Jakie sa stawki za godzinę dla opiekunki dziecka.

Zależy od opiekunki.
Każda ma inne doświadczenie, jedna ma kurs dla niań, druga 5tkę dzieci, trzecia nie ma w ogóle, ale opiekowała się nimi 10 lat.
Podejrzewam, że najdroższe są te najbardziej doświadczone

To zależy, inaczej płacisz jak pani przychodzi z doskoku a inaczej za 8h dziennie (z doskoku 10 zeta za h.) Tak słyszałam

Chodzi mi o regularną opieke nad dzieckiem, w wymiarze 8h dziennie.

Kiedyś u znajomyj była opiekunka za 4,50 teraz już 6 bierze. Wiem ,że różnie biorą. Jedna za byle co będzie robić, zeby było.

A na ile wyceniasz swoje dziecko i opiekę nad nim ? Kiedyś na Stalówce było ogłoszenie ze mamusia szuka, odpowiedzialnej z doświadczeniem kobiety po 30 roku życia,stawka - 4zł za godzinę !

Powiem ci, że mam znajomą i za 8 godzin dziennie nie ma stawki na godzine tylko 1200 zł miesiecznie....

Ku..... jak bym miala tyle zaplacic to by mi wyplaty braklo

//moderowano
Nie na temat.

P.S.
Wybrałeś konto Lucky Luck ?

Opcje:
A-Było"nie majstrować" dziecka skoro nie masz z kim go zostawić.
B-Nie masz pieniędzy na opiekunkę-zajmij się dzieckiem sama.Nikt nie zastąpi matki
C-Nikt za półdarmo pracował nie będzie.Pomyśl,czy Ty przyjęłabyś pracę jako opiekunka po 8 godzin dziennie(średnio ok.170 godz.miesięcznie po 4zł=680 zł.)?
Pracownik schroniska dla zwierząt zarabia najmniej 1120 zł.(płaca min.netto),a chyba więcej cenisz swoje dziecko niż bezdomne kundle?
Opiekunkę też trzeba szanować.To człowiek,który troszczyłby się o Twoje dziecko!

Jusek. Akurat ja mam z kim zostawic dziecko ale gdybym nie miala to rzeczywiscie lepiej zostac w domu niz dokladac jeszcze do opiekunki,nikt matki nie zastapi tu sie zgodze. 4 zl to malo fakt ale 1200 zl znowu wydaje mi sie za duzo- osobiscie gdybym nie miala pracy to poszlabym pracowac nawet za te 4 czy 5 zl,zwlaszcza ze nie jest to ciezka fizyczna praca,no ale kazdy ma inne priorytety,jeden bedzie pracowal za grosze a drugi bedzie siedzial w domu bo placa nie taka-nie ma sie tu o co sprzeczac. Ale to porownanie dziecka do kundla to raczej nie na miejscu.

Porównanie opiekuna dziecka do pracownika schroniska z kundlami to taka metafora.
Wg mnie żadna praca nie hańbi(choć niektóre do hańby prowadzą np.polityk)

Chodzi mi o to,że opieka nad dzieckiem jest nieporównywalna z żadną inną.Ale wspólnym mianownikiem są pieniądze.
Bliska mi osoba zajmuje się wychowaniem dzieci.
Jest to nie tylko opieka-patrzenie aby dzieciak nie zrobił sobie krzywdy.

Wystarczy wiedzieć co normalnie przy takim dziecku robi matka.Podać posiłek,ubrać,umyć itp-tak (jak przy swoim) a nawet jeszcze większy obowiązek.
Jeśli Twoje dziecko nabije sobie guza ,bo potknęło się na zabawce,przybiera inny wymiar jeśli jest tym,którym się opiekujesz.

Takie tłumaczenie powstania "siniaka"wcale nie musi być wiarygodne,bo może świadczyć o lekceważącym podejściu do sprawy.
Jeśli opiekunka angażuje się w wychowanie dziecka,może ono wiele zyskać.

Nauka poprzez zabawę.
Pieniądze to nie wszystko,ale altruiści są wśród nas.I pasjonaci.
Nie powiem na ile wyceniana jest praca mojej znajomej,ale powiem że "warta"jest tych pieniędzy.Zdecydowanie więcej niż 4 zł.za godzinę,co też inni doceniają.

Jest byłą nauczycielką wychowania wczesnoszkolnego.
Już w zerówce można zauważyć,że wychowywane przez nią dzieci,wyraźnie są inteligentniejsze i sprawniejsze manualnie niż większość rowieśników.
Dać 4 zł.za godzinę opieki nad własnym dzieckiem,to hańba dla płacącego.

temat rzeka..

przez długi okres czasu pracowałam jako opiekunka. i powiem szczerze, że jak widzę 4zł za godzinę to aż mnie to śmieszy. bo nie można powiedzieć, że nie jest to ciężka praca fizyczna i nie ma co więcej płacić. opieka nad dzieckiem jest ogromną odpowiedzialnością i jeśli chce się zostawić dziecko w odpowiednich rękach to zazwyczaj nie ma co patrzeć na pieniądze.

zresztą, dobra opiekunka też nie patrzy tylko na kasę. ja akurat miałam dobrze płacone i myślę, że rodzice dzieci, których pilnowałam, nie żałowali ani złotówki.

ale napiszę Wam co najbardziej mnie denerwuje u nianiek. nigdy bym nie pozwoliła aby moje dziecko mówiło do niani mamo (a wiele niań potrafi się chwalić, że dzieci je tak lubią, że mówią do nic MAMO! o zgrozo!).

znaleźć dobrą nianię jest naprawdę trudno. zwłaszcza taką, której po prostu "będzie się chciało" i chociaż minimalnie zaangażuje się w swoje zajęcie.

Wynajmowałem kiedyś opiekunki.

Napierw na "pełny etat", później dorywczo, na godziny.

Na pełny etat płaciłem 750 zł miesięcznie (więcej nie miałem).

W przypadku pojedynczych godzin to było 10 zł za godzinę.

Opiekunek szukałem przez ogłoszenie. Na maila napisało ok. 30 pań. Jak zacząłem dzwonić, to nagle słyszałem "A w ty godzinach nie mogę", "Ale ja mogę dopiero za miesiąc", "Ale dla mnie to za daleko". Krew mnie zalewała, bo w ogłoszeniu napisałem bardzo konkretnie, w jakich godzinach, od kiedy i na jakim osiedlu, ile płacę. Dopiero za siódmym razem pani powiedziała, że jest chętna i warunki jej odpowiadają.

A potem było tak:

Pierwsza poważnie się rozchorowała i trafiła do szpitala.
Druga wróciła ze spaceru z dzieckiem śmierdząc wypitym alkoholem.
Trzecia notorycznie się spóźniała.
Czwarta po miesiącu znalała pracę w sklepie.
Piąta zupełnie nie radziła sobie z dwójką maluchów i choć nie powiedziałą tego wprost, ale widać było, jaka jest przestraszona po naszym powrocie z pracy.

Teraz mamy przedszkole i zasadę: nigdy więcej żadnych opiekunek!!!

A: szkoda, że ktoś Ciebie "zmajstrował". Nigdy po narodzeniu dziecka nie powiedziałabym "po co majstrowałaś sobie dziecko". Prawie każda ciąża nie jest planowana...
B: A jak ma wykarmić dziecko jak nie pójdzie do pracy? Za polski socjal?? chyba jaja sobie robisz... Samo zajęcie się dzieckiem go nie nakarmi, nie zarobi samo sobie na pampersy - pranie pieluch tetrowych też kosztuje...
C: Bezdomne KUNDLE? Człowiek który nie szanuje zwierząt dla ludzi nie jest lepszy... Komuś takiemu jak Ty nie powierzyłabym psa, a co dopiero dziecka... :/ Ja zajmuje się za darmo bezdomnymi psami... ba nawet dokładam do tego interesu i uwierz że praca nad 20 psami jest mega ciężka, nie mówiąc o 300 psach... więc 1120 zł za zajmowanie się 300 psami to nie wygorowana kwota. 700 zł dla opiekunki przy dajmy na to 2000 zl matki-pracodawcy to TYLKO 1300 zł... a gdzie rachunki, czynsz i utrzymanie dziecka... Jeśli ja miałabym czekać na dziecko do czasu kiedy będę zarabiać 3 tys to nigdy się nie doczekam potomstwa...

No, chłopie, zlituj się - za psi grosz oczekujesz - choćby tylko rozsądnego - pracownika?

Nie linczujcie go bo dokładnie napisał "kiedyś" tyle płacił. Mogło to być kilka lat temu Nie rozumiem po co rozgrzebujecie i komentujecie stare tematy z 2012 roku. Ana21 zasmuca mnie twój poziom inteligencji Nie ma z kim prowadzić konwersacji. Z niskiego poziomu wypowiedzi ana21 jasno wynika, że z nikim do konsensusu nie dojdzie.