Witam!

A więc na wakacjach będę miał 18 lat a obecnie chodzę do Technikum (do Budowlanki) 2gi rok i na tą chwilę mam 3 oceny niedostateczne (oczywiście jest jeszcze szansa poprawy, został tydzień) ale jakoś nie wydaje mi się, abym wszystko poprawił i zaliczenie takiego języka polskiego czy matmy na wakacjach dla mnie odpada. Nie wspominając już, że doszedłem do takiego momentu, że mi się w ogóle uczyć nie chce i nie mam ochoty męczyć się tak jeszcze w 3,4 klasie. Wpadałem na pomysł przepisania się do zawodówki. Zapewne będzie to skomplikowane, gdyż nie miałem żdanych praktyk i tutaj moje zapytanie czy mam na co liczyć idąc do dyrektora z zapytaniem o takie przepisanie. Czy jest szansa ? I czy ewentualne jedynki muszę poprawiać na poziomie technikum czy zawodówki ?

Inna sprawa to Technikum Uzupełniające. Dowiedziałem się od koleżanki, że jakaś tam jej znajoma poszła do takiego i warunkiem jest tylko posiadanie 18lat. Dotychczas myślałem, że trzeba ukończyć szkołę zawodową. Czy ktos z Was wie gdzie są takie technika w stalowej ? (2 lub 3 letnie) wiem, że jest w CKU i pod Hutą. Pod hutą płaci się 200zł miesięcznie co mi się nie uśmiecha a pod CKU to trochę wstyd bo słyszałem co nie co o tej szkole.

Chumor zepsuła mi także ta informacja:
http://www.zaocznelo.pl/zawodowcy.jpg

Czy to prawda, że nie będzie już naboru do żadnych takich techników ?


Jestem w trudnej sytuacji, gdyż nie chce zmarnować roku i nie wiem gdzie szukać informacji na ten temat. Moim celem jest zdobycie wykształcenia średniego jak najmniejszym nakładem pracy Proszę o odpowiedzi a nie żadne komentowanie. Z góry dzięki i pozdrawiam!

Pod hutą jeszcze jest nabór tyle że się płaci 200 zł miesięcznie

Po pierwsze idź do dyrektora.
Po drugie jak jesteś kiepski i z matmy i z polskiego to nawet na szlifiernie w Odlewni cie nie wezmą, bo jak policzysz oczyszczone odlewy. Się nie dziwie że ci sie nie chce uczyć przy takich ocenach komu by się chciało.

Animal,zmiłuj się, ale czytajac Twój wpis nie widać abyś miał problemy z j. polskim, więc chyba przesadzasz.
Chyba,że ktoś Ci to pisał

Najlepiej odwiedź dyrektora i jeśli to "normalny" gość, zapewne najlepiej doradzi co zrobić w Twojej sytuacji.
Ja życzę powodzenia.

To, że komuś się nie chce uczyć to nie znaczy, że jest zaraz głupi i nie potrafi samemu napisać kilku zdań na forum. Bo jak może komuś się chcieć czytać jakąś "Lalke", "Nad Niemnem" czy inną mase lektur. Kończy omawiać się jedną i odrazu przechodzi się do omawiania następnej, taką mamy nauczycielkę. Jeśli chodzi o matme to inna bajka ale nie będę się rozpisywał.
Dyrektora próbuję odwiedzić cały tydzień ale ciężko zastać go wolnego. Przynajmniej dowiedziałem się, że jeszcze jest nabór pod Hutą co mnie bardzo cieszy. Pozostaje jeszcze tylko dowiedzieć się czy można tam iść nie mając ukończonej zawodówki a mając 18 lat, może ktoś wie ?

Co tego co mi wiadomo to trzeba miedź ukończono gimnazjum. Ale najlepiej podejdź do sekretariatu i tam się wszystkiego dowiesz
Nawet jak masz czas to możesz w sobotę podejść bo jest czynne od 8 do 12.
(tylko podejdź do sekretariatu szkół zaocznych

Jeśli byś miał jakieś pytania to pisz na p.w.
Bo ja chodzę do tej szkoły

Animal posty boskie. No tak ksiązki do bani bo trzeba je czytać a szkoda życia na literaturę jak ełro mamy. Liczenie też trudne i nudne. Może to i dobrze że Mirek tak się troszczy o polityke i reformy bo na nowe pokolenie wpłącające kase do zusu nie ma co liczyć


A na poważnie piszesz pismo, bierzesz płacząca matke która narzeka jaki to jesteś, ale może się w zawodóce uda i cie przepiszą sprawdzone tylko raczej rok w plecy

A to franca jedna. Powinna Wam zrobić tygodniowe wczasy na Jamajce po każdej lekturze. Mój pracodawca tak samo nie ma serca. W poniedziałek skończę pracę, a on już we wtorek każe mi znowu pracować. I tak do piątku. Też muszę pomyśleć o przeniesieniu się..