Witam,ostatnio byłam u dermatologa,Jerzego Maciąga.Zapłaciłam jako za pierwszą wizytę 70zł.Ile mogę się spodziewac przy następnej wizycie?Cytuje lekarza" aaa,pierwsza wizyta to 70 zł" ?

jaja jakieś.....

Hmmm to zależy co lekarz miał na myśli... Moja przyjaciółka miała podobną sytuację tylko że u ginekologa. Pierwsze wizyty były trochę tańsze około 80 zł, aż stawka doszła do 150 + leki. Kiedy koleżanka przekonała się do gina zaufała mu to ten ciągnął coraz więcej kasy. Niestety zależało jej na wyleczeniu i nie za bardzo miała wyjście z tej sytuacji... Zrezygnować albo się w końcu wyleczyć. Na szczeście wizyty u niego pomogły, ale nie były tanie.

Ja chodzę do dermatologa "na białych domach"... Kowski na NFZ. Zazwyczaj rejestruję się dzień wcześniej. Nie muszę czekać miesiącami w kolejce.

Dermatolog, alergolog itd...

Na to się leczy całe życie.

Spytaj o kartę stałego klienta.

A poza tym - nie polecam tego pana.

Nie wiem ile kosztuje wizyta tzw. następna u wymienionego przez Ciebie lekarza, ale ja za każdym razem bulę setkę na wizycie u lek. Kałdan. Czy to była 1, czy 10 wizyta...

a ja Ci polecam panią Pieprzny. Uważam, że to najlepszy dermatolog a u wielu już byłam Jest to usługa na NFZ

Żeby nie płacić więcej za pierwszą wizytę, wchodząc do lekarza mów zawsze: "Panie doktorze, to znowu ja".
Ale uważaj, bo możesz się przejechać jak Ci odpowie: "sytuacja bez zmian, proszę brać dalej to samo..."

kapade. Mozesz mi napisać, na moją skrzynkę, o jakiego ginekologa chodzi, jeśli znasz jego nazwisko ?

Niestety nie znam jego nazwiska, ale nie jest on ze Stalowej Woli. Przyjmuje w Lublinie. I koleżanka chodzi do niego dalej, musi przyjmować hormony, więc pójście po recepty jest niezbędne. Ostatnio zapłaciła za wizytę z podstawowymi badaniami, które wykonywał też wcześniej 350 zł(szok)!!! Do tego doszły leki. I za wszystko wyszło 500 zł. Ale jak chce się być zdrowym i chce się mieć w przyszłości dzieci to robi sie wszystko i wydaje największe pieniądze. Lekarz niestety to wykorzystuje, ale jest przynajmniej dobry w swoim fachu. "Doprowadził ją do takiego stanu", że teraz nie powinna już mieć problemów z zajściem w ciążę. Przynajmniej on tak twierdzi, ale i ona lepiej się czuje i "wyregulowała" swoje kobiece sprawy. Mogę zapytać jak się nazywa.

Masz wiadomość ode mnie w swojej skrzynce.