Witam czy pracował ktoś w żabce w Nisku? Jaka atmosfera warunki pracy? czy warto składać tam cv?

Nie warto składać tam CV. Warto brać zasiłek z PUP, albo czekać aż Żabka sama "przyskacze" do Ciebie i wypłaci Ci pensje za siedzenie w domu.

Jako były pracownik Żabki powiem że nie warto. Brak programu motywacyjnego, brak szkoleń podnoszących kwalifikacje. Nie uczestniczą w kosztach nauki (studia wyższe, podyplomówka, MBA).
Świadczenia socjalne na niskim poziomie albo wcale. Brak imprez integracyjnych z innymi pracownikami Żabek.
O atmosferze nie wspomnę. Klienci notorycznie przerywają czytanie gazet, wyjście na peta zazwyczaj kończy się tym że wyrzucałem połowę.
Wynagrodzenie na wiele nie pozwala choć na koszty dojazdu do pracy starczy, co prawda tylko w jedną stronę ale dla zdrowia drogę powrotną można przejść pieszo.

aplikuj jak masz ciśnienie, interview lekkie i przyjemne. Poćwicz język obcy bo kładą nacisk duży na znajomość. Obojętnie jaki.

Powodzenia!

Lucky_Luk. - po raz pierwszy muszę Ci racje przyznać

Szanowny moderatorze, szampana otwieram

Widzisz, a ja sądzę, że warto zapytać i wyszukać dla siebie taką pracę, z której będzie się zadowolonym, w której się będzie pracować dłuższy czas i w której nie będą człowieka traktować jak śmiecia. Ja wiem, że na głupie pytania udziela się głupich odpowiedzi, ale jeśli na niegłupie pytanie, ktoś udziela głupiej odpowiedzi, to znaczy, że ma problem z jego zrozumieniem. I niepotrzebnie się wyrywa.

a coś ty mistrzu chciał szkolenia pracujac w zabce ? moze kurs na śmigłowiec ? Przeciez tam szukają podawacza bułek za najnizsza krajowa

feltdnapisał

może Tobie od razu powiedzieli, że na szkolenia nie mają budżetu.
mnie omamili perspektywą szybkiej ścieżki kariery wprost proporcjonalnej do ukończonych szkoleń.

kartki pod nos podstawiali, prezentacje multimedialne pokazywali, dokumenty z KRS etc. etc. że niby... raz.... dwa...
sprzedawca > kierownik sklepu > ajent > partner ds. sprzedaży > szef makroregionu > dyrektor zarządzający i na samym końcu stanowisko w zarządzie.

sam byś się skusił
a potem jak cytrynę wycisnęli i porzucili
pewnego pięknego słonecznego dnia klucz do sklepu zabrali, ubranie służbowe zdjąć kazali i won....

tak było, na przenajświętszą panienkę przysięgam !

Jak kto naiwny to i uwiezy. Cudow nie ma, ja jak slysze takie bajki to sie przewracam ze smiechu