsca pracy były, ale nie dla Was. tylko dla znajomych, to uważam, że coś się Wam we łbach po......liło. Po k....wy nędzę pracodawca wogóle by zgłaszał taką ofertę pracy? Od razu by zatrudnił znajomego "króliczka" bez zawracania d.. py PUP.
Coś Wam powiem. Na dzień dzisiejszy sądzę się z PUP o ciężkie pieniądze. Jetem byłym pracodawcą i uważam jedno. Pomimo faktu, że PUP w Stalowej Woli zdrowo mnie w.....ił, to wiem jedno.
[W większości przypadków to Wam, ludzie, robić się nie chce.
Jesteście po prostu NIEZARADNI ŻYCIOWO. Nie dbacie należycie o własne interesy życiowe, nie dbacie o własny wizerunek ani o chęć podjęcia jakiejkolwiek pracy. Wy byście chcieli odrazu nie wiadomo czego za nie wiadomo za jakie pieniądze. Tak się nie da. Jeżeli chcecie zarabiać znacznie wyżej od śreniej krajowej, załóżcie własne firmy, a PUP nie będzie Wam wogóle potrzebny.
To tak z grubsza. Poczytajcie w międzyczasie ustawę o Promocji Zatrudnienia i Insytytucjach Rynku Pracy, to pogadamy. A na dzień dzisiejszy przestancie się użalać nad sobą, tylko weźcie się za robotę. Pamiętajcie robota czeka, pytanie, czy NA WAS?

Do wydawania świstków o ubezpieczeniu nie potrzeba PUPu. Wystarczy 3 okienka w jednym pokoju.

Do interceptor:

Po pierwsze...łeb to ma np. łoś.
Polecam Ci lekturę pt. "Netykieta".
"Szanuj współdyskutanta swego jak siebie samego"
...bo chyba oczywistym jest,że miejsce buraków jest na polu

Po drugie.


Tutaj chodzi bardziej o znajomych pań z PUP.

Pozdrawiam w ten piękny poniedziałkowy poranek.

Rzeczywiście, przepraszam. Chyba pójdę sobie zaraz strzelić w łeb ze wstydu. Albo ewentualnie Albo się w durny łeb. Chociaż może go sobie zakuje. A tak na marginesie, to ponoć trzeba mieć łeb na karku, żeby dobrze żyć.
Pozdrawiam.

Zgadzam się.
...ale "inksza inkszość" gdy mówisz to w sposób pochlebny "Stary,Ty to masz łeb na karku",a jeszcze "inksza" gdy chcesz kogoś ośmieszyć,wykpić tudzież obrazić:

Kombi - popieram ! Ja bym ograniczył do jednego .

To ja poproszę o wpisy osoby które znalazły przyzwoita prace przez tzw pośredniak?? Ja osobiście nie znam takich.

A powazne firmy szukaja pracowników innymi kanałami, dawno wiedza
że to co im podesla z pup'y to kolesiostwo bez kwalifikacji.

Więc zostaja nam portale i ogłoszenia bezpośrednie lub tzw szeptane.

A do sedna..tak do likwidacji, pup przydał mi się raz w w/w sytuacji
jak przez kilka tyg nie miałem pracy a chciałem miec ubezp. Ale zanim załatwiłem wszystkie formalności, znalazłem prace i to bynajmniej nie przez PUP

hehe to najlepiej panie inter... zzwiększyć zatrudnienie w pupie o 100%???

czy tego chcecie czy nie fakt jest taki ze albo bedzie redukcja zatrudnienia w administracji puiublicznej albo to wszystko pie....

Innej możliwości nie ma a im szybciej tym mniejszy będzie huk

Wiesz co torinomx, ty widzę masz taką wiedzę na temat funkcjonowania państwa jak pracownik hipermarketu o świeżym mięsie. Najlepiej, jakby Ci dali szabelkę, to momentalnie byś rozp...rzył wszystkie instytucje. I tylko dlatego, że tam pracuje dużo ludzi. Za dużo według ciebie. No to wyobraź sobie, że robią redukcję tych etatów albo całkowicie likwidują. Ty, widzę na dzień dzisiejszy nie masz pracy, interesujesz się różnymi branżami, czyli nie jesteś jakimś tam specem od zamieszania. Dalej jej szukasz, a tu nagle przybywa Ci 300 000, albo i więcej potencjalnej konkurencji w postaci zwolnionych urzędników. Wtedy to będziesz bardzo szczęśliwy, że masz o tyle więcej towarzyszy niedoli w poszukiwaniu pracy. Ale potem będziesz narzekał, że nie możesz załatwić sprawy urzędowej w miarę szybko, bo tam pracuje za mało ludzi.
Tak nawiasem mówiąc, to widzę, że nie masz zielonego pojęcia, w jaki sposób możesz od tych instytucji wyciągnąć niezłą kasę. Bo po to one między innymi są. Gdybyś wziął do ręki chociażby kodeks cywilny, albo jakąś tam ustawę, gdzie teoretycznie państwo rozdaje pieniądze, to był byś przynajmniej o tyle mądrzejszy, albo bogatszy.
Poza tym, chyba jasno napisałem, że jestem byłym przedsiębiorcą. I jak nim byłem, to może będzie dla ciebie dziwne, ale bardzo mi zależało, żeby w administracji pracowało dużo ludzi. Ano po to, żebym nie marnował cennego czasu w kolejkach i otrzymywał ewentualne decyzje w miarę od ręki. Ty nigdy nim nie byłeś, to tego nie zrozumiesz. Za skomplikowane dla ciebie. Chłopie, rozejrzy się dookoła. Jedni mają kasę, drudzy nie. I nie tłumacz sobie, że ci, co mają, to tylko dlatego, że mają jakieś tam plecy, albo pracują w urzędzie, albo jeszcze nie wiadomo co. Nie ma bardziej żałosnego faceta od tego, który przyczyny swoich niepowodzeń upatruje tylko i wyłącznie w tym, że jakiś tam urząd istnieje. I co, powiesz dziewczynie, że z tego powodu jesteś taki nieszczęśliwy. To wszystko wina urzędów?
Ci, co mają kasę, to mają wiedzę, jak ją zdobyć. Niekoniecznie zarobić. A jak ją zdobędą, to wtedy będą wiedzieli, jak ją pomnożyć. Jeżeli nie jesteś jednym z żałosnych facetów, to zrób to, co prawdziwy facet powinien zrobić. Czyli zacznij od przestania użalania się nad sobą ( ewentualnie nad urzędami)