Jakoś w normalnych europejskich krajach też jest zależne, ale w 95% ogłoszeń podawana jest pensja roczna, tygodniowa czy stawka godzinna. Tylko w Polsce jakby mogli to by napisali, że jest praca, przyjdź pod wskazany adres a powiemy kogo szukamy.

To pracodawca powiniem podać wynagrodzenie w ogłoszeniu a nie kandydat w CV.Nie wpisze sobie przecież najniższej krajowej tylko po to żeby mnie nie odrzucili na wstępie, jak dam za dużo to też odpadnę. Bez sensu A pracodawca wie ile może min.przeznaczyć na pracownika więc co to za problem!

Ja mam

Tej myśli nie rozwijaj…
Rozwiń za to Swój umysł.
Aplikując na stanowisko, gdzie będziesz miała kontakt z żywymi ludźmi, pasowałoby mieć odrobinę poczucia humoru, który pomaga w relacjach międzyludzkich.
Już sama rekrutacja powinna odbywać się z dystansem do siebie (zarówno do swoich zalet jak i wad). Podejście do tematu to połowa sukcesu, bowiem to ono pomaga w dążeniu do celu.
Jak myślisz?, pracodawca ma przed sobą dwie postaci: jedna gburowatą, która nawet wstydzi się powiedzieć „dzień dobry”, o podaniu dłoni na powitanie nie wspomnę, a drugą „wyluzowaną”, która z łatwością przejmuje temat i lekko przychodzi jej nawet śmianie się z siebie.
Kogo wybierze pracodawca, któremu na pewno zależy na stworzeniu „zdrowego zespołu” ?
Warto nabrać do siebie dystansu. Nie brać wszystkiego do siebie z pogrzebową powagą, należy dużo się uśmiechać, to pomaga.

Ty na mój żartobliwy wpis zareagowałaś dość nerwowo....dlatego też pozwoliłam sobie na ten krótki wywód.

Powodzenia życzę w szukaniu pracy, a kiedy już ją znajdziesz, uśmiechnij się ładnie do cioci czekolady. Pozdrawiam.

popieram to co napisala ika

A Ty jak szukasz np. glazurnika wołasz i mówisz. Mam 3 tys. na ułożenie płytek w łazience, co Pan na to ?

Pracodawca to nie jest jakiś idiota. Kieruje się w takimi zasadami jak Ty.

Ma 3 tys. na pracownika. Ale jeśli znajdzie pracownika za 2 tys. to co ? Ma odmówić ?!
Ten 1000 który zostanie będzie dla niego. Pojedzie sobie na wakacje, kupi nowy samochód, albo zainwestuje. Zrobi dokładnie to co Ty (no może poza inwestycją ) mając wolny 1000, jeśli znajdziesz tańszego glazurnika.

Ale to jest zupełnie inna sytuacja. Co do glazurnika masz rację,ja jako osoba prywatna nie będę szastać kasą i oferować ile to ja mogę zapłacić. Ale inaczej ma się sprawa w firmie która pracowniką będzie zatrudniać.

No pewnie, Ty szastać nie będziesz na glazurnika. Ale ktoś na Ciebie będzie szastał

Bo to przecież firma, ją stać

Ika99 - ale firma to nie organizacja działająca non profit
ten 1000,00 to też dla niej oszczędność.
obudź się, PRL`u już nie ma

Nie każdy chce pracować za tysiąc złotych mając wykształcenie i doświadczenie.
W tej kwestii pracownik i pracodawca nigdy nie dojdą do porozumienia. Ja piszę z perspektywy pracownika!Wy pewnie nie.
A co z motywacją do pracy. Wyższa pensja=większe zaangażowanie w pracę (zazwyczaj,mówię cały czas o sobie i moim podejściu do pracy)

A kto mu każe pracować ?

Zadajesz pytanie jak przedszkolak, a Tobie kto każe pracować?

życie...

niekiedy trzeba pracowac za tysiaka ,a nie klepać biede i narzekać ( pisze tu ogólnie)

Pewnie że trzeba jak nie ma innej możliwości,też pracowałam za tysiaka. Nie zmienia to faktu że chyba każdy chciałby więcej zarabiać

a po drugie nikt tu nie pisze że za tysiaka pracuje- tylko, że tysiak został z 3 tysiaków jakiemuś przykładowemu pracodawcy,który nie powiedział przyszłemu pracownikowi ze ma 3 tysiaki ,bo udało mu sie wcisnąć porzyszłemu pracownikowi 2 tysiaki czaicie ? hiihihiih tak na chłopski rozum

oczywiście,że tak Ika99

Rozumiem,tego tysiaka na początku tak przykładowo podałam, a zresztą odeszliśmy od tematu: Podawanie oferty cenowej w ogłoszeniu o pracę

Bo widzicie rynek kształtuje pensje. Skoro ty chcesz 2500 na ręke a 10 podobnych chce 1500 to niestety ty odpadasz w przedbiegach.
To samo w rzeszowie było. Nisko, Stalowa, Nowosielec i reszta jest nazywana w wielu miejscach Murzynami bo robią za głodowe pensje i popsuli tam rynek

Do mnie nie przemawiają teksty o "psuciu rynku" bez względu na to czy mówimy o taksówkarzach, adwokatach, sklepikach czy o rynku pracy. To co dla jednego jest psuciem rynku, dla innego jest zyskiem, okazją lub szansą. Jak znikną regulacje dla taksówkarzy, to dla nich rynek będzie zepsuty, ale dla klienta cena usług będzie niższa.

Co do podawania wysokości wynagrodzenia w ogłoszeniu lub w CV. Wszystko zależy od tego czy mamy do czynienia z rynkiem pracownika, czy rynkiem pracodawcy. W tej chwili śmiem twierdzić, że w większości jest to rynek pracodawcy. Pewnie dlatego większość ogłoszeń nie zawiera informacji o stawkach. Domniemam, że taka informacja byłaby zachętą do składania ofert. Jeżeli i tak jest ich odpowiednia ilość, to po co? Jak nie zamieścimy tej informacji to te 8 godzin może udać kupić się taniej. Jak tygrysek11 zauważył nikomu nie zależy na tym by szastać kasą.

Czy się to komuś podoba czy nie rynek pracy to normalny rynek. Ktoś chce sprzedać swój czas, a ktoś inny chce kupić. Zwłaszcza w naszym regionie jest więcej tych sprzedających. To automatycznie przekłada się na cenę tego kupowanego/sprzedawanego czasu. Dzięki zaoszczędzonym pieniądzom firmy mogą się dynamiczniej rozwijać, inwestować w sprzęt/technologię, proponować niższe ceny na swoje produkty, zatrudniać dodatkowych pracowników. To nie zawsze jest tak, że oszczędność pójdzie na wakacje właściciela - chyba że właściciel firmy jest idiotą.

Patrząc na całość jeżeli praca jest tania, to i cena usług wymuszona przez konkurencję jest niższa. Jeżeli jest niższa, to firma mniej zarobi, więc jest mniej pieniędzy na zakup pracy. Jak myślicie, dlaczego sprzątaczka, czy glazurnik więcej zarobi w Warszawie niż w Stalowej?

Zauważyłem że np. w Anglii czy USA podawanie w ogłoszeniu o pracę proponowanych zarobków to standard. W Polsce na odwrót. Spytaj się kogoś z zamieszczanych tu ogłoszeń ile oferuje to potraktuje Cię jak chama który niewiadomo czego oczekuje. To jest Polska.

Tak to jest Polska. Ty w tej Polsce żyjesz. Jak jesteś tak zafascynowany np. USA to jedź do USA. Może dostaniesz wizę. Chcieć to móc.

Tymczasem przestań biadolić.

Forum jest od tego żeby się każdy mógł wypowiedzieć na konkretny temat,czasem pobiadolić.
Wogóle to trzeba coś robić żeby żyło się nam lepiej w naszym kraju,a nie jak nam się nie podoba to wyp...za granicę

Dzięki takim burakom jak Ty którzy wszystkim co chcą normalności w kraju każą wypierdalać jest jak jest i nie zanosi się aby było lepiej. Pozdrawiam serdecznie.

Dobrze powiedziane Andrzej