Posty: 36
Dołączył: 31 Sty 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Od jakiegoś czasu widzę na rynku pracy a raczej szkoleń zawodowych pewnego rodzaju dyskryminację.
Niektóre centra szkoleń oferują różne formy przekwalifikowania się na to czy na tamto, często za dopłatą unijną, z wkładem własnym w wysokości np. 10%. Sęk w tym że spotkałem sie kilka razy z ofertami wykluczającymi osoby z wyższym wykształceniem. Sam takiego nie mam więc w razie czego powinienem się cieszyć, że odpada konkurencja. Ale, że jakaś tam przyzwoitość i poczucie sprawiedliwości u mnie istnieje, więc pytam - jakim prawem? Coraz powszechniejsza jest sytuacja, że to właśnie absolwenci z wyższym wykształceniem są bezrobotni a lepiej radzą sobie po zawodówkach i technikach, wiadomo dlaczego. Więc to własnie w te "wykształcone" osoby powinny być skierowane takie programy na równych zasadach jakie obowiązują resztę. W ten sposób absolwentom uczelni wyższych jeszcze bardziej utrudnia się zdobycie jakiejś przyzwoitej pracy. Czy ktoś wie czym to zjawisko (dyskryminacji) jest podyktowane? P.S. A jeśli ktoś kto ma wyższe wykształcenie a w zgłoszeniu na jakiś kurs zaznaczy, że ma zawodowe lub średnie, żeby sie załapać to co mu zrobią? Czy sprawdzi to ktoś a jeśli tak to ciekawe w jaki sposób. Samej szkole to pewnie obojętne bo i tak pieniądze za szkolenie weźmie. Czy jest jakiś krajowy rejestr, gdzie są dane o wykształceniu wszystkich Polaków? |
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 1100
Dołączył: 2 Lip 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Pięć lat podatnik łoży na wykształcenie studenta, to mało?
Zresztą nie sądzę żeby sami absolwenci byli tym zainteresowani. Większość ludzi z dyplomem np. marketing i zarządzanie uważa że należy im się na dzień dobry fotel dyrektora, asystentka i służbowa limuzyna Tylko taką pracę uznają za "godziwą". Oni wolą siedzieć na bezrobociu niż ukończyć kurs spawacza czy wózkowego ;] *Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów* /Stanisław Lem |
|
Posty: 1680
Dołączył: 1 Marz 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Pięć lat podatnik łoży na wykształcenie studenta, to mało? Dlatego uważam, że studia powinny być płatne, wtedy każdy potraktuje je jako inwestycję a nie chęć zdobycia tytułu i papierka, ponad to 5 razy się zastanowi czy opłaca mu się studiować. CYTAT Zresztą nie sądzę żeby sami absolwenci byli tym zainteresowani. Większość ludzi z dyplomem np. marketing i zarządzanie uważa że należy im się na dzień dobry fotel dyrektora, asystentka i służbowa limuzyna Tylko taką pracę uznają za \"godziwą\". Oni wolą siedzieć na bezrobociu niż ukończyć kurs spawacza czy wózkowego ;] No to tym bardziej nie powinni być dyskryminowani jeśli uważasz (może i nawet słusznie), że im się należy i oni nie będą... Własnie ze względu na tych nielicznych co chcą zdobyć umiejętności powinno się im to umożliwić tym bardziej, że do etpu studiów praktycznie wszystkie szkoły są utrzymywane z podatków a uczelnie wyższe sporo ludzi opłaca sobie z własnych pieniędzy lub bierze kredyty studenckie. No i jak wspomniano coraz więcej bezrobotnych jest wśród ludzi "wykształconych". "Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad. Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może się bronić przed demokratycznie podjętą decyzją." Benjamin Franklin |
|
Posty: 1100
Dołączył: 2 Lip 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Dlatego uważam, że studia powinny być płatne, wtedy każdy potraktuje je jako inwestycję a nie chęć zdobycia tytułu i papierka, ponad to 5 razy się zastanowi czy opłaca mu się studiować. Studia mogą być darmowe ale ograniczone do np 5% kierunków których absolwenci będą państwu potrzebni za 5 lat. Albo państwowe kredyty studenckie jak było kiedyś np na WAT, państwo zapewnia wykształcenie i pracę po studiach. Ale jak zauważył autor tematu student nie musi się chwalić dyplomem. Część rozsądnych absolwentów tak robi poszukując pracy - nie mówi o studiach tylko że np. kilka lat pracował zagranicą. PS. Jeśli chodzi o te kursy dla z góry ustalonej grupy ludzi to rzeczywiście można się poczuć dyskryminowanym. Są przeznaczone np dla ludzi po 50tce i młody człowiek może się poczuć dyskryminowany gdy jemu odmówią. *Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów* /Stanisław Lem |
|
Posty: 324
Dołączył: 28 Kwie 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Zgadzam się z tym że czasami nie warto afiszować się ze swoim wykształceniem odczułam to sama na własnej skórze. Niedaleki czas temu składałam CV to różnych firm, instytucji oraz sklepów odzieżowych w jednym z nich otrzymałam od miłej pani odpowiedz że mam za wysokie wykształcenie do tego typu pracy, nadmienię ze z wykształcenia jestem magistrem socjologii, terapeutą zajęciowym oraz technikiem odzieżowym więc imam że nadawała bym sie do tego typu pracy. Wychodzę teraz z założenia że najlepiej mieć teraz albo szerokie plecy albo minimalne wykształcenie skoro osoby z wyższym wykształceniem nie chcą nawet do głupiego spożywczaka ani sklepu odzieżowego.
|
|
Posty: 36
Dołączył: 31 Sty 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
A czy w kwestii jaką poruszyłem w zapytaniu wie może ktoś czy warto zataić wyższe wykształcenie albo czy jest możliwe zrzeczenie się jego?
Bo jeżeli za kurs na coś tam płaci się np. 10% i się na niego załapie osoba z wyższym a powie czy zaznaczy w formularzu, że ma średnie to czy takie coś wyjdzie na jaw czy nie? Jak takie coś mogą sprawdzić, czy na podstawie peselu czy w inny sposób dojdą? Wg mnie ryzyko w razie wpadki to pokrycie całości kosztów kursu czyli nawet kilka tys. zł. Niestety wiele osób po studiach żałuje ich ukończenia i często nie mają na tyle kasy aby się zapisać na jakiś dotowany kurs. Już w kilku artykułach i programach było o tym, że dziś ludzie po studiach są w gorszej sytuacji niż po zawodówkach i technikach, nie mówiąc o np. 5 latach szkoły - czyli w plecy bo nie przepracowanych. Często jest to podwójna strata bo ci ludzie nie pracowali a na ich bezsensowne kształcenie poszła kasa z podatków. |
|
Posty: 1563
Dołączył: 30 Cze 2011r. Skąd: Rzeszów Ostrzeżenia: 80% |
|
|
|
Jeżeli na wniosku o szkolenie, kurs, dofinansowanie itd. nie ma napisane, że oświadczam pod art. 233 kk to można zataić.
Nawet jeśli jest ten artykuł to też można zataić, bo nie ma żadnych rejestrów centralnych. Problem może się pojawić jeśli "życzliwy" kolega czy sąsiad doniesie komu trzeba. Wtedy może iść sprawa o fałszywe oświadczenie i wyłudzenie. |
|
Posty: 1680
Dołączył: 1 Marz 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Najśmieszniejsze jest to, że w tych komunistycznych druczkach jakie się wypełnia w UM o przedłużenie tymczasowego zameldowania są pytania o wykształcenie, stan cywilny i jeszcze jakieś tam bzdety.
A ja się pytam na ch.j im to potrzebne? Oczywiście ja staram się zawsze wypełniać jak najmniej. Przecież bezpieka (zus, us, policja, itp) i tak wszystko o mnie wiedzą. "Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad. Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może się bronić przed demokratycznie podjętą decyzją." Benjamin Franklin |
|
Posty: 12214
Dołączył: 1 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Wychodza z załozenia, że osoby z wyzszym wykształceniem nie potrzebuja kursów - na przykład na operatora wózka widłowego, bo nie będa fizycznie pracowac
Wyobraźcie sobie, że budzicie się rano i macie tylko to, za co podziękowaliście Bogu w modlitwie wieczorem.... |
|
Posty: 36
Dołączył: 31 Sty 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Ostatniej zimy byłem W Rotransie w Nisku bo mnie zainteresowł dofinansowany z UE kurs na ciężarówkę.
Właśnie było ograniczenie co do wykształcenia - max średnie. Pytałem się czy można zataić wykształcenie wyższe ale chyba byli (w Rotransie) trochę wystraszeni i mi powiedzieli, że urzędniki potem to moga sprawdzić i mogą być problemy. Czy istnieje coś takiego jak APOSTAZJA EDUKACYJNA? Może to śmiesznie brzmi ale akurat tak mi było najwygodniej dobrać słowa pod względem ich znaczenia aby jak najtrafniej określić to co mam zamiar zrobić o ile jest to fizycznie możliwe. |
|
Posty: 837
Dołączył: 24 Maja 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
dau1982 skąd ja to znam też jak składam podania lub pytam sie o szkolenia z PUP to mówią mi że mam zbyt wysokie kwalifikacje i wykształcenie. I po co mi było robić mgr, studia podyplomowe i różne certyfikaty i szkolenia. A gdybym poszła na hudraulika miałabym pracę Tak to jesteśmy bezrobotnymi wykształciuchami bo nie mamy pleców itd.
>><> ----> Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, jeśli się ją dzieli <---- <><< |
|
Posty: 154
Dołączył: 15 Lis 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
kolego nie masz co sie pytac tylko spokojnie skladaj paipery i rob no chyba ze tak jak kolega wyzej napisal ze masz zyczliwych przyjaciol ktorzy cie wsypia to wtedy bym sie zastanowil;p ale nie ma tez co sie bardzo chwali trza robic papiery i tyle ja tez wychodze ze tego zalozenia mam niby papierek studiow a i tak sie robi fizycznie i trza sie dalej na fizycznego szkolic
|
|
Posty: 2083
Dołączył: 26 Cze 2007r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Inna sprawa jest też taka, że nie ma za bardzo dobrych szkoleń dla osób z wyższym wykształceniem. Łatwo zorganizować kurs na hydraulika, spawacza itp., ale jakoś ciężko urzędasom z PUPu czy CEZu zorganizować coś solidnego dla magistrów (solidnego, bo miesięczny kurs z grafiki komputerowej i tworzenia stron to jakiś żart). I takim sposobem na CNC mnie nie przyjmą, bo mam dyplom (i taki PUP ma to odnotowane), ale niczego do zaoferowania również dla takich z dyplomem nie mają.
A tymczasem od doradcy zawodowego na szkoleniach z szukania pracy można usłyszeć pier.olenie jak to trzeba być elastycznym na rynku pracy i przekwalifikowywać się. Zresztą, jak by chcieć się zapisać na pełnopłatny dobry kurs na coś innego niż widlak, CNC, spawacz itp. to i tak trzeba dojeżdżać przynajmniej do Rzeszowa. Ja w najbliższym czasie zapiszę się na kurs na widlaka i zapłacę wszystko z własnej kieszeni, nawet już nie oglądam się na jakieś PUPy, CEZy i inne tego typu instytucje. |
|
Posty: 7810
Dołączył: 29 Lip 2009r. Skąd: PiSlamabad Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
CYTAT Najśmieszniejsze jest to, że w tych komunistycznych druczkach jakie się wypełnia w UM o przedłużenie tymczasowego zameldowania są pytania o wykształcenie, stan cywilny i jeszcze jakieś tam bzdety. A ja się pytam na ch.j im to potrzebne? Oczywiście ja staram się zawsze wypełniać jak najmniej. Przecież bezpieka (zus, us, policja, itp) i tak wszystko o mnie wiedzą. W UM jest taka kobita, że jak miałem się zameldować to za trzecim podejściem się udało. Prawdziwy z niej biurokrata a ja ciśnienia nie wytrzymywałem i zawsze kończyło się tym, że stwierdzałem a na ch...j mi ten meldunek. Gorzej, że dzieciak był niezameldowany i w szkole mogły być problemy więc zacisnąłem zęby i jakoś przeszedłem tą procedurę "Jednym z podstawowych zadań programowych jakie sobie stawiam za cel w kadencji 2014-2018 jest obniżenie kosztów życia mieszkańców Stalowej Woli" Lucjusz Nadbereżny |
|
Posty: 866
Dołączył: 8 Maja 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Co do kwestii kursow i wyksztalcenia to prawda. Udalem sie do PUP zeby dowiedziec sie jak to jest ze szkoleniami na prawo jazdy kat. C + E. Uslyszalem ze mam za wysokie wyksztalcenie i prawdopodnonie sie nie zalapie na to. To lepiej zebym siedzial na dupie i nic nie robil czy zebym poszedl do pracy. I pomimo tego ze mam mgr to nie wybrzydzam, bo wyslam papiery na kazda ciekawa oferte, czy to do magazynu czy do jakiegos biura. Mam ukonczony kurs na wozki widlowe, ale i tak nikt sie do mnie nie odzywa. |
|
Posty: 36
Dołączył: 31 Sty 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Tommi - dałeś kolejny dowód na to, że PUP jest całkowicie zbędnym urzędem.
Już wszystkie media i lewe, i prawe trąbią, że to właśnie ludzie po studiach mają dziś największe problemy ze znalezieniem pracy. To jeśli już się komuś dodaje pkty za wykształcenie to własnie absolwenci studiów powinni je mieć przyznawane. Osobiście uważam, że w ogóle nie powinno sie ich przyznawać z racji wykształcenia, bo jak ktoś robi kurs to chyba po to aby pracować w związku z jego ukończeniem. |
|