wiadomosc dla nowego wlasciciela-piesio byl szczepiony na wscieklizne w polowie grudnia. Mam nadzieje ze w dalszym ciagu jest "slodki" dla wlascicieli.Powodzenia

Dostałam dziś wiadomość ( http://stalo(...)d=137640 ), że w okolicy ogródków działkowych na parkingu w głębi działek od dwóch dni błąka się piesek. Przyjazny i zagubiony. Czy ktoś coś wie o nim więcej, kojarzy go lub jest chętny do przygarnięcia?
http://nafor(...)jpg.html

Też wczoraj widzieliśmy ze znajomymi tego piesia.Został podkarmiony,dzisiaj też do niego podjadę..Biedak ewidentnie został przez kogoś wyrzucony i boi się mężczyzn (możliwe,że był przez jakiegoś dupka bity a później porzucony).Gdyby nie moje 2 pieski już by siedział u mnie w domu.

wszystkich się boi dziś byle tam i tez siedzi dalej ktoś se pojechał na wakacje i na pewno go zostawił biega cały czas za samochodami, nie chce jeść ani pic

http://stowarzyszeniefutrzak.pl/
Stowarzyszenie FUTRZAK zamieściło informacje o piesiu na swojej stronie. Można się do nich złaszać w sprawie suni.

I co z tym biedactwem? Siedzi tam dalej na tych działkach i czeka? Czy już zrezygnował i poszedł...?:( Był ktos tam dzisiaj u niego??

Gdzie _ Stowarzyszenie Futrzak ma schronisko(a) dla zwierząt - adres proszę,...
Dziwnie mi to pachnie,pośrednictwem...
Można się do nich zgłaszać w sprawie suni - i co na działki skierują...

http://stowarzyszeniefutrzak.pl/

Nie ma schroniska, ale są to osoby, które przynajmniej interesują się losem takich zwierząt. Lepiej tak niż wcale. Co prawda też nie pochwalam tego, że pies pozostał na działkach dalej. Mogli znaleźć jakiś dom zastępczy na jakiś czas, ale zrobili zdjęcia, zamieścili je na stronie, a to już coś. A jeśli ktoś rozpoznaje psiaka np. czyj on jest to można się do nich zgłaszać, by to wyjaśnić. Wchodziłeś w link i czytałeś ze zrozumieniem?
Zamiast szukać dziury w całym mógłbyś przejść się do niej i sprawdzić czy wszystko ok.

dziś bylem wieczorem już go nie było ciekawe co się z nim stało

biedactwo...pewnie zrezygnował w końcu i gdzieś sobie poszedł...:( i bedzie sie tak błąkał aż go coś nie przejedzie albo nie zdechnie z głodu...:( a może gdzieś łazi po działkach i szuka jedzenia.?koleżanka mi mówiła że jej mama od dwóch tygodni go dokarmia jak jest na działce...więc może zrobił sobie przerwę w czekaniu i poszedł coś poszukać do jedzenia....;/

Może ktoś go zabrał do domu? Jeśli ktoś coś wie to niech napisze.

I jak tam? Nadal go nie ma? Widział go ktoś?Wie co się z nim dzieje? Bo nagle cisza...

Pisałam do Stowarzyszenia Futrzak w sprawie suni. Dostałam odpowiedź, że piesek znalazł już dom.

Dziwne...bo na fb ciagle pisze z nimi o tym piesku wypytuje jak tam itd. i to dosłownie przed chwila i nic takiego nie piszą...pisza że ludzie z działek daja mu jeść i pić

Tylko, że fb prowadzi jakaś osoba zaprzyjaźniona ze Stowarzyszeniem, a nie bezpośrednio osoba stamtąd. I chyba jest trochę opóźniona z informacjami. Psa na pewno nie ma na działkach przynajmniej od dwóch dni.

W tej wypowiedzi/dyskusji wiele zarzutów w moim kierunku...
Pieska porzuconego/znajdę,od roku posiadam,bez pośredników,wybacz ale może oszczędzę drastycznych szczegółów...
Zasięgnołem stosownuch informacji u działkowców,jednak nie pokrywają się z twoimi rewelacjami...



A i owszem - znalazł się taki ktoś,i nie mogą podać szczegółów...



Czekam na kolejne rewelacje,jakie to Stowarzyszenia Futrzak jest The Best => Sonda _ Co sądzisz o naszym stowarzyszeniu ?
Mnie osobiście,rozbroiła...

Racja racja) Jednak pieska nie ma juz na działkach ) Jakaś pani go zabrała do siebie Dzięki Bogu bo spędzał mi sen z powiek ten piesek...miejmy tylko nadzieje ze tam bedzie mu lepiej i że znowu nie tradfi na ulicę bo różnie to juz bywało z przygarnianiem piesków...

Reiker ja nie mam żadnych zarzutów w stosunku do Ciebie, ale czepiasz się czegoś/kogoś kto robi chociażby trochę dla zwierząt. To, że Ty masz jednego psiaka, którego uratowałeś z rąk oprawcy to super. Chwała Ci za to. A co z innymi biednymi stworzonkami? Ja też mam sunię, którą w prawie ostatniej chwili uratował mój brat przed utopieniem. Mam ją od lat 8. I też chwała mi za to. Życzę, żeby wszystkie zwierzęta miały takich opiekunów jakim jestem ja.

Jakich to niby relacji zasięgnąłeś u działkowców? Może się podzielisz, bo na razie piszesz że coś, ale konkretnie co to nie wiadomo.
A tego, że suni nie ma na działkach przynajmniej od dwóch dni nie dowiedziałam się od Stowarzyszenia tylko od dziewczyny, która interesowała sie losem psa i zauważyła będąc codziennie na działce, że po prostu go już nie ma.

A ich sonda mnie nie obchodzi. Nie wypowiadam się że są super czy nie-super, bo tak naprawdę nie wiem jacy są, jak dokładnie działają itd., wiem tylko tyle, że cokolwiek robią, a to już coś.

Kapade,co takiego robią dla dobra,tych biednych zwierząt,wyjaśnij mi proszę...
Czy zorganizowali/stworzyli schronisko/hotel/przechowalnię dla zwierząt,choć najwidoczniej coś mi umknęło i raczej nie jest ono potrzebne na naszym terenie,nie wiecie może gdzie takowe znajdę w okolicy...
Czy się czepiam - ależ skądże.
Tylko pytam.



Ruszylem siedzisko,sprzed monitora i tak jak ta dziewczyna,stosując się do twojego zalecenia,tu masz swój cytat:



Poszedłem i popytałem - psiaczka nie było,a kobieta,która przygarneła/zaadoptowała w/w porzuconego/znajdę nie życzy sobie,mnóstwa zbędnych plotek/gdybań/komentarzy - tyle Ci musi wystarczyć.

A w takim Sudanie Południowym głodnego,bezdomnego i błąkającego się psa nie uświadczysz.

Może dlatego,że wszystkie zjadły głodne,bezdomne i błąkajace się dzieci?Sarkazm taki...Problemy zwierząt ważniejsze niż ludzkie...

Nie wiem co myśleć,kiedy komuś sen z powiek spędza błąkający się kundel...
Ktoś,kiedyś był jego właścicielem.Jakiś tępak lub tępaczka.Zabierz go i zmartwienie z głowy.

Tyle się mówi o złym traktowaniu zwierząt na wsi.Taki pies na łańcuchu ma gorzej niż ten trzymany w mieszkaniu?Trzymając się logiki i mając szacunek dla zwierzęcia,jaką powierzchnię ma do dyspozycji pies na łańcuchu a ten w mieszkaniu?

"Miejski"siedzi w przysłowiowych czterech ścianach a wychodzi na kilkadziesiąt minut dziennie.Teoretycznie powinien być na smyczy i w kagańcu.Jak ma się to do swobody?Osobiście nie lubię kiedy podbiega do mnie obcy pies,nawet jeśli tylko obwąchać.Dlatego -tylko smycz!

Na wsi zwykle psy są wiązane na łańcuchu w ciągu dnia,a puszczane nocą.Dlatego, aby każdy mógł wejść bezpiecznie na podwórko.
Potem sobie biega wolno i pilnuje domu.

Oczywiście wszędzie sie trafiają patologie w traktowaniu psów.
Dwuznaczny był w przypadek pewnej pani Violetty,piosenkarki.

Ciekawe skad miała tyle zwierząt?Jakoś nie wyobrażam sobie kogoś ze wsi,kto pozbywa się swojego psa wywożąc go do miasta.

To właśnie miejskie psy trafiaja na wieś.Porzucane przy drodze,trafiaja do zabudowań.Potem jest żal,ludzie ze wsi ich nie przyganiają.A niby dlaczego mają to robić?
Brać psa którego jakiś sqrwiel porzucił?
Odpowiedzialność polega właśnie na tym,aby nie robić czegoś,z czego potem się nie wywiążesz.

Pies na wsi ma określoną funkcję jaka nadała mu natura-bronić terytorium.Właśnie dlatego jest.
Miejski jest zabawką z która sie spaceruje,pokazuje itp.
I nie z jego winy,bo taka jest natura i fizjonomia,sra i leje gdzie popadnie.
Tu wychodzi na wierzch kultura właściciela.Pies jest fajny,ale jego kupsko już feee...

Reiker. Co takiego robią... No z tego co można wywnioskować i zauważyć. Poszli na działki, zrobili zdjęcia, wstawili na stronę rozgłaśniając trochę sprawę o suni. Jak już pisałam to zawsze jest COŚ.
Z Tobą nie mam zamiaru się już przekomarzać. Lubię Cię za to, że masz dobre serce dla zwierząt.

Nie do końca prawda.
Nie każda rasa, to pies stróżujący.
Są rasy, które zupełnie nie nadają się na psa do pilnowania terenu, ale świetnie spisują się w dogoterapii.

Zgadzam sie.
Są to jednak rasy odpowiednio "stworzone" w tym celu.Wyselekcjonowane.
Uzyłem skrótu myślowego.
Normalnie w domu,do pilnowania posesji nikt nie trzyma bernardyna,husky'ego czy rottweilera.Pierwszy zbyt łagodny,ostatni zbyt agresywny.Srodkowy ma służyć do innych celów.
A ludzie potrafia trzymać takie psy w mieszkaniu o 30-40 m.kw.i kiedy jest jeszcze kilku domowników.
Masakra.