Posty: 390
Dołączył: 23 Lis 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT A ja polecam Pana Tadeusza Wojtaka. Sprawdzony,solidny fachowiec. Robił u mnie drzwi po lekkim wgnieceniu i zarysowaniu - cena 300 zł. Ok, drzwi się trzymają fajnie. Rok później robił nadkole, bo wychodziła rdza - cena coś koło 200 zł. Część nadkola wycinana i spawana. Po dwóch latach rdza nadal wychodzi. Robiony też był rozrząd ( wszystko w aucie wartym 7 tys.) - cena 1tys. gdzie w innych zakładach jak później pytałem biorą 650 zł - kompletny rozrząd. Suma sumarum, ja nie polecam. |
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 866
Dołączył: 8 Maja 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Jest wiele opinii na temat mechanikow, lakiernikow, gazownikow ze stalowej woli. Ale jakos nie zauwazylem zeby te warsztaty plajtowaly. Fakt faktem sa rzeznicy, ktorzy potrafia tylko pogorszyc stan samochodu. Ale jest wielu, ktorzy dobrze znaja sie na robocie. Podam przyklad bywajac w warsztacie u gondka lub gonskiego tam widac samochody nie tylkoz rejestracjami stalowowolskimi. Widzialem z mielca, debicy, z janowa lubelskiego. CYTAT Rok później robił nadkole, bo wychodziła rdza - cena coś koło 200 zł. Część nadkola wycinana i spawana. Po dwóch latach rdza nadal wychodzi. Porownaj sobie grubosc blach samochodu z fabryki z blachami w reperaturkach to bedziesz wiedzial czemu Ci rdza wychodzi. P.S. Jestem ciekaw czy Ci wszyscy krzykacze, ktorzy twierdza ze najlepsze warsztaty sa po kilkanascie, kilkadziesiat km od stalowej jezdza za kazdym razem z kazda pierdolka do tych warsztatow. |
|
Posty: 1216
Dołączył: 8 Sie 2006r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Tommi - bo gro osób nie ma pojęcia o mechanice. Uwierzą w każdą opowiastkę takiego XYZ. A po kilku kilkunastu wizytach będą się mogli poszczycić, że mają \"znajomego mechanika\". Nie mają znajomego lekarza, prawnika, inżyniera, konstruktora, politologa, tłumacza - mają znajomego mechanika. \"Znajomy mechanik\" to jakieś zjawisko społeczne, dobry temat na jakaś pracę doktorską czy habilitacyjną.
A przecież znajomy mechanik nie może zrobić źle. On jest najlepszy z najlepszych. Zrobi najtaniej i najlepiej. I potem czytamy \"bo znajomy mechanik mówił ...\". Znajomy mechanik urasta do rangi wyroczni. Bronią na partaczy jest \"odebranie\" im klientów. Edukowanie i uświadamianie, klientów o kulturze technicznej. Muszą mieć świadomość, że jeśli do koła podchodzi bez klucza dyn. Jeśli pod samochodem zaczyna latać z palnikiem tlen-acetylen to coś jest nie tak. To są rzeczy najprostsze, najbanalniejsze. Jeśli brakuje komuś staranności i kultury technicznej w tak przyziemnych sprawach - jak może brać się za coś bardziej skomplikowanego ? To klient musi gonić takich za partactwo. Pogoni jeden, drugi, dziesiąty. Zmądrzeją. A jeśli wyrażamy cichą zgodę na partactwo, to się szerzy ... Coraz więcej mówi dziękuje. I szuka mechaników, fachowców w innych miastach. To jest z drugiej strony podłe stać i pilnować ... nie każdy ma na to czas, chęci i ochotę. Jadą do innych miast w poszukiwaniu ukojenia, np. jadą do Lublina wymieniać opony Ileż razy można tłumaczyć po co, dlaczego, a na co ... |
|