Nie wiem jak wy ale ilekroć jestem w Stalowej, wybieram sie na zakupy do sklepu z kosmetykami lub jakimis akcesoriami typu kolczyki itp itd. Sprzedawczynie patrzą tak jakbys miala/mial cos zaraz ukrasc. Ja rozumiem ze przychodza ludzie i kradna towar ale bez przesady... Az sie odechciewa zakupow ;) czy tylko ja odnosze takie wrazenie ?

eh takie czasy, teraz najbardziej niewinna istotka może okazać się bandytą Swoją drogą w tesco taki grubszy młodszy ochroniarz zawsze na mnie się gapi jak bym mu obiecał naleśnika albo i co więcej. Nie ukrywam że robi się to irytujące i wkurzające.

Dlatego polecam Rosman od kiedy powstał to tylko tam kupuje kosmetyki bo w innych drogeriach latają za klientami i najchętniej przed wyjściem wzięli i by cię przeszukali a w rosmanie masz wolność wyboru .

Michalos powiedz że żartujesz. Nie znam nikogo kto twierdziłby że w rossmanie sa normalni ochroniarze. Tam dopiero łaża za tobą.

hahhah padłam normalnie ;p Jak narazie najlepszy dowcip tego dnia Polecam Ci jeszcze kosmetyczny na edukacji- to z kategorii tych Rossman-owych

mnie takie coś strasznie wkurza.. że na każdego patrzą jak na złodzieja. albo najlepiej jeszcze jak wchodzisz do sklepu i od razu pada pytanie czy moge w czyms pomóc. Uwieżcie mi teraz coraz mniej jest miłych ekspedientek czy Pań sprzedających. Wchodzisz do sklepu i od razu widzisz panią z grobową miną której wzrok masz na każdym kroku. Mało uśmiechu , przywitania . Nie mówię że tak jest wszędzie. ale w większości. może załóżmy osobny wątek np. Sklepy które lepiej omijać, na które lepiej uważac ;-D

a co rosmana to tamci ochroniarz przeginają ! wolałabym żeby sklep zainwestował i na sklepie było z tysiąc kamer i żeby te kamery były nademną a ochroniarze w osobnym pomieszczeniu i w monitorze mnie oglądali niż stali nade mną !!

Mnie najbardziej denerwuje jeden z ochroniarzy w Tesco. W momencie gdy korzystam z kasy samoobsługowej, patrzy tak jakbym miała zaraz coś ukraść w dodatku takim wzrokiem. Okropne to jest !

Placzecie, lamentujecie ze chodza za wami i was pilnuja. A czy ktos pomyslal dlaczego tak jest? Moze jemu za to placa zeby nikt nic nie ukradl. A druga sprawa. Jak myslicie czemu tak jest? To my polacy sami sobie to zrobilismy, bo gdyby nie kradlo sie to by nie bylo takiego nadzoru. Nie twierdze ze kazdy kradnie ale sami wiecie jak jest.

Dobrze że o tym piszecie, bo ja już myślałam że na złodzieja wyglądam i tak mnie pilnują w tym Rosmanie.
Ostatnio już tam nie chodzę. Byliśmy z mężem na jesieni jak była przecena letnich perfum i wąchaliśmy sobie próbki. Facet z ochrony dosłownie właził nam pod ręce, a minę miał taką jakbyśmy popełniali jakie przestępstwo. Już miałam go zapytać czy jest jakiś problem, ale wyszliśmy i nie poszłam tam więcej.

ciekawe kto z was pracuje w handlu, i wie jakie ponosi sie koszty za kradziż towaru, a po 2 tutaj narzekacie ze ktos odrazu pyta co podac,a jak sie nikt nie odezwie to załozycie temat ze obsługa was olewa.
w mojej brazny raczej 99% klientów potrzbuje pomocy "sklepowego",
ale i tak wpada do sklepu i łazi po sklepie i udaje apacza az wreszcie i tak podejdzie i zapyta.
troche wyrozumiałosci

jak jestem w Rossmanie z mężem i przechodzi koło nas ochroniarz, mój mąż podnosi kołnierz i mówi: "cicho, bo idzie"
zazwyczaj się obrażają i już nie łażą.

ale taka jest polityka Rossmana, bo w każdym tak to wygląda. kiedy tylko przekraczasz próg tego sklepu, czujesz się jak złodziej.

KIedys jak bylem w tesco na tych samoobslugowych i chyba reklamowka spadla czy reklama na ta wage i oczywiscie cos tam produkt ktory nie powinien znajduje sie na wadze czy cos w tym stylu ochroniarz przyglada sie bacznie zawolalem ekspedientke cos tam zrobila i ok, wyszedlem za bramke a koles do mnei rachunek prosze i rozchylic reklamowki.. mowie do niego przeciez nic nie zaj...łem a ten cos ze tak tylko patrzy(profilaktycznie), oczywiscie wstyd jak nie wiem. Przynajmniej od tamtej pory omijam te kasy z daleka

Tworzenie pozorow przez zlodzei jest proste...dwoje udaje zainteresowanie kupnem a inni kradna... wiec po co ta ochrona - na bramki szkoda ?
Kupno bramek chyba jest jednorazowym wydatkiem ( poza serwisowaniem) a nie placenie starym emerytom co miesiac ..
W tym kraju taka oszczednosc ( brak monitoringu i bramek) przechodzi w wiekszy w wydatek (wyplata co miesiąc "ochroniarzom) czego do dzis nie rozumiem...

Powinni postawić jeszcze ze dwóch ochroniarzy przy pomniku patrioty. Bo a nuż Stalowiacy będą chcieli go ukraść…

Wiadomo, że potrzebni są ochroniarze , żeby nic nie kradziono itd. ale niektórzy przesadzają.

Wezcie pod uwage iż ochrona w tego typu sklepach niema nic wspolnego z nazwą ochrona- ochroniarz. Zero profesjonalizmu to sa zwykli pracownicy bez żadnego przygotowania.

A Ty wiesz na jakiej zasadzie działają takie bramki ?

Ludzie zastanówcie sie trochę nad tym co piszecie i nad samym sobą. Już był temat Rossmana i ochorniarzy a do ich zadań należy:
Uprawnienia pracownika ochrony[edytuj]

[kolor=#008080]Każdy pracownik ochrony przy wykonywaniu zadań w granicach chronionych obiektów i obszarów ma prawo stosować środki porządkowe[1]:

ustalić uprawnienia do przebywania na obszarach lub w obiektach chronionych
legitymować osoby w celu ustalenia ich tożsamości,
wezwać osoby nieuprawnione lub zakłócające porządek do opuszczenia chronionego obszaru bądź obiektu,
ująć osoby stwarzające w sposób oczywisty bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzkiego oraz dla chronionego mienia w celu niezwłocznego oddania ich policji,

W przypadku zagrożenia dóbr powierzonych ochronie lub odparcia ataku na pracownika ochrony, a także w przypadku gwałtownego bezprawnego zamachu na konwojowane wartości (pieniądze, przedmioty wartościowe lub niebezpieczne) bądź osoby je ochraniające pracownik ochrony, który posiada licencję może stosować środki przymusu bezpośredniego[2]:

siłę fizyczną w postaci chwytów obezwładniających oraz podobnych technik obrony,
kajdanki,
pałki obronne wielofunkcyjne,
psy obronne,
paralizatory elektryczne,
broń gazowa i ręczne miotacze gazu,
w szczególnych przypadkach[3] również broń palna w postaci[4][5]:
pistoletów sygnałowych,
pistoletów lub rewolwerów centralnego zapłonu o kalibrach od 6 mm do 12 mm,
pistoletów maszynowych o kalibrze od 6 mm do 12 mm,
strzelb powtarzalnych o kalibrze wagomiarowym 12,
karabinków samoczynnych o kalibrze od 5,45 mm do 7,62 mm.

należy przy tym zaznaczyć, że z mocy ustawy[6] od dnia 01.10.2005[7] użyte powyżej określenia zostały zmienione:

pistolet maszynowy – obecnie pistolet automatyczny a jeśli posiada lufę dłuższą niż 30 cm to karabin automatyczny;
karabinek samoczynny – obecnie karabin automatyczny.

To jest ich praca jak każda inna. Jeśli nie będzie należycie wykonywał swoich obowiązków to po prostu zostanie zwolniony i nie będzie miał np. na zapłacenie za dotęp do internetu dla swoich "super mądrych" dzieci takich właśnie jak wy. Jęsli macie coś do ukrycia w czasie zakupów to pewnie dlatego tak was oni denerwują. Bądzcie bardziej tolerancyjni na drugie człowieka i myślcie tylko o własnych dupach.

Czasami kupując jakąś rzecz,mam ochotę przyjrzeć się jej,zastanowić nad wyborem itp.Nie lubię kiedy ktoś z personelu sklepu nieproszony chce mi doradzać.Najgorzej kiedy akurat mam ch...nastrój.
Kiedy widzę,że poperd@la@ w moim kierunku,uprzedzam jego ruch i pytam w czym mogę pomóc.Konsternacja.Wtedy on czy ona mówi,że chce mi pomóc ,na co odpowiadam,że sam sobie doskonale daję radę.Odwracam się i robię swoje.
Raz w Aldiku przyczepił się do mnie ochroniarz.Nie wiem czy mam wypisane na gębie"achtung-kradziej",ale łaził za mną przez kilka minut.Faktem jest,że w sklepie było oprócz mnie ze 2 osoby,nie miał więc wiele do roboty ,ale mnie wnerwiał.Stanąłem i zacząłem na niego patrzeć.Odwrócił się i odszedł kilka metrów.Ja za nim...
Łaziłem tak kilka minut.Gościu wymiękł i poszedł rozmawiać z kasjerką.

Jeżeli nie masz ochoty żeby sprzedawca w sklepie ci pomógł wystarczy powiedzieć: "Dziękuję, poradzę sobie" i to wszystko. To naprawdę jest bardzo proste, Spróbuj.
Co do ochroniarzy, jesteście bardzo przewrażliwieni na ich punkcie. Ciekawe jak wy zachowywalibyście się gdybyście byli na ich miejscu i wasza pensja zależałaby od tego czy jest dużo ubytków w sklebie z powodu kradzieży.

Ok.Tu masz rację.

Haha...
Wiadomo.Każdy ma swoja pracę i na niej się skupia,no ale prosze Cię...Rozumiem sytuację gdy taki "ochroniarz" dyskretnie Cię obserwuje,a co innego gdy chodzi za Toba krok w krok do tego stopnia,że czujesz jego oddech na swojej szyji.
Mnie nie interesuje to,że jakiś sklep ma straty,a już tym bardziej nie mam zamiaru ponosić konsekwencji za jakichs zdrobnych (albo i nie drobnych)złodziejaszków.
Wchodząc do danego sklepu oczekuje profesjonalnej obsługi,a już na pewno nie życzę sobie żeby jakiś mega bodygard w garniturze o trzy rozmiary za dużym i z opadającymi spodniami traktował mnie jak złodziejkę.

A mnie bardziej od tych ochroniarzy (bo ja akurat na nich uwage zbytnio nie zwracam i nie odczułam cih zbytniej natarczywości a robię zakupy dość często jako kobieta) denerwuje to, że jak wchodzę do sklepu, przeważnie odzieżowego i przy ladzie stoich sobie np. z pięć gadających "psiapółek" i uwagę zwrócą na ciebie dopiero w momencie jak już łaskawie opuścisz sklep i nie bedziesz im przerywać ważnych narad. Tak jest np. w sklepie odzieżowym w Tesco, nie pamiętam nazwy, ale napewno nie jest to Mrówka. Ale razy tam nie weszłam wiecznie siedzi ich tam z pięć i nawet uwagi nie zwrócą czy ktoś wchodzi do sklepu, albo patzrą na ciebie takim wzrokiem jakby mówiły "Po coś tu weszła, tylko nam teraz przeszkadzasz".

Ciekaw jestem czy tak samo bys mowila, gdybys pracowala w takim rossmanie i musiala za kazdym razem oddawac kase z wyplaty za ukradziony towar. Sami polacy doprowadzili do tego ze teraz trzeba w sklepach patrzec na rece klientom.